Nie ufajmy "szczurołaPOm"

 Na początku bez większych oporów, a nawet z radością i satysfakcją muszę coś „odszczekać”. Wielokrotnie tu blogu czy łamach Warszawskiej, Śląskiej i Lubelskiej Gazety wyrażałem się o moich rodakach niezbyt pochlebnie twierdząc, że tak jak w PRL-u, zdolni są oni do masowych protestów tylko w przypadku pustki w portfelach powodującej brak środków na zakup tej przysłowiowej już kiełbasy i brykietów niezbędnych do grillowania.

Stało się inaczej i ku mojej dumie i szczęściu, Polacy masowo wychodzą na ulice w obronie TV Trwam, czyli wolności słowa oraz domagają się coraz głośniej i liczniej prawdy o smoleńskiej zbrodni oraz kary dla zdrajców. O kiełbasie i brykiecie ani słowa.

Jednak trwa w Polsce taki protest, który pozostaje jakby w cieniu tych wielkich manifestacji i jest zupełnie ignorowany przez rządowe tuby propagandowe z Czerską i Wiertniczą na czele.

Jeżeli nawet się o nim wspomina to w taki sposób, aby przedstawić całą sprawę, jako nieistotną, a protestujących ukazać, jako dziwolągów, którzy wymyślili sobie jakiś problem, którego tak naprawdę nie ma.

Mam tu na myśli głodujących w proteście przeciwko redukowanym z pełną premedytacja przez rządzących, lekcjom historii w polskich szkołach.

Jestem pewien, że to właśnie ci głodujący dzisiaj, w większości byli działacze „I-szej Solidarności”, przejdą do historii, jako organizatorzy i uczestniczy jednego z najpiękniejszych, najmądrzejszych i najważniejszych protestów we współczesnej historii Polski. Protestu głodowego, którego celem jest ocalenie czegoś, co stanowi fundament naszego wielowiekowego trwania, jako Naród.

Wywodzą się oni w większości z tej grupy „Solidarności”, która „Magdalenkę” i „okrągły stół” uważa za zmowę i zdradę kolaborujących z komunistami „elit”.

Kiedy rozmawiam z moimi córkami to słyszę, że większość ich koleżanek i kolegów nie bardzo rozumie sens głodówki w obronie nauczania historii w polskich szkołach, a jest i spora część takiej młodzieży, której posługując się ich językiem to „ zwisa i powiewa”.

Dlatego postanowiłem w dość obrazowy sposób przedstawić, o co tak naprawdę toczy się ta walka.

***

Eksperyment

Wyobraźmy sobie dwa wypełnione wodą akwaria. Do pierwszego z nich zostaje wrzucony szczur nr 1. Po pięciu minutach do drugiego akwarium zostaje wrzucony szczur nr 2.

Kiedy mija kolejne dziesięć minut, szczur z pierwszego akwarium coraz bardziej słabnie, bez wiary w ocalenie coraz wolniej przebiera łapkami i w końcu tonie opadając na dno. Pływał dokładnie 15 minut.

W tym momencie prowadzący eksperyment wkłada do drugiego akwarium deseczkę. Szczur nr 2 podpływa do niej, wdrapuje się na nią i kilka krótkich chwil odpoczywa po 10 minutowej kąpieli, po czym ponownie zostaje wrzucony do wody. Pamiętając wypadki z akwarium nr 1, logika podpowiada, że pozostało mu jeszcze około pięciu minut życia

Mijają 2…3…4 godziny, a szczur dalej pływa. W dziesiątej godzinie eksperymentu szczur nr 2 nadal żyje i często podpływa do miejsca gdzie wcześniej podano mu na chwilę deseczkę. Tonie dopiero w piętnastej godzinie eksperymentu.

Znajomość historii własnego narodu, patriotyzm i miłość do ojczyzny oraz wiara i nadzieja są dla nas tym, czym dla szczura nr 2 była ta „ostatnia deseczka ratunku”, zapamiętana i pozwalająca mu mężnie walczyć 60 razy dłużej niż jego kolega z sąsiedniego akwarium.

Skoro już wiemy, kto i w jakim celu usiłuje nas poddać temu eksperymentowi zresetowania naszej pamięci historycznej to teraz pójdźmy dalej.

Opisaną przeze mnie sceną z dość dramatycznie zakończonym eksperymentem, zaczynał się film dokumentalny Andrzeja Czarneckiego, „Szczurołap” zrealizowany w 1986 roku w Wytwórni Filmów Oświatowych w Łodzi. Został on chyba dość przypadkowo wyemitowany w PRL-owskiej telewizji gdyż zapewne jakiś tępy cenzor nie zrozumiał jego prawdziwego przesłania.

Jednak głównym bohaterem tego filmu nie był walczący o przetrwanie, bohaterski szczur nr 2, lecz jedyny w ówczesnej Polsce człowiek, zawodowo zajmujący się likwidacją plagi szczurów na skalę przemysłową.

Ów tytułowy bohater, „Szczurołap” swoją okrutną opowieścią przekazuje tym widzom, którzy obdarzeni są większą od średniej statystycznej wyobraźnią, prawdę nie tyle o szczurach, co o ludziach poddawanych manipulacji i obróbce przez różnych inżynierów dusz będących na służbie totalitarnych systemów.

Z przerażeniem trzeba stwierdzić również i to, że przeszło ćwierć wieku od nakręcenia filmu jest on w Polsce Tuska niezwykle aktualny.

Teraz pokrótce postaram się z streścić, skąd wzięła się ta niesamowita skuteczność, sukces i sława naszego tępiciela szczurów.

Otóż jak sam bohater mówi, najprościej jest rozłożyć w miejscu dotkniętym plagą szczurów jakieś smakołyki nafaszerowane trutką. Jeżeli właściwie dobierze się taką mieszankę, szczury masowo padają, lecz jest pewien problem. Tym sposobem można się pozbyć około 80 procent tej najgłupszej i naiwnej populacji szkodnika, a pozostałe 20 procent, tych najinteligentniejszych wraz z przywódcami przeżywa, przekazując swoje doświadczenia potomkom.

Nasz „Szczurołap” zgłębiający zagadnienie tępienia szczurów od czternastego roku życia, metodą prób i błędów opracował, jak mu się wydawało, autorską i niezwykle skuteczną metodę.

Otóż on przez pierwsze dni częstował szczury bardzo atrakcyjnymi daniami nie dodając do nich żadnej trucizny. Po tym czasie zdobywał sobie u nich tak olbrzymie zaufanie, że kompletnie przestawały reagować na jego obecność i chodziły za swoim „dobroczyńcą” krok w krok i niemal jadły mu z ręki.

To był sygnał, aby przystąpić do decydującej rozprawy z gryzoniami i zgotowanie im zagłady. Następne karmienia już wzbogacone trucizną powodowały masowe zdychanie szczurów i co wydaje się niezrozumiałe, ich zaufanie do kata wcale nie malało. Konsumowały one dalej ten śmiercionośny pokarm wśród piętrzących się trupów swoich towarzyszy, nic nie podejrzewając i nie czując żadnego niepokoju.

Teraz należy sobie zadać pytanie Ilu z nas pływa już całe długie godziny w tym akwarium o nazwie III RP, a ilu naszych rodaków pogodziło się z losem i po tych symbolicznych piętnastu minutach podzieliło mentalnie los szczura nr 1?

Dzisiejsze „Szczurołapy”, które opanowały naszą ojczyznę już dawno zakończyły sypanie smakołyków i sądzą, że ogłupiona większość idzie ślepo za nimi pałaszując truciznę i nie dostrzegając, że trup pobratymców ścieli się gęsto.

Nobliwy o dobrodusznej fizjonomii „szczurołap-starzec”, niedawny jubilat, wprost już nawołuje do „wzięcia się” za pisiorów, a „szczurołap” noblista wzywa do użycia siły przeciw czemuś normalnemu w demokratycznym świecie, czyli demonstrującym obywatelom.

„Szczurołap” premier ostrzega, że żarty się skończyły, a salon III RP podobnie jak komuniści w PRL-u przestrzega przed „nieodpowiedzialnymi politycznymi awanturnikami”, którzy wyprowadzają na ulice „ogłupioną i nieuświadomiona klasowo” część społeczeństwa.

Pamiętajmy.

Kościół, wiara, pamięć, historia to wszystko są te deseczki, które stopniowo zabierane i usuwane z pamięci pokoleń spowodują, że zapominając o nich pójdziemy wszyscy po piętnastu minutach na dno.

Nie dajmy tym szczurołaPOm odebrać sobie tego, co stanowi naszą tożsamość i siłę pozwalającą trwać już ponad tysiąc lat.

Jako, że żyjemy dzisiaj w cywilizacji obrazkowej i niezwykle trudno jest skłonić młodzież do czytania to zachęcam wszystkich do tego, aby młodym ludziom po odpowiednim wprowadzeniu, polecili obejrzenie filmu „Szczurołap”.

To tylko 20 minut, a zapewniam, że efekt będzie większy niżby przeczytali kilka razy „Folwark zwierzęcy” i „Rok 1984” Orwella.

