Sezonowa praca wakacyjna Łukaszka

- Mam rozwiązanie - oświadczyła uradowana mama Łukaszka. - Słyszysz Łukasz, znalazłam rozwiązanie twoich problemów z kieszonkowym! I to tu, w tej gazecie! Jak myślisz, co to jest?
- Pewno eutanazja - rzekł Łukaszek z namysłem. Mama dostała spazmów, a kiedy się uspokoiła, to oświadczyła, że chodzi o coś zupełnie innego. I pracę.
- U nas co prawda bezrobocie zostało pokonane, ale pracę mają też ludzie, którzy zupełnie na nią nie zasługują - powiedziała mama. - Podważają legalność struktur, krytykują je na każdym kroku, ale pieniądze biorą. Żuławy hipokryzji! No nic, niedługo wejdzie na rynek pracy następne pokolenie, i Łukasz, ty musisz tam być przed innymi!
- To znaczy? - spytał Łukaszek ostrożnie.
- To znaczy, że możesz rozpocząć już nabijanie swojego stażu pracy podejmując się jakiegoś sezonowego, wakacyjnego zajęcia. I ja nawet wiem jakiego - westchnęła z rozkoszą mama Łukaszka i rzuciła w stronę reszty rodziny:
- Oko wam zbieleje!
Łukaszek zaczął protestować, ale mama była nieugięta. Kazała mu się ubierać, a sama gdzieś zadzwoniła.
Wyszli z domu dziesięć minut później. Pojechali tramwajem do centrum i stanęli przed olbrzymim wieżowcem jednego z nielicznych państwowych gigantów.
- Tu??? - zdumienie Łukaszka nie miało granic. - A co ja niby...
- Sam zobaczysz - przerwała mu mama i wciągnęła do budynku. W recepcji mama powiedziała swoje nazwisko i pani odparła, że dyrektorowie już na nią czekają. Łukaszkowi opadła szczęka.
Wjechali na któreś tam piętro i asystentka zaprowadziła ich do sali konferencyjnej. Czekało już tam trzech panów w garniturach.
- To pani? - spytał jeden z nich. - Słuchamy. Przez telefon mówiła pani, że chodzi o państwową sprawę wielkiej wagi...
- Tak, tak - przytaknęła skwapliwie mama Łukaszka. - To jest rzecz naprawdę wielkiej wagi. Chodzi o państwową posadę. Dla mojego syna - mama Łukaszka wyjęła z torebki egzemplarz "Wiodącego Tytułu Prasowego" i otworzyła go. Był tam artykuł zaczynający się od: "To czysty przypadek, że kolejny syn kolejnego ministra dostał pracę w..."
- Myślę - kontynuowała mama Łukaszka - że mój syn byłby świetną twarzą państwa koncernu.
Pierwszy dyrektor i Łukaszek otwarli usta.
- Co więcej, jego ojciec nic o tym nie wie! - dodała mama wpatrując się uważnie z artykuł.
Drugi dyrektor otworzył usta.
- A teraz... - mama Łukaszka odchyliła się w fotelu z satysfakcją. - Teraz błagajcie go, aby przyjął tę posadę!
Trzeci dyrektor otworzył usta, ale tym razem padły z nich słowa.
- Co to k***a jest?!
Pięć minut później mama Łukaszka wraz z synem była już przed wieżowcem biorąc kurs na dom.
- To nie do wiary! - parskała wściekła mama. - Odmówili! To wręcz niesłychane ilu jeszcze tych renegatów z opozycji ukrywa się po państwowych firmach!

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

13-08-2012 [21:52] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Bez ostrzeżenia???

Jestes mi winny nowa klawiaturę i płyn...do zakropienia monitora!!!

He,he...Poznaniak wpadł w koszta....:-)))

Dycha silnia!!

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

14-08-2012 [21:17] - Marcin B. Brixen | Link:

Na innych portalach wstawiałem ostrzeżenie, ale nie sądziłem, że tu też byłoby potrzebne... ;)

Obrazek użytkownika ASPAL

14-08-2012 [06:38] - ASPAL | Link:

HA!HA!HA!