Rada Europy zajęła się wreszcie niszczeniem wolności słowa w Polsce. Skala represji, która dopadła największą stację konserwatywną w Europie, czyli Telewizję Republika, jest porównywalna do początków rządów Władimira Putina. On też nie zaczynał od jawnie stosowanej brutalnej siły. Najpierw zastraszano reklamodawców, sponsorów, izolowano od instytucji państwowych, nasyłano urzędy kontrolne, używano służb do skłócania ludzi, by na koniec wyłączyć sygnał i pozamykać niepokornych.
Tusk jest gdzieś w połowie tej drogi. Z tego powodu wielu organizacjom dziennikarskim w Europie, które podniosły alert, przyszło do głowy, że sytuacja zmierza w złym kierunku. Nie chodzi tylko o wolność słowa. Niewpuszczanie dziennikarzy na dostępne dla innych obrady sztabu kryzysowego to w sytuacji takiego kataklizmu, jaki dotknął południowo-zachodnią Polskę, zwykłe szaleństwo. Jeżeli Tusk swoją utartą praktyką nie znajdzie kozła ofiarnego, może ponieść nieoczekiwane dla siebie straty. Jak na razie po 10 miesiącach rządzenia Polską jest jednym z najbardziej nielubianych premierów, a zaufanie do niego idzie w dół.
Tusk oparł swoje rządy na trzech filarach: poparciu Niemiec, totalnym pijarze i przekonaniu, że sądy mu bez większego wysiłku wszystko przyklepią. Aprobata ze strony Niemiec się nie zmienia. Za to patrzą na to coraz mniej chętnie osoby odpowiedzialne za realną politykę USA. Pijar Tuska tak naprawdę poszedł zupełnie w rozsypkę. Nie wiem, kto mu doradził mówić, że raczej nie będzie powodzi, gdy wśród meteorologów panowało przekonanie, że jest ona prawdopodobna. Jeszcze mocniej się zastanawiam, kto dwie godziny przed pęknięciem tamy doradził mu mówić, że konstrukcja wytrzyma.
Gdyby nie przytomność burmistrza Lądka-Zdroju, który dzień wcześniej ogłosił ewakuację, doszłoby po prostu do masakry. Robienie z premiera pajaca, który swoim wyglądem na sztabach powodziowych ma przekonać, że śpi na trawie, nie ma czasu na prysznic i ogolenie się, dopełnia miary tej katastrofy.
Sądy właśnie zaczęły wymykać mu się z ręki. Zgodnie z oświadczeniami ministrów, sprawę kierownictwa prokuratury miał rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. Rozstrzygnął, tylko władzom się nie podoba. Tego samego dnia w różnych sądach zapadły jeszcze trzy bardzo niekorzystne wyroki dla obozu władzy. Może to przypadek, ale myślę sobie coś innego. Sędziowie uważają, że Tusk przesadził, szczególnie deklaracjami lojalności, które mieli spalać. Dali mu więc popalić. Wszystkie trzy filary rządów Tuska weszły w głęboki kryzys. Jak nic się nie zmieni, obecna ekipa w ciągu pół roku straci władzę.
.
Tekst pochodzi z najnowszego wydania tygodnika "Gazeta Polska" z 02.10.2024.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6036
No ja aż takich przebojów nie miałem. Wiedziałem jak Maklakiewicz zginął:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdzis%C5%82aw_Maklakiewicz
Zdzisław Maklakiewicz był uzależniony od alkoholu[9]. Na początku października 1977 roku świętował ze znajomymi przyznanie Złotej Kamery filmowi pod tytułem Przepraszam, czy tu biją? w reżyserii Marka Piwowskiego, po czym udał się na spacer, usiadł na ławce i zasnął. Obudziły go prostytutki, które chciały wejść do Kamieniołomów, lokalu znajdującego się w podziemiach Hotelu Europejskiego, i poprosiły o to, żeby on je tam wprowadził. Aktor postanowił im pomóc. Przy wejściu wywiązała się szarpanina z ochroniarzami, pojawili się funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej. Zdzisław Maklakiewicz leżał nieprzytomny przy ulicy Krakowskie Przedmieście, czym nikt się nie przejmował, biorąc go za pijanego. Kilka dni później aktor zmarł[10]. Pochowano go na cmentarzu Powązkowskim (kwatera 3-3-29/30/31)[11].
Milczenie Amerykanów wymowne nie z powodu opanowania przez rosyjskich agentów. Karta smoleńska w rękawie straszy bardziej niż zagrana. W planie mają bratni deal.
Mylisz pojęcia, albo celowo, albo przypadkowo. Z dilu wyjdą nici, wyjdzie wielka wojna. A groźba straszniejsza niż rzeczywista agresja.
PS. Nadal nie wiem jak się was pozbyć. Upierdliwych, nic nie kumających Ruszkiewiczów :-)
O nczas.com mogę powiedzieć, że jest to wersja popularna Najwyższego Czasu, która nie stawia barier czytelnikom przyzwyczajonym do okna Overtona ustawionego przez główny nurt propagandy. Jednocześnie nie utrwala lewicowych stereotypów. Mogę pozytywnie ocenić ich kontakt z rzeczywistością w czasie pandemii.
Odnośnie tezy o liberalizmie, to jest błędna z powodu utożsamiania pojęcia liberalizmu z tym czymś co jest odmianą marksizmu. W IIIRP zaczęło się chyba od utożsamiania Balcerowicza z liberalizmem z powodu przeprowadzenia w Polsce planu Sachsa, który określał się jako socjaldemokrata. Trudno zmienić wieloletnie nawyki. Niektórzy się spłoszyli i nazywają się wolnościowcami ustępując pola komunie. Ja nie.
Z innej strony patrząc skoro otrzymaliśmy od Boga wolną wolę, to aby z niej korzystać. Jeżeli się nią kierujemy to podejmujemy decyzje świadomie i odpowiedzialnie, czyli nie na cudzy koszt.
Nie jest możliwa realizacja wolnej woli pod okupacją, więc związek z patriotyzmem jest oczywisty.
Wszytko to są wartości prawicowe.
Obywatelu! Rządź się sam!
Morawiecki bardzo porządny żyd, nie mam do niego większych zastrzeżeń. Ale już do mośka Jacka Gdańskiego mam i jego braciaka Przemka również.
PS. I mam was wszystkich wiadomo gdzie.
Swój o swoim ... ej !