Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Zero waste
Wysłane przez izabela w 16-02-2025 [09:21]
Dopóki „zero waste” jest zabawą starszych, znudzonych pań albo nastolatek, które ze starych swetrów robią kubraczki dla psów i kotów wszystko jest w porządku. Zasada, żeby nic nie marnować wydaje się być bardzo rozsądna w świecie zawalonym niepotrzebnymi rzeczami niskiej jakości. Tych rzeczy nie opłaca się konserwować ani naprawiać więc są wyrzucane na śmietnik. Śmietniki puchną i zajmują coraz więcej miejsca na Ziemi. Podam przykład rzeczy, na których się dobrze się znam. Kiedyś siodło sprawiało się sobie na całe życie, a służyło często dla kilku pokoleń. Oczywiście było drogie ale dbano o nie, smarowano, czyszczono i trzymano w suchym, przewiewnym miejscu. Teraz w znanej firmie sportowej kupuje się tanie siodełko, które nie wytrzymuje nawet jednego sezonu. Zaczyna się pruć, rozłazić i nawet nie warto go naprawiać. To samo dotyczy ogłowi, kantarów, lonży i innych jeździeckich akcesoriów. Są szyte maszynowo, tańsze i stokroć gorsze od tych zachowanych jeszcze, przedwojennych. Do specjalnych celów, na przykład na pokazy koni czystej krwi czyli arabów, zamawia się ogłowia u nielicznych już i bardzo drogich rymarzy.
To samo dotyczy mebli, samochodów, lodówek, pralek czy sprzętu elektronicznego. Stare egzemplarze wymiata na śmietnik nie tylko postęp techniczny i moda. Projektuje się je specjalnie tak żeby czas ich życia był krótki. Ideolodzy „zero waste” wydają się nie rozumieć, że współczesna gospodarka opiera się na produkowaniu wielkiej liczby nikomu nie potrzebnych rzeczy. Do produktu krajowego brutto wlicza się przecież nie tylko usługi prostytutek, agencji reklamowych i firm doradczych oraz wszelkie ulotki wrzucane do kosza przed przeczytaniem. Ślepi wyznawcy „zero waste” nie chcą zrozumieć, że kiedyś luksusowa konsumpcja była dostępna dla dość wąskiej warstwy uprzywilejowanych, a zapewniała ją cała armia pracujących, żyjących na nierównie niższym poziomie. Czasami było to wręcz minimum egzystencji. Inaczej mówiąc -- producent karet nie jeździł sam karetą.
Współczesna ekonomia oparta jest na zupełnie innej zasadzie. Producent jest jednocześnie konsumentem i gdyby Jan Kowalski czy John Smith nie kupowali wytwarzanych przez siebie tandetnych towarów produkcja stanęłaby i zapanowałby kryzys. Dlatego budził zastrzeżenia szlachetny zryw przysyłania paczek z darami w czasach stanu wojennego a obecnie niezadowolenie producentów wywołuje funkcjonowanie tak zwanych „lumpeksów”. Kupując za grosze bawełnianą bluzkę w lumpeksie odbierasz dochody krajowemu producentowi podobnych bluzek. Oczywiście, że to uproszczenie i proszę nie podejrzewać mnie o naiwność Wiadomo że nastąpiła specjalizacja różnych przemysłów, nie wszyscy muszą produkować bawełniane bluzki, dlatego też coraz częściej jedynym miejscem pracy dla szarego człowieka są szeroko rozumiane usługi. Wyobraźmy sobie, że przejęci zasadą „ zero waste” nic nie wyrzucamy, i jak po wojnie przerabiamy stare spódnice na sukienki dziecięce. Wtedy wynikało to z braków a nie z ideologii, poza tym ludzie zajęci byli odbudową kraju po wojennych zniszczeniach więc mieli co robić. Obecnie restrykcyjne stosowanie zasady „zero waste” doprowadziłoby do krytycznego bezrobocia.
