Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Mokotowska 50, czyli komuna wiecznie żywa

Izabela Brodacka Falzmann, 26.11.2023

Znana wielu, mi z autopsji, była po wojnie sprawa tak zwanych promes budowlanych. Komunistyczne władze nie radząc sobie z odbudowywaniem zniszczonej przez Niemców stolicy udzielały przedwojennym właścicielom nieruchomości zgody na jej odbudowanie zobowiązując się, że pozostanie ona we władaniu i użytkowaniu tych właścicieli. To zobowiązanie władz nazywało się właśnie „ promesą budowlaną”. Oczywiście komunistyczne władze nie miały najmniejszego zamiaru swoich zobowiązań dotrzymywać i w dniu zakończenia budowy do mieszkania czy willi wprowadzani byli na gotowe kwaterunkowi lokatorzy, najczęściej ze sfer ubecko- milicyjnych. Nie uczestniczyli w kosztach eksploatacji i ogrzewania budynku i żądali od właściciela wykonywania nawet najdrobniejszych napraw w użytkowanym mieszkaniu. Pamiętam, że cała nasza rodzina obsługiwała, również w nocy, piec centralnego ogrzewania, bo nie stać nas było na palacza, a ojciec klnąc jak szewc naprawiał lokatorom spłuczkę w toalecie i wymieniał uszczelki w kranach. Lokatorzy panoszyli się w cudzym ( należącym do siostry mojej matki) domu przekonani o swoich prawach.

Podobno mamy niepodległość, podobno komuna upadła lecz komunistyczna mentalność i sposób zarządzania społeczeństwem się nie zmieniły. Kilka miesięcy temu opisywałam sprawę pani Bargieł, której ojciec po wojnie przebudował rozpadający się baraczek czy magazyn na domek jednorodzinny o powierzchni przeszło 80 metrów kwadratowych. Oczywiście otrzymał wszelkie niezbędne pozwolenia. Już w wolnej Polsce gmina usiłuje wyeksmitować panią Bargieł do dwudziestometrowego lokalu socjalnego bez mowy o zwrocie poniesionych przez rodzinę nakładów, które niezależny ekspert (powołany przez sąd a nie przez panią Bargieł) wycenił na milion złotych. Z podobną sprawą mam do czynienia obecnie.
Dotyczy zabytkowej kamienicy przy ulicy Mokotowskiej 50 w Warszawie gdzie usiłuje się „wyrzucić” dyplomowanego muzyka z adaptowanego przez niego na mieszkanie strychu.

Historia jego prac adaptacyjnych rozpoczęła się w roku 1990. Muzyk otrzymał zgodę Wydziału Spraw Lokalowych Urzędu Dzielnicowego. Strych pochodził z wykazu pomieszczeń do adaptacji na cele mieszkalne zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Budownictwa. Z różnymi kolejami losu artysta wybudował w oparciu o pełną dokumentację i wyłącznie za swoje pieniądze lokal, w którym z rodziną mieszka ponad 20 lat. Wymienił zniszczone elementy więźby, wzmocnił legary, ocieplił dach, zmienił pokrycie dachu i zmurszałe krokwie- wszystko pod specjalistycznym nadzorem budowlanym i za zgodą konserwatora zabytków. Niespodziewanie gmina Śródmieście w 2021 r postanowiła wykonać remont na połowie dachu kamienicy nad mieszkaniem muzyka. Jednak przez ponad dwa lata nikt nie interesował się ani faktycznym stanem zachowania dachu (brak ekspertyz) ani pozostałą częścią dachu nad sąsiadami. Aktualnemu inwestorowi, który wpakował w przebudowę spore pieniądze przydzielono mieszkanie zamienne o znacznie niższym standardzie, nie dając żadnej gwarancji powrotu do przebudowanego lokalu. Co gorsza z zamiarem zniszczenia elementów stałej zabudowy lokalu i z pisemnym potwierdzeniem  braku możliwości ich odtworzenia.
Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że nikt z decydentów nawet nie sprawdził jak wygląda faktyczny stan dachu od strony wnętrz. Nie ma też mowy o kwestiach odszkodowawczych a obiecana możliwość wykupu lokalu, pozostająca tak jak w przypadku pani Bargieł w sferze mglistych obietnic, została anulowana. Informacja o decyzji odsprzedania lokali mieszkańcom pojawiła się na tablicy w urzędzie przy Nowogrodzkiej ale została szybko zdjęta. Zgromadzono liczną korespondencję pomiędzy zainteresowanymi osobami a gminą, w której zmienia się powody remontu jak rękawiczki. Są liczne dowody, że to sprawa szyta grubymi nićmi i bezprawnie kontynuowana.

