
Kurcze, nie mam czasu na dokończenie moich aktualnych artykułów. Lecz dzisiaj z paskudnym rechotem obserwuję, jak po raz n-ty burz i ulewa nad Warszawą spowodowała totalny paraliż komunikacyjny stolicznego miasta. Wiem, że Warszawa to inny świat i ma inne problemy tęczowe i "pciowe", niż zajmowanie się infrastrukturą.
Lecz siedzą teraz za kierownicami w korkach i ogryzają wypielęgnowane paznokcie, więc może sobie przeczytają o roli wiatraka w życiu współczesnym i się zastanowią, czy cały ten Zielony Burdel, to faktycznie plaster na rany planety zadane przez człowieka.
Tak, że dzisiaj tylko przypomnienie mojego wynalazku.
https://naszeblogi.pl/70783-leczenie-klimatu-przez-burze-i-huragany
Ciał!
Nieustające ukłony dla twej małżonki.
😛😁😛
Twoja żonka wie co tutaj wypisujesz? Jak się wysługujesz 67-letniemu Tuskowi? :-)
Ona już dawno poszła po bandzie z listonoszką i pompką od Jeepa Cherokee . Afromagisterka kumpela z politechniki kolorowego z bananem platanem wpada tam też .
Widzę, że koledze (a nawet kolegom) się zesrało i przechodzą na rodzinę.
No cóż, tomaszku, każdy używa takich argumentów, jakie ma pod ręką więc współczuję ci doświadczeń z niewierną żoną.
😁😁😁
Prawidłowo - moja żona jest onkologiem, nie dermatologiem. Życzę ci, byś nigdy nie trafił do jej gabinetu, serio.
A tak przy okazji - robisz z siebie szmatę, niepotrzebnie, mnie to nie przeszkadza, ale powinieneś dbać o siebie - męża i ojca.
😁😁😁
😁😁😁
Żona. Żonka jest niewymiarowa - widzę, że koledzy mają ze sobą wiele wspólnego... Co ta partia z wami zrobiła? Tak was poniżyla, w dosłownym tego słowa znaczeniu.
😛😛😛
Wiesz , Dupen szturchen po Niemiecku . Widzę że ci trauma po pompce od Jeepa przechodzi ..
No nie, weź uruchom to pudło, co masz na szyi. Znów okolice krocza?
Masz coś więcej na ciele?
😁😁😁
Ale ale, to ty nawijasz ciągle o jakiejś partii. Nie wyobrażasz sobie, że ktoś tutaj może nie być z partii. Więc to ty jesteś partyjniakiem. Partyjną dz*wką 67-letniego Tuska o mentalności k*rwy :-)
Nie zdradzaj problemów małżeńskich, szanuj rodzinę.
😁😁😁
Wyjaśnię ci tylko, że normalni ludzie w tym miejscu, gdzie ty masz twarz, mają dupę.
😁😁😁
"Żeby dostać urlop musisz się pucować kiełbasą. No taka kurwa z ciebie " jest jednak the Best .
Trzeci raz wspominasz. Po raz kolejny moja trafna diagnoza zapada ci w pamięć.
Podziękuj panu swemu.
😁😁😁
😁😁😁
See U
Każdy dzień należy do mnie.
😛
A "wszystko będzie dobrze" jak mawiał Ojciec Mateusz
Życie człowieka jest zbyt krótkie a jeszcze krótsza jest pamięć ludzi, by być świadkiem i by pamiętać występowanie takich zjawisk.
Na przykład takie minimum, zwane Minimum Maundera trwające od 1645 do 1717 roku.
Takie zjawisko miało miejsce np. w Wilanowie 29 kwietnia 1680 r., które tak zostało opisane przez kronikarza:
„około pierwszej godziny z południa powstała tu burza niesłychanej gwałtowności, połączona z grzmotem i deszczem nawalnym, pędzona od strony południowo-zachodniej. Wicher straszliwy, jakiego najstarsi ludzie nie pamiętają, obalił część stajen królewskich z ogromnym budynkiem mającym do dwieście kroków długości, napełniwszy rozwalinami trzecią część wielkiej alei; a łamiąc grube belki sprawił taki huk, jakby z wielu dział naraz wystrzelono, powywracał z korzeniem najgrubsze drzewa w ogrodzie królewskim, pozrywał dachy z wielu domów, a nawet z kościoła ojców Karmelitów i wiele innych szkód poczynił, choć burza nie trwała dłużej nad pół kwadransa. Woda na Wiśle tak się podniosła, że zatopiła wyspy i grunta przyległe. Okropny ten huragan wielkie także porobił szkody w majętności królewskiej w Wilanowie, obalił stajnię nowo zbudowaną, przy czym zostało zabitych albo pokaleczonych kilka koni wielkiej ceny. Ale bardziej niż tych wszystkich strat, żałował król jegomość drzewa z gniazdem bocianim, które wicher z korzeniem wywrócił. Ludzie musieli się kłaść na ziemi, inaczej wicher porywał ich w powietrze i rzucał nimi daleko. Jest przy tym niemało powieści o złych duchach, które w powietrzu latające widziano”
Podczas Minimum Daltona w latach 1790 do 1830 też takie zjawiska występowały i były rejestrowane przez kronikarzy.
W 1821 r.:
„w powiecie łęczyckim pokazała się trąba wietrzna pomiędzy wsiami Jarochowskiem i Mazewem, poniszczyła zboża, kamienie do dwóch centnarów ważące z ziemi ruszyła i uniosła, stodoły, drzewa itd. powyrywała i wywróciła, wydając szum, łoskot i zapach siarki”
Obecnie od około 2000 roku trwa Minimum Landscheidta, prognozowane do około 2060 roku.
Oprócz ekstremalnych zjawisk pogodowych w okresach tych Minimów, mogą występować też epidemie i pandemie chorób zakaźnych a także zwiększenie zapadalności na choroby onkologiczne, choroby kardiologiczne(zawały serca, udary mózgu) i dróg oddechowych.
W tym okresie(Minimum Landscheidta) wystąpiły:
- epidemia SARS 2002-2003
- epidemia ptasiej grypy 2003-2006
- pandemia świńskiej grypy 2009-2010
- epidemia Eboli 2013-2016
- pandemia COVID-19 2019-2020-2022