Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Plac Prostytucji i okolice

Izabela Brodacka Falzmann, 27.01.2025
Niezawodny jak zawsze Stanisław Michalkiewicz w swoim cotygodniowym felietonie przypomniał słowa pieśni sławiącej kiedyś Związek Radziecki
Широка страна моя родная,
Много в ней лесов, полей и рек!
Я другой такой страны не знаю,
Где так вольно дышит человек.

Przetłumaczę ten tekst bo obecnie młodzi ludzie nie znają na ogół języka rosyjskiego.
Mój kraj jest ogromny. Wiele w nim lasów pół i rzek. Nie znam innego takiego kraju. W którym tak swobodnie oddycha człowiek.

Uruchomiło to wspomnienia. W szkole podstawowej nr. 121 przy ulicy Różanej w Warszawie śpiewaliśmy często tę pieśń po rosyjsku podczas codziennych apeli. Uczono nas rosyjskiego bodajże od czwartej klasy. Otóż ostatni wers pieśni w interpretacji moich kolegów, młodych żartownisiów i  sabotażystów brzmiał nieodmiennie: „Ja drugoj takoj strany nie znaju gdzie tak wolno zdycha czeławiek”. Tego tłumaczyć chyba nie trzeba. Dyrektor szkoły był moim zdaniem bardzo przyzwoitym człowiekiem. Starał się chronić uczniów imitując surowość. Darł się „kto znowu przekręca słowa pieśni?” ale nie próbował tego ustalić. W końcu zrezygnowano ze śpiewania tego utworu. Po śmierci Stalina nasza wychowawczyni rozdała nam, rozpaczliwie płacząc, żałobne  czarne wstążeczki z portretem generalissimusa. Nie podam jej nazwiska choć je pamiętam, bo nie chcę zrobić przykrości jej ewentualnym potomkom. Do historii nie przeszła, była niezbyt mądrą nauczycielką z awansu społecznego. Podobno przed przeniesieniem do Warszawy, gdzie komunistyczne władze celowo osadzały właściwy ideologicznie element społeczny była dójką w PGR. Nieco starszy od nas kolega z klasy zorganizował nas i pobiegliśmy dużą grupą przez ulice Mokotowa wrzeszcząc co sił: „ Stalin umarł, hip hip hura”. Nazwisko tego kolegi podam - nazywał się Leszek Mokrzanowski. I pomyśleć że taki młody chłopak więcej wiedział i rozumiał niż noblistka Szymborska, która przecież wielbiła Stalina i płakała po jego śmierci podobnie jak nasza wychowawczyni, dójka z PGR. W naszej klasie był również Wojtek Gąssowski (pseudo Kaczor), który zrobił karierę piosenkarską. Wspominam go jako dobrego kolegę i uroczego dowcipnisia lecz Leszek, którego podobnie jak Wojtka nigdy potem na swojej drodze życiowej nie spotkałam jest dla mnie do dziś dnia wzorem odwagi, dojrzałości i świadomości politycznej.

Wdzięcznie wspominam również pewnego górnika, który poprosił przy mnie o bilet do Katowic. Byłam wówczas małym dzieckiem, czekałam z ciocią w kolejce do kasy. „ Takiego miasta nie ma” -powiedziała kasjerka aby zmusić go do użycia powszechnie znienawidzonej nazwy Stalinogród. „ To poproszę do Siemianowic” odparł niczym nie zmieszany górnik. Jak widać jego nie pokąsał Hegel ani nie połknął pigułek Murti- Binga. W przeciwieństwie do naszych licznych pisarzy i intelektualistów.
To o czym piszę były to małe, na pozór nic nie znaczące gesty, które podobnie  jak „mały sabotaż” za okupacji hitlerowskiej podtrzymywały społeczeństwo polskie na duchu.
Minęło wiele, wiele lat.