Opisywany problem zastanawia zwłaszcza w świetle częstego nadbudowywania pod pretekstem remontu kolejnego piętra nad dachami okolicznych zabytków.
Wniosek nasuwa się sam. Gdy potomkowie stalinowców osadzonych w skradzionych prawowitym właścicielom mieszkaniach wykupili te lokale za około 10% wartości rynkowej sprzedaż mieszkań kwaterunkowych została wstrzymana. Faktycznie niektórzy szczęśliwcy zdołali również uwłaszczyć się za te 10%, zapewne by usankcjonować wykup apartamentów w Alei Róż, Alei Przyjaciół czy przy Szucha 16 zrabowanych przez komunę ich właścicielom. Obecnie przedwojennym właścicielom mieszkań proponuje się czasami ich wykup po cenie rynkowej podczas gdy w ramach fałszywej reprywatyzacji  złodzieje kupowali kamienice, a właściwie roszczenia do kamienicy nawet za 50 złotych. (taki rekord dotyczy kamienicy przy ulicy Hożej w Warszawie) i te kamienice „odzyskiwali”. W ten złodziejski proceder zaangażowane były sądy potwierdzające pełnomocnictwa podpisane przez osoby nie żyjące od przeszło stu lat, notariusze i adwokaci. Pewna pracownica ratusza powiązana podobno rodzinnie ze znanym adwokatem Robertem Nowaczykiem zajmującym się skupowaniem roszczeń uzyskała przeszło 40 milionów odszkodowania  za nieruchomości których nigdy nie posiadała. Jak wyliczono w akcie oskarżenia prawnik wywalczył dla swoich klientów około 96 milionów złotych z tytułu odszkodowań, zwrot ponad 40 kamienic i działek. Nowaczyk wyratował się od odpowiedzialności prawnej współpracując z prokuraturą, a w lipcu tego roku uprzejmie młodo zmarł. Nic nowego się już od niego nie dowiemy.

Trzecia Rzeczpospolita odwołując się do tradycyjnych wartości zamieniła je w parodię. „Święte prawo własności” w III Rzeczpospolitej oznacza „święte prawo własności ukradzionej”, prawna ochrona praw nabytych nie znaczy po prosu nic.  Ojciec pani Bargieł przeliczył się uważając, że przebudowując w zgodzie z promesą barak i zamieniając w domek jednorodzinny zabezpieczył swoją rodzinę. Artysta przeliczył się angażując finansowo i rzeczowo w przebudowę strychu przy Mokotowskiej 50. Urzędnik gminy jednym pismem jest w stanie anulować wszelkie podjęte wobec niego zobowiązania.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 4430
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

25.11.2023 19:36

To że komuna wiecznie żywa to widać gołym okiem, bo PKiN im. piekłoszczyka Józefa Stalina stoi gdzie stał a dekret Bieruta hula sobie po Warszawie jak za życia nieboszczyka Bolesława.  Ale niech  żywi nie tracą nadziei  😎
paparazzi

paparazzi

25.11.2023 19:41

Widać pieniądze leżą na ulicy a biały orzeł z koroną siedzi na bananowym drzewie. "Urzędnik gminy jednym pismem jest w stanie anulować wszelkie podjęte wobec niego zobowiązania" a partia rządząca 8 lat nie wysublimowała takich urzędników by ukrócić komunistyczne patologie. Samorządy winne być pod specjalnym nadzorem.
u2

u2

25.11.2023 19:44

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Widać pieniądze leżą na ulicy

partia rządząca 8 lat nie wysublimowała takich urzędników by ukrócić komunistyczne patologie. Samorządy winne być pod specjalnym nadzorem.
Przecież powstała komisja ds. złodziejskiej reprywatyzacji. Sądzisz, że tak łatwo pokonać opór zblatowanej sitwy urzędników, adwokatów i sędziów ? A spraw są dziesiątki tysięcy jeśli nie więcej :-)
paparazzi

paparazzi

25.11.2023 20:22

Dodane przez u2 w odpowiedzi na partia rządząca 8 lat nie

To że powstała komisja ds. złodziejskiej reprywatyzacji nie zmienia nic, ciemność widzę /Kononowicz/. Trzeba było moim skromnym zdaniem użyć prerogatyw a nawet dekretów by utrzymać status demokracji taki jak choćby we Francji. Niestety / i znów czyjeś / taki mamy klimat. Teraz będzie o wiele trudniej jak nie za późno odkręcić te patologie.
u2

u2

25.11.2023 23:40

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na To że powstała komisja ds.

ciemność widzę /Kononowicz/
To akurat cytat z Seksmisji. A Konon jest znany z powiedzenia : Nie będzie niczego.
Aktualne i na czasie :-)
AŁTORYDET

AŁTORYDET

26.11.2023 12:21

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Widać pieniądze leżą na ulicy

Samorządy to prawdziwa katastrofa, nawet jak na III RP. Samowola, patologia i bezkarność. Niestety, PiS dołożył do tego bagna swoje. Zamiast zmotywować mieszkańców do udziału w wyborach (np. co dwa lat wymieniać składu 1/3 rady), wydłużył kadencję. Prezydent wetując ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych, też nie pomógł. Ale będzie jeszcze ciekawiej, gdy "Justysi" uda się zrealizować pomysły ze społecznymi radami przy sądach i składaniem sprawozdania przez Prezesa Sądu, przed lokalnym burmistrzem/prezydentem. Wiele nas czeka...
u2

u2

26.11.2023 13:42

Dodane przez AŁTORYDET w odpowiedzi na Samorządy to prawdziwa

Samorządy to prawdziwa katastrofa, nawet jak na III RP. Samowola, patologia i bezkarność.
W większych miastach na pewno. Ale w mniejszych miastach jest sprzężenie zwrotne samorządy - mieszkańcy. Tutaj machlojki nie przejdą tak łatwo jak w MPO w Warszawie :-)
Imć Waszeć

Imć Waszeć

26.11.2023 17:33

Dodane przez paparazzi w odpowiedzi na Widać pieniądze leżą na ulicy

Orzeł to siedzi, ale nie na bananowym drzewie i wiadomo już czemu jest biały ;) https://niezalezna.pl/hu… A na deser podsumowanie dwóch kadencji, gdzie żona=społeczeństwo, mąż=władza, lekarz to mi wygląda na.... nie ważne: https://www.youtube.com/…
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

25.11.2023 19:45

Gdyby w sądach pracowali ludzie posiadający choć trochę normalnego mózgu, można byłoby się spodziewać zawrócenia tego wariactwa. Ale, jak kiedyś napisał w sieci bloger Toyah, który organizował kursy językowe, nie spotkał w swoim życiu tak głupiej i ograniczonej umysłowo grupy zawodowej jak sędziny, które brały udział w jednym z kursów. Komentarz chyba zbędny?
paparazzi

paparazzi

25.11.2023 20:24

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Gdyby w sądach pracowali

A po co gdybać , czyny Alino, czyny.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.11.2023 16:00

Dodane przez Alina@Warszawa w odpowiedzi na Gdyby w sądach pracowali

@ Alina 19.45
Znajomy adwokat mówił mi. Najlepsi robią aplikację adwokacką lub idą do notariatu. Trochę słabsi aplikację radcowską. Głupi idą na sędziów a najgłupsi z nich do sądów rodzinnych. Kompletni idioci, tacy którzy musieli brać korepetycje żeby zaliczyć kurs logiki , zajmują się filozofią prawa.
Pani Anna

Pani Anna

26.11.2023 16:30

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Alina 19.45

@Izabela 
Pozwolę sobie zauważyć, że znajomy adwokat jest w mylnym błędzie, bądź usiłuje się dowartościować. Na aplikację adwokacką i notarialną dostają się głównie ci mocno umocowani "z domu", czyli potomstwo adwokatów i notariuszy, takie co choć do dwóch potrafi zliczyć i się podpisać,  bądź dzieci takich, których stać na to, by taką aplikację potomkowi kupić.  Całej reszcie,  czyli pospolstwu, choćby najbardziej zdolnemu zostaję droga przez mękę,  czyli załapanie się na aplikację prokuratorską lub sędziowską,  zdanie egzaminów oraz odpracowanie pewnej ilości lat, po których mogą starać się o adwokaturę lub notariat (najtrudniej).
Alina@Warszawa

