Od dwóch dni telewizje pokazują nam film z kolizji, jaką nagrał kierowca potrącony przez marszałka woj. lubuskiego jadącego do pracy. Wina jest ewidentna, nie ulega wątpliwości. Jest jednak jedno "ale", na które nikt nie zwraca uwagi.
Otóż poszkodowany kierowca jechał lewym pasem drogi szybkiego ruchu i uniemożliwiał prawidłowy manewr wyprzedania marszałkowi, który przez chwilę jechał za samochodem czekając aż ten zjedzie na prawy, zupełnie wolny pas, po wyprzedzeniu białego samochodu. Ten jednak nie wykonał manewru i nadal niezgodnie z kodeksem drogowym jechał lewym pasem. Marszałek wykonał więc manewr wyprzedzania prawym pasem i zapewne wkurzony bezczelnością kierowcy, który zajmował lewy pas, chciał go lekko "trącić". Przy prędkości obu wozów skończyło się to kolizją i uszkodzeniami.
Oczywiście nie mam zamiaru bronić aroganckiego marszałka, bo jego zachowanie mogło wynikać z przynależności do PO, tych nadludzi, którym się wydaje, że im wszystko wolno. Gdyby nie jego chamstwo i agresja nie byłoby sprawy.
Ale autor filmu też nie jest bez winy! Tak nie wolno jeździć i też powinien być ukarany mandatem za nieprzepisowe zajmowanie lewego pasa do wyprzedzania. Mam nadzieję że dowiemy się jaką opcję polityczną lubi lewopasowy kierowca.
Jedno jest pewne - jak się wsiada za kierownicę, to wszystkie "nerwy", agresja, irytacja - to wszystko musi pozostać poza samochodem i kierowcą.
Marszałek zabrał głos po kolizji. "Sytuacja nie jest jednoznaczna"
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5572
Ano szkoda, bo nie podajesz żadnych konkretów, a słaba orientacja przestrzenna u kobiet jest legendarna. Bez urazy :-) :-) :-)
Twoje zapewnienia na nic. Miałem kontakt zawodowy z trzema kobietami, których profesje wymagają wyobraźni przestrzennej. Ale one są konkretne. Podaj konkrety Alina, a nie ciągle zmyślaj :-)
PS. Czwarta jako inspektor nadzoru budowlanego bardzo mi bruździła i doprowadziłem do jej zwolnienia. Choć to nie ja ją zwolniłem, ale napisałem kartkę z jej propozycjami do jej szefów :-)
Na moim wydziale, kiedy studiowałam, tacy nieszczęśnicy bez względu na płeć nie przechodzili na 2 rok studiów - nie zdawali geometrii wykreślnej i mogli poszukać innego zawodu, gdzie to nie było potrzebne.
To początek studiów. Pamiętam że geometria wykreślna służyła do wykreślania z listy studentów. U mnie na Wydziale Elektroniki był rysunek techniczny. Zdałem. Ale choć uważałem, że rysunek na zaliczenie wykonałem perfekcyjnie, to otrzymałem zaledwie ocenę dostateczną :-)
PS. Bill Gates nie ukończył żadnych studiów, a osiągnął niebywały sukces. Smart donkey ass :-) Podobnie jak Nicola Tesla :-)
Kopernik też była kobietą !
tak twierdzą feminazistki.
:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Kiedyś w poczekalni przypadkowo przeczytałem w pewnym piśmie kobiecym stwierdzenie, że kobiety lepiej znają się na komputerach, bo najwięcej kobiet na nich pracuje !
Podobnie było inne stwierdzenie, że kobiety są lepszymi kierowcami, bo najmniej mają mandatów, podobnie z wykształceniem, że kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni, tylko że pominięto istotny szczegół, że w zawodach humanistycznych, obecnie mamy już poważny problem z inżynierami nauk ścisłych, na tych kierunkach kobiety można policzyć na palcach.
By było jasne, nie ma to znaczenia, jeżeli każdy przedstawiciel swojej płci robi to co mu naturalnie przypisane, kobiety mają predyspozycje i talenty, których nie mają mężczyźni i na odwrót, tego się nie zmieni, kto to czyni, źle na tym wychodzi, dlatego wymieramy.