Kiedy po Okrągłym Stole przygotowywano pierwsze częściowo wolne (czyli rzekomo wolne) wybory znajomi a nawet nieznajomi szeregowi działacze solidarnościowi z różnych miast i miasteczek,  którzy zatrzymywali się u nas na nocleg  (mieszkaliśmy w pobliżu Dworca Centralnego w Warszawie, a ludzie polecali sobie nawzajem przydatne kontakty i adresy) pędzili co sił w nogach na Plac Konstytucji do kawiarni Niespodzianka żeby ogrzać się w świetle urzędujących tam solidarnościowych prominentów. Można było wyściskać się z Wałęsą, zrobić sobie fotkę z Mazowieckim czy zamienić kilka słów z Michnikiem, a nawet –jeżeli los sprzyjał- z Kuroniem.   „Znowu wybieracie się na Plac Prostytucji” nieodmiennie drażnił się z nimi mój mąż. Bardzo się oburzali, byli pełni nadziei i entuzjazmu, nie chcieli zrozumieć, że zapewniwszy miękkie lądowanie komunie po prostu sprzedali ruch Solidarności i jego zwycięstwo, że dali się – jak to mówią górale -„wyonacyć”  Niektórzy z nich mieli wprawdzie wątpliwości co do czystości kontraktu Okrągłego Stołu lecz byli również tacy, którzy jak ta łatwa kobieta aż przebierali nóżkami z chęci pokazania się w doborowym towarzystwie kawiorowej opozycji, podlizania się prominentom, wepchnięcia się do jakiś struktur władzy, czyli z pragnienia zwykłego politycznego prostytuowania się.

Jeden z nocujących u nas znajomych, z gdańskiego środowiska spółdzielni robót wysokościowych „Świetlik”, która jak wiadomo stała się kuźnią gdańskich liberałów, gdy już znalazł się w kręgu władzy zaczął nosić garnitury.  „Nie mogę przecież w instytucjach publicznych pokazywać się, jak przy robotach wysokościowych w brudnym kombinezonie”- przekonywał mojego męża.  „Rozumiem, do domu publicznego nie można wybrać się w brudnym kombinezonie” – prowokował go mąż. „Wasze uśmieszki to typowa Schadenfreude, radość maluczkich, którzy nie mogą się pogodzić, że są mierzwą historii”- ostro odcinał się znajomy polityk. Po kilku latach przyznał nam w wielu sprawach rację. Był przyzwoitym człowiekiem, zginął w katastrofie smoleńskiej, niepotrzebnie legitymizował swoim nazwiskiem złą – moim zdaniem-sprawę. Chyba jednak nie zasługiwał na takie wredne żarty. Poza tym ja też przyznaję mu rację – jedynym pocieszeniem, a czasami jedynym sposobem działania nas maluczkich, którym się wmawia, że są suwerenem, a którzy tak naprawdę są mierzwą historii, jest wrogie traktowanie wrogich nam i Polsce instytucji. „Unia Europejska to burdel na kółkach”- powiedział pewien polityk ale czyż nie jest to najprawdziwsza prawda. „Jakaś justytutka wydała znowu skandaliczny wyrok”- usłyszałam niedawno. Chodziło oczywiście o członka stowarzyszenia sędziów Justitia słynących z tendencyjnych politycznie  wyroków.  „Polski Sejm cechuje bezhołownia prawna, przepraszam bezhołowie prawne” -żartuje komentator telewizyjny. Jeden z dziennikarzy opisując rządy Tuska odmienia: dyktator, dyktatorek, dyktatusek.

Czy naprawdę już tylko to nam pozostało? Mały sabotaż jak za okupacji niemieckiej? Czy tylko to potrafimy?
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5713
Tomaszek

Tomaszek

25.01.2025 09:47

"Широка страна моя родная,
Много в ней лесов, полей и рек!
Я другой такой страны не знаю,
Где так вольно дышит человек."
Zastąpiona dziś Odą do radości z IX symfonii Bethovena napisanej ku czci i chawale  Fryderyka Pruskiego (nie mylić z dziedzicem Pruskim bo wyjdzie śmieszno a ma być straszno) . to takie kwadratowe koło historii .
Ja tam wolę "swoją wersję " hymnu sowieckiego śpiewaną w 1987 w Grodnie po pijaku na ulicy Niemeńskiej zaczynającą sie  "Na whoy nam swoboda sowietskogo naroda ..." Wicia i Żenia , których piosenki uczyłem nie pokazywali sie potem dwa dni na ulicy i gaciami trzęśli , ale to było na Niemeńskiej a nie np na Bulwarie lieninskowo komsomoła , to sie obyło . I
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

25.01.2025 19:59

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na "Широка страна моя родная,

