Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Teoria baniek
Wysłane przez jazgdyni w 07-04-2024 [09:54]
Na początku było słowo...
Dla chrześcijan to już nawet truizm. Kilkuletnie dziecko nawet to powtarza. Jeszcze bezmyślnie, ale już to sobie koduje.
To pierwsze zdanie Ewangelii św. Jana.
"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo" (J 1, 1-2)
Nie bez kozery wspomniałem, że to truizm. Bo my wszyscy z naszej łacińskiej cywilizacji to wiemy, lecz rzadko kiedy myślimy o znaczeniu tego paradygmatu.
A to właśnie o to dzisiaj toczy się szara, nieuzmysłowiona wojna. Znacznie gorsza niż ta barbarzyńska na Ukrainie. Wojna, która ma wyhodować Nowego Człowieka. Niestety – nie doskonalszego, tylko głupiego i bezmyślnego. Durnia pospolitego.
A to pamiętacie? Ile lat temu był taki przebój: - Don't Worry Be Happy. [1] Co się martwisz? Czuj się fajnie!
Ten przebój zajął pierwsze miejsce na listach w 1988 roku.
Już wtedy przekonywano nas byśmy jak to się na ulicy mówi – olewali wszystko. Lepiej się uśmiechać. Chyba... No co?
A potem taki jeden jąkała u nas zaczął wołać: - Róbta co chceta!
Teraz już jak najbardziej poważnie – czym niby ma być ta wojna o słowo?
To jest takie proste i jednoznaczne, a większość tego kompletnie nie widzi.
To FREE SPEECH vs HATE SPEECH. Po naszemu to WOLNOŚĆ SŁOWA kontra MOWA NIENAWIŚCI.
Wolność słowa to niezbędny element życia każdego wolnego człowieka.
Mowa nienawiści natomiast to cenzura, prawnie karane słowa, których kodeks zabroni. Państwa, a na naszym europejskim terenie, to Komisja Europejska, czyli neo-bolszewiccy komisarze z Brukseli, jak kiedyś Stalin, Hitler, czy Mao Zedong, będą decydować co tobie wolno powiedzieć, ba, myśleć i za jakie słowo możesz być srogo ukarany.
Nie ma na razie trupów w tej wojnie. Ale kto to wie, jak długo tak jeszcze będzie.
*****
Tęgie głowy neobolszewizmu, znudzone życiem, bo są już tak bogaci, że nie dość, że mają wszystko co pragnęli, to już nie ma nic, czego nie mogliby kupić, leżą w jacuzzi – nie dmuchanym, ogrodowym – tylko marmurowym, z inteligentnym systemem wodotrysków i rozmyślają – co by tu jeszcze? Jakiś Bill Gates, albo Mark Zuckerberg kichnął w tej pienistej kąpieli, więc stwierdził, że trzeba wyczyścić atmosferę na świecie. Wypieprzyć te pylące i dymiące węgle, ropy i gazy, a będzie czysto, pięknie i nie będę miał alergii.
A ta nędza, co to nie potrafi mu podać drinka we właściwym momencie, albo prawidłowo podpalać cygara, niech się wali i się cieszy, że dostaje tą miskę ryżu i nie śpi na ziemi w szałasie.
Tak sobie właśnie marzą. Lecz tylko przez chwilę, bo już za moment zwołują tych biedniejszych Sorosów, by wzięli się do roboty i coś z tym całym światowym gównem zrobili. Ma być prządek. Nowy Prządek. I już.
Mają już wszystkie gazety; mają uniwersytety; radia... telewizje, kina. Lecz cyfrowa rewolucja otworzyła szeroki kanał nowych mediów. Rany boskie! Pieprzony kanał tej przeklętej wolności słowa. Wrzask w Davos, Klubie Rzymskim, albo kolejnej lokalizacji imprezki Biderbergu tak wielki, że usłużni naukowcy, przemysłowcy, czy technicy natychmiast zaczęli pracować nad naprawą tej wolności gadania na każdy temat, tak, by nad każdym słowem i każdą myślą była pełna kontrola.
Tak właśnie wymyślono bańki. I głównie do tego zaczęto używać różnych internetowych gadżetów, jak Facebook, Instagram, lub Tiktok.
