Powrót do jaskiń
Kilka razy pisałam już jak zabawnym pomysłem wydawało mi się swego czasu sprzedawanie na bulwarach nad Sekwaną paryskiego powietrza w puszkach. Kupowanie tych puszeczek było jednak zupełnie dobrowolne i nawet jeżeli ktoś poczuł się oszukany, bo zamiast nabyć bagietkę z szynką wydał 15 franków na bzdurną pamiątkę, był tylko sam sobie winien. Równie zabawny i absurdalny wydawałby się pomysł handlowania pozwoleniami na emisję CO2, godny wręcz uwiecznienia w jakiejś komedii, przypominający opowieści o sprzedawaniu kolumny Zygmunta, gdyby nie fakt, że ten handel odbywa się naprawdę i to pod przymusem. „Fit for 55”, to nie jest abstrakcja. W 2022 roku wydaliśmy ponad 30 miliardów złotych na zakup ETS za granicą. Obliczono, że do 2030 roku Polska wyda na „Fit for 55” 190 miliardów euro. Zamiast finansować rozwój infrastruktury, edukację czy zdrowie zmarnujemy miliardy na handel ETS oraz na cła za importowane spoza Unii towary. Wyroby ze stali, aluminiowe, nawozy, energia elektryczna, wodór zostaną bowiem obłożone „cłem klimatycznym” tak zwanym CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism).
Idea miasta piętnastominutowego czyli miasta, w którym każdy mieszkaniec mógłby załatwić wszystkie swoje życiowe sprawy nie opuszczając koła o promieniu jednego kilometra (4km/h -czyli prędkość marszu przeciętnego emeryta razy ¼ h) byłaby całkiem sympatyczna gdyby nie fakt, że ideolodzy zielonego ładu chcą wcielać tę ideę w życie siłą. Zgodnie z ich pomysłami każdy obywatel nie tyle mógłby, co musiałby załatwiać wszystkie swoje sprawy nie opuszczając takiego koła. Chcą więc nas zamknąć w gettach jak kiedyś hitlerowcy zamykali Żydów.
Byłoby to zabawne gdyby nie fakt, że jest groźne i tragiczne, że obecnie realizuje się jeden po drugim scenariusze fantastycznych filmów i powieści. Pandemia była wykorzystywana literacko oraz w filmach katastroficznych tyle razy, że wręcz nie ma sensu tych pozycji przypominać, spekulacje zbożem i bank zbożowy są wzięte wprost z powieści „Kariera Nikodema Dyzmy” Dołęgi Mostowicza, a idiotyczne rojenia specjalistów od płci przypominają jako żywo „ Seksmisję”. Podobnie byłoby zabawne gdyby nie było tragiczne, że kiedyś to konserwatyści bronili się przed postępem cywilizacyjnym, a postępowcy forsowali przemiany. Robotnicy w obawie o pracę niszczyli maszyny, a sto lat temu na Polesiu gdy dziedzic kupił sobie automobil, to jadąc do kościoła wysyłał konno umyślnego, aby ostrzegał przechodniów, że jedzie samochód. Teraz to konserwatyści bronią zdobyczy cywilizacji przed współczesnymi hunwejbinami, którzy chcieliby zniszczyć naszą kulturę, w tym kulturę kulinarną, zmuszając nas do jedzenia owadów, zabronić nam podróżowania, zabronić rozrywek, a przede wszystkim obłożyć nas wszystkich podatkiem od samego faktu istnienia. Podatkiem od ogrzewania domu, od posiadania samochodu, a może wręcz od oddychania. Podróże zostaną ograniczone gdyż samoloty wydzielają spaliny. Za czasów Chopina można było dojechać do Paryża dyliżansem czyli rozstawnymi końmi, ale nawet to będzie teraz zakazane. Przecież konie produkują gazy cieplarniane i dla ich własnego dobra i dla dobra planety trzeba je wszystkie co do jednego, podobnie jak krowy, wyrżnąć. Ostatni raz takie bzdury słyszałam z ust Gomułki, który powiedział w sejmie że „konie zjadają Polskę i trzeba ich hodowlę w Polsce zlikwidować”. Poziom umysłowy Gomułki był jednak powszechnie znany i nikt nie oczekiwał od niego erupcji intelektu.
Intelektualistom paryskim debatującym w kawiarniach dzielnicy łacińskiej bardzo ciekawe i inspirujące wydawały się rojenia o powszechnej równości i sprawiedliwości. Popierali Mao Tse Tunga, Che Guevarę i wyhodowali na paryskich uniwersytetach totalitarnego dyktatora, zbrodniarza, którym był Pol Pot. Dlaczego neurochirurg nie miałby w imię sprawiedliwości wymieniać się pracą z prostym drwalem? To bardzo zabawne gdy się o tym dywaguje w Paryżu na Sorbonie lub przy kawiarnianym stoliku, lecz Pol Pot niestety wcielił te pomysły w życie. W Kambodży Intelektualiści byli kierowani do kopania rowów a niepiśmienni chłopi wykonywali skomplikowane operacje chirurgiczne, nawet tego nie chcąc, oczywiście torturując i mordując pacjentów.
Wydaje mi się, że fantasmagorie różnych ideologów są traktowane początkowo jako nieszkodliwe brednie. Gdy się okaże, że są nie tylko szkodliwe lecz wyjątkowo groźne jest już na ogół za późno żeby się wycofać. Gdyby Łysenko i Miczurin, nawet sowicie opłacani, hodowali swoje gruszki na wierzbie na doświadczalnych poletkach i gdyby Stalin, który nie tylko miał ambicje stworzenia nowego człowieka lecz chciał zmieniać bieg rzek i prawa przyrody nie odebrał chłopom na Ukrainie ziarna siewnego nie byłoby wielkiego głodu ( Голодомор),za który zapłaciły życiem miliony ludzi. Gdyby Mengele przeprowadzał eksperymenty genetyczne na szczurach nie torturowałby bezkarnie ludzi w przeświadczeniu, że działa dla dobra ludzkości. Społeczność naukowa po II Wojnie Światowej przez długi czas zakazywała korzystać w jakikolwiek sposób z wyników badań uzyskanych przez niemieckich zbrodniarzy, choć niektóre z nich mogłyby być nawet przydatne. Na przykład badania dotyczące ludzkiej odporności na zimno mogłyby przydać się nurkom i morskim służbom ratowniczym.
W dwudziestoleciu międzywojennym funkcjonowało wielu zwolenników eugeniki, lecz niewielu z nich przewidziało, że poprawiane genotypu ludzkości będzie się realizowało przez wymordowywanie ludzi obdarzonych niepożądanymi cechami, które praktykowali Niemcy. Szwedzi również przez wiele lat po II Wojnie Światowej kastrowali niepełnosprawnych umysłowo i upośledzonych fizycznie tak jak kastruje się kundle, a nawet psy rasowe o maści odbiegającej od wzorca danej rasy.
Stanisław Jerzy Lec napisał kiedyś: „ Nie ma powrotu do jaskiń, jest nas za dużo”. Lec się pomylił. Cywilizacyjnie wracamy do jaskiń. Według ideologów zielonego ładu faktycznie jest nas za dużo więc robią wszystko, żeby nas było jak najmniej i wtedy skutecznie nas do tych jaskiń zapędzą.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5383
Proszę zwrócić uwagę na dwa aspekty nowych przymusowych "miast", otóż ich postulowany promień się stopniowo zmniejsza. Z 15 minut np. na 5 czy 4 minuty. Chodzi o wygodę człowieka, by miał w zasięgu ręki wszystko, co mu potrzeba. Wynikają z tego dwa wnioski:
1. Znikają miasta, bo jeśli wszystko ma być w zasięgu 5-15 minut, to po co miasto? W zasadzie można podzielić miasto współczesne murami, tworząc klatki iluś minutowe. Miasta we współczesnej postaci są niepotrzebne.
2. Ideałem będzie miasto 15 sekundowe, gdzie człowiek będzie miał w zasięgu ręki wszystko, co zapragnie. Ideałem takich miast była 14 dniowa, czasem powtarzana kwarantanna imienia bezobjawowego chorego. Człowiek miał wszystko, co chciał i siedział sobie w celi, o przepraszam w domu, outsourcing więzienia więzionym obywatelom pod nazwą "kwarantanna" jest znacznie efektywniejszy. Na koniec film ilustrujący przyszłe miasta 15 sekundowe. https://player.odycdn.com/api/v4/streams/free/BEYONDTHERESET/8777c2406f3b50306fe03d6a4f2650e8818c9b78/d53cd4
Dziękuję za film.Wart umieszczenia na stronie. Może Pan to zrobi bo ja nie umiem..
Niestety to my będziemy jeść robale, i starać się o przepustkę do innej dzielnicy raz do roku.
Ja pamiętam taki duży ogród działkowy przy dworcu PKP Warszawa Zachodnia od strony Ochoty. Pewnie to ludzie z pobliskich bloków zagospodarowali sobie przestrzeń.
Polacy na pewno nie będą jeść robaków, bo mają genetycznie uwarunkowane jedzenie konkretnego, czerwonego mięska, wyhodowanego, albo upolowanego, no ostatecznie drobiu. Na czym to polega zrozumiałam dopiero we Francji, kiedy w restauracji podali nam muuule. Kilka osób przechorowało tę francuską obiado-kolację. Jeden trafił do szpitala. Takie mule, to są w każdej polskiej rzece, ale przecież nikt ich nie je. Teraz nawet pojawiła się szczeżuja wielka z Chin i też jej nikt nie je, chociaż ma mięsa tyle co gołąb.
Powinniśmy zobowiązać zwolenników (czy naganiaczy?) jedzenia robaków, żeby spożywali je publicznie przez rok - zobaczymy jak to wpłynie na wygląd i rozum np. pana Trzaskowskiego. I koniecznie musimy wiedzieć co robaczki wcześniej spożywały? Odpady komunalne z rury kanalizacyjnej na Bielanach, czy padlinę?
To Żydzi jednak sami nie chcieli do ghett uciekając przed antysemickimi Polakami ? Ciekawe, ciekawe :-)
PS. A ci mityczni hitlerowcy to jakiej rasy ? :-)
To że Eichmann był z pochodzenia żydem, nie oznacza, że działał jako żyd we wspólnocie żydowskiej. Działał jako Niemiec we wspólnocie niemieckiej. Zadziwia mnie ta fanatyczna niemiecka nienawiść do Żydów. Żydzi których znam są wykształceni i inteligentni. Nie wszyscy mają dobre maniery, ale to zrozumiałe, bo takie szachy to nie jest gra towarzyska, tylko walka na śmierć i życie :-)
Już poprawiłam. To wszystko przez kompozytora.
Przez te trzy lata zdemolowany został nasz próg wrażliwości na kłamstwa i przekręty. Jak to jest, że oszust Bourla z Fajzera nie siedzi w więzieniu a my nadal zmuszeni jesteśmy kupować od niego bezużyteczne eliksiry udające szczepionkę, które zostaną zutylizowane?
Z tymi zakażeniami Covidem, jak i zgonami, jest sporo fałszu, lekarze mieli ekstra płacone za leczenie zakażonego, więc jak ktoś miał skierowanie do szpitala, by został przyjęty, wpisywane miał zakażenie Covid, podobnie ma się sprawa ze zgonami, człowiek chory na serce, był przyjęty jak zakażony, więc jak zmarł, to jako zakażony, spirala się rozrastała, ekstra premie i dodatki robiły swoje.
Inna dla mnie bulwersująca sprawa, to gnojenie lekarzy, którzy mieli wątpliwości co do pandemii i szczepionek, jak też uwalanie poszukiwania alternatywnego leczenia Covida np. Amantadyną, tylko jeden lekarz odważył się podważyć wniosek innego lekarza, który przebadał kilkunastu pacjentów, że ten lek nie działa.
Teraz krąży po internecie info. że przybywa pacjentów, którzy mają powikłania po szczepieniu i dostają odszkodowania, jest też inne info. o wycieku dokumentów, że producent szczepionki wiedział o jej nikłej skuteczności, jak też jej szkodliwości.
Ciekawe ile Usula van coś tam, i nie tylko ona, dostała za forsowanie tej zbrodniczej szczepionki.
Chodzi mi o to, że Lem przewidział te wszystkie oszustwa i sposób w jaki ludzie zostaną w nie wtłoczeni. Prawdopodobnie myślał o masowym stosowaniu narkotyków, bo to jedyne tabletki szczęścia. Na razie rządy jeszcze tej wizji nie zrealizowały - przy pomocy narkotyków. Zastosowały inną metodę o podobnym działaniu - propagandę medialną taką jak w "Seksmisji".
Najskuteczniejszy w ogłupianiu Polaków jest TVN, który wmówił swoim wyznawcom (bo trudno nazwać ich widzami) że jeśli będą popierać Platformę Obywatelską i Tuska, to będą piękni, młodzi, bogaci i inteligentni. Mogę zrozumieć wyznawców Tuska sprzed 16 lat, kiedy jego historyczna funkcja nie była aż tak wyraźna, bo nie wszyscy rozumieli na czym tak na prawdę polegała jego rola w obaleniu rządu Jana Olszewskiego. Ale dziś już wiadomo i owoce rządów Tuska są znane wszystkim. Dla mnie jest to człowiek wynajęty przez Niemcy i Rosję do maksymalnego osłabienia Polski. Jego rządy to ciąg zbrodni od katastrofy samolotu CASA w Mirosławcu z 20 pilotami-oficerami, przez identyczną w Smoleńsku katastrofę Tu-154M z prezydentem Polski i delegacją do Katynia, przez wiele niewyjaśnionych śmierci weekendowych "samobójców", po kontrakty gazowe, afery z likwidacją LOT-u, sprzedaże majątku państwowego w "prywatne" niemieckie, albo rosyjskie ręce, afery VAT, AmerGold, autostrady, po likwidację kolei, jednostek wojskowych, kopalni, likwidację niepokornych lokatorów warszawskich kamienic, które nowi właściciele "czyścili" z ludzi.
Jego rządy to czasy zbrodnicze, to likwidacja Polski.
Jest jeszcze inny genialny pisarz - Jan Christian Andersen, który w baśni "Nowe szaty cesarza" opisał doskonale technikę manipulacji stosowana przez genetycznych złodziei, którzy opanowali do perfekcji sztukę sugestii i szantażu emocjonalnego. Kiedy wmówili wszystkim, że niewidzialne szaty, które uszyli cesarzowi za wielkie pieniądze są najpiękniejsze na świecie, tylko male dziecko zdziwione tym, że to co widzi nie zgadza się z tym co słyszy krzyknęło "Król jest nagi!"
Dzisiejsi złodzieje maja dużo łatwiejsze życie - mogą sfilmować - tzn. stworzyć obraz każdego władcy, ubrać go w najwspanialsze stroje (komputerowo) i nadawać jego przemówienie (spreparowane) w każdych wiadomościach, czy serwisach informacyjnych. Przekupienie eksperci będą go popierać, każą głosować ...
Wielkie telewizory, o których pisał Lem już są interaktywne, podglądani możemy być od dawna przez telefony komórkowe. Na razie jeszcze telewizor nie mówi nam co mamy robić .
To całe oszustwo jest możliwe tylko poprzez sprzedajnych dziennikarzy!
S.Lem napisal to w opowiadaniu/noweli/powiesci: Kongres Futurologiczny.
1.Nie ma tam mowy o tabletkach,ale o AEROZOLACH rozpylanych przez roboty (SI) ,które to zaglądały w oczy ludziom i jak miał za mało tych narkotyków MASKONÓW,to dostawał
w łeb dyfuzorem i nową porcje aerozolu.
2.Prof.Trotelreiner dostawał OCYKANY w próbówkach,wąchałeś i WIDZAŁEŚ RZECZYWISTOŚĆ...ale nawet te OCYKANY były fałszywe.
3.Świat rzeczywisty był straszny,zima wieczna,rudery,trupy na śmietnikach i rynsztokach...to nas czeka?
To zupełnie inna powieść niż Powrót z gwiazd...komunistyczny świat ludzi BETRYZOWANYCH...specjalne czujniki w samochodach i na ulicach...ZERO AGRSJI,ZERO MYŚLI
ZERO WŁASNEJ WOLI...wszystko pod kontrola.
Cenzura w Krakowie dostała szału...NIE PUŚCIMY!!! Ale jeden z cenzorów pisał właśnie doktorat na UJ z Lema [:-))] i puścił ...doktorat obronił,ale DŁUGO NIE MÓGŁ ZNALEŹĆ PRACY.
Polecam czytanie Lema ze zrozumieniem,w końcu to On wynalazł MURWA KAĆ i Dobrowolny Upowszechniacz Porządku Absolutnego...:-)))
Ukłony
Czytałem Lema a on czytał mnie. Możesz zgadywać gdzie i kiedy ;-)
Zgadlem? :-)))
Cyberiada - Rok wydania 1965 ;-)
Zgadlem? :-)))