Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Stłucz pan termometr... czyli odwołanie prezesa GUS
Wysłane przez Zbigniew Kuźmiuk w 21-11-2024 [07:35]
„Stłucz Pan termometr, nie będziesz miał gorączki”, czyli odwołanie prezesa GUS
1. Wczoraj media poinformowały, że premier Donald Tusk odwołał prezesa Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), który kierował tą instytucją od 2016 roku, a więc przez blisko 9 lat. Decyzja jest zaskakująca, ponieważ kierowanie tym urzędem było do tej pory powierzane ludziom ze środowiska naukowego, nie związanym z polityką, aby dodatkowo podkreślać jego niezależność i obiektywizm prezentowanych informacji i danych statystycznych. Takim właśnie urzędnikiem był dotychczasowy prezes tego urzędu, a publikowane raporty i różnego rodzaju dane statystyczne, nigdy nie były kwestionowane i podejrzewane o brak rzetelności.
2. Rzeczywiście w ostatnich tygodniach GUS opublikował kilka komunikatów, które potwierdzają, że polskiej gospodarce, pisząc najoględniej, nie dzieje najlepiej, co stoi w jawnej sprzeczności z linią propagandową rządu Tuska. Otóż pod koniec października, GUS zaprezentował dane dotyczące sprzedaży detalicznej za wrzesień, które dosłownie zszokowały analityków, zajmujących się polską gospodarką. W sytuacji kiedy spodziewali się oni wzrostu sprzedaży detalicznej o około 2% w ujęciu rok do roku (konsensus rynkowy przewidywał, że ten wzrost wyniesie nawet 2,2%), sprzedaż ta nie tylko nie wzrosła, ale spadła i to aż o 3%. Chodzi o sprzedaż detaliczną wyrażoną w cenach stałych, a więc po wyeliminowaniu inflacji, przy czym w ujęciu miesiąc do miesiąca (w stosunku do sierpnia), spadek sprzedaży jest jeszcze głębszy i wyniósł aż 6,7%. Tak głębokie spadki sprzedaży detalicznej, miały miejsce w niektórych miesiącach pandemii covid19, kiedy mieliśmy do czynienia powszechnymi lockdownami, dotyczącymi zarówno handlu jak i obywateli.
3. Z kolei w połowie listopada, ukazał się komunikat GUS, że inflacja w październiku wyniosła już 5% w ujęciu rok do roku, podczas gdy jeszcze w marcu tego roku wynosiła 2%, czyli była wręcz poniżej celu inflacyjnego, który jest ustalony przez RPP na poziomie 2,5% +/- 1 pkt procentowy. Z tego komunikatu GUS wynika, że w ujęciu rok do roku, ceny żywności wzrosły o 4,9%, ceny związane z użytkowaniem domu i nośnikami energii, aż o blisko 10% (dokładnie o 9,7%), usług zdrowotnych o 5,9%, usług edukacyjnych o 9,2%, usług zdrowotnych o 5,9%, usług restauracyjnych i hotelowych o 7,2%. Wszystko wskazuje wprawdzie na to, że w Polsce ceny rosną w konsekwencji decyzji rządu Tuska, między innymi z powodu zniesienia tarczy związanej z żywnością, czyli podniesienia stawki VAT na żywność z 0% do 5%, a także zniesienia tarczy energetycznej w związku z czym, wzrosły o 20-30% ceny prądu, gazu i ciepła systemowego. Niestety tymi dwoma decyzjami rządu Tuska, rozkręcono na nowo spiralę inflacyjną i jeżeli okaże się, że z początkiem roku zniesione zostaną ostatnie ograniczenia związane z cenami prądu i gazu, to już na początku przyszłego roku inflacja zdecydowanie przekroczy 6%.
4. Z kolei z ogłoszonego kilka dni temu komunikatu GUS dotyczącego tzw. szybkiego szacunku PKB wynika, że III kw tego roku mieliśmy do czynienia z niespodziewanym jego spadkiem o 0,2 % w stosunku do II kw. Wprawdzie w ujęciu rok do roku w III kw PKB wzrósł o 1,7%, ale to wyraźnie niższy wzrost, niż spodziewali się analitycy, bowiem wg prognoz PKB miał rosnąć w kolejnych kwartałach tego roku. W I kw w porównaniu z rokiem ubiegłym GUS odnotował wzrost PKB o 1,7%, w II kw aż o 3,6% i kiedy wydawało się, że polska gospodarka jest w wyraźnym trendzie wzrostowym, w III kw jak już wspomniałem, odnotowano wzrost tylko o 1,7% , a w ujęciu kw do kw, wręcz spadek PKB. To w oczywisty sposób, źle wróży wzrostowi gospodarczemu także w IV kw, a wzrost całoroczny będzie najprawdopodobniej wyraźnie niższy niż 3% PKB, a przypomnijmy w budżecie zapisano wzrost wynoszący 3,1%.
5. Być może to te trzy kolejne komunikaty GUS, dotyczące ważnych danych o charakterze makroekonomicznym, a więc o spadku sprzedaży detalicznej o 3% , wzrostu inflacji do 5% i wreszcie spadku PKB o 0,2% w ujęciu kw./kw., w sytuacji kiedy media wspierające rząd ciągle kreują sielankowy obraz gospodarki, zwyczajnie „rozsierdziły” Donalda Tuska i stąd decyzja o odwołaniu prezesa GUS, który był ich posłańcem. Swego czasu Lech Wałęsa, dążący wtedy do startu w wyborach prezydenckich, użył takiej frazy „ stłucz Pan termometr, nie będziesz miał gorączki” i być może premier doszedł do podobnego wniosku i odwołał prezesa GUS.
Komentarze
21-11-2024 [08:18] - Ijontichy | Link: Co się robiło z posłańcem
Co się robiło z posłańcem,który przynosił złe wiadomości? Ucinało mu sie łeb...Tusk i tak jest łaskawy...:-)))
21-11-2024 [11:43] - Jabe | Link: Każdy rząd stara się mieć
Każdy rząd stara się mieć własnego obiektywnego guślarza.
21-11-2024 [12:22] - u2 | Link: "własnego"
"własnego"
21-11-2024 [12:47] - sake3 | Link: @u2.......Uff, odetchnął Tusk
@u2.......Uff, odetchnął Tusk z ulgą. Udało się jeszcze wsadzić na dobrą posadę kolejnego własnego ,sprawdzonego a więc umiejącego zgrabnie fałszować dane swojaka. a tylu ich jeszcze czeka na obiecane frukta a miejsc coraz mniej. Gdzie tu jeszcze znaleźć coś ciekawego gdzie nie został wyrzucony z hukiem ostatni pisowiec?
21-11-2024 [13:05] - u2 | Link: "ostatni pisowiec?"
"ostatni pisowiec?"
Na PiS zagłosowało 35,38% wyborców, co daje 7,64 mln głosów. Wszystkich nas Tusk ze swoją ferajną nie opiłują :-)
21-11-2024 [13:34] - sake3 | Link: Ale sondażownie po wizytach
Ale sondażownie po wizytach wesołych chłopaków od Bodnara robią to samo co przyszły tuskowy GUS. Więc Polacy uwierzą, że nas już nie ma. Skoro uwierzyli w 100 konkretów, akademiki za złotówkę ,benzynę z 5,19zł, oszałamiającą kwotę wolną od podatku to uwierzą i teraz.
21-11-2024 [15:24] - u2 | Link: "to uwierzą i teraz"
"to uwierzą i teraz"
Jak to leciało? Chcącemu nie dzieje się krzywda. Osobiście pamiętam pełne podejrzanych katastrof, niekoniecznie samolotowych, nierządy kaszubskiego folksdojcza w latach 2008-2014. Poprzednie nierządy skończyły sie wojną na Ukrainie, strach pomysleć czym teraz się skończą :-) :-) :-)
21-11-2024 [15:43] - spike | Link: @u2
@u2
"...tkwić w będzie jest rzeczą szatańską"
folksdojcz - zgoda, ale nie kaszubski, weź się w końcu ogarnij, bo w końcu jakiś Kaszub ciebie boleśnie pouczy :))))
21-11-2024 [16:02] - u2 | Link: "Kaszub ciebie boleśnie
"Kaszub ciebie boleśnie pouczy"
Nie oczekuję nic dobrego od kaszubskiego folksdojcza - to beznadziejny przypadek antypolskiego chudopachołka. A już pisałem, że jak jechałem PKS-em na turniej szachowy do Nadola nad jeziorem Żarnowieckim to nie rozumiałem ani słowa co pasażerowie między sobą mówili. Więc mogą mnie Kaszubi pouczać i pouczać :-) :-) :-)
21-11-2024 [18:43] - spike | Link: @u2
@u2
Nie zrozumiałeś, Tyfus nie jest Kaszubem, jego rodzina pojawiła się tam kilkadziesiąt lat przed wojną, a nawet sami Kaszubi, mówią, że on nie jest "ich", z zebrania Tyfusa przepędzili.
Ja mieszkałem u Kaszubów parę tygodni, coś o nich wiem, np. że nie przepadają za Niemcami, nie byli uważani za Niemców, ani się za nich nie uważają, swoje od nich ucierpieli.
Kaszubi uważają siebie za odrębny naród, wybrali i walczyli za Polskę.
Porządni ludzie, jak prawdziwi Ślązacy.
21-11-2024 [18:56] - Alina@Warszawa | Link: To, że i Ślązacy i Kaszubi
[18:43] - spike
To, że i Ślązacy i Kaszubi woleli przyłączyć się do Polski wynika wprost z polskiej polityki wobec mniejszości i stosunku samych Polaków do innych nacji. Po prostu u nas wszyscy są pewni równości praw, nikt nikogo nie prześladuje, co wynika zapewne i z polskiej mentalności, ale też wprost z KATOLICYZMU. Dlatego obie "nacje" wolały być w granicach Rzeczpospolitej - każdej - niż pod niemieckim butem.
Jedno jest pewne, że i Kaszubi i Ślązacy posługują się językiem słowiańskim, który nie ma nic wspólnego z germańskim, oprócz wtrąceń, które pojawiły się w czasach rozbiorów i u tych, którzy jeździli na roboty do Niemiec. Ale i te wtrącenia, jeśli już weszły do ich języków, to podpadają pod odmianę zgodną z konstrukcją języka polskiego, nie niemieckiego.
21-11-2024 [19:19] - spike | Link: Tak wiara i wspólna historia
Tak wiara i wspólna historia nas łączy, ale są tacy potomkowie V kolumny, co ciągle marzą o Rzeszy, takie organizacje powinny być zakazane.
Jedna z "gałęzi" drzewa rodzinnego jest śląska, tragedia rodzinna, część jest za Polską, część za Niemcami.
21-11-2024 [20:19] - r102 | Link: "Jedno jest pewne, że i
"Jedno jest pewne, że i Kaszubi i Ślązacy posługują się językiem słowiańskim, który nie ma nic wspólnego z germańskim, oprócz wtrąceń, które pojawiły się w czasach rozbiorów"
Pani Alino - o ile byłem w stanie zrozumieć nie nie zna się Pani na metalurgii żelaza - to nie mogę w żaden sposób zrozumieć dlaczego Pani jest przekonana że Śląsk był kiedykolwiek "rozbierany"...
21-11-2024 [20:22] - Tomaszek | Link: Lady Gazrurko
Lady Gazrurko
Wszystko to są gwary języka polskiego , przeczytaj co napisałęm niżej . Skąd to i z czym sie to je . Ślązak powie "Jo żech wyonaczył Maryśka " a Małopolanin tę Maryśkę wyryćka , a w Warszawie jeszcze co innego robią choć i tak to samo . A czy wiesz że angliści w takim na przykład Newcastle to se pogadać na migi mogą bo angielski to tam tylko w telewizji i z dialektem tubylców to mogą se posłuchać , ze zrozumieniem już gorzej . A ja Ślązaka zrozumiem , tylko czsam będzie wesoło .
21-11-2024 [19:32] - u2 | Link: "prawdziwi Ślązacy"
"prawdziwi Ślązacy"
Znowu fałszywa analogia. Ja mieszkam blisko Mazur. Mazurzy po wielkiej epidemii w 18 wieku osiedlali się również na terenach, na których obecnie mieszkam. Mazurzy jak Ślązacy to etniczni Polacy. Jednakże w plebiscycie, gdzie chcą należeć, wybrali w takim pobliskim Olecku, że do Niemiec. Tylko dwie osoby wolały Polskę. Niemcy w dowód wdzięczności nazwali Olecko Treuburg, czyli wierne miasto. Gdyby nie wynik 2WŚ Mazurzy nadal uważaliby siebie za Niemców, nie Polaków. Więc prawdziwi Mazurzy woleliby jednak Niemcy. Warto odnotować znamienny przypadek zniemczonej Mazurki Agnes Trawny. Podobnie na Śląsku nieprzypadkowo jest RAŚ, który nie jest niczym innym jak tęsknotą za Niemcami. N.p. znany pisarz Twardoch aż zieje nienawiścią do nas Polacken. Wybił się jedną książką, oczywiście po polsku i teraz mąci, że Ślązacy to odrębny naród. Wała odrębny naród, to Polacy intensywnie germanizowani przez kilka wieków. Ale tak twierdzę ja nie mieszkający na Ślasku, czy Mazurach :-)
21-11-2024 [19:52] - spike | Link: to są twoje konfabulacje,
to są twoje konfabulacje, narodu śląskiego czy kaszubskiego nigdy nie było, to były jakieś mniejszości plemienne, zjednoczone jako Polska, która kiedyś była dużym państwem.
21-11-2024 [20:06] - Tomaszek | Link: U2
U2
To Polacy jak pisałeś . Ale ciągoty mają niemieckie przede wszystkim ze względów ekonomicznych , co komuna pogłębiła wpędzając ludzi w nędzę . Ich czyli ślązaków i mazurów gadki przez wieki nałapały jakichś niemieckich naleciałości często pod wpływem niemieckich sztygarów czy innych urzędników . W sklepach były np niemiecie zapałki Streichholz czyli po śląsku sztrajcholce na ten przykład . Ale całą konstrukcja zdania to język polski tyle że z jakims wtrąceniem np sztrajcholca . Podobnie jest dziś u Polaków w Londynie i nie tylko . I bardziej nowej niż starej emigracji . Ja zostałem przy Tomaszku , ale Józek to się z angielska nazwał Husky Dog . Kwestia wyboru .