Naprawdę poważnym a nie wydumanym problemem jest natomiast bezprzykładne marnotrawstwo żywności. Pamiętam czasy gdy pan z wiaderkiem zabierał z restauracji czy z domu wczasowego tak zwane zlewki dla świń. Od czasu pojawienia się choroby Creutzfeldta-Jakoba żywienie świń resztkami zawierającymi białko zwierzęce jest surowo zakazane. W każdej restauracji, barze, gospodzie, a także w pensjonatach, domach wczasowych, sanatoriach a przede wszystkim w szpitalach i szkołach codziennie wędrują do kubła tony wysokiej jakości żywności. Organizatorzy zjazdów i sympozjów wiedzą, że dobrym i opłacalnym rozwiązaniem jest tak zwany „bufet szwedzki”. Nieliczne łasuchy, mające swobodny dostęp do koryta zawsze zjedzą w sumie mniej niż w przypadku porcjowania żywności wyrzuca się po niejadkach. Ktoś powinien pomyśleć jak zorganizować bufet szwedzki również w szpitalach i sanatoriach, choć niewątpliwie byłoby to trudniejsze. Pacjenci mają diety bilansowane pod kątem ich dolegliwości i trudno sobie wyobrazić, że przebierają w potrawach jak klienci hotelu czy spa. Poza tym, ze względów sanitarnych nic z kuchni szpitalnej nie powinno opuszczać szpitalnych murów. Uważam jednak, że przy dobrej woli można by dawać pacjentom do wyboru dozwolone dla nich potrawy zamiast bezdusznie stawiać na stoliku całą porcję nawet dla mało przytomnych czy słabo kontaktujących osób. Oczywiście można oczekiwać oporu ze strony personelu medycznego i tak nadmiernie obciążonego pracą. Trzeba byłoby jakoś umotywować ten personel do oszczędzania. W szpitalu nie oszczędza się środków czystości, nikt nie oszczędza na przykład gumowych rękawiczek, bo takie oszczędności mogłyby być fatalne w skutkach, również ekonomicznych.
Tak czy owak rozsądne zapobieganie marnowaniu żywności jest o wiele istotniejsze niż prucie starych swetrów i wytwarzanie z nich kołderek czy kubraczków dla piesków. Zasada „zero waste” jest dobrym przykładem słusznych na pozór zasad, których nie da się jednak zrealizować bez przymusu czyli bez totalitarnego zarządzania społeczeństwem. Bardzo szlachetna wydaje się na przykład zasada żeby wszyscy ludzie byli równi nie tylko przed Panem Bogiem i wobec prawa lecz tak na co dzień, en masse. Fakt, że wszelkie próby zrealizowania tej zasady okazały się jak dotąd chybione i zapłaciły za nie życiem miliony ludzi powinien dać jej zwolennikom do myślenia i skłonić ich do rezygnacji z programu, który okazał się utopią. Warto zapewne propagować nie wykluczanie osób starszych, inwalidów czy chorych psychicznie, można wdrażać specjalne programy informacyjne lecz zawsze trzeba się zastanowić czy te programy nie przynoszą więcej szkód niż pożytku. A przede wszystkim trzeba rozumieć, że nie powstał jak dotąd model idealnego społeczeństwa, a dla realnie istniejących społeczeństw najgroźniejsze są utopijne ideologie.
.
Komentarze
15-02-2025 [12:08] - wielkopolskizdzichu | Link: Doprawdy komiczne. Pani
Doprawdy komiczne. Pani Izabela wyprodukowała tekst o niczym, z którego nawet kubraczka dla psa się nie wydzierga. Nawet łaskawie pomyliła krowy z świniami.
15-02-2025 [17:56] - Adam66 | Link: @ [12:08] -
@ [12:08] - wielkopolskizdzichu
Zajmij się czymś użytecznym na czym się znasz a nie odzywaj się tylko po to żeby się odezwać i komuś łatkę przypiąć.
