Drożyzna nie odpuszcza – także w Unii Europejskiej

Sierpień okazał się miesiącem, w którym inflacja w całej Unii Europejskiej przebiła kolejny rekord. Stała się po raz pierwszy od wielu lat dwucyfrowa. Według wyliczeń Eurostatu inflacja HICP (mierzona nieco inaczej od „naszej" - CPI) wyniosła już 10,1%, (podczas gdy w lipcu było to „tylko” 9,8%, jednak w sierpniu ub.r. – 3,2%).
W samych tylko krajach eurostrefy - sierpniowa inflacja sięgnęła nieco tylko mniejszego poziomu niż mierzonego dla wszystkich krajów unijnych - 9,1%.
Przy czym największy wpływ na sierpniowy poziom inflacji w krajach Unii Europejskiej (3,95 punktów procentowych) miały rosnące ceny energii. A ponadto żywność, wyroby alkoholowe i tytoniowe (2,25 pkt. proc.), usługi (1,62 pkt. proc.) oraz pozaenergetyczne towary przemysłowe (1,33 pkt. proc.).
Według tych samych wyliczeń Eurostatu w Polsce w sierpniu odnotowano 14,8% poziom inflacji (ta GUS-owska wyniosła 16,1%). Tym samym, pod względem jej wysokości, uplasowaliśmy się na 21. miejscu w gronie 27. krajów członkowskich.
Przy czym najniższy poziom zarejestrowano we Francji (6,6%), Malcie (7,0%) i Finlandii (7,9%). Inflację zbliżoną do średniej krajów eurostrefy odnotowano w tym samym czasie w Luksemburgu (8,6%), Niemczech (8,8%) i Irlandii (9,0%).
Z kolei jej najwyższy poziom, przekraczający 20%, tak jak od co najmniej kilku miesięcy, panuje w krajach bałtyckich: w Estonii (25,2%), na Łotwie (21,4%) i na Litwie (21,1%). Wysoka inflacja występuje także w krajach Trójkąta Wyszehradzkiego: w Czechach 17,1%, na Węgrzech 18,6%, mniej tylko mniej na Słowacji - 13,4%.
Co ciekawe, jednocześnie pozostającej poza strukturami UE Szwajcarii inflacja niemal nie dotknęła. Rok temu w sierpniu wynosiła zaledwie 0,8%, a obecnie sięgnęła poziomu 3,3%.
Jak powiedział mi europoseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS) Litwa, Łotwa i Estonia, a także Polska, Czechy i Słowacja to kraje frontowe, w związku z tym w oczywisty sposób obciążają je, tak czy inaczej rezultaty wojny w Ukrainie. - Poza tym rośnie niepewność inwestorów międzynarodowych wokół tych krajów, co niewątpliwie wpływa na przyspieszenie procesów inflacyjnych.
Jak zaznaczył: - To pokazuje, że strefa euro to nieoptymalny obszar walutowy, bo w sytuacji kiedy w Estonii inflacja przekroczyła 25%, dopiero teraz Europejski Bank Centralny ruszył po raz drugi stopy o 75 pkt bazowych, tj. do poziomu 1,25%. Dopiero rozpoczyna ten proces, co dla państw bałtyckich jest rzeczą niesłychanie trudną. Rozpoczyna dopiero teraz, bo istnieją obawy o takie kraje jak Grecja czy Włochy: czy one w sytuacji podniesienia stóp będą w stanie obsługiwać koszty swoich długów na rynku. To bardzo mocny dowód na nieoptymalność strefy euro - podkreślił europoseł.
Nas jednak najbardziej interesuje sytuacja w Polsce. Według metodologii GUS w sierpniu wyniosła 16,1%, przy czym tzw. inflacja bazowa, a więc po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła 9,9 proc. r/r.
Analitycy PKO Banku Polskiego zachowują w związku z tym umiarkowany optymizm. Ich zdaniem bowiem „nadal można twierdzić, że jesteśmy na „inflacyjnym płaskowyżu”. Przewidujemy, że do końca roku inflacja CPI będzie względnie stabilna wokół 16% r/r (przy niepewności związanej z cenami paliw i surowców energetycznych). Na początku 2023 spodziewamy się wzrostu inflacji powyżej 17% r/r wraz z wejściem w życie wyższych taryf energetycznych oraz wyższej płacy minimalnej. Do końca 2023 r. inflacja CPI powinna według naszej prognozy powrócić w rejony jednocyfrowe”.
Istotny w tym kontekście jest głos Rady Polityki Pieniężnej, która w ub. tygodniu podwyższyła o 0,25 pkt. proc. wysokość stopy referencyjnej (z 6,5 do 6,75%). RPP ocenia w obecnej sytuacji, że „w nadchodzących kwartałach oczekiwane jest utrzymanie się oddziaływania czynników obecnie podwyższających dynamikę cen, w tym związanych z rosyjską agresją zbrojną na Ukrainę. Jednocześnie podwyższanie stóp procentowych NBP wraz z wygasaniem wpływu szoków obecnie podbijających ceny oraz obniżeniem dynamiki aktywności gospodarczej będzie oddziaływać w kierunku stopniowego obniżania się inflacji w kolejnych latach. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, które w ocenie
Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki”.
Wobec tego „podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych. Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę”.
Ba... Tyle, że na razie droga do końca wojny w Ukrainie daleka.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

16-09-2022 [21:29] - u2 | Link:

droga do końca wojny w Ukrainie daleka

Dużo szybsza niż wielu obserwatorom się wydaje. Wiadomo, wojna światowa się już de facto zaczęła. Wszyscy to zobaczą kiedy kitaj zabierze te 1,6 mln km. kw. Mandżurii zajumane przez kacapów. :-)