@ Tomaszek
Jak mówią górale " tyż piknie"
Marek Michalski

Marek Michalski

25.01.2025 10:57

W większości dziennikarze są lepiej „wyrobieni światopogladowo” niż redaktor Michalkiewicz.
Jak ktoś od kołyski kierował się ideologiczną busolą Gazety Wyborczej i jej kontynuatorów, to wie co jest właściwe.
Wyrobienie to jeszcze nie wtajemniczenie. Za wtajemniczonego należy uznać red.Janke, który komentując wybory w Rumunii łaskawie dopuścił możliwość, że jednego z kandydatów wykluczono z powodu operacji fałszywej flagi jednej z unijnych partii. Zdradził się jednak słowami: „To pokazuje jednak jak sobie nie radzimy z niezadowoleniem ludzi, z buntem”. 14:00
https://www.youtube.com/…
Na ogół sobie radzą z robieniem wody z mózgu w stopniu wystarczającym, by system był szczelny.
Myślę, że w zbliżającym się w Polsce przesileniu z pomocą „kelnerów” też sobie poradzą.
Innym dowodem na to jest brak potrzeby jakiegokolwiek przeorientowania polityki największej partii opozycyjnej, która zrealizowała wszystkie kampanie ideologiczne, a teraz z nagrobka swojej polityki robi piedestał dla Mateusza Morawieckiego – entuzjasty przeciwnej do własnej polityki Trumpa.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

25.01.2025 20:10

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na W większości dziennikarze są

@ Marek Michalski
Trump jak to dziecko z bajki Andersena ośmielił się powiedzieć " król jest nagi" i to  dal światowego lewactwa jest trzęsieniem ziemi. Faktycznie czas na nowe propozycje zamiast odgrzewania dawnych hierarchii .
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

25.01.2025 22:10

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Marek Michalski

Że niby Trump to nowa propozycja.
juur

juur

26.01.2025 09:42

Dodane przez Marek Michalski w odpowiedzi na W większości dziennikarze są

Lewactwo wyje, że Trump chce kontrolować Grenlandię. Niby, że jest mu osobiście do czegoś potrzebna? Nie mieści im się w lewackich głowach, że można się kierować dobrem własnego kraju. Z drugiej strony żałosne pajace Tusk, Morawiecki ….licytują się, że już prawie od kołyski przestrzegali przed zielonym szaleństwem.
Co dalej?
Kaper

Kaper

25.01.2025 11:34

Prostytucja polityczna to przypadłość nie tylko tzw. polityków czy presstytutek.
Większość tzw. wyborców czyli tzw. suwerena zachowuje się podobnie. A wiadomo, że każda "panienka" ma swojego "opiekuna" zwanego w pewnych kręgach alfonsem.
Widać to doskonale w bitwach internetowych, gdzie nie przebiera się w słowach by podkreślić wyższość swojego "opiekuna" nad "opiekunem" adwersarza. 
Myślenie jest wyłączone i grają tylko najniższe instynkty.
Do tego dochodzi wrodzony, często wyniesiony z domu serwilizm co można zobaczyć w ilości ochów i achów z okazji koronacji nowego/starego "opiekuna".
Prostytucja, także ta polityczna, to nie tylko zawód ale przede wszystkim charakter.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.01.2025 10:41

Dodane przez Kaper w odpowiedzi na Prostytucja polityczna to

@ Kaper ( 11.34) 
Ma Pan rację. Prostytucja polityczna (i nie tylko )to nie zawód, to charakter. Wprawdzie porzekadło ludowe mówi inaczej. Prostytutka to zawód a ^^^^^ to charakter. Wykropkowuję dla zasady choć być może należałoby zrezygnować z zasad obowiązujących w druku i nazywać rzeczy po imieniu. Tak czy owak mieliśmy często do czynienia z ludźmi wspierającymi zło nie dla interesu, nie z przekonania, właściwie bez powodu. I tacy ludzie to ci pożyteczni idioci, o których mówił Lenin ,
Tomaszek

Tomaszek

26.01.2025 16:23

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Kaper ( 11.34) 

Stąd mamy kapcia na blogu .
Siberian Husky Dog

Siberian Dog Husky

27.01.2025 11:36

Dodane przez Kaper w odpowiedzi na Prostytucja polityczna to

ruszkiewicz
a co z alfonsem o ksywie Pomidorowy Alfons
Opisz tu nam ile na tym zarobiłeś na plantacji pomidorów we Włoszech
​Dawaj śmiało
SilentiumUniversi

Silentium Universi

25.01.2025 17:12

Moja matka opowiadała, jak śpiewali to w wersji dochniet zamiast dyszit czyli zdycha zamiast oddycha. Pewnie nie ona jedna
Tomaszek

Tomaszek

25.01.2025 19:07

Dodane przez SilentiumUniversi w odpowiedzi na Moja matka opowiadała, jak

A u mnie jeszcze było " bardaki zakryli i bladzi ubili "
SilentiumUniversi

Silentium Universi

25.01.2025 19:34

Dodane przez Tomaszek w odpowiedzi na A y mnie jeszcze było "