„Szczurołap”:

Część I   http://youtu.be/FA60llIB2n8

Część II  http://youtu.be/qPTFfXd98xI

Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HENRY

11-05-2012 [15:15] - HENRY (niezweryfikowany) | Link:

Tusk i Komorowski skończą o suchym chlebie i wodzie ;-)

Obrazek użytkownika kokos26

11-05-2012 [16:41] - kokos26 | Link:

Oby :)

Obrazek użytkownika Gość one

11-05-2012 [15:57] - Gość one (niezweryfikowany) | Link:

do kina na film padlo akurat na "Szczurolap" niczego jako dzieciaki nie zrozumielismy, do tej pory mi wypomina. nie wiem czy to dobry pomysl dla dmlodych ten film. jak zykle masz moj szcunek za pisanie o rzeczach tak bardzo bardzo waznych a ktore nie zwasze sa na pierwszych stronach .
pozdrowionka!

Obrazek użytkownika kokos26

11-05-2012 [16:42] - kokos26 | Link:

Pomysł na randkę raczej makabryczny :)

Ściskam dłoń

Obrazek użytkownika crb

11-05-2012 [17:43] - crb (niezweryfikowany) | Link:

Jak zwykle z głebokim przesłaniem. Świetnie! Pozdrawiam J.

Obrazek użytkownika kokos26

11-05-2012 [18:01] - kokos26 | Link:

Bóg zapałać za dobre słowo :)

Obrazek użytkownika ASPAL

11-05-2012 [18:39] - ASPAL (niezweryfikowany) | Link:

Bardzo trafna diagnoza,niestety...i sam odniosłem takie wrażenie jakby to Flecista-Szczurołap z Hameln nam przygrywał.

Obrazek użytkownika Gość

11-05-2012 [18:49] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Cenie twoje wpisy, troske o Polske, ale mysle ze Polska ma jeszcze dosc dluga droge (moze nawet kilka lat???) przed soba zanim sie podniesie z tej sytuacji. Powodow jest wiele, ale powyzszy twoj tekst oddaje to co najwazniejsze, naiwnosc i glupota, wprost graniczaca z oblakaniem! Wielu takich w Polsce, wielu, oni nawet poswieca siebie samych w wielu przypadkach aby ocalic fuhrera matola i analfabete szczynukowa. Ale nadejdzie dzien wolnosci dla Polski i Narodu. Pytanie kiedy i ile krwi Polakow splynie do tego czasu, przelanej przez post sowieckich i post niemieckich zdrajcow Narodu?

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

11-05-2012 [20:11] - Teresa Bochwic | Link:

Jaka ładna historia, choć straszliwie smutna. Również dla szczurów.

Obrazek użytkownika kokos26

11-05-2012 [20:25] - kokos26 | Link:

Czy kiedyś stanie się równie smutna dla szczuEUROłapów ?
Ja wierzę i odmawim codziennie jedną dziesiątkę Różańca za Ojczyznę

Pozdrawiam Panią serdecznie

Obrazek użytkownika Gość

12-05-2012 [02:04] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

żeby spróbowały zapomnieć, że gorąca woda i ogień mogą poparzyć.
Przecież to niepotrzebna podobno historia ...

Obrazek użytkownika Szamanka

12-05-2012 [08:47] - Szamanka (niezweryfikowany) | Link:

A ja nie jestem naiwna, by uwierzyć, że poszerzył się krąg ludzi, którzy rozumieją przesłanie zawarte w filmie.
W rozmowach po Magdalence (1989)zorientowani ostrzegali, że obiecanki okrągłostolicznych zawieraja haki!
Na te haki i w III RP łowione są miliony naiwnych, albo tylko głupców, wyznających jedną religię: "byle nie PIS!"
Ulegli negatywnej propagandzie i sa zbyt słabi, by samemu z akwarium wyjśc.
Tu już "deska ratunku" niewiele pomoże, należy wylać dziecko z kąpielą, regeneracja osobowości byłaby za kosztowna!

Kokosie, najpierw jednak musimy szczurołapów postawić pod pręgierz.
Znamy ich biografie, niegodne czyny, kłamliwe słowa - rzućmy ich na pożarcie nam, ocalałym szczurom.
Przedtem musimy pozbawić ich kordonów służb, które zdrajców ochraniają w zamian za konfitury jeszcze nienasycone trucizną.

Pozdrawiam Cię i czekam ciągle na Twoją książkę!

Obrazek użytkownika kokos26

12-05-2012 [09:41] - kokos26 | Link:

Masz rację, Nigdy więcej grubej kreski i zero litości.

Książka jest już w drukarni skąd wyjdzie 24 maja. Tytuł "Tak zabijano Polskę". Będę informował na bieżąco.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Elula

22-08-2021 [13:40] - Elula | Link:

W sierpniu 2021 czyta się to równie ciekawie, jak ponad 9 lat temu. Wiadomo, nadzieja umiera ostatnia.