Bohaterowie Rzeczypospolitej. Wieniawa Długoszewski

BOLESŁAW WIENIAWA DŁUGOSZEWSKI. 1 lipca 1942 r w Nowym Jorku popełnił samobójstwo. Kochał kobiety, konie i huczne zabawy. Zyskał tym sympatię jednych i złość innych. Był znakomitym żołnierzem, ale był znany z wielu anegdot które powtarzane są do dziś (na zdjęciach i w komentarzu). To człowiek, dla którego sztandarowe hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna było sensem życia.

Bolesław  Wieniawa-Długoszowski. Generał dywizji Wojska Polskiego. Osobisty adiutant Józefa Piłsudskiego, doktor nauk medycznych w 1938-1940 pełnił obowiązki ambasadora Polski w Rzymie.

Świadectwo patriotyzmu dał podczas służby w Legionach Polskich, wiernością Marszałkowi Piłsudskiemu, swoją pracą w dwudziestoleciu międzywojennym, a także tragiczna śmiercią, którą można odbierać jako pewnego rodzaju manifestację przeciwko małostkowości i hipokryzji oficerów tworzących polski rząd i armię na Zachodzie po klęsce wrześniowej.
.

DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ 

Bolesław Wieniawa-Długoszowski urodził się 2 lipca 1881 r. w Maksymówce, wychował sie rodzinie o silnych tradycjach patriotycznych. Jego dziad był rotmistrzem 3. Pułku Ułanów w powstaniu listopadowym, a jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym. 

Atmosfera domu rodzinnego wpłynęła bardzo wyraźnie na dalsze życie Wieniawy. W r. 1883 rodzina Długoszowskich osiadła w majątku Bobowa w Beskidzie Sądeckim. 

Po okresie gimnazjalnym, który był bardzo burzliwy z powodu niesfornego charakteru młodego Wieniawy, rozpoczął studia medyczne zakończone pomyślnie w 1906 roku.

Podczas nauki akademickiej we Lwowie zaczęły się w Długoszowskim coraz głośniej odzywać zainteresowania i fascynacje artystyczne. 

Jako częsty bywalec kawiarni Schneidera stykał się z Kasprowiczem, Staffem, Makuszyńskim, Przybyszewskim, Wyspiańskim czy Ireną Solską.

W 1908 r. Wieniawa-Długoszowski wyjechał do Paryża. Podczas pobytu w stolicy Francji rozwijał talent malarski, pisywał korespondencje do warszawskiego tygodnika ,,Świat" oraz zajął się tłumaczeniem wierszy poetów francuskich.

Jesienią 1913 r był jednym z pierwszych członków paryskiego oddziału Związku Strzeleckiego, zaś na początku 1914 r spotkał się z Józefem Piłsudskim, podczas jego wizyty w Paryżu. Wtedy właśnie po raz pierwszy poczuł swoją więź z przyszłym Marszałkiem,
.

ŻOŁNIERZ I WOJNA ŚWIATOWA 

W czerwcu 1914 r. Wieniawa, jako żołnierz Związku Strzeleckiego, wraca do Polski, a już 6 sierpnia wyrusza z Krakowa na front, jako piechur w szeregach ,,Kadrówki".

Serce i rodzinne tradycje ciągnęły Wieniawę do kawalerii, dlatego używając wszelkich dostępnych metod wystarał się o przeniesienie do legendarnego patrolu Władysława Beliny-Prażmowskiego. Po zdobyciu konia stał się dziesiątym ułanem w tej formacji.

Czas pierwszej wojny bardzo zbliżył do siebie Wieniawę i Piłsudskiego. Marszałek miał w Długoszowskim prawdziwie wiernego, zaufanego oraz oddanego bez reszty żołnierza i adiutanta.

Zaczęła rodzić się przyjaźń, jaka może powstać miedzy mistrzem i uczniem. Uczestnik bitwy pod Kostiuchnówką, Tadeusz Królikowski, tak pisał:

 ,,Komendant nie tylko lubił Wieniawę, jak lubili go wszyscy, ale kochał go jak syna. 

Kochał go nie tylko za jego brawurę i fantazję, nie tylko odwzajemniał jego przywiązanie, nie tylko za gawędziarstwo i dowcip, ale bardziej jeszcze za jego indywidualność, niepospolite zdolności w różnych kierunkach oraz szczerość i otwartość wypowiedzi.

Wiedział, że Wieniawa niczego przed nim nie ukryje, że wykona do ostatka każde powierzone mu zadanie". Bolesław Wieniawa-Długoszowski rozpoczął I wojnę w stopniu szeregowca, a zakończył jako rotmistrz. 
.

OKRES NIEPODLEGŁOŚCI 

Po odzyskaniu niepodległości służył przy Piłsudskim jako adiutant. Marszałek wykorzystywał jego talent dyplomatyczny w najpoważniejszych kontaktach politycznych. 

Podczas przewrotu majowego Długoszowski, już w stopniu pułkownika, pozostał wierny swojemu Wodzowi i jego wizji Polski. 

8 grudnia 1931 r Wieniawa-Długoszowski otrzymał awans na generała brygady. Przy tej okazji Piłsudski wyraził się publicznie o nim, że ,,to człowiek najbardziej honorowy w armii".

Wielką tragedią dla Wieniawy była śmierć Józefa Piłsudskiego oraz późniejsze tragiczne śmierci najbliższych współpracowników Marszałka: gen. Gustawa Orlicz-Dreszera i Walerego Sławka.
.

II WOJNA ŚWIATOWA 

Po wybuchu II wojny światowej rząd polski, z prezydentem Ignacym Mościckim na czele, 17 września ewakuował się do Rumunii, gdzie został internowany, wbrew wcześniejszym ustaleniom polsko-rumuńskim. 

W tym stanie rzeczy nagłą potrzebą stało się wyznaczenie następcy prezydenta, w celu zachowania ciągłości władzy, a tym samym ciągłości państwa polskiego.

Zarządzeniem Prezydenta Polski wydanym już w Rumunii następcą głowy państwa mianowany został Bolesław Wieniawa-Długoszowski, wówczas ambasador Polski we Włoszech.

Prezydencka nominacja gen. Wieniawy-Długoszowskiego wywołała sprzeciw generała Sikorskiego i jego popleczników. Opozycja polityczna obozu piłsudczyków, z Sikorskim na czele, wykorzystała wszelkie swoje wpływy w rządzie francuskim, by unieważnić tę nominację. Decydujące okazało się stanowisko Francuzów.

Naciskany przez Polaków z otoczenia gen. Sikorskiego rząd francuski odrzucił suwerenną decyzję Prezydenta Rzeczpospolitej Ignacego Mościckiego, nie przyjął zawiadomienia o powołaniu gen. Wieniawy-Długoszowskiego na stanowisko następcy prezydenta i nakazał wycofanie urzędowego ogłoszenia jego nominacji.

Wobec zdecydowanego sprzeciwu opozycji polskiej i rządu francuskiego 27 września gen. Wieniawa-Długoszowski zrzekł się godności następcy Prezydenta Rzeczpospolitej. Była to pierwsza z wielkich osobistych tragedii Wieniawy, wychowanego w kulcie Honoru i Ojczyzny.

Kolejne próby włączenia się Długoszowskiego do działań rządu Sikorskiego pozostały bezowocne. Jak można wnioskować z wielu relacji, Sikorski żywił silną nienawiść do Długoszowskiego jeszcze z okresu I wojny światowej. Prawdopodobnie to uczucie nie pozostawało bez wpływu na decyzje personalne Sikorskiego.

Kolejnym wielkim zawodem dla Wieniawy było nieobjęcie stanowiska Naczelnego Wodza przez gen. Sosnkowskiego, po jego przyjeździe do Paryża. 

W czerwcu 1940 r po przystąpieniu Włoch do koalicji hitlerowskiej, Wieniawa zmuszony został do opuszczenia Rzymu. Po kilku postojach Długoszowski z rodziną wyjechał w końcu do Ameryki, gdzie dotarł w kwietniu 1941 r.

Cały czas, od wybuchu wojny, gen. Wieniawa-Długoszowski starał się o stanowisko, na którym mógłby realnie służyć ojczyźnie. Jego korespondencja była jednak zbywana przez Sikorskiego i jego współpracowników, pałających żywą nienawiścią do wszystkiego, co wiązało się z rządami piłsudczyków.

Znamienne dla Wieniawy stały się słowa wypowiedziane w rozmowie z młodym wówczas oficerem Mieczysławem Pruszyńskim  podczas spotkanie po koniec 1939 r w Rzymie: 

,,Zazdroszczę panu, że jedzie służyć w wojsku. Wolałbym dziś tak jak pan pełnić służbę podporucznika aniżeli ambasadora".

Odizolowany od działań rządu i służby w wojsku, Wieniawa popadał w coraz większe przygnębienie. Niemożność służenia Polsce, chociażby w roli zwykłego żołnierza, stała się dla niego największą życiową tragedią.

Jego wrodzone poczucie honoru cierpiało również pod wpływem oszczerczych ataków ze strony przedwojennych wrogów. 

Oczerniany i izolowany nie mógł znaleźć miejsca dla siebie. Doszły do tego kłopoty finansowe, które zmusiły go do pracy fizycznej, co odbiło się to mocno na stanie jego psychiki.

Niemal groteskowo zabrzmiała propozycja Sikorskiego, by Wieniawa objął mało znaczącą polską placówkę dyplomatyczną na Kubie.

1 lipca 1942 r. popełnił samobójstwo, skacząc z tarasu domu, w którym mieszkał w Nowym Jorku przy ulicy Riverside Drive 3. 

Oficjalnym wytłumaczeniem odebrania sobie przez Wieniawę życia było rozgoryczenie odsunięciem go od bieżących spraw pogrążonej w wojnie Polski, czego ostatecznym dowodem było wysłanie go przez rząd polski w Londynie na odległą i pozornie nieistotną placówkę.

Okoliczności i motywy śmierci generała pozostają jednak do dziś przedmiotem dyskusji historyków.

W nowojorskim pogrzebie generała uczestniczył m.in. George Patton.

W 1990 r. prochy Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego przeniesiono na Cmentarz Rakowicki w Krakowie (kwatera PAS 50-3-13-plac Legionów)
.

ODZNACZENIA POLSKIE 

Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari,

Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski 1938

Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski 1934

Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1928),

Krzyż Niepodległości (20 stycznia 1931),

Krzyż Niepodległości z Mieczami 1931,

Krzyż Walecznych (czterokrotnie, po raz pierwszy w 1921),

Złoty Krzyż Zasługi (17 marca 1930),

Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918–1921,

Złoty Wawrzyn Akademicki 1936),

Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości,

Odznaka „Za wierną służbę”,

Odznaka „Znak Pancerny”,

Odznaka Pamiątkowa Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych 1936)

Odznaka Pamiątkowa „Pierwszej Kadrowej”,
.

ZAGRANICZNE

Komandor Orderu Legii Honorowej (Francja, 1937 r,

Oficer Orderu Legii Honorowej (Francja),

Wielki Oficer Orderu świętych Maurycego i Łazarza (Włochy)

Komandor Orderu Gwiazdy Rumunii (Rumunia),

Wielka Złota Odznaka za Zasługi (Austria, 1934)

Komandor Orderu Orła Białego (Jugosławia)

Order Przywódcy (Sardar-i-A’ala) I klasy (Afganistan)

Komandor Orderu Trzech Gwiazd (Łotwa)

Wielki Oficer Orderu Zasługi (Węgry)

Medal Wyzwolenia (Łotwa)

Medal Zwycięstwa.

https://www.facebook.com/share...
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek Michalski

02-07-2024 [09:33] - Marek Michalski | Link:

Dziękuję za przypomnienie postaci i tragicznych okoliczności.