Stefan won Niesiołowski to arystokrata.
Stąd też i maniery ma stosowne, czyli arystokratyczne.
Kiedy został zaatakowany przez pisowską prowokatorkę zareagował jak na hrabiego przystało:
bo Pani rozbiję kamerę!!!
Czy zwróciliście Państwo uwagę, że w stosunku to tego, cytuję: pisowskiego ścierwa, użył słowa „Pani” ?
A nie musiał:
do ludzi z klas niższych, arystokraci od wieków mają przecież zwyczaj zwracać się bez ceregieli - „ty” albo wręcz - „chamie”.
Owszem, popchnął tę, cytuję: pisowską prowokatorkę, ale w sposób , że tak to ujmę, pośredni:
pchnął jej kamerę, a dopiero kamera popchnęła niejaką Stankiewicz.
Jeśli ktoś nie rozumie, jak fundamentalna jest to różnica, to niech sobie wyjaśni to na prostym przykładzie – bo to było tak, jakby won Niesiołowski dał jej po pysku (bo pisowskie ścierwa mają pyski, nie twarze) ręką w eleganckiej rękawiczce:
wtedy nawet taka pisowska prowokatorka, jak Stankiewicz mogłaby mieć pretensje co najwyżej do rękawiczki, bo koledzy won Niesiołowskiego mogliby spokojnie zeznawać do kamer zaprzyjaźnionych mediów , że oberwała nie ręką, a rękawiczką.
Jeśli ktoś uważa , że to niemożliwe, nigdy nie widział i nie słyszał w akcji posła Olszewskiego czy posełki (nie poprawiać – posełki) Kidawy.
Na koniec jeszcze jedno: ci naiwniacy, którzy jeszcze kilka tygodni temu coś bełkotali o jakimś mediowym przestawieniu wajchy, powinni się puknąć głową w najbliższą futrynę.
Nie, nie dlatego, żebym miał nadzieję , że im to pomoże – ktoś, kto takie bzdety pisał i mówił, musi być przypadkiem beznadziejnym.
Powinien wyrżnąć tym zakutym łbem w futrynę, żeby poczuł to, co prowokatorka Stankiewicz po kontakcie z kamerą popchniętą przez won Niesiołowskiego i zrozumiał, że sam może być następny.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3572
nie zrozumiał Pan dowcipu - to się zdarza.
Już wyjaśniam "łopatologicznie" : on wrzeszczał na Stankiewicz "won!".
Teraz jasne?