Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Stare grzechy rzucają długie cienie

Izabela Brodacka Falzmann, 15.09.2024
Dziennikarze śledczy nie zajmują się z zasady sprawami wobec których obowiązuje ścisła omerta. Na przykład unikają jak ognia problemów związanych z transplantacją organów i działalnością gangów zajmujących się handlem narządami. Jest wiele przypadków niewyjaśnionych zaginięć młodych zdrowych ludzi, których praktycznie nikt nie szuka. Zdarzają się przypadki wymuszania na rodzinie zgody na pobranie narządów od pacjentów, u których stwierdzono tak zwaną śmierć mózgową. Zdarza się, że pacjentów nie posiadających rodziny, o których jak wiadomo nikt się nie upomni rozbiera się bez skrupułów na części zamienne pod pretekstem sekcji.  Zdarza się również, że jak podejrzewają rodziny młodych motocyklistów zwanych popularnie „dawcami” nikt nie próbuje ich po wypadku ratować. Handel organami to ogromny rynek nielegalnych transakcji natomiast sam proceder pobierania narządów od ludzi, których być może można by było uratować został zalegalizowany przyjęciem jako definicji śmierci tak zwanej „śmierci mózgowej”. Ta definicja jest nieprawidłowa o czym świadczy fakt że profesor Talar wybudził ze śpiączki i przywrócił do normalnego życia kilkaset osób według tej definicji martwych.

Wprawdzie sprawa profesora Talara, który za swoje osiągnięcia zapłacił zawieszeniem prawa do wykonywania zawodu była opisywana w mediach, opisywana była również historia Agnieszki Terleckiej, którą ojciec uratował przed rozebraniem na części zamienne a profesor Talar przywrócił do życia, nikt nie odważył się jednak pójść tropem nielegalnych transakcji handlu narządami choć fakt istnienia zajmującego się tym procederem przestępczego podziemia jest tajemnicą poliszynela.
Nikt z dziennikarzy śledczych nie idzie również tropem handlu dziećmi prowadzonym przez ośrodki adopcyjne. Gdy jakaś uboga matka sprzeda dziecko aby wyżywić pozostałe dzieci i żeby zapewnić sprzedanemu dziecku lepszy los odsądza się ją od czci i wiary no i oczywiście karze. Gdy to samo robi ośrodek adopcyjny, finansowy aspekt tej transakcji jakoś umyka dziennikarzom i przedstawiają tę działalność w różowych barwach. Handel dziećmi to równie potężny rynek jak handel narządami, a tam gdzie są wielkie pieniądze istnieje również ogromne zagrożenie dla dociekliwych. O wiele przyjemniej i bezpieczniej śledzić romanse celebrytów.

Inne ciekawe, niebezpieczne i niepopularne  tematy to agentura wśród sportowców, szczególnie wśród brydżystów i alpinistów, którzy pozwolenie na częsty udział w zagranicznych turniejach oraz udział w wyprawach wysokościowych musieli opłacić donoszeniem. Dążenie do prawdy historycznej blokują rodziny agentów i donosicieli pozwami o naruszenie dóbr osobistych. Urazić kogoś może przecież nawet wzmianka o jego tuszy jak to było w przypadku znanej prezenterki telewizyjnej.
Niewielu dziennikarzy próbuje prześledzić losy kandydatów na urząd prezydenta państwa choć osoba publiczna powinna być przygotowana na ujawnienie jej tajemnic a poza tym powinna być jak przysłowiowa żona Cezara -  poza wszelkim podejrzeniem.
Niezwykle ciekawa jest historia rodziny prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Lokatorzy kamienicy przy ulicy Freta 49/51 , w której państwo Trzaskowscy podobno zajmowali apartament na III piętrze chętnie dzielą się ze słuchaczami, do których mają zaufanie, swoimi wspomnieniami. Do nich właśnie powinni dotrzeć dziennikarze śledczy badając jaką rolę w systemie inwigilacji społeczeństwa odgrywało środowisko muzyków jazzowych.

Jak wynika z akt IPN matka prezydenta Teresa Trzaskowska meldowała bezpiece o kontaktach muzyków i ludzi zajmujących się jazzem - Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda i Romana Waschki z dyplomatami USA.
Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ją w 1960 r. jako tajnego współpracownika działającego pod pseudonimem  „Justyna". Interesował się nią kontrwywiad PRL, ze względu na jej kontakty z I sekretarzem ambasady USA w Warszawie Thomasem Donovanem. Trzaskowska była jak wiadomo żoną jednego z najbardziej znanych muzyków jazzowych - Andrzeja Trzaskowskiego". Fakty dotyczące rodziny Rafała Trzaskowskiego przedstawił historyk i genealog Marek Jerzy Minakowski. Pierwszym mężem Teresy Trzaskowskiej był Marian Ferster, którego matka Władysława była zwykłym funkcjonariuszem UB. Stryjem Władysławy był Bolesław Drobner, w latach 50- tych I sekretarz  Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Krakowie. Drobner był też ministrem PKWN i pierwszym prezydentem Wrocławia. Opowiadał się za przekształceniem Wrocławia w miasto wydzielone. Chciał stworzyć system gospodarczy eliminujący obieg pieniędzy opisany jako „republika drobnerowska”. Był zatem, zauważmy, prekursorem współczesnych niebezpiecznych utopii. Podobno pobił go jakiś radziecki generał po czym Kliszko przeniósł go do Krakowa, podobno ujawnił zdradzony mu przez Kliszkę plan aresztowania Stanisława Mikołajczyka co umożliwiło ucieczkę byłego premiera z kraju. Wyrzucony za to z PPS wstąpił natychmiast do PZPR. W Krakowie był zaprzyjaźniony z „Piwnicą pod Baranami” a właściwie umożliwił jej otwarcie.

Bratem ojca Mariana Ferstera Aleksandra był Karol Ferster, który stworzył  w tygodniku „Przekrój” postać groteskowego reakcjonisty Augusta Bęc-Walskiego. „ Przekrój” jak pamiętamy był po wojnie dla społeczeństwa rodzajem wentyla bezpieczeństwa. Czytali chętnie ten tygodnik ludzie ujęci jego dowcipną formułą, kibicujący profesorowi Filutkowi i jego psu. Czytali nawet ci wyśmiewani i poniżani jako wzorce dla postaci Bęcwalskiego przedstawiciele czarnej reakcji. To bardzo typowe dla elit artystycznych tych czasów, że ich przedstawiciele grali niejako na dwie strony. Mogli udawać światowców i opozycjonistów ale serce mieli po lewej stronie. A raczej dobrze wiedzieli na której półce stoją konfitury. Rafał Trzaskowski też to wie i też ma feblika do komunistycznych agentów. To on przecież obficie dotował Jolantę Gontarczyk vel Lange agentkę SB funkcjonującą pod pseudonimem Panna,  podejrzewaną o otrucie księdza Blachnickiego.
Czy naprawdę chcemy takiego prezydenta?




 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 5313
smieciu

smieciu

15.09.2024 21:23

A tak przechodząc bezpośrednio do R. Trzaskowskiego. Zaskakująca wydaje się być jego obecna wyprawa do USA. Dlaczego akurat teraz?
Może chodzi o wybory?
Ale nie te w Polsce...
Zofia

Zofia

16.09.2024 08:58

Czytam z przyjemnością każdy podejmowany temat przez Panią @ Izę , który daje dużo do przemyśleń. Również i komentarze dają pogląd na te tematy. Poznaje się przez to ludzi, kto kim jest. Jedni ganią inni usprawiedliwiają a jeszcze inni pytają czy należy obarczać dzieci za niegodziwości rodziców. Tak, bo nie na darmo powstało powiedzenie - "jaka mać taka nać".
lala

lala

16.09.2024 15:31

oj, jak mawiał pewien twórca - "tonący brzydko się chwyta" - że autorka bloga, tak wrażliwie ważąca argumenty,  zastosuje chwyt porównujący trzeciorzędne doniesienia pani Trzaskowskiej do zbrodniczych czynów jednego z głównych nazistów??
łatwo, zbyt łatwo chyba jednak, szafuje się ocenami innych - może warto sobie przypomnieć słowa poety - "Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono słano kobiety różowe płaskie jak opłatek lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha...." 
co do TW Wolfganga, męża sędziny Przyłębskiej - jednak chyba byłoby lepiej, gdyby ktoś taki nie reprezentował naszego kraju w Niemczech - ale, jak widać, jednych oceniamy tak, alew "swoich" po uważaniu
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

16.09.2024 23:10

Dodane przez lala w odpowiedzi na oj, jak mawiał pewien twórca

@ lala 915.31)
Donoszenie wydaje się być  bez znaczenia donoszącym natomiast rujnowało często życie tym na których donoszono. Bolek czyli Wałęsa też banalizował swoje czyny. "Oj tam oj tam - zepsuła mi się  lodówka więc musiałem kupić nową".  Trzeba zapoznać się ze wspomnieniami kolegów, którym zrujnował życie. Zło wydaje się banalne. Jak pamiętamy pięknie uzasadniła to  Hannah Arendt . A zwrotu " tonący brzydko się chwyta" użył jak pamiętamy ( albo powtarzamy za głupimi dziennikarzami) Słonimski. Gdy wrócił w 1951 z Londynu popędził do Bermana się kajać. Napisał : "Trzeba ( słowa ) jak rękę co się źle zrosła na nowo łamać". Faktycznie bardzo brzydko.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

16.09.2024 20:48

Pani Izabelo! Gdy zacząłem wyjeżdżać na tzw. Zachód - byłem wielce zdumiony, że w takim RFN, państwie teoretycznie demokratycznym, bogatym, mającym rozbudowane służby - możliwy jest handel ludzkim towarem: kobietami, dziećmi, zniewolonymi pracownikami, dawcami organów etc. Przecież np. funkcjonujące tam domy publiczne, eksploatujące znarkotyzowane i przymuszane do prostytucji kobiety i dzieci - chcąc dotrzeć do potencjalnego "klienta" - nie działały w konspiracji, tylko całkiem jawnie! Policyjna prowokacja i zamknięcie winnych sutenerstwa/niewolnictwa  wydawało się sprawą banalnie prostą! A jednak ten system działał, rodząc podejrzenie o nieoficjalną współpracę przestępców z władzą... Dlatego nie dziwi mnie, że te kryminalne działania coraz bardziej się "legalizują". Przecież nawet produkt końcowy aborcji jest zagospodarowany przez różne działy "przetwórstwa".
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

16.09.2024 23:19

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Pani Izabelo! Gdy zacząłem

@ Lech Makowiecki ( 20.48) 
Przemysłem jest hazard, przemysłem  jest prostytucja, jest handel ludźmi, jest handel organami. Były propozycje opodatkowania prostytucji. Jeżeli nie jest związana z przemocą nic mnie to nie obchodzi.  Niestety najczęściej jest. Natomiast handel organami jest kryminogenny. Prowokuje morderstwa jakimi jest pobieranie organów od ludzi których można by uratować zasłaniając się definicją " śmierci mózgowej". Lekarze i naukowcy za komuny cieszyli się zaufaniem społecznym. Teraz nie ufa się ani jednym ani drugim. Przysięgę Hipokratesa zastąpiły procedury.

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,965
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności