
W następną sobotę 28 stycznia 2023 roku w Warszawie odbędą się prawybory Nowej Nadziei. Będę w nich startował jako jeden z czterech kandydatów. Takich mam konkurentów:
- Sławomir Mentzen — polityk, przedsiębiorca, doradca podatkowy i doktor nauk ekonomicznych. Prezes partii Nowa Nadzieja.
- Roman Łazarski — przedsiębiorca, prawnik, polityk. Członek zarządu Kongresu Polskiego Biznesu.
- Sebastian Ross — wiceprezes Oddziału Korwin Londyn. Socjalistofob.
Ale się nie poddaję i mam nową nadzieję związaną z Konfederacją — dlatego startuję w prawyborach. Tu jest informacja o tym, jak wygląda procedura prawyborcza: Prawybory w Nowej Nadziei.
W skrócie:
1, Do 24 stycznia wpłać 20 zł na konto Nowej Nadziei przelewem koniecznie z tytułem: "Darowizna (tu wpisz swoje imię i nazwisko)", nic więcej nie dopisuj, oraz zarejestruj się przez Internet, wypełniając stosowny formularz.
2. Przyjdź osobiście na zjazd prawyborczy w Warszawie 28 stycznia 2023 i zagłosuj. Miejsce zjazdu: Warszawa, ul. Grzybowska 45 – Centrum Konferencyjne ADN – piętro 4, wejście B, godzina 17:00.
Apeluję do moich trzech konkurentów o to, by przyłączyli się do pomysłu jutubera Sebastiana Pitonia o rotowaniu posłów. Polega to na tym, że osoba, która zostanie posłem, będzie nim tylko rok i potem zrezygnuje. Na jej miejsce wejdzie wtedy osoba, która dostała następny wynik w wyborach. Ona po roku też zrezygnuje i tak dalej. I w ten sposób jeden mandat poselski obsłużą aż cztery osoby.
Kodeks wyborczy w Polsce tylko formalnie polega na głosowaniu na osoby. W istocie to głosowanie na partie. Pojedyncza osoba nie jest w stanie w wyborach kandydować. Prawybory na "jedynkę" są w istocie prawyborami na zostanie posłem, bo ludzie w większości nie głosują na osobę, ale na partię, i odznaczają najczęściej pierwszą osobę na liście. Rotowanie mandatu poprzez rezygnację jest jak najbardziej legalne i uczciwe, a już na pewno wtedy, gdy się to wcześniej zadeklaruje.
Rok w Sejmie to wystarczające doświadczenie. Partia ma większe szanse na realizację swojego programu, gdy ma wielu doświadczonych ludzi. "Obsłużenie" jednego mandatu przez cztery osoby z Konfederacji zwiększy armię osób aktywnie walczących o wprowadzenie w Polsce wolnego rynku.
Konfederacja w tegorocznych wyborach może liczyć na 10%. To jest realny wynik, ale to za mało, by zdobyć władzę. Nawet w koalicji nic sensownego nie zrobimy. Bo my dążymy do likwidacji ustroju gospodarczego, który mamy teraz w Polsce. Chcemy obalenia socjalizmu i wprowadzenia wolnego rynku. Więc musimy nastawić się na długą drogę, by ten cel zrealizować. Na razie musimy budować naszą siłę w ludziach. Pomysł rotowania posłów temu służy. Dzięki temu pomnożymy naszą siłę w ludziach czterokrotnie. W najbliższej kadencji Sejmu możemy mieć 40 mandatów, a dzięki rotowaniu wzmocnimy się o 160 osób. Dziś mamy Konrada Berkowicza, Artura Dziambora, Dobromira Sośnierza czy Jakuba Kuleszę – czterech młodych wilków wolnego rynku. W następnej kadencji będziemy mogli ich mieć czterdzieści razy więcej. Z taką armią uzyskamy większość w Sejmie i zmienimy ustrój.
Nie macie innego wyjścia, musicie głosować na drużynę. Musi być nas wielu. Kodeks wyborczy i praktyka partyjna w Polsce powoduje, że i tak ważniejsze jest to, by akceptować partię, a nie osoby. Pojedyncze osoby w Sejmie nic nie znaczą, dopiero większa drużyna ma znaczenie. Teraz ważne jest, by do nowego Sejmu weszło jak najwięcej wolnościowców i zdobyło roczne doświadczenie.
Nie dość, że to zwiększy czterokrotnie doświadczenie i popularność, to jeszcze doda niezależność finansową, bo 4 razy więcej osób dostanie odprawy poselskie. Pensje posłów, odprawy i dotacje dla partii, należy brać jak największe, by uzyskać przewagę nad innymi.
Ale oczywiście potem, gdy już zdobędziemy większość parlamentarną, to tak jak rotowanie stanie się zbędne, tak i pensje i odprawy dla posłów zlikwidujemy. W nowym ustroju parlament centralny będzie tylko ozdobą jak król w Anglii. Istotne decyzje będą podejmować autonomiczne gminy, a tam przedstawiciele polityczni będą finansowani tak, jak zechcą ich finansować ci, których będą reprezentować — sami o tym zdecydują. Jeśli wszyscy mieszkańcy wspólnie dadzą radę dbać o dobro wspólne, to żadnych przedstawicieli politycznych nie będą w ogóle potrzebować, więc w ogóle odpadnie problem ich finansowania. Każda gmina załatwi to po swojemu. Ale póki co, musimy działać w takich warunkach, jakie są, więc trzeba z państwa wyciągać, ile się legalnie da.
Więc dobrze będzie, jak wejdziemy do Sejmu w „czteropaku”. Gdy zagłosujecie na mnie, to wejdę nie jako pojedynczy poseł, ale w większej drużynie. Sam nic nie zdziałam, ale w dużej grupie podobnych do mnie będziemy mieć realne szanse na zmianę ustroju w Polsce i wprowadzenie wolnego rynku. Nie w tej kadencji, ale w następnych. My mamy bardzo ambitne plany, jesteśmy antysystemowcami, chcemy obalić ustrój, więc musimy działać w dużej grupie.
Jeśli przegram te prawybory, to głosujący na mnie wcale nie stracą swojego głosu, nie zmarnują tych 20 zł, bo i tak wesprą całą drużynę wolnościowców. Moja przegrana będzie wygraną kogoś mi podobnego poglądami.
Wbrew pozorom dzięki koncepcji rotowania posłów przybywa głosów na całą Konfederację. Wyborca ma więcej powodów, by głosować na najlepszego jego zdaniem kandydata, mimo że niszowego, bo dzięki rotowaniu może liczyć, że nawet on do Sejmu wejdzie. Wtedy nie będzie się kierował taktyką wyborczą, ale swoim wyborem ideowym. Więc bez obaw głosujcie na niszowych kandydatów!
Oczywiście, gdy Konfederacja odniesie wielki sukces, zdobędzie 12% głosów i 100 posłów, to nadal będziemy przegłosowani przez większość socjaldemokratów, nadal nic nie zdziałamy w kwestii prawa czy ustroju. Niemniej powiększy się nasza drużyna, a rotowanie pomnoży ją przez 4. W następnej kampanii wyborczej przystąpimy do walki z zasobem 400 byłych, doświadczonych posłów – taką siłą nie dysponuje ani PiS, ani PO! Gdy do kolejnego Sejmu wejdzie 240 wolnościowców, to dalej już żadne rotowanie nie będzie potrzebne – wszyscy będą mieć wystarczające doświadczenie, by skutecznie przegłosować zmianę ustroju.
My mamy dalekosiężne plany, dążymy do tego, by Polska stała się bogatym, wolnorynkowym, kapitalistycznym, wolnościowym obszarem, chcemy raz na zawsze zdjąć z Polaków jarzmo socjalizmu i biedy, którą wywołuje rządząca socjaldemokracja. Więc musimy się nastawić na długą i żmudną drogę do tego celu.
Proszę o głos na mnie albo kogoś z naszej czwórki. Zagłosuj na nas, przekonaj innych, a będziemy mieć 100 posłów, a nie 12-tu. Jak Polacy nie chcą wolności, nie chcą wolnego rynku, wolą socjaldemokrację i wynikającą z niej biedę, to nie jest to nasza wina. My robimy, co możemy, by was przekonać, że tylko wolność gospodarcza zapewni bogactwo, a nie socjalizm. My jesteśmy gotowi do tego, by zagłosować w Sejmie za zniesieniem tego beznadziejnego ustroju, który służy do okradania Polaków. Ale najpierw musicie Wy na nas zagłosować. Zacznijcie od prawyborów!
Państwa nieuchronnie upadną, wolność gospodarcza wygra i tak, niezależnie od naszych działań, bo to wymusza postęp technologiczny. Tylko po co czekać jeszcze jedno pokolenie? Zróbmy w 10 lat to, co i tak stanie się za 25 lat. To jest realne, by nieuchronne przemiany w Polsce przyspieszyć. Lepiej do lepszych czasów dotrwać bogatym, a nie biednym.
Grzegorz GPS Świderski
t.me/KanalBlogeraGPS
Tagi: gps65, prawybory, Konfederacja, Nowa Nadzieja, wybory
ciekawe stwierdzenie, tylko jakoś nie widzę w nim nic na tyle odkrywczego, by miało być zyskiem dla narodu.
Co rok, czy pół roku, będzie kto inny, więc jaka to motywacja, a szczególnie czas na spełnienie obietnic wyborczych, tylko Kukiz "myślał", że jak wejdzie do sejmu, to na początku zmieni ordynację wyborczą na jednomandatową, a tu figa, co więcej zrobił dla wyborców, Polski ? poza kupczeniem głosami - NIC, podobnie Konfa, skandal za skandalem, tak się polityki nie robiło i nie robi.
Rotowanie posłów, przypomina mi "korektę faktury", by odwlec w nieskończoność płatność podatków, to równie niedorzeczny pomysł jak okręgi jednomandatowe.
Jedyne co by należało zrobić, to zabezpieczyć karty do głosowania, wysokie kary za próby czy dokonane oszustwa wyborcze, do tego lepszy mechanizm na odwołanie posłów. jak i odpowiedzialność przed sądem, ograniczyć immunitet poselski, by alkoholik czy inny pirat drogowy nie mógł się wyślizgać.
"Rotowanie posłów to bardzo dobry wynalazek." ........ "przy ewidentnym zysku dla narodu." ciekawe stwierdzenie, tylko jakoś nie widzę w nim nic na tyle odkrywczego, by miało być zyskiem dla narodu.
=========
Czy ja pod każdym komentarzem muszę postawić emotikona - tu winking face?