4 dni temu opublikowałem tekst pod skandalicznym zupełnie i o pomstę do nieba wołającym tytułem Czego nie powiedział dziś Kaczyński *, w którym to tekście, opierając się na swoim prawie dwudziestoletnim doświadczeniu w biznesie komunikacyjnym, ośmieliłem się zakwestionować linię argumentacji przyjętą przez Prezesa w kwestii grandy (to ładne, przedwojenne warszawskie słowo, więc bez wierzgania proszę) zwanej reformą emerytur.
Co więcej, byłem na tyle bezczelny, że posunąłem się do napisania, co Prezes powinien w tej kwestii powiedzieć, zamiast , jak ma w zwyczaju, skomplikowanych i pełnych dygresji konstrukcji.
„…wystarczyło, żeby zamiast tego wszystkiego, Jarosław Kaczyński wyraźnie zadeklarował wszem i wobec:
Po odzyskaniu władzy, PiS anuluje uchwaloną przez rząd Tuska/Pawlaka ustawę opóźniającą przechodzenie Polaków i Polek na emeryturę.
Tylko tyle i aż tyle.
(…)
Byłby to najcięższej wagi, skutkujący narzuceniem swojej , przepraszam za żargon – narracji, komunikat. I ten przysłowiowy, komunikacyjny beef.”
Oczywiście dostało mi się natychmiast od wszelkiego rodzaju wyznawców, którzy odkryli, że - najkrócej rzecz ujmując - napisałem to wszystko na zamówienie PO, z uroczym zupełnie a od Jarka się ODPIEPRZ na czele.
---------
Minęły cztery dni i oto media poinformowały, że Prezes przed Sejmem obiecał związkowcom, że
„Gdy PiS wróci do władzy, zmieni decyzje w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego i emerytur cząstkowych” **
Powiem tak – nie przypuszczam, żeby Prezes, czy ktoś z jego dworzan miał czas czytać tego bloga, ale wiem, że ktoś na komunikacji się znający, a funkcjonujący na Nowogrodzkiej (M. – ukłony!) czytał, bo mi ten tekst na Fb zalajkował.
Tak, czy inaczej – zaletą takiej deklaracji Prezesa nie jest jakieś tam przywalenie dilującym się Tuskowi z Pawlakiem –
jest cos nieporównanie istotniejszego:
Stworzenie płaszczyzny komunikacyjnej konfrontacji z PO przed wyborami, i to na warunkach dla PO i PSL skrajnie niewygodnych.
Bo konkretność , uchwytność wręcz takiej deklaracji dla przeciętnego wyborcy (a tacy decydują o wyniku), jest wyjątkowo wręcz atrakcyjna.
Przecież 90 procentowe odrzucenie pomysłu Tuska na zafundowanie Polkom i Polakom odpowiednio 7 i 2 lat pozostawania na bezrobociu, przed przejściem na emeryturę, ma miejsce nie dlatego, że jest to jakaś niezrozumiała dla wyborców i skomplikowana konstrukcja, ale dlatego, że jest wręcz odwrotnie:
Tusk chce wyciąć Polakom wyjątkowo prosty, prostacki wręcz numer –
stuknąć ich na kasę.
A cóż może deklaracji Prezesa przeciwstawić PO-PSL?
Kolejny bajer o 500 tym razem miliardach z Unii (500, bo 300, to już było) ?
A może ściemę o powrocie Polaków z emigracji ?
Co więcej, kwestią emerytur można będzie tłuc rząd do wyborów, bo każdy miesiąc będzie przynosił nowe, smakowite niusy, choćby o wysokości wypłacanych, pierwszych, pożal się Boże, „emerytur” z OFE, o protestach ulicznych nie mówiąc.
I to będzie dopiero szok.
*http://niezalezna.pl/25830-czego-nie-powiedzial-dzis-kaczynski
**http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/385192,kaczynski-gdy-dojdziemy-do-wladzy-zmienimy-decyzje-ws-emerytur.html
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5092
nie - księgowi nie mają tu do roboty nic, ponad wyliczeniem, ile oszczędzimy na:
a/ zmianie złodziejskiego kontraktu gazowego z Rosją
b/ odrzuceniu złodziejskich , unijnych dyrektyw klimatycznych
c/ ukróceniu złodziejskiej prywatyzacji ...
no proszę : key word - wyszło, że "złodziejski", inaczej nie da rady.
Krotko mówiąc, jak przestaną kraść, to będzie na emerytury.
A tej deklaracji JK nigdy nie odwoła - skończyłoby się to, jak to już pisałem, jak z AWS - likwidacją PiS.
Hm... 76, to ja dopiero zaczynałem :-)
Ale:
"beef" - to cytat z mojego poprzedniego tekstu, do którego się odnoszę
"zalajkować" - czy ktoś chce, czy nie, tak się pisze na FB i innego określenia na tę (fundamentalną zupełnie) czynność NIE MA :-)
A tak w ogóle, to językiem reklamy od Los Angeles po Władywostok (tak!) jest angielski.
Na przykład słowo-matka komunikacji ("brief") do tej pory nie ma odpowiedników w rodzimych narzeczach i nikomu (z branży) to nie przeszkadza . :-)
pozdrawiam!