O co chodzi z tymi bańkami? To bardzo sprytny pomysł.
Przyszli, samozwańczy władcy świata, ze swoją agencją w Brukseli, zauważyli, ze jedyne czego powinni się poważnie obawiać, to państwa narodowe. Trzeba wymazać takie słowa jak naród, jak ojczyzna ( przypominam – to słowo pochodzi od ojcowizna – ziemia naszych ojców, naszych przodków). A społeczeństwo państwa należy rozdrobnić, skłócić i w końcu zamknąć w bańkach, gdzie nie mamy realnego świata. To mają być takie zagubione w leśnej gęstwinie plemiona, odcięte od cywilizacji, tak jak te, ciągle istniejące w lasach tropikalnych Amazonii, czy Borneo. A tym zamkniętym w bańkach postanowiono dać coś co się zaczęło na Pacyfiku na wyspie Fidżi, na początku XX wieku – kult Cargo – nową religię, gdzie wówczas tubylcy zaczęli sie modlić do tych starych samolotów, modeli na ołtarzach, prymitywnie przez nich skleconych z patyków, samolotów które zrzucały im z nieba paczki, z żywnością, perkalem i koralikami.
Bańki więc, to powrót do życia plemiennego. Każda bańka ze swoim zasobem kultury, praw – tego co wolno, a czego nie. To plemię ze swoim swoistym zasobem słów. I co najistotniejsze: - nie może tam być free speech – wolności słowa; w bańce jest precyzyjnie określone, co jest zabronione pod karą wykluczenia ze wspólnoty, gdyż reguluje każdą wypowiedź katalog hate speech, mowy nienawiści. Gdzie – podam przykład – już stwierdzenie, że jest się mężczyzną, lub, że jest się kobietą, może być oświadczeniem usuwającym z jakiejś bańki.
Najłatwiej te spienione mydliny z bańkami daje się obserwować w Warszawie. To najbogatsze miasto w Polsce, a większość mieszkańców, element napływowy, aspirujący do "wysokiej kultury zachodu", to w dużej części nudzący się, zdemoralizowani utracjusze. Przedstawionych już dawno przez Moliera w sztuce "Mieszczanin szlachcicem".
Co istotne, żadna z tych baniek, tych towarzyskich plemion, nie powstała oryginalnie u nas w Polsce. Wszystkie są spapugowane z tych upadających obszarów Stanów Zjednoczonych i gnijącej już tak, że aż śmierdzi berlińsko – brukselskiej Europy.
Większość tych subkultur starałem się opisać dwa tygodnie temu w artykule "Bąbelki" [2]. Wcale nie miałem wielkiej ochoty zajmować się tym środowiskiem. Lecz gdy w końcu zacząłem drążyć temat, uświadomiłem sobie, że to prawdziwie poważne zagrożenie dla świata.
Teoria baniek, którą właśnie sobie buduję, na razie na własny użytek, zakłada, że w oparciu o tworzenie tych społecznych baniek, gdyż przez zaistnienie mediów cyfrowych, które wymykały się dotychczas z obszaru kontroli różnych światowych uzurpatorów, nie była możliwa pełna manipulacja i kształtowanie opinii publicznej, opisuje, jak bez armat, rakiet, czołgów i niszczycieli, oraz oczywiście bez zabijania (ludzie mogą się jeszcze do czegoś przydać) można podbić kraj po kraju, poprzez zawładnięcie umysłami ludzi. Konretne – wypełniając mózgi duperelami typu dżenderyzm i klimatyzm. A, żeby nie było wątpliwości, to, gdzie tylko się da, wprowadzi się surowe zwalczanie hate speech - mowy nienawiści.
Czyli pełna cenzura słowa.
Bańki, co widzę, zajmują się głównie same sobą i poszukiwaniem wrogów. Zazwyczaj są one hermetycznie, choć głośno deklarują, że są inkluzyjne, czyli jest miejsce dla każdego. To nieprawda. Często by zostać w bańce zaakceptowanym, czy to woke, czy redpill,, trzeba przejść skomplikowany proces inicjacji, a potem jest się pod mikroskopem cały czas obserwowany, tak, że popełnienie jakiegoś błędu, głupie (wg. słownika bańki) słowo wymaga skomplikowanej procedury ukajania się, samokrytyki, itd. Dokładnie jak w Korei Północnej.
Bańkowicze mają słaby kontakt z rzeczywistością i wszystkim co się dzieje. Popadają w rodzaj obsesji, czy nawet nałogu i nie mają czasu na pozabańkowe sprawy. Pogrążają się tych wszystkich idiotycznych i ogłupiających ideologiach, że często są o krok od szpitala psychiatrycznego.
*****
Każde państwo, w którym poprzez te bąblowanie społecznych subkultur następuje rozbicie jedności narodu, podziały i wewnętrzna wrogość, prędzej czy później skazane jest na upadek.
I oto właśnie chodzi. Upadłe państwo można przejąć bez problemów, bez strzelania i bez rozwalania fabryk i miast. Często nawet sami poproszą, żeby przyjść do nich, gdyż sami nie dają sobie rady.
Polscy obywatele powyżej 60-tki widzieli komunizm, ściemę Magdalenki i okrągłego stołu, a chwilę potem, jak magicznym cudem, bandziory i oprawcy komunistycznych służb przeistaczają się w poważnych przemysłowców, bankierów, czy handlowców.
Nie jest łatwo tych seniorów zwerbować do jakieś bańki. Oni juz mają swoją życiową mądrość. Chyba, że są ze stajni Michnika i jako tacy, mają mózgi uszkodzone na stałe,
Resztę emerytów, zaczyna się więc określać klasą próżniaczą. Kosztowną i bezużyteczną. Rozmyśla się tutaj nawet o eutanazji. Do baniek raczej się nie nadają.
Wróćmy na koniec do SŁOWA. Mowa to klucz do rozumu, kultury i cywilizacji. To właśnie u człowieka, jakakolwiek percepcja, wszystkie zmysły, wzrok, słuch, dotyk, zapach, czy smak, natychmiast w naszych głowach zamieniane są na słowa. Im wyższa kultura i mądrość społeczna, tym więcej słów ma się w głowie. Bardziej precyzyjnych i dokładniej opisujących świat. Słowa to nie tylko opis świata, który się widz. To opowieść o wszystkim co się dzieje na zewnątrz i wewnątrz każdego człowieka. To skomplikowany proces najlepszego na świecie procesora, który nieustannie pracuje, a my to nazywamy myśleniem.
Co się stanie z ludźmi, gdy zabroni im się rozmyślać po swojemu? Swoimi prywatnymi słowami. Zniknie nasz indywidualizm? Nasza oryginalność?
Mamy wrócić ponownie do jaskiń?
[1] https://youtu.be/d-diB65scQU?si=VFIwgLb7LMV0bOto
[2] https://naszeblogi.pl/69620-babelki
Komentarze
06-04-2024 [06:36] - r102 | Link: Ogólnie trudno się nie
Ogólnie trudno się nie zgodzić - z małym wyjątkiem: Panie emerytowany marynarzu - wstyd - samoloty zrzucające koraliki nad wyspami Pacyfiku i kult Cargo na początku XX wieku...
Samoloty nad tymi wyspami miały szansę pojawić się powiedzmy po 7 grudnia roku 1941 raczej :-)
A mieszkańcy Warszawy to nie znudzeni utracjusze - tylko ciężko pracujące od 1945 roku kolejne pokolenia przywiezionych na na pakach ruskich Studebakerów czekistów, sołdatów i pracowników politycznych i gospodarczych - które obsiadły jak już ma być po marynarsku - mostek kapitański Polski...
06-04-2024 [10:09] - jazgdyni | Link: @r102
@r102
To pan nic nie wie o kulcie Cargo?
Proszę bardzo:
"First occurrences. Discussions of cargo cults usually begin with a series of movements that occurred in the late nineteenth century and early twentieth century. The earliest recorded cargo cult was the Tuka Movement that began in Fiji in 1885 at the height of the colonial era's plantation-style economy. ..."
https://en.wikipedia.org/wiki/Cargo_cult
Nigdy proszę pana nie staram się pisać z palca.
Ps. O współczesnej Warszawie też pan mało wie.
