Telewizor z filtrem

Dodawanie różnych rzeczy do gazet stało się już się tak powszechne, że gazeta bez dodatku zaczęła uchodzić za dziwoląga. Zaczęło się od banalnych płyt CD ładnych parę czy paręnaście lat temu. Potem były książki, filmy, a niedawno jedno wydawnictwo przebiło wszystkich dołączając jako początek kolekcji plastikowy ząb tyranozaurusa (czytelnik miał uzbierać kompletny szkielet). Niestety, okazało się, że ktoś czegoś nie dopatrzył i szkielet miał być w proporcji jeden do jeden.
- A propos filmów dodawanych do gazet - oznajmił dziadek Łukaszka. - Nie zdziwię się, jak któregoś dnia zaczną dodawać do gazet telewizory.
- My już chyba tego nie dożyjemy - westchnęła babcia Łukaszka. - Wiem, że to samo mówiłam przed wysłaniem człowieka w kosmos, upadkiem ZSRR i przed wykupem naszego mieszkania. Ale tym razem...
- Momencik! - przerwał jej dziadek Łukaszka i wskazał podejrzanie zarumienioną mamę Łukaszka. - Czyżby...?
- Nie, jeszcze nie - wyprowadziła go z błędu mama Łukaszka. - Ale... Blisko, blisko...
I zademonstrowała kabel z jakąś puszką informując, że to było dołączone do aktualnego numeru "Wiodącego Tytułu Prasowego".
- Co to jest i ile kosztowało? - zainteresował się tata Łukaszka.
- Nic nie kosztowało! - odrzekła dumnie mama.
Tata zaserwował standardowy tekst, że nie ma niczego za darmo, a mama uściśliła, że ów tajemniczy gadżet był w cenie gazety.
- Coś tu śmierdzi - stwierdził dziadek.
- Zeszłotygodniowe skarpetki dziadka - zauważyła siostra Łukaszka. - Już się nawet kruszą!
Po krótkiej awanturze przystąpiono do oglądania urządzenia.
- To zwykły kabel antenowy - powiedział Łukaszek. - można go wpiąć między gniazdko a telewizor... A to pudełko to co jest?
- to jest moi drodzy... - mama Łukaszka nabrała powietrza w płuca. - Filtr.
- Co? - spytali Hiobowscy.
- Filtr.
- I co on robi?
- Filtruje.
- No dobrze, ale co filtruje?
- Wszystko. Wszystko to, co niepożądane, krzywdzące, dzielące, jątrzące, niewłaściwe, faszystowskie... - mama Łukaszka zręcznie odłączyła stary kabel i podłączyła nowy. Następnie włączyła odbiornik i...
- I nie działa! - wykrzyknęła babcia Łukaszka na widok ciemnego ekranu. - Tak, jak się spodziewałam! Na pewno popsute i nie działa! Oszukali cię! Ile pieniędzy straciłaś!
- Nic - odparła lekko poirytowana mama Łukaszka. - Przecież tłumaczyłam, że...
- A może się odfiltrowało? - przypuścił Łukaszek.
- Co teraz leci na jedynce? - spytał tata Łukaszka.
- Dobranocka - siostra Łukaszka sięgnęła po program. - "Intelektualne Pobudzenie Najmłodszych przedstawia: Lolek na tropie Bolka".
- Tfu! Taka bajka to zbrodnia! - wykrzyknęła ugodzona w mentalne żywe mięso mama Łukaszka. - Odfiltrowało, na pewno się odfiltrowało! Musiało! Dajcie mi pilota! Sprawdźmy inne kanały!
Po wielu próbach i testach okazało się, że jest tylko jeden kanał, który w ogóle nie jest filtrowany. Albo inaczej mówiąc: filtr w całości go przepuszczał. Inną telewizję, zaprzyjaźnioną, przepuszczał w większości. Telewizję publiczną szatkował dosyć mocno, aczkolwiek można było zauważyć, że filtrował nie po wypowiedziach, a po osobach. O ile niektórym nawet niewinne wypowiedzi urywało wpół słowa, o tyle innym przechodziły rzeczy trudne do zaakceptowania. No i część kanałów w ogóle była wyłączona. I jeszcze jedna rzecz warta wzmianki: filtr przepuszczał wszystkie reklamy.
- No dobrze, czy ten filtr można jakoś konfigurować? - spytał poirytowany tata Łukaszka. Akurat oglądali program o policji drogowej, która zatrzymała pirata drogowego, znanego celebrytę i znęcała się nad nim. Nagle padło pytanie o preferencje polityczne i kiedy celebryta odpowiedział, obraz zniknął z ekranu jak zdmuchnięty.
- Filtra konfigurować się nie da - mama Łukaszka zajrzała do gazety. - Ale można go wyłączyć.
- Jak?
Okazało się, że najpierw trzeba wejść do internetu, założyć konto na specjalnej stronie, podać wszystkie swoje dane, a potem poprosić o wyłączenie filtra. Wtedy na telefon otrzymywało się specjalny kod, który trzeba było wprowadzić do telewizora używając pilota. Kod działał do wyłączenia telewizora. Po ponownym włączeniu filtr znowu był aktywny i znów trzeba było...
- A niech to - mruknął tata Łukaszka. - Jest prostszy sposób?
- Jest - odparła zaskakując wszystkich siostra Łukaszka. Schyliła się, odłączyła nowy kabel i podpięła stary. Ekran zajaśniał.
- Ja tam wolę internet - zakomunikował Łukaszek. - Oglądam to co chcę, a nie to co mi puszczą...
Mama Łukaszka pokornie schyliła się i zabrała kabel z podłogi w milczeniu przeżywając swoją porażkę. Ale już następnego dnia znów odpięła kabel i podpięła inny, z pudełkiem.
- Przecież... - zaprotestował tata Łukaszka.
- To nowa wersja! - oznajmiła z dumą mama Łukaszka i pokazała, że na obudowie umieszczono wielki przycisk "Wyłącz filtr". Ale działa tak samo. Po każdym włączeniu telewizora filtr znów był aktywny...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zdenek Wrhawy

08-08-2012 [08:57] - Zdenek Wrhawy (niezweryfikowany) | Link:

Drogi Marcinie Poznaniaku!
Jestes pewny,ze chodzilo o telewizor?!

Jest w necie pewien portal,ktory to juz wprowadził u siebie...

Powinienes o tym wiedziec,bo tez tam bywasz gosciem i nawet mozna Cię czytać...bez manipulacji filtrem :-)))

Co do telewizora z filtrem...od 2007 taki filtr juz załozony na Wiertniczej,na Woronicza i u Solorza.

Nawet sie zaprzyjaźnili z Alejami Ujazdowskimi...

PS.Nie znam Warszawy...Mysia reaktywowana?

pzdr. Patryk

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

09-08-2012 [09:55] - Marcin B. Brixen | Link:

No właśnie ten "jest w necie" był inspiracją, bo można to rozwiązanie stosować w wielu dziedzinach.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

08-08-2012 [11:56] - NASZ_HENRY | Link:

to już prehistoria. Na obecnym etapie do wiadomej gazety dołączane są noże ;-)

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen

09-08-2012 [09:53] - Marcin B. Brixen | Link:

Wiem :)