Dlaczego jest nam potrzebny Kościół Katolicki

Ja chyba już nie wierzę, że ksiądz ma realny kontakt z Panem Bogiem. Że Ten mówi mu, przekazuje swoją wolę, a ksiądz obwieszcza ją nam, maluczkim. Ja się napatrzyłem i nasłuchałem i to nie całkiem z drugiej czy trzeciej ręki o skandalicznych zachowaniach hierarchów kościoła. Samobójstwo księdza Piotra do reszty mną wstrząsnęło, bo co z tego, że się brandzlował na plaży patrząc może w kierunku rodziny, w kierunku kobiety lub dziewczynki. Co z tego, skoro Bóg jest jego Sędzią i Panem. Alfą i Omegą? Co z tego? A jednak poszedł na tory, ścigany ludzką bezwzględnością, pogardą, zaciekłością i zrobił ten krok, pod rozpędzone 60 ton lokomotywy, które sprasowały w oka mgnieniu jego istnienie na miazgę.

Do czego jest nam potrzebny Kościół Katolicki, zwłaszcza w tak anachronicznej formie jak dzisiaj?

Odpowiadam. Do przetrwania człowieczeństwa. Bo człowieczeństwo nie wynika samo z siebie. Bo ono wynika z odniesienia do Boga, do Źródła istnienia wszelkiego i wszystkiego. Bo bez Boga życie nie ma sensu i każda zbrodnia jest usprawiedliwiona, potrzebna, konieczna i pożądana, jeśli prowadzi do korzyści zbrodniarza.

Dzisiaj Terlikowscy z Szustakami nie mający pojęcia o życiu, ale mający pojęcie - słuszne zresztą - o potwornych nieprawościach księży, duchownych, hierarchów, chcą ten kościół zniszczyć. Chcą go zaorać. Księża, czasem młodzi nie wiedzą co myśleć. Biskupi, ci polscy, starają się przetrwać na miarę ograniczonych zdolności poznawczych i intelektualnych jakie im dano. Lud? Na szczęście lud polski ciągnie nie odwraca się od kościoła w sposób gremialny, choć pewien proces istnieje i jest to proces negatywny.

Byłem we Francji, rozmawiałem z ludźmi, z księdzem, z siostrą zakonną. Patrzyłem. Francja to w oczach współczesnych ludzi kraj laicki, wrogi kościołowi. Bardziej bym to powiedział o Hiszpanii, choć też nie w pełnym zakresie. Tam Kościół Katolicki umiera. Zanika. U nas trwa. Nie tak dynamiczny, ale wciąż trwa, paradoksalnie moze dzięki faryzeizmowi i hipokryzji Polaków, którzy nie zgłębiają doktryny, którzy nie wchodzą w szczegóły, którzy Kościół traktują jako element życia, jako element obyczaju. No bo jak, umierać, rodzić się, żenić się. To ostatnie zresztą dzięki konwencji stambulskiej, utrzymanej heroicznie przez rząd katolickiego premiera, jakby coraz rzadziej, Polki jakby coraz rzadziej chciały być matkami, pompowane przez dominikanina ojca - "Nikogo nie nazywajcie swoim ojcem, jeden jest bowiem was Ojciec w Niebie" - Szustaka, ideałami samodzielnej, bogatej, niezależnej wdowy mordującej przebiegle wrogiego jej narodowi dowódcę.

A gdybyśmy tak zrobili księżmi kobiety? Albo zlikwidowali księzowatość jako taką. Niech będzie jak dawniej - starszy mianowany przez gminę chrześcijańską. Przecież tak właśnie było w początkach chrześcijaństwa! A może Kiko z jego odsuwającym duchowieństwo na bok neokatechumenatem?

 Przecież możemy samodzielnie. Myśleć. Decydować. Modlić się jak zechcemy. Liczba eutanazji w Kanadzie rośnie nie wg zależności proporcjonalnej ale chyba wykładniczo. Każdy ma dostęp. Do kościoła, do procedury eutanazyjnej. Do polityka. Do eksperta. Do komórki. Do Netflixa. Do dziesiątków heretyckich nauczycieli, których Kościół w swojej mądrości pacyfikował w przeszłości.
Księża też się wycofują. Nie pójdą, w ludzi, na wizytę duszpasterską. Tylko do tych, co się zgłoszą, co przyjdą i się  zapiszą. Tak jest lepiej. Grzeczniej. Wygodniej. Kulturalniej. Nowocześniej.
Pewnie takie numerki powinni wprowadzić.

Dlaczego potrzebny jest ksiądz. Ten idiotyczny dzisiaj zupełnie wynalazek młodego faceta, który zamiast się żenić i - teraz wrażliwsze osoby proszone są o przejście do następnego akapitu - posuwać wybrankę, zostaje bezżenny, ze swoim instynktem seksualnym bez możliwości naturalnego zaspokojenia, ze świadomością - często - że nie będzie miał potomka, dziecka, syna, córki, że to jest - kpijcie ile wlezie, szalona w sumie ofiara.

W kulturze hinduskiej istnieją wędrowni nauczyciele, czasem się ich nazywa guru, ale to nie jest perfekcyjne określenie. Przychodzi taki w pobliże wioski, gdzieś się umiejscawia i sobie mieszka, w jaskinii, w chacie, gdzieś, blisko. Wtedy cała wioska karmi tego człowieka. Przynoszą mu jedzenie, jak trzeba coś do ubrania i życia. To głupi ludzie - ktoś powie. Dlaczego to robią? - zapyta inny. Dlatego, że ów guru jest personifikacją, uobecnieniem w ich świecie, świata innego, większego, wspanialszego, w którym ich świat jest zakorzeniony, z którego czerpie sens i przyczynowość. Guru jest ich "reprezentantem" w drodze do Nieba. Złym, dobrym, różnie bywa, ale jest, jest odniesieniem się do czegoś poza.

Pytanie z czym my zostaniemy, jeśli pozbędziemy się księży i kościoła? Zostaniemy z przysłowiową ręką w nocniku, to znaczy z tym co mamy, a co nam odpowiada i co się nam podoba. Z pluralizmem heretyków, głoszących gnostyckie androny, z chórem hedonistów, którym chwilowo ( to może być czas mierzony w latach ) jest dobrze. Z zastępami ateistów, którzy będą zaciekle atakować samą ideę istnienia Boga, z akwizytorami błędnych religii, którzy mają do zaoferowania kolorowe, jakże dobrze wyglądające paciorki.

Kościół jest nam potrzebny jako jednolita instytucja. Tak, ta instytucja popełna karygodne błędy. Teraz czas na pokazanie tych, co ich nie popełniają. Tak, w tej instytucji, brak jest wiary w Boga. Tak różnymi postawami, działaniami, naukami skrzywdzili ludzi. A jednak - są nam potrzebni. Bo "lepsze jest wrogiem dobrego". Bo wszystkie utopie oferują "lepszą przyszłość", tylko ta przyszłość nie istnieje teraz, ale jak zniszczymy to, co istnieje, to się objawi i będzie dla nas. Jak komunizm czy inne utopie.

Kościół jest nam potrzebny, bo wprowadza sacrum do naszego życia. To znaczy wprowadza odniesienie do świata prawdziwego, do świata nieprzemijalnego, do rzeczywistości ostatecznej, którą możemy wyszydzać, lekceważyć, nawet w chwili śmierci, ale czy warto? A jeśłi istnieje? Racjonalne argumenty podpowiadają, że istnieje.

Kościół jest nam potrzebny, właśnie w tej scentralizowanej, księżowskiej formie, do tego, żeby był jakiś punkt odniesienia w życiu, które staje się zbiorem ruchomych piasków. Wielcy tego świata poprzez media i dostęp do naszych umysłów, celowo starają się o całkowitą dekonstrukcję, o rozbicie naszego całościowego i przekraczającego  bieżący dzień, świata. Kościół, ze swoim racjonalizmem, bo inne kościoły jak prawosławny, są bardziej mistyczne, umocowuje umysł człowieka. Jasne, że nie każdego. Mowa jest o przeciętnym człowieku, o większości. To im Kościół w osobie księdza przynosi pewnego rodzaju pewność, że Bóg jest, że żyć moralnie i etycznie należy. Co będzie bez Kościoła? Królestwo patologii Bezosa, Gatesa, czy innych jeszcze większych od nich?

W zwykłych, czasem pogarliwie traktowanych praktykach religijnych tkwi wielka wartość. W instytucji Kościoła Katolickiego tkwi ciągle ogromna wartość. Straszliwe głosy zewsząd ujadają, aby to rozmontować, podzielić, zburzyć i zbudować na nowo. O dziwo oportunistyczni polscy duchowni prawidłowo rozeznają potrzebę czasu. Trzeba przetrwać. Oczywiście przetrwanie to nie wszystko, ale to podstawa, bez której cała reszta, będzie nam odebrana, przez tych, którzy mają jednego tylko boga, wszechogarniającego, pochłaniajacego rzeczywistość ludzi i rzeczy - chciwość.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

01-01-2024 [16:43] - smieciu | Link:

A może Kościół Katolicki jest do niczego potrzebny? ;)
Przecież część z wymienionych patologii wynika wprost z działań Kościoła właśnie. Celibat. Hierarchia a zatem szereg szczebli władzy i całkiem świeckiego prestiżu. Łatwa kaska z budżetu państwa. Nic tylko brać i się nią cieszyć. Tak bez wysiłku.
Warto zauważyć że po pierwsze na świecie nigdzie Kościół władzy nie ma a jednak świat jakoś się nie rozpadł na części pierwsze. Ma on coraz słabszą, coraz bardziej lokalną pozycję. Także w Polsce. A ogromnej części świata niemal go niemal wcale. Np. w Azji.

Ludzie chyba za bardzo biorą swoje pragnienia za fakty.
Weźmy to co ja lubię najbardziej. Politykę. Dzisiaj już wspomniałem Konstantyna Wielkiego. Prawda jest taka że był on jednym z twórców Kościoła Katolickiego. To właśnie państwowe, imperialne wsparcie stało za jego sukcesem. Wcześniej kościół był rozbity na mniejsze wspólnoty z bardzo istotną rolą i władzą lokalnych biskupów. To się zmieniło gdy Konstantym postanowił zaprząc chrześcijaństwo do swoich imperialnych zamierzeń. Postanowił uczynić zeń religię państwową. Na modłę poprzedniej, starej rzymskiej religii.
Czyli z hierarchią władzy i jedynie słusznej wykładni. Instytucję, która miała kierować wiernymi.

Za wiki o Soborze Nicejskim I:
Według Grzegorza (z Nyssy) w mieście powszechnie dyskutowano kwestie filozoficzne i teologiczne – robili to np. handlowcy, finansiści, czy restauratorzy. Nawet ludzie należący do ówczesnych nizin społecznych pasjonowali się kontrowersją: Można zobaczyć, jak niewolnicy zdatni najwyżej do otrzymania batów lub zbiegowie spod władzy włodarzy dostojnie filozofują o niepojętych tajemnicach. Pełno ich w mieście – na ulicach, na rynkach, na targu, na skrzyżowaniach. Wejdziesz do kramarza, do krawca, do lichwiarza, mówisz o cenach – a oni ci wygarniają mowę o gennetos (zrodzony) i agennetos (niezrodzony). Pytasz o cenę chleba – odpowiadają ci: „Ojciec jest większy, a Syn jest sługą”. Mówisz: „ta wanna mi się podoba”, a oni ci wyjaśniają, że Syn powstał z niebytu
Tak było podobno! Ale się skończyło właśnie wraz powstaniem centralnej państwowej instytucji Kościoła z jedynie słuszną doktryną. Od tej pory wierni mieli jedynie powtarzać regułki.

Za powstaniem Kościoła Katolickiego od początku stała myśl polityczna. Taka też była jego rola przez całą historię. Polityka na pierwszym miejscu. Religia na drugim.
Władza!
Zbyt wielka by jakikolwiek polityczny gracz mógł ją zignorować. Wszyscy więc o Kościół walczyli. A kiedy nie mogli zwyciężyć rozbijali. Najpierw nastąpił podział na Wschód i Zachód. Potem mieliśmy papieży i antypapieży. Po niemieckich próbach przejęcia kontroli nastąpiła francuska Niewola Awiniońska. W tle ciągła walka o inwestyturę. W końcu protestantyzm i tak KK przeszedł do defensywy.
Ale to ciągle jest. PiS kupił sobie Kościół. Choć nie cały. Kościół wciąż jako narzędzie w grze o władzę!

Obrazek użytkownika RinoCeronte

01-01-2024 [19:50] - RinoCeronte | Link:

Kościół jest odbiciem (lustrzanym?) Narodu. Jaki Naród taki Kościół...

Obrazek użytkownika Zbyszek_S

01-01-2024 [22:14] - Zbyszek_S | Link:

Pan prezentuje mentalność komunistyczną lub rewolucyjną i nie chodzi mi tu o przypisanie panu komunizmu ale jego - w ujęciu historycznym - sposobu na podejście do rzeczywistości. Ten sam sposób jest stosowany przez wszystkie ruchy wywrotowe, feminizm, lgbttqa+, i tak dalej. Da się go wskazać następująco:
1. Krytyka (uzasadniona) wad obecnej rzeczywistości.
2. Wniosek (implicite), że obecna rzeczywistość ma same wady.
3. Krytyka z pkt. 1, nie jest wynikiem obiektywnej analizy rzeczywistości tylko celowej analizy rzeczywistości, czyli wniosek do którego dochodzi krytykujący, wskutek swojej analizy, nie jest wnioskiem ale pierwotnym aktem wiary, dla którego on wyszukuje argumenty z rzeczywistości, przedstawiając ten proces racjonalizacji apriorycznie przyjętego poglądu, jako obiektywą analizę rzeczywistości.
4. Postulat odejścia, rezygnacji, zniszczenia (dowolne wybrać) obecnego stanu rzeczy, z dwóch powodów:
a) "wykrytych" wad i nieprawidłowości (owoc pkt 3)
b) "lepszości" stanu, projektowanego, postrzeganego w przyszłości, a nieobecnego.

Rewolucje kończą się z reguły odkryciem, że utopia z pkt 4b. albo jest nieosiągalna, albo jest przekleństwem, dlatego m.in. w WB, ograniczono okaleczanie dzieci, w imię walki z "dysforią płciową", gdy wcześniej, za sprzeciw wobec tej potwornej, a zatwierdzonej przez państwo procedury, rodzicom dzieci jej poddawanym, groziły państwowe kary.

Pan dość dokładnie podąża pokazanym tokiem postępowania, bo przecież ja wyraźnie napisałem o wadach KK. One są ogromne. Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, czy pan widzi zalety i jakie? Czy pan prowadzi, usiłuje prowadzić obiektywną analizę i ważenie wad i zalet, czy racjonalizuje własne stanowisko, mając w założeniu nieistniejący, prawdopodobnie utopijny, "dobry" wzór rzeczywistości, w imię dążenia do którego należałoby zrezygnować i odrzucić to, co jest, bo to, co jest ma wady.

Oczywiście może - to się rzadko zdarza, ale się zdarza - wystąpić sytuacja, gdzie wypada zburzyć jakąś konstrukcję i na jej miejsce udaje się zbudować lepszą. Ale to są wyjątki. Proces realnej poprawy świata jest z reguły ewolucyjny. Istniejące rozwiązania mają wady, ale mają też zalety. "Lepsze jest wrogiem dobrego" czyli alternatywy przedstawiane są na zasadzie odwrotnej do pierwotnej krytyki czyli a rebours, a więc wyłącznie w postaci zalet i przyszłych korzyści, bez wskazywania na przyszłe wady i szkody.

 

Obrazek użytkownika smieciu

01-01-2024 [23:52] - smieciu | Link:

Zanim mi się postawi jakieś zarzuty warto byłoby wskazać co w moim tekście je uzasadnia...
Według mnie nic. Gdyż jest o czym innym.
Przykładowo rewolucja. To KK jej potrzebuje by się dźwignąć z upadku. Ci którzy chcą kontynuacji obecnego stanu rzeczy, chcą jego upadku.
Obecny Kościół Katolicki jest wynikiem wielu lat ewolucji. Która zrobiła z niego Instytucję. Zresztą taka była pierwotna intencja władzy rzymskiej. Centralna organizacja z wiedzą spływającą odgórnie na wiernych. Z systemem urzędników raczej niż prawdziwych kapłanów. Upodobnił się do tego co miał kiedyś obalić... Do pewnego systemowego aparatu religijnego kontrolującego wiernych. Tak jak to było w religijnych systemach starożytności czy też jest dzisiaj w islamie. Wierny jest przekonany o jedynej słuszności swojej wiary. Której nie musi rozumieć. Tak jak nikt tutaj pewnie nie zrozumie problemów religijnych, o których pisał wyżej Grzegorz z Nyssy.

Dzisiaj ludzie idą do kościoła i dostają tam parę historyjek. Które zwykle są sprowadzane do prostych morałów. Dokładnie tak jak w innych świątyniach różnych wiar. Nie mówię że tak odbierają to wszyscy. Ale że w większości. Na tyle ten przekaz wydaje się być nieodmienny, podobny do innych że przestaje być czymś przyciągającym wiernego. Tak wynika nie z mojego widzimisię ale z prostej obserwacji faktów. Drogi jaką przechodził Kościół w innych krajach. I którą przechodzi teraz w Polsce.
Pytanie brzmi czego chcecie bronić więc? Instytucji dzięki której metodom chrześcijaństwo znajduje się w stanie zaniku? Kościoła, który próbuje synkretyzmu? Dialogu z innymi religiami, na zasadzie dialogu szefów instytucji?
Ależ brońcie sobie.
Ja tylko opisałem pewien stan rzeczy. Nawet jeśli błędnie opisałem. To stan rzeczy jest jaki jest. Ktoś za niego odpowiada. Obecną kondycję Kościoła. Za to co z mszy wynoszą wierni. Mają mu pomóc lekcje religii w szkołach, dofinansowanie państwa? Jak chcecie. Obecnej formy KK.
Ja nie z tym walczę.

Obrazek użytkownika sake3

02-01-2024 [00:04] - sake3 | Link:

  Ale co pana to obchodzi dlaczego  my bronimy Kościoła,uczęszczamy do niego,uważamy że jako wolni ludzie chcemy wysłuchać jak to pan nazywa umoralniających opowiastek.? Że chcemy dawac na tą tak wam psującą samopoczucie tacę? Dlaczego wypuszczacie na kościoły takie osoby jak Augustynek ,Wielgusowa,czy Lempart,by urzadzały demostracje i niszczyły czy podpalały? Czy po to pana guru Wielgusowa wiozła z drugą idiotką do Watykanu odrażającego oszusta i naciagacza do papieża Franciszka? Panie śmieciu w imię czego chcecie urządzać nam życie na swoją modłę?  

Obrazek użytkownika EsaurGappa

01-01-2024 [22:37] - EsaurGappa | Link:

Mistyczne ciało Chrystusa jest tam gdzie najwyższy Kapłan znalazł mu święty przybytek.
Kościół katolicki dziś dzień jest bezceremonialnie biczowany,nie ma dnia godziny minuty bez sądu ludzkiego nad tymi którzy mają dochować wierności Bogu i sobie, a największe ciosy zadają mu jego najbliżsi słudzy.Dzieci chrześcijańskiej wolności uciekają do pogan wyznawców boga śmierci,by ulżyć temu bólowi,gdyż cierpienie na które patrzą i za którym się sami przyczyniają,jest niepojęte zmysłami.
Gdy ludzkie dusze gnuśnieja w niecierpliwości bo przyszlo im czekać 2000 lat na jakiekolwiek Znak od Boga by nie zwątpić,Bóg prosi przyjdź do mnie ja cię umocnię.
 

 

Obrazek użytkownika Kamil Olszówka

01-01-2024 [23:16] - Kamil Olszówka | Link:

Czasem słowo kapłana,
odtrutką bywa na kłamstwa tego świata...

Chylę czoła przed autorem za ten wyjątkowy artykuł!

Tytułem polemiki polecam także łaskawej uwadze moje teksty zatytułowane ,,Wnętrza drewnianych kościołów…" i ,,Uśmiech papieża Polaka"...

https://naszeblogi.pl/68730-wn...
https://naszeblogi.pl/67927-us...

Obrazek użytkownika sake3

01-01-2024 [23:21] - sake3 | Link:

@smieciu......Kościół panie smieciu to nie jest władza która przesądza o być albo nie być świata.Zresztą świat ewaluuje i nigdy się nie rozpadnie. Cywilizacje mają wzloty i upadki ale człowiekowi oprócz dóbr materialnych potrzebne są i wartości duchowe.Tyle że duchowośc człowieka może mieć rózny wymiar ,w tym religijny. Niepotrzebnie pan się odsłania ze swoją nienawiścią do kościoła,bo nie jest w ten sposób miarodajnym czynnikiem oceniającym. Kościół jest wskazówką jak mozna prowadzić  uczciwie życie wg przykazań.Nie jest winą Kościoła,że ta uczciwośc nie za bardzo nam wychodzi.Pan jako niewierzący z pewnością nie jest atakowany za brak wiary,tylko za atak na wiarę,która jako ateistę nie powinna pana obchodzić.Po smierci prezydenta Kaczyńskiego gasiliście papierosy na modlących sie ludziach i pluliście na nich.Dzisiaj apelujecie o ,,dym'' w kościołach i urządzacie nawet z posłami akty wandalizmu.Mogę spytac dlaczego?.Jeszcze jedno-dlaczego putinowski ideolog i doradca Putina za główną przeszkodę w podporządkowaniu Polski władzom Rosji uważa polski katolicyzm?.

Obrazek użytkownika smieciu

02-01-2024 [00:04] - smieciu | Link:

@sake - jak zwykle, w swoim stylu, próbujesz mi przypisać rzeczy o których słowa ani też sugestii nie ma w tekście. Nie tylko tym zresztą. Masz jakieś fantazje co do mojej osoby. Czyste fantazje :)
Z konkretów zapytam się tylko jakiego to ideologa Putina masz na myśli.

Obrazek użytkownika sake3

02-01-2024 [00:13] - sake3 | Link:

Oczywiście Dugina,chyba pan o nim słyszał.To nie są moje fantazje,po prostu pan się nie maskuje uważając katolików za durniów którym można wszystko wcisnąć.Proponuję aby pan jeszcze raz przejrzał swój tekst.Ja go dokładnie jak zwykle przeczytałam i wyciągnęłam wnioski.A jak pan sobie wyobraża w ogóle komentarze innych osób na blogu? Wszyscy hurtem mamy się podpisać pod pańskim tekstem cmokając z zachwytu? Co pana jako ateistę obchodzi Kościół?

Obrazek użytkownika smieciu

02-01-2024 [00:42] - smieciu | Link:

@sake Wyciągasz nieuzasadnione emocjonalne wnioski podczas kiedy dla mnie to zagadnienia historyczno polityczne...
Co do Dugina też wyciągasz błędne wnioski. To Putin położył kres jego karierze. Obaj panowie nie przepadali za sobą. Chyba nawet nigdy się nie spotkali! Tak więc idee Dugina nie są ideami Putina.
Nie mówiąc o podporządkowaniu Polski Putinowi. Co ma w tym przeszkadzać katolicyzm? Żyjemy w czasach wojen religijnych? Płoną świecie Chanuka przecież w Sejmie. A zaprotestował Żyd :) Podczas kiedy tzw Katolicy gremialnie wspierają odpowiedzialnych za ich umieszczenie tam! Katolicy wspierają prawosławnych Ukraińców. A Polska generalnie UE. Katolicyzm stał się bardzo tolerancyjny sake. Myślę że i Putina by jakoś tolerował. Aczkolwiek nie wiadomo co z Niemcami! Bratnim katolickim krajem sąsiednim, z którego pochodził papież kumpel polskiego papieża :)
 

Obrazek użytkownika u2

02-01-2024 [00:14] - u2 | Link:

Królestwo patologii Bezosa, Gatesa

Na czymże ta ich "patologia" ma polegać? Że gostki stworzyli ogólnoświatowe korporacje, które ułatwiają miliardom ludziom życie?

PS. Kiedyś Jezus stworzył kościół, który również pomagał ludziom w trudnych czasach żyć. Nie było takich wygód jak obecnie. A teraz huzia na Józia, aby tylko dopiec wizjonerom, którzy tworzą te wygody? W myśl zasady im gorzej, tym lepiej?

Obrazek użytkownika marsie

02-01-2024 [00:43] - marsie | Link:

Pardon, ale głupi jesteś, śmieciu, a poza tym zadaniowy – nie wstyd ci?
Już dawno Kardynał Tysiąclecia powiedział – jeżeli przyjdą zniszczyć nasz Naród, to zaczną od Kościoła!
https://biuletynnowy.blogspot.com
Poczytaj sobie Biuletyn, weź na wstrzymanie i zacznij się modlić – może jeszcze nie jest za późno?