06-04-2024 [10:51] - r102 | Link: Jeszcze raz - powoli - jak
Jeszcze raz - powoli - jak już Pan emerytowany marynarz lubi wikipedię - proszę porównać datę pierwszego lotu braci Wright z rokiem 1885
A zanim te samoloty dotarły nad wyspy Pacyfiku i mogły być małpowane przez tubylców z patyków /no amerykańskie w 2 WW/ to jeszcze dłużej zeszło :-)
Zdaje siem że mamy przypadek braku wykształcenia ogólnego co siem czasem zdarza pracownikom technicznym...
06-04-2024 [11:42] - jazgdyni | Link: Ależ pan nudny. Ma pan
Ależ pan nudny. Ma pan wyraźnie podane, kiedy kult Cargo na Fidżi się rozpoczął. Czy to gdzieś jest, że był to już wtedy samolot? Nie, one były później, lecz jako "coś z nieba" przekształciły kult w coś boskiego.
Proszę myśleć kreatywnie, a nie zachowywać się jak typowy kujon z pierwszej ławki.
Co do wykształcenia - skąd niby pan je zna? Proszę sobie odszukać mój Klub Dyletantów (Society of Dilettanti) gdzieś 10 lat temu.
06-04-2024 [17:52] - r102 | Link: No trudno - skoro pewnego
No trudno - skoro pewnego sailora nie można przekonać że w 1885 roku na Fidżi w żaden sposób tubylcy nie mogli układać z patyków modelu samolotu DC-3 - poddaję się - świat jest okrutny :-)
06-04-2024 [18:36] - jazgdyni | Link: Ja jestem sailorem. A pan kim
Ja jestem sailorem. A pan kim jest? Niech ja też wiem, bo ktoś ma na tyle godności, by również się zaprezentować.
Ps. poprawka - byłem między innymi sailorem.
06-04-2024 [18:58] - r102 | Link: Jestem czekistą.
Jestem czekistą.
PS poprawka - byłem też i innymi - bo czekistą to jest się do śmierci cały czas.
Tak z ciekawości przy okazji - od czego jest skrót Ps. ???
07-04-2024 [07:09] - jazgdyni | Link: @r102
@r102
No tak... mogłem się tego domyśleć. Zapytam - jest pan tu służbowo? Paru takich już miałem. Charakterystyczna jest ta wyuczona małostkowość i czepianie się dupereli. jak np. te 1800 a nie dwa tysiące. (Dla mnie to psychiczna skaza klasy kontrolera skarbowego).
Dobry człowiek jestem, więc pozdrawiam
06-04-2024 [11:02] - Ijontichy | Link: @r102
@r102
Mój kolega z liceum,poszedł PSM w Gdyni...już przed maturą byl wezwany do gabinetu pana od PW [przysposobienie wojskowe] tam był "zbadany" czy jest skłonny do służby...tej drugiej.
Na uczelni już dostał "czas do namysłu" wicie rozumicie...jak chcecie dostac dyplom,to sie musicie tu podpisać...
Każdy kto chciał być oficerem i pływać po morzach i oceanach...musiał "podpisać" i pisac raporty.
Capisci?
06-04-2024 [11:49] - jazgdyni | Link: Gadasz Ijonie bzdury. Para
Gadasz Ijonie bzdury. Para-werbunek odbywał się nie w WSM, czy dawniej w PSM, tylko w dziale wojskowym armatora, gdy już awansowało się do stopnia starszego oficera (pokład).
Wtedy właśnie, gdy już zostało się kapitanem (KŻW) to przed każdym rejsem trzeba było zameldować się w wojskówce i odebrać instrukcje (poufne), a po powrocie trzeba było złożyć sprawozdanie.
Może były rekrutacje na terenie szkoły, lecz nie były to działania systemowe. Jak ktoś pasował, bo np. były na niego haki, albo to był jakiś bojowy aktywista ZMS, czy ZMW, to pewnie z nimi rozmawiali,
06-04-2024 [16:14] - Ijontichy | Link: U nas w Krakowie był przed
U nas w Krakowie był przed maturą "test" w komórce pana od PW..Tam już było wiadomo gdzie po maturze sie udamy,ale Resort...wtedy już chyba SB "szukało" chetnych.
Przyszłych studentów UJ wydzialu Prawa...i co ciekawe matematyki.
Kolega zawsze opowiadał,że kocha morze,pływał nawet na szkolnym żaglowcu....chyba Darze ale nie pamietam którym.
No to miał od razu "problem"...
Zdał matuę,zdał do WSM i tyle go widzieliśmy :-))
Ale ty przecież jesteś po Politechnice,to co mozesz wiedzieć o wpływie służb na Szkole Morskiej?
Quello che si gratta il prurito...też was werbowali?
07-04-2024 [07:20] - jazgdyni | Link: @Ijontichy
@Ijontichy
Mówi się co kraj to obyczaj, a tu można by stwierdzić - co region to inaczej. U nas nie było takiego nacisku bolszewików i służb. A może ja byłem z tych uprzywilejowanych? Nie należałem do żadnych harcerzy, nawet zuchów i dalej ZMS, czy co tam jeszcze było. Generalnie była spora swoboda. A zrozumie to tylko ten, kto życie przeżył na Dzikim Zachodzie, jakim nadal od II WŚ jest Trójmiasto.
Peggio quando prude dappertutto e sempre.
06-04-2024 [06:42] - NASZ_HENRY | Link: Cel NWO
Cel NWO... jest stary jak Świat - zmiana własności! Podzielić aby potem skomasować, tfu połączyć. Z pomocą wojny jak na Ukrainie lub z pomocą postępu, tfu podstępu jak w Polsce. Powstanie eurokołchozów i euroregionów ma ten sam przyziemny cel - nowy podział ziemi, tfu Ziemi. Czuj, stary pies szczeka ;-)
06-04-2024 [12:00] - jazgdyni | Link: @NASZ_HENRY
@NASZ_HENRY
Cześć Heniu
Jak grzebiesz w historii, to cały ten burdel, który mamy dzisiaj, zaczął się : - primo - od Gutenberga i Lutra, secundo - Wielka rewolucja Francuska, tertio - Szkoła Frankfurcka.
A reszta tych kretynów ideowych to już wtórna sprawa.
06-04-2024 [14:21] - MFW | Link: "...ten burdel, który mamy
"...ten burdel, który mamy dzisiaj, zaczął się : - primo - od Gutenberga i Lutra,..."
Dlatego papa Franciscus PP tak usilnie chce protestantyzować/judaizować KRK i po to odsunięto BXVI a postawiono na Franciszka.
BXVI na macierzystym uniwersytecie w Regensburgu, 12 września 2006 roku stwierdził, że od momentu Reformacji, grecki Rozum zaczął być coraz bardziej oddzielany od biblijnej Wiary i to do tego stopnia, że Wiarę (FIDES) i Rozum (łac. RATIO, gr. ΛΌΓOΣ) w kręgach protestanckich zaczęto uważać za byty nawzajem zupełnie sobie obce.
Z jednej strony, jak przypomniał papież „Teza, że krytycznie oczyszczone dziedzictwo greckie tworzy integralną część wiary chrześcijańskiej, została odrzucona przez wezwanie do dehellenizacji (…) Patrząc na tradycję teologii scholastycznej Reformatorzy sądzili, że mają przed sobą system wiary całkowicie ukształtowany przez filozofię, to znaczy wyraz wiary oparty na obcym systemie myśli. (…) Zasada sola scriptura, z drugiej strony, poszukiwała wiary w jej czystej, pierwotnej postaci, tak jak ją pierwotnie znajdujemy w Słowie biblijnym.”
Benedyktowi XVI chodziło o charakterystyczną dla protestantów JUDAIZACJĘ chrześcijaństwa, bez reszty opartego na ŻYDOWSKIEJ BIBLII.
06-04-2024 [16:08] - jazgdyni | Link: @MFW
@MFW
Cześć
Co do papy Franciszka, którego autentycznie nie cierpię, przekonany jestem, że jest on cichym poplecznikiem (agentem?) Kościoła Otwartego. Albo inaczej - to Kościół Liberalnokatolicki.
To jest zerwanie z dwoma tysiącami lat tradycji. Dodam tylko, że dla tego , dla mnie lewackiego kościoła, intensywnie pracował rotacyjny marszałek Hołownia i to redagując gazetę Ozon u Palikota.
To coś ma rozwalić naszą religię i obyczaje.
06-04-2024 [19:00] - r102 | Link: Z dwoma tysiącami lat to
Z dwoma tysiącami lat to jednak mała przesada. Jakby nie liczyć było ich z 1800 góra
06-04-2024 [19:49] - spike | Link: @Janusz
@Janusz
to dopiero początek, najgorsze nadchodzi, ONZ pracuje na wytycznymi, w których nietolerowanie homosiów, gender, aborcji etc, ma być sądownie karane.
PS. przedrukuję cały tekst, włosy dęba stają.
06-04-2024 [20:53] - r102 | Link: No pracować pracują - ale
No pracować pracują - ale jakoś mało kto uwzględnia oczywisty fakt - że gdzieniegdzie np w Niemczech /jak niedaleko szukać/ - pracują też ostro muzułmanie. W temacie robienia dzieci. Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat po prostu przejmą władzę i wprowadzą szariat - i wszystkie LGBT i gendery pójdą się "pięć gwiazdek" - no może do haremów jak im się uda
06-04-2024 [21:08] - spike | Link: kilka lat temu ktoś wyrokował
kilka lat temu ktoś wyrokował, że za 50 lat Niemcy będą stanowili mniejszość we własnym kraju, co widzimy że się spełnia.
Jak Polacy pozwolą na wciskanie nam nachodźców, to czeka nas podobny los, lewactwo idzie w tym kierunku, od demoralizacji dzieci i młodzieży zaczynają, poprzez legalną aborcję, wytrzebią Polaków i nie Niemcy będą tu się panoszyć, tylko ci, co szczują na kościół i katolików.
07-04-2024 [07:36] - jazgdyni | Link: @r102
@r102
Sześć lat, że tak powiem, siedziałem w Zatoce Perskiej. To ponad 20 lat temu. Końcówka "Pustynnej Burzy". Wtedy sobie wyrobiłem granitową opinię: - Boże, dbaj o nas, bo wszystkim dobrym ludziom na świecie zagraża piekielny islam. Tak uważam do dzisiaj: - nie Putin, nie Chiny, nie durnie z zachodu, tylko muzułmanie są najgorszym niebezpieczeństwem.
Dodam, bo to interesujące, nie zauważyłem tego destrukcyjnego fanatyzmu na Dalekim Wschodzie, czy to w Indonezji, czy Malezji, gdzie przecież muzułmanów jest najwięcej.
07-04-2024 [11:08] - sake3 | Link: @r102.....Skąd to wielkie
@r102.....Skąd to wielkie zdziwienie? Pan poseł Jarosław Wałęsa w wywiadzie cały w skowronkach opowiadał,że niedługo czy w następnym pokoleniu wszyscy w Europie a i w Polsce już będą mieli skośne o czy i ciemniejszą skórę.I to jest piękne -dodał.
07-04-2024 [21:56] - jazgdyni | Link: @sake3
@sake3
Cześć Sake
Jeżeli osobnik, pozując na obywatela, nie ma silnej tożsamości narodowej, to ma nawet w d. fakt, że będzie miał ogon i jelenie rogi.
07-04-2024 [07:28] - jazgdyni | Link: @spike
@spike
Cześć Spaiku
Tak, masz rację. ONZ dzisiaj już niewiele się różni od Komisji i Parlamentu Unii Europejskiej. Te same cele, te same świństwa i ci sami chciwi karierowicze. Przypominam, że Donald Trump nienawidzi ONZ i już cofał swoje finansowe poparcie jako prezydent USA. Przypomnę też, że wszystkich z góry WHO, fragmentu ONZ powinno się natychmiast wysłać do robót, co najmniej na Antarktydzie.
ONZety, UE, Kreml i Bundestag, a może nawet, nie wiem... też Watykan, powinno się jak najszybciej zaorać
Najlepszego życzę
08-04-2024 [08:57] - MFW | Link: Po I WŚ powołali LIGĘ
Po I WŚ powołali LIGĘ NARODDÓW
Po II WŚ powołali ONZ
Po III WŚ powołają........RZĄD ŚWIATOWY, ekspozyturę NWO?