Była jeszcze wersja:
Шырока моя страна родная
Много в нёй тюрем и лагерей
Я другый такой страны не знаю 
Где так много плачет матерей
 Ciężko się pisze w języku wroga
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.01.2025 09:42

Dodane przez SilentiumUniversi w odpowiedzi na Była jeszcze wersja:

@ SilentiumUniversi 
To dla mnie wspaniałe, że były różne wersje tego małego sabotażu przeciwko narzuconemu dzieciom kłamstwu. Świadczy to o fakcie, że społeczeństwo brzydziło się tym kłamstwem które było udziałem rzekomo  pokąsanych przez Hegla. Małe dzieci były bardziej rozumne niż na przykład Szymborska, która potem swoje miłosne wiersze do Stalina usuwała z bibliotek.
paparazzi

paparazzi

25.01.2025 18:52

To i ja coś opowiem, mój Ojciec  jeździł do pracy nauczać w szkole, komunikacją miejską i kierowcy go znali.
Rano gdy wsiadał gromada psów /jakieś 20/za nim bo nasza suczka miała cieczkę i mówi, dzień dobry panie Banaszak, dzień dobry panie profesorze. Ma pan szyby brudne , nic nie widać : panie prof. ja i tak nic nie widzę. Później wsiadają oficerowie radzieccy z teczkami wypchanymi jak zawsze a mój Tato na cały głos, zdrastwujtcie towariszczy akupanty.  Na następnym przystanku już ich nie było a ludzie cieszyli się jak dzieci. Lata 60 te.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.01.2025 09:58

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na To i ja coś opowiem, mój

@ paparazzi 
Jeszcze w latach 60 tych takie dowcipy były bardzo niebezpieczne. Pozostaje jak zawsze pytanie czy warto było ryzykować. Tak jak  malowaniem kotwic w czasie okupacji niemieckiej.  Uważam, że było warto. Mały sabotaż integrował społeczeństwo, zmuszał je do myślenia. Naprawdę było mało lemingów czyli ludzi popierających zło z czystej głupoty. Popieranie zła dla interesu choć naganne moralnie było przynajmniej zrozumiałe. Obecni władcy społeczeństw opierają się najczęściej na głupocie różnych wychodowanych Julek i innych lemingów.
paparazzi

paparazzi

26.01.2025 20:53

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ paparazzi 

Dziękuje za dobre słowo , dlatego żylismy zdegradowani  społecznie, w biedzie razem ze wszystkimi. Brat pomstowal na Ojca "że nie mieliśmy wilii jak inni" mieszkając w bloku z wspólną ubikacja. Cóż,  w tamtych czasach nie o odwagę chodziło a o socjalizm typu francuskiego, tak to rozumiałem. Ojciec był wykształconym marzycielem spadając na dno razem ze wszystkimi.   W wypadku ojca pisanie do L'Humanité lub the Guardian bez debitu prasowego wiązało się z UB i SB i prześladowaniami /IPN/. A ile takich przypadków było Bóg jeden wie.
piotrbronowicki.pl

piotrbronowicki.pl

25.01.2025 21:07

I właśnie ta pogarda dla człowieka prostego - dójki z PGR - sprawia, że bliższa mi jest lewica niż ... ludzie pokroju Autorki. A w PiSie jestem działaczem tak długo jak długo skrótowiec daje się odczytywać jako Pobożność i Socjalizm. Pamietam, te dąsy "ta joj ta już ja zy Lwowa, ta z Pipidówki przyjechała i chce tramwajem jeździć we Wrocławiu". Motorniczymi mogli byc tylko rodowici tramwajarze z miasta Lwowa. Pamietam( z opowieści) tą rodzinę, która 8-letnia dziewczynka wyprosiła z miejsca w kościele (1933):"To nasza ławka". Pamiętam też hrabinę - podówczas pracującą jako regulatorka na punkcie MPK we Wrocławiu - z którą grałem w karty w 1976 na wczasach w Ustce - i akurat Ona zachowywała się bez zarzutu, po Jej zachowaniu było widać, ze ma maniery. W przeciwieństwie do Autorki bloga, której pogarda do gorzej urodzonych wychodzi jak słoma z butów.