Alina@Warszawa

26.11.2023 21:57

Dodane przez Pani Anna w odpowiedzi na @Izabela 

[16:00] - izabela 
Może coś w tym jest - świetny wpis niejako na temat u prof. Dakowskiego:
Sąd „izby lekarskiej” w Bydgoszczy zdemaskowany jako agenci Pfizera i Astra Zeneki. Czy firmy produkujące szczepionki skorumpowały wszystkich lekarzy zasiadających w Izbach Lekarskich? 
(...) Incydent w sądzie lekarskim w Bydgoszczy, może położyć kres nękaniu uczciwych lekarzy przez inkwizycje konowalskie  z Izb Lekarskich.
Podejrzewam, że firmy produkujące szczepionki skorumpowały wszystkich lekarzy zasiadających w Izbach Lekarskich, a ponieważ ich nazwiska są już znane, więc skompletowanie sądów które by nie były w konflikcie interesów będzie niemożliwe. 
Będzie to też potężny argument przemawiający za tym, aby rozpędzić Izby Lekarskie na cztery wiatry, jako obcą agenturę w systemie prawnym III RP
!! 

Szkoda tylko, że to się dzieje tylko w sądzie lekarskim, a nie w każdym ....
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

25.11.2023 20:59

Pani Izabelo.
Najpierw faszyzm, a potem komuna łamały  u nas przykazania Dekalogu...
Wszystkie po kolei.
"Nie kradnij!" - było tylko jednym z nich...
Jest przyzwolenie na to (i obojętność społeczeństwa), więc następcy ww. kontynuują z zapałem ten proceder...
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.11.2023 12:50

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Pani Izabelo.

@ Lech Makowiecki
A teraz globaliści szykują nowy wspaniały świat bez własności prywatnej. Światowe Forum Ekonomiczne opublikowało dokument zatytułowany " Witamy w roku 2030. Nie mam nic, nie mam własności, a życie nigdy nie było lepsze". Nie powinniśmy tego lekceważyć. Hitlera też nie brano początkowo poważnie.
u2

u2

26.11.2023 13:40

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ Lech Makowiecki

Witamy w roku 2030. Nie mam nic, nie mam własności, a życie nigdy nie było lepsze
https://demagog.org.pl/f…
Słowa „Nic nie będziesz posiadać i będziesz szczęśliwy” nie zostały wypowiedziane przez Klausa Schwaba na spotkaniu Światowego Forum Ekonomicznego. Pochodzą one ze spotu tej organizacji oraz artykułu duńskiej polityczki Ide Aukene, które opisują wizje i prognozy, jak w przyszłości będzie wyglądał świat.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.11.2023 15:55

Dodane przez u2 w odpowiedzi na Witamy w roku 2030. Nie mam

@u2 13.40
Dzięki za link
spike

spike

26.11.2023 10:56

Kiedyś będąc u przyjaciela, spacerowaliśmy po centrum miasta, właściwie miasteczka, które ma średniowieczne korzenie , podziwiałem kamienice, które przetrwały do naszych czasów, przyjaciel zaczął opowiadać ich historię, okazało się, że spora ich ilość należała do jego rodziny, która była b.zamożna. Po wojnie przyszli komuniści, została im tylko jedna kamienica, w której mieszka.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

26.11.2023 12:44

Dodane przez spike w odpowiedzi na Kiedyś będąc u przyjaciela,

@ spike 10.56
Dobrze że chociaż jedna kamienica im została.
spike

spike

26.11.2023 20:36

Dodane przez izabela w odpowiedzi na @ spike 10.56

przyjaciel też to docenia i jest "dozgonnie" wdzięczny :))
W mojej rodzinie było podobnie.
lala

lala

26.11.2023 15:38

tak, Warszawa była bardzo zniszczona, ale kamienice i domy stały w Białymstoku, Lublinie, Łodzi - dużo było domów w małych miasteczkach - wprowadzili się do nich polscy lokatorzy... "uwłaszczyli" się nie za 10% a całkiem za darmo, jeszcze może znaleźli pierzynę na strychu...
może by tak przypomnieć książkę Ledera - Prześniona rewolucja....
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,668,003
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności