Argentyńska rewolucja w kościele katolickim

Nakaz

Wydaje się, że 4 stycznia 2024 AD, Watykan w osobie najważniejszej osoby w sprawach wiary po papieżu, a więc prefekta Kongregacji Nauki i Wiary Victora Manuela Fernándeza wydał nakaz wszystkim biskupom Kościoła Katolickiego, by zgodzili się na "błogosławienie par homoseksualnych" w swoich świątyniach katolickich przez katolickich księży.

Nakaz jest zawarty w Komunikacie prasowy na temat recepcji „Fiducia supplicans” {LINK}. Prefekt Kongregacji Nauki i Wiary pisze, że niedopuszczalne jest "całkowite lub ostateczne" odrzucenie przez biskupa katolickiego, błogosławienia par homoseksualnych. Takie jest oficjalne stanowisko Watykanu, takie jest oficjalne stanowisko papieża Franciszka, który komunikuje je poprzez swojego zaufanego współpracownika.

Język jakim ów nakaz jest wyrażony, jest niejasny i pogmatwany. Cytat:

Każdy biskup lokalny, na mocy swojej właściwej funkcji, od zawsze posiada władzę rozeznawania in loco, w danym konkretnym miejscu, które zna lepiej niż inni, ponieważ jest to jego trzoda. Roztropność i dbałość o kontekst kościelny i lokalną kulturę mogą dopuszczać różne sposoby zastosowania, ale nie całkowite lub ostateczne zaprzeczenie tego kroku, który jest proponowany kapłanom.

A zatem roztropność biskupa, nie może dopuścić zaprzeczenia błogosławieństwa par homoseksualnych.

Zmiana znaczeń słów

Sam "Komunikat prasowy" dotyczy wcześniejszej o ok. 2 tygodnie deklaracji doktrynalnej „Fiducia supplicans” "o duszpasterskim znaczeniu błogosławieństw" , autorstwa tegoż samego  Victora Manuela Fernándeza {LINK}. W deklaracji tej, kard. Fernandez zmienia znaczenia tego, co ludzie kościoła uznawali za "błogosławieństwo". Następnie na podstawie dokonanej zmiany znaczeń słów, ogłasza, iż dopuszczalne są błogosławieństwa (m.in) par homoseksualnych.

Dzięki operacji tworzenia nowych znaczeń, kard. Fernandez jednocześnie stwierdza, że nauka KK na temat małżeństwa nie ulega zmianie oraz, że ci co się uważają za małżeństwa homoseksualne mogą (w późniejszym komunikacie - muszą) być błogosławioni jako para przez księdza w kościele, jeśli tego chcą.

Sama "deklaracja" zawiera dość zdumiewającą ekwilibrystykę intelektualną. Skupia się na "inkluzywności", a więc bogu współczesnego świata. Grzechem wobec tego boga, jest odrzucenie inkluzywności. Tego zatem czynić nie wolno. Zatem odmowa błogosławieństwa udzielanego w kościołach katolickich parom homoseksualnym byłaby odmową inkluzywności, odtrąceniem tych ludzi, a Bóg ich nie odtrąca. Ale co z odmową komunii świętej? Czy to nie jest odtrącenie? Czy to nie jest grzech przeciw inkluzywności? Nikt nie jest wykluczony - stwierdza kard. Fernandez. "Biada wam" mówił Jezus, cóż za brak inkluzywności?! Czyż nie zostałby wykluczony za ów brak przez kard. Fernandeza? Przecież tak nie wolno! Nie wolno odtrącać!

Jak to właściwie jest?

Człowiek chce wiedzieć, gdzie jest, jak jest? A więc, jak to właściwie jest? Czy praktyki homoseksualne są:

  • złe i szkodliwe
  • dobre i naturalne
  • ani złe, ani dobre

Jakie jest zdanie KK w osobach kard. Fernandeza i papieża Franciszka? A może gdy dwoje ludzi się kocha, to płeć nie ma żadnego znaczenia, bo tych płci jest zresztą dużo więcej niż dwie i twierdzenia o niestosowności, nienaturalności lub szkodliwości współżycia między takimi ludźmi są aktem agresji i nietolerancji wobec nich.

Może odmowa ich afirmacji i akceptacji jest również wyrazem odrzucenia i agresji wobec osób homoseksualnych? Agresji, która powinna być karana, leczona, penalizowana w różny sposób, by chronić osoby homoseksualne jej doświadczające.

Może odmowa błogosławienia przez KK par homoseksualnych jest objawem agresji, postawy odtrącenia tych ludzi od kościoła, zwłaszcza, że nie wiadomo, czy to co robią, jest naganne, bo może wcale nie jest?

W październiku 2015, doktor teologii ksiądz Krzysztof Charamsa wystąpił w Watykanie z informacją, iż jest czynnym homoseksualistą. Wśród ogólnego szoku pojawiały się wówczas dwa pytania: Jak to możliwe, że homoseksualista zaszedł tak wysoko w Watykanie? A może zaszedł tak wysoko w Watykanie, dlatego, że był homoseksualistą?

Ponoć czynnym homoseksualistą był biskup poznański Juliusz Paetz. Wykorzystywał seksualnie młodych mężczyzn aspirujących do bycia księżmi, ponoć warunkował przyszłą karierę, właśnie zgodą i odbywanie homoseksualnych aktów z biskupem. Całość skutecznie ukrywana przez episkopat polski, tak, że dopiero świecka kobieta, Wanda Półtawska musiała przemycić do papieża Jana Pawła II pod ubraniem list w tej sprawie, i w następstwie dopiero przyszła interwencja i skończył się proceder.

W roku 2019 Frederic Martell napisał książkę "Sodoma", opisując życie w Watykanie, twierdząc, że osoby o preferencji homoseksualnej lub wręcz uprawiające homoseksualne pożycie to większość z hierarchów Watykanu, nawet tych, co głośno homoseksualizm potępiali. Czy pisał prawdę? Na pewno nie. Przecież to... niemożliwe. Chyba.

Człowiek chce wiedzieć, gdzie jest, jak jest? A więc, jak to właściwie jest?

Od czasów abdykacji Benedykta XVI KK zdaje się mówić wiernym świeckim: "To nie wasza sprawa".

Czy błogosławieństwa par homoseksualnych w KK są okej?

Być może papież ma rację i jego prefekt Kongregacji Nauki i Wiary też. Być może w kościołach mogą się odbywać błogosławieństwa par lgbtqa+ i nie jest to nic niewłaściwego i jednocześnie w żaden sposób nie narusza to (poprzedniej) nauki KK o małżeństwie?

Jakąś odpowiedź na to pytanie daje poprzedni prefekt Kongregacji Nauki i Wiary kard. Luis Ladaria, który 15.03.2021 w imieniu Kongregacji udzielił odpowiedzi na temat błogosławieństwa par homoseksualnych {LINK}. W owym "Responsum", Watykan - bo prefekt reprezentuje Watykan i urząd papieża - wypowiedział się następująco:

Chrześcijańska społeczność i jej pasterze są wezwani do witania z szacunkiem i wrażliwością osób ze skłonnościami homoseksualnymi, by głosić im Ewangelię zgodnie z nauczaniem Kościoła w całej pełni. Jednocześnie takie osoby powinny dostrzegać prawdziwą bliskość Kościoła, który modli się za nie i towarzyszy im na drodze wiary chrześcijańskiej oraz przyjmować jego nauczanie ze szczerą otwartością.

Odpowiedź na zgłaszane wątpliwości nie wyklucza udzielania błogosławieństwa indywidualnym osobom o skłonnościach homoseksualnych, które demonstrują wolę życia w wierności bożym planom zawartym w nauczaniu Kościoła. Niedopuszczalna jest natomiast każda forma błogosławieństwa, która prowadzić może do uznania i przyjęcia do wiadomości życia przez nich w związkach. W takich przypadkach błogosławieństwo takie błogosławieństwo nie byłoby powierzeniem się takich osób opiece bożej, jak wspomniano wcześniej, ale akceptacją wyboru i sposobu życia, którego nie można uznać za zgodny z objawioną wolą Boga.

Na temat błogosławienia par homoseksualnych wypowiadał się także poprzedni, przed kardynałem Ladaria, prefekt Kongregacji Nauki i Wiary kardynał Müller. Ujął to następująco:

Błogosławienie par homoseksualnych, to bluźnierstwo.

Raz jeszcze, kard. Müller sprawował urząd prefekta Kongregacji Nauki i Wiary, mianowany jeszcze przez papieża Benedykta XVI.

Co dalej z KK?

Ksiądz prof. Kobyliński, od dawna sugeruje, że kościół katolicki ulegnie federalizacji. Że będą różne zasady w różnych episkopatach i konferencjach biskupów. Wszystko zdawało się do tego zmierzać. Droga synodalna, która postulowała zastąpienie ręcznego sterowania przez Watykan, dialogiem i lokalnym "rozeznawaniem", znalazła jednak swój finał w ręcznym narzuceniu przez Watykan, takich rozwiązań, które podobają się postępowej części kleru.

Wydaje się więc, że życzliwe współistnienie "różnych" podejść, nie jest przez stronę postępową dopuszczane. Biskupi polscy może wezmą na "przeczekanie". W kościołach dominikańskich i innych, raczej nie w parafialnych, pojawią się te nowe "błogosławieństwa". Jeśli kard.Müller ma rację, to bluźnierstwo stanie się praktyką kleru katolickiego. Gdzieś indziej, w Afryce np. mogą nastąpić bunty, jakieś konferencje odrzucą nakaz. Co będzie dalej? Chaos?

kard. Fernandez

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika krzysztofjaw

08-01-2024 [11:52] - krzysztofjaw | Link:

Niestety KK za sprawą papieża Franciszka zmierza w złą stronę. Gdy żył jeszcze Benedykt XVI to Franciszek jeszcze zachowywał jakieś pozory fundamentów KK, ale teraz jest to po prostu oddalanie się od tradycji KK. Szkoda...
Pzdr

Obrazek użytkownika tricolour

08-01-2024 [12:07] - tricolour | Link:

Podoba mi się ten relatywizm, bo zaprowadzi on prosto do likwidacji kościoła.

Franciszek nie wziął się z Marsa tylko z wiernych i jest taki, jak oni: tchórzliwy i zakłamany.

Obrazek użytkownika u2

08-01-2024 [13:15] - u2 | Link:

tchórzliwy i zakłamany

To tak jak ty. Deklarowałeś się na NB jako "katolik", więc musisz to znać z autopsji :-) :-) :-)

PS. Sądzę, że jednak tylko udajesz "katolika". Stąd prosty wniosek żeś tchórzliwy i zakłamany :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika Swisspola

08-01-2024 [13:30] - Swisspola | Link:

@tricolour ignoruje tego idiotę U2!

Obrazek użytkownika tricolour

08-01-2024 [14:40] - tricolour | Link:

@swiss

U2 to jakiś inwalida. Nie ma możliwości, by normalny człowiek siedział bez powodu od ósmej rano na forum do północy, dosłownie codziennie, wliczając wszystkie święta. Chodzi przy tym za każdym jak kurwa płci obojga, nadstawia się, by tylko z nim wejść w wymianę zdań. Nie chodzi przy tym o żadną treść tylko spędzanie czasu, by jakoś dociągnąć do północy, a od rana to samo i tak całe lata dziesiątki wpisów dziennie. Nie jest on zresztą odosobniony i ma tu kilku naśladowców, ale mniej upośledzonych. 

Forum staje się powoli, jak PIS, zbiorem dysfunkcyjnych starych ludzi żyjących cudzymi sprawami. To takie kaczyńskie, które ledwo już łapią oddech, co widać było podczas ostatniego wywiadu.

Obrazek użytkownika u2

08-01-2024 [16:31] - u2 | Link:

Nie ma możliwości, by normalny człowiek siedział bez powodu od ósmej rano na forum do północy, dosłownie codziennie, wliczając wszystkie święta.

Baju, baju. Płacą tobie pełomafiozi za to ciągłe ujadanie na tym komercyjnym, prywatnym portalu blogerskim? :-) :-) :-)

Obrazek użytkownika sake3

08-01-2024 [18:16] - sake3 | Link:

@Tricolor....A guzik to pana powinno obchodzić jak każdy chce spędzac dzień Jeden spędza w knajpie,inny w pracy,albo na ławce w parku a jeszcze inny przed komputerem To nie pańska sprawa bo mamy prawo żyć po swojemu.Bez kretyńskich pana aluzji i wyzwisk.To pan żyje cudzymi sprawami zamiast pilnowac własnego nochala.Kretynizmy wygłaszane przez pana nie sa wcale dowcipne i nikogo tu nie bawią.To pan jest dtsfunkcyjnym staruchem jeśli nawet nie wiekiem to zachowaniem.,.

Obrazek użytkownika Pani Anna

08-01-2024 [18:36] - Pani Anna | Link:

@sake3
Proszę, prosze, jak sie włączył tryb obrony swojego chlopaka. Jak lwica. Obydwoje jesteście po jednych pieniądzach, siedzenie od świtu do nocy na NB nie jest normalne i świadczy albo o pracy na akord, albo o zaburzeniach umyslowych, albo na nieposiadaniu niczego innego, żadnego życia. Tertium non datum.

Obrazek użytkownika sake3

08-01-2024 [19:09] - sake3 | Link:

@Pani Anna....No cóż zaspokoję ciekawość paniusi choć nie liczę na żadną refleksję.To nie obrona ,,chłopaka''.W moim przypadku nie jest to praca na akord,zaburzenia umysłowe,czy brak życia.osobistego.Jestem po prostu chora na serce,po operacji nowotworowej,a teraz po dziesięciu latach znów muszę poddać się leczeniu po wynikach biopsji Siłą rzeczy nie jestem juz tak aktywna.,nawet wejście po schodach to dla mnie wysiłek.Nie oznacza to że się żalę.Prowadzę normalne życie i potrafię się cieszyć z każdego dnia.Uważam,że nie mam prawa się żalić widząc cudze inwalidztwo,choroby czy nieszczęście.Nie zadroszczę nikomu bo mam udane zycie rodzinne.nie tylko z kotami.Żadna z córek mi nie wymawia,że siedzę przy laptopie bo jakoś daję rade z gotowaniem i sprzątaniem.Więc proszę nie ustawiać mi zycia ani nie wypominać mojej obecności na NB,Przecież nie musi paniusia czytać moich komentarzy.

Obrazek użytkownika tricolour

08-01-2024 [19:20] - tricolour | Link:

@sake

Pełna zgoda: każdy może robić to, co jest dozwolone prawem. Ocena czyjegoś zachowania też jest zgodna z prawem więc proszę się oddyndać od moich ocen cudzego zachowania. Oddyndanie się ode mnie jest zgodne z prawem więc nie mam prawa tego szanownej koleżance zabronić.

Obrazek użytkownika Hornblower

08-01-2024 [16:46] - Hornblower | Link:

Franciszek to nie papież, tylko antypapież. A kościół katolicki wkroczył na ścieżkę samozniszczenia. Ale myślę, że przetrwa. Może nie w tej formie, ale przetrwa.

Obrazek użytkownika u2

08-01-2024 [16:47] - u2 | Link:

To ty też "zatroskany" "katolik" ? :-)

PS. Zbyszek to protestant, w dodatku pastor, więc pisał i będzie pisał dużo agit-propu przeciwko KRK, a ty też masz jakiś "interes"?

Obrazek użytkownika spike

09-01-2024 [14:15] - spike | Link:

@u2
protestanci to swego rodzaju sekta religijna, dla nich nie ma świętości.

Obrazek użytkownika u2

09-01-2024 [14:30] - u2 | Link:

Z tego co pamiętam, to w takiej Szwecji biskupem została lesbijka. Więc o świętości nie ma mowy. Jest za to nachalne popieranie dewiacji.

Obrazek użytkownika Swisspola

09-01-2024 [08:46] - Swisspola | Link:

Przepraszam wszystkich, że popierałem wybór kardynała Jorge Mario Bergoglio na papieża. Wydawało mi się, że w porównaniu do naszych purpuratów kardynał mieszkający w bloku i jeżdżący do pracy autobusem jest bardzo blisko ludzi. Okazało się, że nie o bliskość do ludzi chodziło a o jego poglądy lewackie a wręcz komunistyczne. On do końca zniszczy kocio swoimi lewackimi poglądami.
 

Obrazek użytkownika spike

09-01-2024 [14:13] - spike | Link:

@nie ma za co przepraszać, nikt z wiernych nie wybiera papieża.
Ja przyznam, że od początku nie czułem do niego sympatii i przekonania, a utwierdził mnie ten piorun, co walnął w kopułę Bazyliki, jak Benedykt ogłosił abdykację.