
1949 – 2024 RIP
Siara...
"Jak ty mnie zaimponowaleś..."
https://youtu.be/wV2mfoBRWJk?si=FrXuYebe3_nrL3k3
Czasy i technika takie, że nie na grobie, lecz w sieci pozwolę sobie na moje, dłuższe epitafium.
Rany! Jak mi Rewiński imponował. Jak go podziwiałem. Chyba nawet kochałem i ubóstwiałem.
Taka kolejna, jak to w pełnej uczuć młodości fascynacja. Dlaczego...?
Pół wieku temu, gdy nami – młodymi – rządziły kabarety – jedyna wolna, pełna aluzji i łamiąca cenzurę sztuka, oszaleliśmy na punkcie kabaretu TEY. Same gwiazdy, z Laskowikiem na czele, (który właśnie, z nieznanego powodu, zrobił z siebie rynsztokowego błazna, występując na scenie w Opolu). Cóż... jedni starzeją się pięknie, innym demencja odbiera to, co w nich było dobre.
Jednak w TEY to Janek Rewiński skoncentrował moją uwagę. Poczułem, że On – mój rówieśnik – posiada potwornie silną OSOBOWOŚĆ, która dla mnie może być wzorcem w życiu. Facet – samiec sigma – niezależny, krnąbrny i z głową pełną pomysłów.
Pokażcie, który artysta, na dodatek komik, a jeszcze gorzej – kabareciarz, wymyślił i założył, a potem wprowadził do Sejmu swoją, stworzoną ad hoc partię? Pamiętacie młodzieńcy i wy, ślicznotki, co to było PPPP? Nie?
Polska Partia Przyjaciół Piwa. [*]
I wyobraźcie sobie, że Rewiński – przecież wiedzieliśmy, że robi sobie jaja – wprowadził do Sejmu 16 posłów! Jestem pewien, że gdyby dzisiaj to się działo, to PPPP miała by więcej niż Konfederacja (18 posłów) i Lewica (49 posłów) razem wzięte. A Tusk Donald miałby już sztuczne szczęki (a może już ma?), bo zgrzytając z wściekłości, że musi się kłaniać Rewinowcom, bo ich szef nie dałby sobą pomiatać, jak błazen Hołownia, czy bigbitowiec Kukiz pewnie by stracił włosy i zostałaby tylko ruda czacha.
Janusz Rewiński miał OSOBOWOŚĆ. Osobowość silną i wybitną.
To nie aktor, który grał KOGOŚ. On zawsze był sobą. Właśnie jemu zawdzięczam zrozumienie co znaczy posiadać osobowość. Jak zawsze być sobą, Jak w życiu nie grać. Popatrzcie na tych wszystkich "naszych" artystów dzisiaj - "Wszyscy artyści to prostytutki W oparach lepszych fajek, w oparach wódki... (Kazik)" – żaden z nich już nie jest prawdziwym sobą. Taki jeden kiedyś zagrał dobrze rolę Kmicica. Był wtedy młody i mu pasowało. A teraz stary dziad nadal myśli, że jest Kmicicem. Czyli to poje*bany zawód, jeżeli nie ma się silnego charakteru.
Nie poznałem Janusza Rewińskiego osobiście. Wielka szkoda. Lecz na pewno bardzo dobrze go znali: Olga Lipińska i Cezary Pazura, Obie postacie kontrowersyjne, jednakże wybitne w tym czym się zajmowały. Wszyscy ci fanatyczni, politycznie zadżumieni popaprańcy i ta nasza przeklęta zgraja Chamów, która dzisiaj uważa się za yntelektualne Jaśnie Państwo, gardzą Pazurą, a wybitną reżyser i szefa teatru Komedia wykreślili z pamięci, dzisiaj zapewne również nawet przez chwilę nie zatrzymają się myślą nad śmiercią kolejnego Artysty. Nie wzruszą się i nawet paru sekundowego: Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci. Niech spoczywa w pokoju. Amen. - w swych myślach nie powiedzą. Pies ich lizał.
Proszę tu was – moich mądrych i przyzwoitych czytelników – byście parę minut poświęcili i obejrzeli zalinkowane krótkie wspomnienia, właśnie Olgi Lipińskiej i Cezarego Pazury, którzy nie dość, że już śp. Janusza Rewińskiego znali najlepiej, ale od początku znali jego wartość.
Nie będziecie tego żałować
https://youtu.be/IoE-I3wvBhk?si=MXes1sIyNCduvcSz
______
[*] https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska_Partia_Przyjaciół_Piwa
No, jak co? Cały misterny plan w pizdu...
😁
To nie ten Grabowski od Kiepskiego... znafco kóltóry.
https://www.google.com/s…
insynuowanie ze sw. pamieci J.Rewinski robil sobie tylko zarty i nie zamierzal brac udzialu w polityce, jest dyskredytowaniem tej wybitnej osobowosci. takie mu dobrali towarzystwo zeby przypadkiem nic z tego ruchu nie wyszlo. jan pietrzak tez jest podobnym goracym kartoflem ktorego oficjalnie wypada cholubic ale bezpiecznie jest trzymac od dworu na dystans
Chce Pan sobie podyskutować czym jest poczucie humoru i dlaczego zdrowemu człowiekowi jest potrzebne? Bo widzę, że ma Pan z tym trudnosci.
Uprzedzony do kolorowych świń,
https://img2.dmty.pl//uploads/201304/1367331790_uuqgy8_600.jpg
wśród różowych świń znalazł ukojenie ;-)
[*] R.I.P.[*]
Lubiłem go. Wiesz, we Wlk. Brytanii komik jest znacznie ceniony niż aktor dramatyczny?
https://www.youtube.com/watch?v=phXJTwf8Wm0
PS. Kukiz to żaden bigbitowiec, to postpankowiec, w dodatku wykształcony politolog, żadna ubecka szczujnia:
Jak ja was k*rwy nienawidzę!
https://www.youtube.com/watch?v=Q8tWkfyfmig
Kukiz to żaden bigbitowiec, to postpankowiec
No wiem. Ale dobrze, że przypominasz. pamięć już niestabilna.
Jak wszyscy jesteśmy z Mickiewicza, tak wszyscy jesteśmy z polskiego bigbitu. Kukiz, choć pankowiec, to jednak czadowy śpiewak, chałtury nam nie oferuje. Widać dobrą polską szkołę jazdy :-)
Ale z ty, Kukizem to ty mnie zaimponwałeś . Zeby ci chudy byk . A już myślałem że to przepadło w czeluściach .
Kukiz wyraża w prostych żołnierskich słowach, to co wielu z nas myśli :-)
Aha
I nie mylić z tygryskiem bo on sok ze szwabskiej dupy na chabora od Gauleitera spija .
Janusz
Chabor to łapówka lub napiwek . Ubociński rozumie bo w Krynkach też tak mówili .
Aha
Osikę można zastąpić topolą energetyczną z plantacji . Podmieszać z tym co zwykle się pali i sprawdzić na własnym kominku . https://allegro.pl/ofert… . Masz głowę i ch...j to kombinuj . Innych ofertuf jak mrufkuf . Jak mawiają w Krynkach .
***Rewiński w "Tygrysach Europy" lubił Chivasa***
Bardzo dobry blended. Nie ma po nim kaca, a to duża zaleta pijąc kolorowe bimbry. Co prawda jakiś satrapa z Wenezueli, Chavez czy jakoś tak, także lubiał ten bimber, a oskarżył Amerykanów, że mu raka zapodali, na którego w końcu umarł :-)
A jeśli chodzi o kryńskie klimaty, to polecam rolnika spod Krynek, Jacka Słomę, który jest niesamowicie w temacie Zielonej Granicy. Właśnie go oglądam w rozmowie z Mazurkiem :-)
https://www.youtube.com/watch?v=Gk_ChB45mqw
Znałem jednego Słomę spod Supraśla . Ale ten akurat tylko bimberek pił nie pędził .
Aha
Ale te lody bimberkowe to trza będzie spróbować , bimberku też . bedę niedługo jeszcze raz . W Sokólce to chyba ze dwadzieścia lat nie byłem . I do Krynek na młodą baraninkę co jeszcze skarpetą nie daje . Z bimberkiem jako białe wino będzie miodzio .
***Znałem jednego Słomę spod Supraśla***
To musi być ktoś z jego rodziny, albo on sam, ale może za młody. Obejrzyj koniecznie. No gość jest w temacie jak nikt inny :-)
PS. Co do samogonki typu Duch Puszczy, to nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Byli artyści, którzy umieli Ducha pędzić, ale czy nadal są, tego nie wiem :-)
***więcej jak serów we Francji***
To niemożliwe, ale kilka razy piłem świetny samogon z Puszczy. Ostatni raz jak nocowałem na stacji CPN Orlen w Białowieży (polecam - carskie apartamenty - bliziutko Puszczy). Nawiedziłem tam ze znajomymi okazałe Nadleśnictwo, jeszcze w budowie, ale w tyłach był riestoran, w którym serwowano ni mniej nie więcej, ale świetny samogon. Rozgadałem się o spiskowych dziejach Ziemi ze znajomym, który był już wcześniej w Polsce i wiedział co to bimber aka samogon i pił z umiarem :-)
Aha
Film z Jutuba świetny . Coś takiego to mówiąc po staremu w sobotę po dzienniku powinni puszczać .
Ten z Białowieży to był z mafii z Trójmiasta Podlaskiego . Ona się jednak szlechetniejszym zajęciem para niż ta z trójmiasta pomorskiego . Oni na to Czemergies mówią . Zacny to trunek jak ten sokólski .
Dzisiaj pewnie będziecie jak skisłe mleko, ale nie będąc lokalnym patriotą, oświadczam, że Łącka Śliwowica jest najlepszym bimbrem w Polsce.
Witam
Ja to oglądałem (bo lubię słuchać Witka, choć często mnie denerwuje). Ale dziękuję za przypomnienie, bo całkiem o tym zapomniałem. Za chwilę obejrzę jeszcze raz.
Pozdrawiam