Otóż od niedawna zacząłem się bawić z AI i tak z ciekawości (mam nadzieję, że szanowna Autorka się nie obrazi) wrzuciłem powyższy tekst do analizy. Przeczytaj i przemyśl to sobie @wielkopolskizdzichu zanim następnym razem będziesz chciał zabłysnąć.
"Ten tekst porusza wiele ważnych kwestii związanych z ideą „zero waste”, współczesną gospodarką, konsumpcjonizmem oraz problemem marnotrawstwa żywności. Można go analizować pod kątem edukacyjnym na kilku poziomach:
1. Język i styl
Poziom trudności: Tekst jest napisany w sposób przystępny, ale zawiera pewne specjalistyczne terminy (np. „produkt krajowy brutto”, „totalitarne zarządzanie”), które mogą wymagać wyjaśnienia dla młodszych lub mniej zaawansowanych czytelników.
Styl: Autor używa ironii i sarkazmu (np. „zero waste jest zabawą starszych, znudzonych pań”), co może być interesujące dla starszych uczniów, ale może też wymagać omówienia, aby uniknąć błędnej interpretacji.
Perswazja: Tekst ma charakter argumentacyjny, co może być dobrym punktem wyjścia do dyskusji na temat perswazji w tekstach.
2. Treści merytoryczne
Krytyka „zero waste”: Autor przedstawia krytyczne spojrzenie na ideę „zero waste”, wskazując na jej ograniczenia w kontekście współczesnej gospodarki. To dobry punkt wyjścia do dyskusji na temat zrównoważonego rozwoju, ekonomii cyrkularnej i konsumpcjonizmu.
Problem marnotrawstwa żywności: Tekst porusza ważny problem społeczny i ekologiczny, jakim jest marnowanie żywności. Może to być inspiracja do rozmowy na temat odpowiedzialnej konsumpcji i rozwiązań systemowych.
Historyczne porównania: Autor odwołuje się do przeszłości (np. przedwojenne rzemiosło, czasy PRL), co może być ciekawym materiałem do analizy zmian społecznych i gospodarczych na przestrzeni lat.
3. Struktura tekstu
Logika wywodu: Tekst jest dobrze zorganizowany, ale niektóre wątki (np. porównanie do utopijnych ideologii) mogą wymagać dodatkowego wyjaśnienia, aby były zrozumiałe dla uczniów.
Przykłady: Autor używa konkretnych przykładów (np. siodła, lumpeksy, bufety szwedzkie), co ułatwia zrozumienie poruszanych problemów.
15-02-2025 [17:57] - Adam66 | Link: ciąg dalszy:
ciąg dalszy:
4. Elementy dydaktyczne
Pytania do dyskusji: Tekst może być podstawą do postawienia pytań, np.:
Czy idea „zero waste” jest realna w dzisiejszym świecie?
Jakie są korzyści i wady konsumpcjonizmu?
Jak można zapobiegać marnowaniu żywności?
Ćwiczenia: Uczniowie mogliby np. przeprowadzić badania na temat marnotrawstwa w swojej szkole lub domu, a następnie zaproponować rozwiązania.
Projekty: Można zaproponować uczniom stworzenie kampanii społecznej na temat odpowiedzialnej konsumpcji."
5. Potencjalne zastosowania
Lekcje wiedzy o społeczeństwie: Tekst może być wykorzystany do omówienia zagadnień związanych z ekonomią, ekologią i społeczeństwem obywatelskim.
Lekcje języka polskiego: Może posłużyć jako materiał do analizy argumentacji, perswazji i stylu.
Lekcje historii: Może być punktem wyjścia do dyskusji na temat zmian gospodarczych i społecznych w XX i XXI wieku.
Edukacja ekologiczna: Tekst może być inspiracją do rozmowy na temat zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialności za środowisko.
6. Kontrowersje i wartości
Krytyka utopii: Autor wyraża sceptycyzm wobec idei, które wydają się szlachetne, ale są trudne do zrealizowania. To może być punkt wyjścia do dyskusji na temat realizmu vs. idealizmu w polityce i życiu społecznym.
Etyka konsumpcji: Tekst prowokuje do refleksji nad tym, czy nasze wybory konsumenckie mają realny wpływ na gospodarkę i środowisko.
Podsumowanie
Tekst jest wartościowym materiałem edukacyjnym, który może być wykorzystany na różnych poziomach nauczania. Wymaga jednak odpowiedniego przygotowania ze strony nauczyciela, aby uczniowie mogli w pełni zrozumieć poruszane zagadnienia i wyciągnąć z nich konstruktywne wnioski. Może być punktem wyjścia do dyskusji na temat odpowiedzialności społecznej, ekologii i ekonomii, a także do rozwijania umiejętności krytycznego myślenia."
15-02-2025 [12:24] - Marek Michalski | Link: Jesteśmy dla nich
Jesteśmy dla nich proletariatem, więc muszą nas czymś zajmować, a przy okazji zademonstrować władzę nad zakrętkami do butelek.
Gorzej ze słońcem i wiatrem, więc ze śmieciową spuścizną po fotowoltaice, wiatrakach i autkach na baterie trudniej będzie się uporać.
15-02-2025 [17:43] - Adam66 | Link: @[12:24] - Marek Michalski
@[12:24] - Marek Michalski
Koszty produkcji:
Samochód elektryczny: Koszt produkcji średniej klasy EV (np. Tesla Model 3, Volkswagen ID.3) wynosi około 25 000–35 000 USD.
Samochód spalinowy: Koszt produkcji podobnej klasy samochodu spalinowego (np. Volkswagen Golf, Toyota Corolla) wynosi około 15 000–25 000 USD.
Koszty utylizacji:
Samochody elektryczne: Koszty utylizacji są wyższe głównie ze względu na baterie. Szacuje się, że całkowity koszt utylizacji EV może być 2–3 razy wyższy niż w przypadku ICE.
Samochody spalinowe: Koszty utylizacji są niższe, ale mogą wzrosnąć ze względu na coraz bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące emisji i recyklingu.
To się chyba samo tłumaczy ale do komuchów z eurokołchozu to nie dociera, albo inaczej, oni to wiedzą tylko używają "zielonej energii" żeby nas gnębić.
15-02-2025 [18:27] - wielkopolskizdzichu | Link: "To się chyba samo tłumaczy
"To się chyba samo tłumaczy ale do komuchów z eurokołchozu"
Ten kołchoz to kto? Musk nie jest z kołchozu?
15-02-2025 [18:40] - Marek Michalski | Link: @Adam6 Wiedzą. Wszystkie
@Adam6 Wiedzą. Wszystkie plany i działania prowadza do tego samego celu, do zniszczenia Europy na drodze rewolucji trockistowskiej.
"Trocki uważał, że warunkiem zwycięstwa komunizmu jest pomoc ekonomiczna i militarna, którą będą prowadzić między sobą radzieckie „Stany Zjednoczone Europy”[9], dlatego też rewolucja miała być rozszerzana przez ZSRR na sąsiadujące z nim państwa[19]. Polityka ta wcześniej określana była jako „eksport rewolucji”, choć Trocki jako opozycjonista odrzucał to pojęcie[20]."
https://pl.wikipedia.org/wiki/...(link is external)
Trzeba postawić znak równości między Unią Europejską a kolejną wersję Kominternu.
Może w latach 90tych nie było to tak skrajne jak dzisiaj, ale na podstawie propagandy i mechanizmów gospodarczych lewicowość była widoczna gołym okiem już wówczas.
