Wychowanie polskie, wychowanie, któremu oddajemy cześć i które – kiedy tylko o nim pomyślimy – rozgrzewa nas do białości jest wychowaniem ku współpracy z tajną policją państw obcych. Każdy kto zamierza skończyć jakąś szkołę, chcę przez to podnieść swój status, nie zaś nauczyć się czegoś praktycznego lub zyskać nowe zupełnie widoki na świat, jego historię i przyszłość. Polskie wychowanie jest wychowaniem aspiracyjnym, a jego końcem bywa zwykle wręczenie nikomu do niczego nie potrzebnego dyplomu stwierdzającego, że ten czy ów ma wykształcenie. No i w oczach cioci Jadzi może uchodzić za inteligenta. To jest bowiem klucz do wszystkiego, do serc i dusz polskich – bycie inteligentem. Inteligent zaś to przewodnik narodu, przewodnik i myśliciel w jednym kawałku, on przez fakt posiadania tego dyplomu, z miejsca ma więcej do powiedzenia i z miejsca odgradza się murem od innych, od różnych lokalsów, od flolkloru, od naturszczyków i tych biedaków co dyplomu nie mają. I nie widzi gamoń, że właśnie ten jego dyplom, to wykształcenie i je aspiracje całkiem przecież odjechane czynią go istotą bezbronną i wydaną na łup demonów. W dodatku bez możliwości apelacji. Kim bowiem mają manipulować siły ciemności jeśli nie opartym o nic, o żadną realną wartość pogubionym biedakiem z rozbudzonymi aspiracjami? No kim?
Wszystko zaczyna się już po studiach. Wykształcony inteligent idzie do pracy w sklepie, nad którym wisi szyld „Wszystko po 5 złotych i nie tylko”. Może też zatrudnić się w punkcie sprzedaży lub naprawy telefonów komórkowych i to jest kres i granica aspiracji. Innej nie będzie. Nie może być, bo dyplom zdobyty przez naszego inteligenta opiewa na to jedynie i upoważnia wyłącznie do tego by nosić w pracy garnitur miast koszuli. Nic więcej. No i okulary, koniecznie okulary. Opowiadano mi ostatnio o człowieku, który skończył jakieś studia i pracował w „Plusie”, potem wywalili go z tego „Plusa” i musiał wyjechać do miasta gdzie znajduje się wielka kopalnia odkrywkowa. Znalazł tam pracę w tej kopalni, ale uczyniło go to nieszczęśliwym, bo musi jeździć co rano do roboty autobusem z ludźmi, którzy nie kończyli żadnych studiów. I on, żeby nie zdegradować się zupełnie wsiada do tego autobusu w garniaku, tak samo jak czynił to w stolicy jadąc do „Plusa”. I nie zważając na drwiny kolegów uprawia ten swój plusowo-inetligencki etos. I nie mówicie mi, że to nie jest komedia. Jest i to w dodatku bardzo śmieszna.
Słowo inteligent, czy nawet słowo absolwent stało się dziś całkowicie puste. Oznacza zaś coś zupełnie przeciwnego do tego co oznaczało dawniej. Jest znakomitym towarzyskim szyderstwem, a bywa kamieniem obrazy.
Skąd się wziął inteligent? Najprostsza odpowiedź brzmi – z Żeromskiego. Stefan stworzył inteligenta na obraz i podobieństwo swoje, co powinno nam dać do myślenia, za każdym razem gdy przypominamy sobie to fatalne zdjęcie Stefana, które wisiało w pracowni języka polskiego. Inteligent to człowiek z rozbudzoną aspiracją, bez żadnych możliwości i szans na jej realizację. Więcej – to człowiek działający przeciwko realizacji swych planów, w dodatku tak perfidnie, że właściwy cel jego działań jest ukryty. Chcę uczynić świat lepszym – deklaruje inteligent żeromszczyk. - Jak to zrobisz bracie – pytają ludzie. Będę pracował społecznie – on na to. - Za ile – pada przytomne pytanie. - Świnia – woła na to żeromszczyk i idzie się obrazić.
Jest to dialog służący nie temu bynajmniej by rozmówcę żeromszczyka przekonać do idei pracy społecznej, ale temu by wynegocjować najwyższą stawkę, za możliwie znikomą, wręcz żadną pracę. Istotą bowiem aktywności żeromszczyków i inteligentów w ogóle jest nic nie robienie, a jeśli już robienie to polegające na czymś bardzo szczególnym. Na patroszeniu marzeń innych obywateli i wieszaniu ich w słońcu na hakach, żeby się tam zaśmiardły. Tak to wygląda. No i jeszcze pośrednictwo. Pośrednictwo jest najważniejsze. Nikt nie może zrobić niczego wartościowego bez pośrednictwa inteligenta, albowiem jest on nosicielem jedynie słusznych idei i on jeden posiadł klucze do wszystkich ważnych życiowych furt.
Myślę więc, że w istocie sam Stefan był jedynie pośrednikiem w przekazywaniu idei inteligenta społecznika narodowi. Myślę, że figura ta, jak wiele innych została wykoncypowana gdzieś w zaciszu policyjnych gabinetów. Wymyślono ją nie tylko po to, by deprawować naród, ale także po to, by reprodukować osobników zdolnych bez skrupułów współpracować z tajną policją i poczytujących to sobie za zaszczyt. No, bo coś musi tego inteligenta w końcu wyróżniać spośród tych wszystkich lokalsów, tego motłochu, tych ciemniaków myślących tylko o pieniądzach i żarciu. Coś musi. Inteligent był znakomitym tworem na okres przejściowy pomiędzy epoką pana feudalnego, która istniała w Polszcze do roku 1914, a epoką aparatczyka komunistycznego, która istniała w Polsce po roku 1945. I wywiązał się ze swojego zadania znakomicie. Tak znakomicie, że wzorując się na nim człowiek dzisiejszy nie może pojechać do pracy w kopalni ubrany normalnie, musi mieć garnitur, by czuć się lepszym.
Oczywiście, mnóstwo ludzi traktowało etos inteligencji serio i mnóstwo ludzi oddało za to życie, ale w tym jest fałsz, głęboko ukryty fałsz. Nie może bowiem istnieć duchowy przewodnik bez ducha, ani lider społeczny bez własności, a kimś takim właśnie próbował być polski inteligent. I nadal próbuje. Tylko zmienia nazwę. Dziś nosi miano profesjonalisty i coacha patriotycznego, ale jest to zupełnie to samo oszustwo. Przewodnikiem duchowym w społeczeństwie powinien być duchowny, zaś liderem właściciel czegoś dużego i przynoszącego dochody. Dobrze by nie był to cyrk, ale na to szans nie ma bo cyrki ostatnio strasznie podupadły.
Przypominam, że moje książki można już kupić w Warszawie w księgarni Tarabuk przy ulicy Browarnej 6, a także w sklepie Foto-Mag przy Alei KEN 83 lok.U-03, tuż przy wyjściu z metra Stokłosy, naprzeciwko drogerii Rossman. Można je też kupić w księgarni "U Iwony" w Błoniu oraz w księgarniach w Milanówku po obydwu stronach torów kolejowych, a także w tymże Milanówku w galerii "U artystek". Aha i jeszcze w galerii "Dziupla" w Błoniu przy Jana Pawła II 1B czyli w budynku centrum kultury. No i już od dawna, o czym zapomniałem, znajdują się w księgarni Polskiego Ośrodka Społeczno Kulturalnego w Londynie. Cały czas oczywiście są one dostępne na stronie www.coryllus.pl oraz na stroniehttp://www.ksiazkiprzyhe…. Uwaga! Atrapia i Toyah dostępne są jedynie w sklepie Foto-Mag, bo tak i już. Może kiedyś będą także gdzie indziej, ale na razie ich tam nie ma. Książkę Toyaha o liściu można kupić jeszcze w Katowicach w księgarni "Wolne słowo" przy ul. 3 maja. Od dziś książki – w tym Toyah - dostępne są także w księgarni Ojców Karmelitów w Poznaniu przy ul. Działowej 25. Trzeba wejść do tak zwanej furty i tam jest ta księgarnia. O każdym następnym punkcie dystrybucji będę informował na blogu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10247
Per Stefan...we wszystkich odmianach.
I jeszcze jedno,jak mawiał Columbo,co ma inteligencja wspólnego z ukonczeniem studiów?! Są barany z doktoratami i kretyni z dorobkiem
w tzw.literaturze.
Coryllusie!
Idź sobie zrobić pedicure i manicure...na inne leczenie juz za późno.
Mania prześladowcza,kompleks Nerona,syndrom anankastyczny i dochodzimy do
ostrej psychozy...początek schizofrenii.
PS.Epikryza w ramach NFZ
co powyżej - lewatywa.
Pan naprawda sadzi, ze ktos powinien kupowac Pana ksiazki? Z tymi wszystkimi Pana odpowiedziami, jasno swiadczacymi o przeroscie wlasnego ego, braku jakiegokolwiek dystansu do wlasnej osoby i wogole poziomu oscylujacego w okolicy chamstwa? Nawet jesli niektore wypowiedzi sa zaczepne, to osoba majace ambicje literackie, musi umiec zachowac swoj poziom kultury. Ja w panskich tekstach nie widze jednak zadnej kultury, a jedynie poziom Niesiolowskiego, a to juz absolutne dno.
Niech Pan rozdaje swoje ksiazki rodzinie. Jesli przyjma, to widocznie na to zasluguja.
Tak, właśnie tak uważam, że każdy powinien je kupować. No i co pan może wiedzieć o osobach mających ambicje literackie. Zupełnie nic.
...zakupię Twoją książkę , poleć mi jakiś tytuł.
Wszystkie są świetne, musisz sam wybrać coś na próbę. Ja ci doradzał nie będę i zachęcać także cię także nie mam zamiaru.
Sam wybiorę i dam Ci znać co czytam.
W dziecinstwie bawilem sie razem ze siostrami lalka.Mialem taka lalke ze miala olow w d.....Jakby nie postawic tego czegos to zawsze siadala na d......Tak samo jest z twoja pisanina.Opisujesz rzeczywistosc w oderwaniu od moralnosci katolickiej i owej duchowosci-chociaz takie slowa uzywasz.
Czy tobie nic nie wiadomo ze juz car kazal przywiesc iles tam prostytutek z rosjido Warszawy aby zdeprawowac to srodowisko?A czy ci niewiadomo ze dolek i stalinek-rozpijali narod na umor?A czy ci niewiadomo w zakopanem w czasie ostatniej wojny podpisali plan AB stalin z hitlerem/aby wymordowac wszystka inteligencje/--Tak wic z pustego i salomon nie naleje!
Wyksztalcenie jest tylko rozszerzeniem swiadomosci i wyzszym stopniem
skoplikowania myslenia -aby moc opisywac zastana rzeczywistosc.
Przedwojenni inteligenci -byli prawdziwi poniewaz ich immanentna cecha /ineligencji/ byl honor,wysoki stopien moralnosci,patrjotyzm!
Natomiast twoj inteligent to -chlop z teczka niedouk ktory soltysa/bo dobrze pyskowal/ zostal mianowany sekretarzem PZPR- np w duzym miescie/z tad mlodzi wyksztalceni z duzych miast/ /wystarczyl podpis by wykonzczyc honor,moralnosc,brak kompetencji,patrjotyzm.I TAKIE COS -LUPA -BEZ SRODKA MIALO WPLYW NA OSTATNIE POKOLENIA! oto twoj inteligent.
Nawet jak ktos nic nie umie czy bardzo wiele umie -jesli ma wpojona moralnosc i przyzwoitosc to do zadnych zdrajcow nie przystanie.Tylko bolszewik z kolchozu przywieziony do polski -bedzie inteligentem naszych czasow-szczyt mazen-malboro,gumioki,peto kielbasy i ruska chaziainka.
może lekarza o lewatywę, to może ci pomóc. Do wieczora nie wytrzymasz na pewno.
Ad rem -wyjasniam -lewatywa-najlagodniejszy srodek rozmiekczajacy stosowany przez UB.Stosowanie go przez innycch moze byc przypadkowe lub nie!
Kolejność była taka rycerz > szlachcic > włościanin! > inteligent > ??? ;-)
Inteligent ci sie z homosovieticusem pomylil.
Kto z kim przestaje...
inteligencie.
"Kto z kim przestaje" degraduje.
Nasze kontakty na tym forum moglyby mnie zdegradowac z jednego w drugie, na szczescie one nigdy nie awansują was Leszczyna z drugiego w pierwsze. Wezcie w koncu te lewatywe dousznie, wyplucze zlogi i poszerzy przestrzen miedzyuszną.
Zegnam na dluzszy czasokres.
że wychodzisz. trochę przewietrzymy i będzie dobrze.
...bo typowy polski inteligent, to typowy homo sovieticus.
Gdy dostanie do łapki kwit świadczący o przynależności do wykształciuchów, to zaczyna taniec wokół namiestnika, co by dostać urząd. I gdy go dostanie, i gdy zasiądzie za słołem pokrytym papierami, to czuje się panem i inteligentem. I zaczyna maluczkim wydawać polecenia, a prawo interpretować po swojemu. I robi wszystko, aby być nie do ruszenia. W wiernego urzędnika przeradza się i z lekarza medycyny, i z inżyniera od produkcji stali. Z wcześniej uczciwego naiwniaka przeistacza się w perfidnego kapusia. Dzisiejszy inteligent-kapuś nauczył się powściągliwości; wie, że wiatr historii może się zmienić. Częściej siedzi cicho i czeka na pierwsze objawy nadchodzących zmian. W końcu staje po stronie rokujących zwycięstwo. Matczyny obraz z Chrystusem w ogrodzie oliwnym oddaje na pchli targ.
Dzisiejszego inteligenta-kapusia nie stać na odwagę podpisania się pod własnym tekstem rozpoznawalnym pseudonimem; kryje się taki za nic nie mówiącym "Gość".
Gość, a może równy gość?
...scharakteryzowałeś raczej polityka niż inteligenta.
Zwróciłem większą uwagę na tych, co decydują.
Gdziś już o takiej metodzie czytałem. Szwejk? Chyba Szwejk. Doktor, co to wszystkim lewatywę zlecił po tym, jak hrabina złożyła wizytę w szpitalu i nakarmiła wojaków łakociami.
Ci, co im lewatywę zlecasz chyba jeszcze nie jedli. Wstrzymaj się.
..a może nawet ambicji nad możliwościami. Znam i takich jak Ty opisujesz ale znam również osoby które miały planowane wszystko od podstawówki .
Czasami było to zgodne z ich zainteresowaniami i predyspozycjami a czasami nie . Motorem mądrych posunięć byli zawsze mądrzy rodzice , ,motorem głupich również rodzice ale z niezdrowymi ambicjami i bez własnych sukcesów.
Do reszty tekstu ciężko mi się odnieść - masło maślane - właśnie takie ynteligenckie .
jest całkiem zasłużony. Nie zmieniaj go.
..uwagę , również uważam że jest trafiony. Więcej czytaj a mniej pisz .
Zachowa swoje rady dla siebie.
.. a nie ja.