Kobieta i mężczyzna razem tworzą jedność, która się uzupełnia, a to zapewnia sukcesy zawodowe i rodzinne, lewactwo, feminazistki to niszczą, to jest zaraza współczesnego świata, komuś na tym zależy, z pewnością nie katolikom.
takiej odpowiedzi się spodziewałem :))))
twoja ignorancja jest rozbrajająca, ilość kobiet podobnych do Marii Skłodowskiej to można na palcach policzyć, i chwała że takie są, a nasza noblistka była nie tylko wielkim naukowcem, ale była prawdziwą kobietą, do tego skromną, nigdy się nie wywyższała, a ty nie jesteś godna nawet jej butów czyścić, szargasz jej imię i innych mądrych kobiet. Ty masz kompleks niższości, jak każda lewacka feminazistka.
do cholery, czytaj komentarz po 10 a może więcej razy, bo nie napisałem o wspólnocie suwaka z rondem !!!!
bo to ty masz problem z jazdą na suwak, bo ten przepis dotyczy także jak droga ma zwężenie, czyli ograniczenie jazdy z 2 na jeden pas, np. z powodu remontu itd.
ty nie rozumiesz znaczenia słowa "suwak"
i przestań pyskować.
"Ja ze swej strony odpowiem, że ten przepis nie wymyślił kierowca, prędzej "kierownica", bo niczego nie ułatwia, korek jak był tak jest, tyle że krótszy.
Inny przepis powinno się wprowadzić, jako główny,
poruszanie się na "suwak" powinien się odbywać na samym rondzie."
Chyba nie powinieneś już jeździć samochodem jako kierowca!
Wyobraźnia i kobieta to dwie sprzeczności.
Ja w przeciwieństwie do ciebie, pamiętam ten szum o jeździe na suwak, chodziło głownie o kilometrowe korki na trasach, ulicach etc.
Napisałem, że jedynie zmusiło to do ustawiania się samochodów na dwóch pasach (jeżeli są) a nie tylko na jednym i w sznurku, bo kierowcy blokowali tych, co podjeżdżali lewym pasem i się "wciskali" do kolejki, założeniem było także, że tym sposobem będą mniejsze korki na drogach, są tylko krótsze, ale nie rozwiązuje to problemu rozładowania korków !
Dlatego podałem rozwiązanie problemu ,wprowadzeniem jazdy na rondzie systemem "na suwak", każdy kierowca będący na rondzie, wpuszcza jeden samochód z prawej strony, czekający na wjazd na rondo, wtedy mamy płynność ruchu.
Samochód na rondzie ma pierwszeństwo (z zasady), każdy kto chce wjechać, musi czekać aż będzie wolne miejsce by na rondo wjechać.
Czy teraz zrozumiałaś ?
Dodam, że sam tą metodę "prywatnie" stosuję, wpuszczam 1 czekający samochód i jadę dalej.
Jeszcze jedno, to nie powinno być prawo -obowiązek, a zasada, np. na małych rondach może to być trudne, bo samochód to TIR.
Tu gdzie mieszkam, mamy takie duże rondo na którym krzyżują się dość ruchliwe drogi, w szczycie trzeba długo czekać na wjazd na rondo, nieraz kilkadziesiąt minut.
Dyskusja z Tobą spike jest dla mnie stratą czasu, bo Ty stosujesz jakieś własne kodeksy drogowe niestety. Mam nadzieję, że jeździmy w zupełnie innych rejonach Polski i nie spotkam Cię na drodze.
vituperatio stultorum laus est.
no popatrz, jakaś ty nowoczesna, masz nawet czajnik z automatycznym wyłącznikiem, jak na inżyniera przystało ! :)))))))
ale najciekawsze jest to "Wodę gotuję za darmo", zdradź jak to robisz, to się kwalifikuje na Nobla.
Jako ciekawostkę, powiem ci, że ja udoskonaliłem swój czajnik, że nie tylko automatycznie się wyłącza, ale jest programowany a do tego sterowany z dowolnego miejsca na świecie, co przekracza już twoją wyobraźnie, ale także umiejętności. :))))))))
Co do jazdy samochodem, jak przejedziesz bezwypadkowo i bez mandatów tyle km co ja, to możesz ze mną dyskutować, pycha i głupota jest złym doradcą, a ciebie wręcz rozsadza.
Poczytaj sobie KD o poruszaniu się na rondzie, tak na początek, może w co wątpię, coś do ciebie dotrze, o czym pisałem.
Ja pierniczę, prawdziwy geniusz. Napisz nam, na czym polega programowanie czajnika, co można w nim zaprogramować? O której wodę sobie z kranu nabierze? Temperaturę też można zaprogramować? A może podtrzymanie tej temperatury? A może krzywą grzania, podtrzymania i chłodzenia? Sam też nalewa przygotowaną wodę do filiżanek?
Ty, a może zwykle gniazdko (za dychę) wifi masz i możesz sobie włączyć wcześniej napełniony czajnik (czy cokolwiek innego), by zagotował wodę na określoną godzinę? Tylko na członek robić to z całego świata? Lecisz potem na złamanie karku z Antarktydy, bo woda na herbatę wraz ze sznyclem na ciebie oczekuje?
Napisz zatem jak jest programowany czajnik i jaki algorytm realizuje, bardzo mnie to ciekawi.
Ja pierdziele - Izery mieli produkować...
no właśnie, tylko pierd....zielić potrafisz, ty nie jesteś face, a baba z magla, albo z baru dla meneli.
Jako facet, nie byłoby zagadką, jak taki czajnik skonstruować, a jako ciekawostkę ci powiem, że podobny czajnik można kupić, Chińczycy taki wypuścili, tyle że zdalnie można go tylko włączyć i wyłączyć i sprawdzić temp. wody.
Teraz pod kontrolą wifi jest prawie wszystko, znajomy ma ekspres do kawy, są pralki, kontrolery bramy garażowej, kamery, zawory wody, itd. na gniazdkach kończąc.
Jam mam zdalną kontrolę domu i rancza, wiem co mam włączone, albo kto się tam wałęsa.
"Tylko na członek robić to z całego świata? Lecisz potem na złamanie karku z Antarktydy ble, ble, ble ...."
tylko niedojda może takie brednie wypisywać, dla normalnego inteligentnego faceta, wiadomo że nie włączy czajnika itp. urządzenia, jak jest daleko od domu, ale jak będzie już blisko, to czemu nie, wchodzi do domu i już parzy kawę, czy herbatę.
Będąc na innym kontynencie, to mogę sobie zobaczyć co się dzieje w domu, czy jego obejściu, a system też mnie o tym powiadomi, co mi się przydaje.
Zmień płeć na męską, może męskie hormony podniosą twój IQ :))))))))))))))))))))
Zadałem proste pytanie - jaki algorytm realizuje czajnik skoro chwalisz się, że go tak udoskonaliłeś, że można go programować. Ty mi nie odpowiadasz tylko pierdzielisz o innych rzeczach, kamerach, bramach z czego płynie dowód (właśnie po to zadałem to pytanie) że niczego nie udoskonaliłeś. Chwalisz się kłamstwem.
Zaś twój atak (standardowe twoje zachowanie do wszystkich na forum) na "moją płeć" na samym końcu, w zestawieniu z obnażonym (i przewidzianym) kłamstwem pokazuje jakim jesteś chujem. Tak - chujem, od dziadków, przez kuzynów, na rodzicach kończąc.
Cieszysz się, że ja jako "kobieta" pluję ci w twarz, członku?
PS. Jaki algorytm realizuje udoskonalony przez ciebie czajnik?
na twoje kretyńskie pytanie nie dostaniesz odpowiedzi, boś dureń i nie rozumiesz o co pytasz i nie rozumiesz słowa "udoskonalony".
Masz czym się chwalić, członku.
powinieneś wiedzieć, że algorytm jest częścią programu, tylko niedojda może pytać jaki algorytm się stosuje, do takich urządzeń jest ich wiele, zależy co urządzenie ma wykonywać.
Co "inteligentnego domu", to też żeś palnął swoim fallusem o beton, w systemie jest wiele urządzeń autonomicznych, każdy odpowiednio zaprogramowanych, czyli jakiś wykonują określony algorytm, dane z tych urządzeń poprzez bramkę (hub) zbiera jednostka centralna, która zarządza całym systemem.
Kiedyś podobne układy były robione "na piechotę", plątanina kabli etc. teraz wszystko jest modułowe, łatwe na konserwacji i naprawie.
Podobnie jest z tym czajnikiem, czajnik jest tylko urządzeniem końcowym, wykonawczym, parametry jego pracy kontrolują odpowiednie czujniki i moduły całą informację może zbierać program, albo aplikacja, którą się programuje. Czajnik trzeba napełnić wodą (można to zautomatyzować).
Zdradzę ci sekret, zamiast czajnika lepiej sterować dystrybutorem wody, który ma funkcję gotowania odpowiedniej ilość np. 200 ml. taki ma zbiornik na około 2 litry wody, podobnie jak ekspres do kawy.
Coś ci pomogłem?
Nic nie pomogłeś, bo kluczysz, kombinujesz, kłamiesz. Pytanie było proste - jaki algorytm realizuje twój zaprogramowany, udoskonalony czajnik?
Nie masz odwagi napisać, że się włącza o określonej godzinie za pomocą gniazdka wifi z timerem, a wyłącza wewnętrznym bimetalem gdy zagotuje wcześniej nalaną wodę?
Nie masz odwagi napisać, udoskonalenie czajnika jest zerowe, a algorytm tępy jak jego autor?
Nie to ja to piszę, członku.
""ale najciekawsze jest to "Wodę gotuję za darmo", zdradź jak to robisz, to się kwalifikuje na Nobla""
Nie spodziewam się Nobla.
Ty pewnie dostałbyś "Nobla", gdyby dawali z głupoty...