15-02-2025 [18:45] - izabela | Link: @ Adam 66 & Marek Michalski
@ Adam 66 & Marek Michalski
Na tym właśnie polega problem, że na pozór niegroźna ideologia, ( pomysł, utopia) staje się podstawą terroryzowania społeczeństwa. Kto by pomyślał, że można poważnie traktować brednie Łysenki czy Miczurina. A jednak z żelazną konsekwencją wcielano te brednie w życie. Kto by pomyślał, że można odwracać bieg rzek. A jednak Morze Aralskie w latach 60. XX w. było to czwarte pod względem powierzchni jezioro na Ziemi. Zamieniło się w trzy zbiorniki otoczone kilometrami błota. To władze sowieckie zdecydowały, że na suchych połaciach późniejszych Kazachskiej SRR, Uzbeckiej SRR i Turkmeńskiej SRR, wzdłuż Amu-darii i Syr-darii uprawiana będzie na wielką skalę bawełna. Odwracając bieg rzek wywołano jedną z największych katastrof ekologicznych w historii ludzkości. Gdy nieliczni przestrzegali przed konsekwencjami manipulowania przyrodą pożyteczni idioci mówili, że zajmują się marginaliami a tu ważą się losy ludzkości, która panuje nad przyrodą. Nie spodziewaliśmy się również, że marginalna troska o ptaszki, ginące gatunki ślimaków i rzekomo czyste powietrze może stać się ideologią będącą obecnie podstawą terroru. Sprzeczną z zasadami ekonomii, a nawet samej ekologii. Pożytecznych idiotów jednak nie brakuje, którzy dostrzegają zło gdy już jest za późno żeby mu przeciwdziałać.
15-02-2025 [18:55] - Marek Michalski | Link: I jakie widzi Pani
I jakie widzi Pani rozwiązanie w sytuacji, gdy demokratyczna większość (pomińmy system wyborczy i polityczny) jest zagregowanym zbiorem uprzywilejowanych mniejszości? Po co zmieniać system, w którym sie należy póki my żyjemy?
15-02-2025 [21:14] - Adam66 | Link: @[18:45] - izabela
@[18:45] - izabela
Ludzie tak zwanego "zachodu" nie doświadczyli komunizmu i dlatego tak lgną do tych chorych ideii i tak łatwo dają się podejść. Ludzi z dawnych demoludów, którzy wyjechali na zachód w końcowych latach ubiegłego wieku i ostrzegali wtedy przed tym co lewicujący politycy zaczynali tam wprowadzać w krajach zachodnich, traktowano z przymrużeniem oka. "Komunizm, u nas? To się nigdy nie zdaży, my jesteśmy za mądrzy żeby się na to nabrać, nasza demokracja jest za silna żeby ulec komunizmowi". Niestety, jak widać to komuchy okazali się mądrzejszymi bo rozkładając pranie mózgów na całe lata, ugotowali żabę, a żaba ma już tak mózg zlasowany, że domaga się przyspieszenia procesu gotowania.
15-02-2025 [18:24] - wielkopolskizdzichu | Link: "Zajmij się czymś użytecznym
"Zajmij się czymś użytecznym ......
Otóż od niedawna zacząłem się bawić z AI .....@wielkopolskizdzichu zanim następnym razem będziesz chciał zabłysnąć."
Pani Izabela będzie ubogacona. Nic tak nie wznosi na piedestały jak pochwała rodem z AI.
15-02-2025 [18:46] - Tomaszek | Link: Idee zerowaste pierwszy w
Idee zerowaste pierwszy w świecie wprowadził Jan Zamoyski w 1656 roku po pokonaniu Szwedów po oblężeniu Zamościa . Zorganizował ucztę na zamku i w twierdzy , a na drugi dzień w swej litości , widząc zbiedzonych pokonanych i zmarniałych Szwedów nakazał wystawić stoły za mury miasta i wyłożyć na nie wszystko co po ucztowaniu pozostało . Podchodzili wiec Szwedzi do stołu zmarnowani zabiedzeni i brali co było na stole z łaski Jana Zamojskiego Sobiepanem zwanego . Stąd stół szwedzki . Podobnie jak dziś w wielu kurortach skacowani wakacjusze rano. .Wersja z Wikipedii jest przekręcona do wersji poprawnej politycznie . Jak wszystko prawie tam .
15-02-2025 [18:52] - sake3 | Link: To ta nasza planeta płonie w
To ta nasza planeta płonie w końcu czy nie? Nawet pan Trzaskowski kandydat na prezydenta i głosiciel tej teorii nabrał ostatnio wody w usta.
15-02-2025 [21:04] - Adam66 | Link: @[18:52] - sake3
@[18:52] - sake3
Trzaskowski nabiera wody w usta i gasi płonącą planetę, gdyby nie on to już dawno byłoby i po planecie i po nas...
15-02-2025 [21:08] - jawsiowy | Link: "Obecnie restrykcyjne
"Obecnie restrykcyjne stosowanie zasady „zero waste” doprowadziłoby do krytycznego bezrobocia."
Naprawdę?!!
Niech to Pani udowodni na kilku przykładach - bardzo proszę. Chętnie poczytam i podyskutuję.
Tak na marginesie - jakie Pani ma doświadczenia z przemysłową produkcją wielkoseryjną?
z poważaniem - wsiowy
16-02-2025 [15:08] - sake3 | Link: To nie ma krytycznego
To nie ma krytycznego bezrobocia? No to mnie pan uspokoił. Wszędzie bowiem piszą,,że nowy rok zaczął się tak jak skończył ubiegły- zwolnieniami grupowymi. No cóż ,nowy rząd nie przewiduje dla Polski żadnej przestrzeni dla rozwoju.
17-02-2025 [08:33] - Darek65 | Link: "wędrują do kubła tony
"wędrują do kubła tony wysokiej jakości żywności." - pisze pani o tych "szynkach" z marketu, co to 3 dnia ześlizgują się z talerza? Żywność powinna być dobra, a dobra nie jest tania. Teraz serwuje się nam paszę dla ludzi. Paradoksalnie dobra i droga lub droższa żywność ma same plusy. Przede wszystkim jest zdrowa, bo zawiera mniej chemii. To zmniejsza ryzyko zatruć, wrzodów, raka jelita grubego, alergii. Po drugie, kupujemy mniej, jemy mniej. Nie obżeramy się, a najadamy. Mniej żywności się marnuje. To zmniejsza plagę otyłości. Po trzecie, taka żywność wymaga więcej pracy, co oznacza więcej miejsc pracy. I tych plusów można by wymieniać.
17-02-2025 [12:47] - spike | Link: Jakiś czas temu oglądałem dok
Jakiś czas temu oglądałem dok. o zbiorach różnych owoców z różnych krajów je uprawiające. Wszystko ciekawe, ale najciekawsze było na koniec, okazuje się, że owoce są sortowane wg wymagań odbiorców i tak np. banany dziennie kontener dobrych bananów, ale "niewymiarowych" tam trafia, są przeznaczane na paszę dla zwierząt (dobre i to, że nie na wysypisko), podobnie jest też z pomidorami, które są pakowane maszynowo, więc muszą mieć swoje wymiary, by się zmieściły w odpowiednie siedzenia opakowania, co się dzieje z "niewymiarowymi"?
Jeszcze w kwestii organicznych odpadów domowych, w USA są popularne rozdrabniacze w zlewie, resztki jedzenia tam trafiają, nie do kosza-śmietnika, argumentem "za" jest, że takie odpadki jedzenia w śmietnikach, są karmą dla szczurów itp. zwierząt, oraz zapobiega to gniciu i rozwojowi wszelkich bakterii etc. Zmielone odpadki w oczyszczalni ścieków są utylizowane i przerabiane, nawet otrzymuje się z nich biogaz.
Przemysłowa produkcja żywności generuje dużo odpadów.