Marek Michalski

Marek Michalski

26.01.2025 09:16

Dodane przez piotrbronowicki.pl w odpowiedzi na I właśnie ta pogarda dla

"była niezbyt mądrą nauczycielką z awansu społecznego. Podobno przed przeniesieniem do Warszawy, gdzie komunistyczne władze celowo osadzały właściwy ideologicznie element społeczny była dójką w PGR."
Manipuluje Pan przypisując autorce pogardę do gorzej urodzonych tam, gdzie opisuje stalinowski mechanizm obsadzania stanowisk posłusznymi ludźmi z awansu przekraczającego ich możliwości, by odsuwać od władzy polskie elity.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.01.2025 10:10

Dodane przez piotrbronowicki.pl w odpowiedzi na I właśnie ta pogarda dla

@piotrbronowicki
Panie szanowny bez kompleksów. Nie chciałby Pan żeby dójka z PGR uczyła Pana dzieci matematyki. Albo robiła komuś z rodziny operację na otwartym sercu. Tak było przecież w Kambodży za Pol Pota.  Tego typu awans społeczny przynosi tylko zło. Ta dójka robiła o wiele gorsze rzeczy. Na drzwiach wisiała skrzynka donosów i potem rodzice dzieci na które doniosły inne dzieci  byli wyrzucani z pracy. Ale i tak nie podam jej nazwiska bo nie uznaję odpowiedzialności zbiorowej. Właśnie prości ludzie, jak ten górnik który nie chciał nazwać Katowic Stalinogrodem i Leszek ( nie był bynajmniej z arystokracji rodowej) byli dla mnie wzorami. I o nich własnie napisałam. Nic Pan nie rozumie.
SilentiumUniversi

Silentium Universi

26.01.2025 14:19

Dodane przez piotrbronowicki.pl w odpowiedzi na I właśnie ta pogarda dla

Ma Pan niewielką wiedzę o kościelnych zwyczajach. Ławki na Śląsku były powszechnie rezerwowane, ten zwyczaj zaczął znikać dopiero w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, może gdzieś zachował się do tej pory, ale nic o tym nie wiem. Gdyby ktoś siadł Panu na zarezerwowanym miejscu w kinie, też by go Pan pewnie delikatnie wyprosił, bez żadnej pogardy
Hornblower

Hornblower

26.01.2025 16:07

Pani Izabelo, w Magdalence czy przy okrągłym stole nikt nikogo nie chciał wyonacyć i nie wyonacył. Tam chodziło o to, jak wyonacyć nas, obywateli. I to się w 100 % udało, co widać do dzisiaj.
Tomaszek

Tomaszek

26.01.2025 16:25

Dodane przez Hornblower w odpowiedzi na Pani Izabelo, w Magdalence

Wtajemniczeni do dziś chodzą dupą do przodu .
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

26.01.2025 18:12

Pani Izabelo.
Z sądami jest jak jest. A będzie jeszcze gorzej.
To źle prognozuje na przyszłość.
Historia zna już przypadki oddolnego dochodzenia sprawiedliwości (w Anglii - Robin Hood, w Szwajcarii - Wilhelm Tell, u nas - Janosik, nieco później - Armia Krajowa).
W tomiku "Ja tu zostaję" (2015r) pisałem:
 NIEZAWISŁE  SĄDY
Zawsze gdy trwa dyskusja o jakimś wyroku
„Sądy są niezawisłe!” – wrzeszczą wszyscy wokół.
Lecz im głębiej się wgryzam w temat osądzania,
Tym częściej mnie nachodzą zasadne pytania...
Czemu nikt nie objaśni (to powód mej troski),
Od czego niezawisły jest osąd sędziowski?
Od zdrowego rozsądku? Od przyzwoitości?
Równego traktowania? Może – rzetelności?
Temida miecz ma w jednej, wagę w drugiej dłoni
(By przewiny wyważyć, ostrzem – prawa bronić),
Ale „swoich” traktuje miarą zgoła inną;  
Są więc równi, równiejsi i...  zawsze niewinni...
Nie wiem, czy zła opaska, czy może dziurawa,
Bo Temida jest ślepa na łamanie prawa...
Nie można ludzi władzy zwyczajnie ukarać;
Prawo jest dla rządzących... Opozycji – wara!
 
Wiem jedno: jeśli hucpa potrwa trochę dłużej,
To niezawisłe sądy zawisną na... sznurze...
PS Na Dzikim Zachodzie respektowania prawa pilnował skutecznie  "Uncle Lynch".
Poniżej - jedna z moich ostatnich ballad, zahaczająca o westernowy wymiar sprawiedliwości:
IX. PRZYKAZANIE
https://www.youtube.com/watch?v=PLqRJ2Qln5U
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.01.2025 23:29

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Pani Izabelo.

@ Jak zwykle serdecznie dziękuję.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,976
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności