Po siedmiu latach rządów dobrej zmiany czeka nas zapewne przynajmniej siedem lat zimna i głodu. Jedną z głównych tego przyczyn jest mit globalnego ocieplenia. Wątpliwe czy ktokolwiek z rządzących uwierzył w globalne ocieplenie. Jednak wprowadzają oni „zielony ład” realizując cudze przestępcze plany zniewolenia ludzkości. Oznacza to przede wszystkim odejście od energetyki węglowej czyli nie tylko zamykanie czy wręcz zatapianie kopalń lecz płacenie przez producentów ogromnych haraczy za emisję CO2 i śledzenie w ich produktach tak zwanego „śladu węglowego”. Nikt, w naszym kraju, nie ośmielił się sprzeciwić zbiorowemu szaleństwu , nabożnie podejmowano kolejne kroki i zobowiązania. Na przykład do 2035 roku wszystkie samochody mają mieć napęd elektryczny. Nikt się nie zastanawia czy to jest w ogóle możliwe i jakie to będzie miało skutki dla ludzi i dla gospodarki. Nikt się nie zastanawia również nad faktem że technologie fotowoltaiczne powodują ogromne szkody ekologiczne. Aby otrzymać tonę litu trzeba przepłukać dwadzieścia ton rudy zużywając 70 ton wody.
Podejmując jakiekolwiek działania na masową skalę należy robić tak zwany rachunek ciągniony, oceniać opłacalność tych działań w świadomości ich dalekosiężnych konsekwencji. Za czasów Clintona w jednym z okręgów USA dla oszczędności wody określono maksymalną dopuszczalną pojemność spłuczki klozetowej. Ku zdziwieniu autorów tego pomysłu zużycie wody w ubikacjach wzrosło. Przyczyna była prosta, ludzie spłukiwali muszlę klozetową po kilka razy. W Polsce dowcipni jak zawsze internauci zaproponowali żeby dla oszczędności wody spłukiwać muszlę co trzeci raz.
„Pięć lat temu dotarło do nas, co się na świecie dzieje. I że nie ma od tego odwrotu, a my musimy iść ze światem, a nie przeciwko niemu – mówią górnicy”. Tak wiernopoddańczo i kłamliwie twierdziła Rzeczpospolita .w artykule pod tytułem „Pożegnanie z węglem”. Podaję link żeby każdy mógł sobie przeczytać te pompatyczne brednie. (https://klimat.rp.pl/walka-o-klimat/art19148051-pozegnanie-z-weglem).
Dziś nasi rządzący obudzili się jak cтрекоза (konik polny, po rosyjsku rodzaju żeńskiego) z bajki Kryłowa, która „oглянуться не успела, kак зима катит в глаза”. (nie zdążyła się obejrzeć a tu zima zajrzała jej w ślepia). Mam nadzieję że Kryłow nie został w Polsce zdelegalizowany.
Teraz, gdy pozalewano kopalnie, gdy wypłacono górnikom odprawy wysyłając ich na zieloną trawkę premier Morawiecki zarządza w trybie nagłym import 4,5 miliona ton węgla z przeznaczeniem dla gospodarstw domowych. Jak twierdzi natomiast pani Łukaszewska-Trzeciakowska zakontraktowano 7 milionów ton natomiast sprowadzono 3 miliony. To czysty kabaret – Polska położona na węglu sprowadza węgiel z antypodów. Wymuszanie wiary w dogmat globalnego ocieplenia przypomina jak żywo wymuszanie wiary w dogmaty komunistyczne. Wiary w walkę klas, w dialektykę rozwoju społeczeństw czy choćby w osiągniecia Miczurina i Łysenki. Rezultatem tej wiary był miedzy innymi Wielki Głód- Hołodomor (po ukraińsku Голодомор czyli zamorzenie głodem ) Przyczyną głodu w ZSRR, najbardziej dotkliwego właśnie na Ukrainie, był pięcioletni plan gospodarczy wprowadzony przez Stalina w 1929. Plan zakładał kolektywizację obszarów rolnych. Chłopi radzieccy mieli być pozbawieni własności i pracować w kołchozach. Za kradzież kłosa zboża groziła kara śmierci. W grudniu 1932 Stalin wprowadził obowiązek meldunkowy dla mieszkańców miast co praktycznie uniemożliwiało ucieczkę z głodujących wsi.
Nikt nie ma wątpliwości, że głód z lat 1932–1933 na Ukrainie był sztuczny. Nie wiadomo jednak czy była to zaplanowana antyukraińska akcja Stalina czy też głód był wynikiem bolszewickiej zbrodniczej głupoty każącej wierzyć w sowiecki raj dla przyszłych pokoleń. Liczba ofiar głodu szacowana jest na 10 milionów.
Odejście od energetyki węglowej wymusili na Polsce Niemcy. To również Niemcy uzależnili swój kraj i zachodnią Europę od rosyjskiego gazu. Teraz żądają żeby Polska dzieliła się z nimi swoimi rezerwami.
W zideologizowanej trosce o środowisko holenderski rząd postanowił ostatnio ograniczyć wpływ rolnictwa na emisję gazów cieplarnianych poprzez likwidację 30 procent krajowych hodowli zwierząt oraz wprowadzenie przymusowego wykupu ziemi od rolników. Czy władze Holandii chcą wywołać współczesny Голодомор na świecie przez zbrodniczą swej głupocie ideologię „zielonego ładu”?
Przez wiele lat nakłaniano w Polsce obywateli do zmiany systemu ogrzewania na gazowe. Teraz plakaty zachęcające: „zamień kopciucha na ogrzewanie ekologiczne” jakoś zniknęły. Opalający swoje domy węglem mają natomiast otrzymać dodatek w wysokości 3 tysiące na gospodarstwo domowe. Można to traktować jako premię za zdrowy rozsądek przejawiający się w fakcie, że ogrzewający swe domy węglem nie podporządkowali się ideologii „zielonego ładu”. Gdyby swego czasu szeregowi Polacy uwierzyli w ideologię komunistyczną tak jak podobno w nią uwierzyli liczni polscy intelektualiści, choćby na przykład Leszek Kołakowski, dawno bylibyśmy jedną z sowieckich republik albo ku radości Stalina wymarlibyśmy z głodu. Ideologia komunistyczna jest jak groźny wirus, nieustannie mutuje, a kolejne mutacje są groźniejsze od poprzednich bo trudniejsze do rozpoznania. „Zielony ład” to jedna z mutacji marksizmu kulturowego. Wszystkie mutacje marksizmu mają wspólną cechę - w imię brzmiącego szlachetnie lecz nierealnego, dalekiego celu czyni się i akceptuje doraźne zło. Nie do zrealizowania jest na przykład powszechna równość ludzi choćby dlatego, że ludzie tego nie chcą i są różnie obdarowani przez naturę. Podobnie nie do zrealizowania jest troska o wszystkie istoty żywe choćby dlatego, że niektóre z nich, na przykład pasożyty , są naszymi naturalnymi wrogami. W imię równości ze szkodą dla wszystkich wymordowano arystokrację i elity Rosji i mordowano elity naszego kraju. W imię troski o naszą błękitną planetę i jej ginące gatunki skazuje się nas obecnie na lata chude.
Bo lata tłuste już były i właśnie się skończyły.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 10144
Bardzo mi się podoba taka swojska postawa, można powiedzieć, że to nadwiślański standard, że się głosuje przeciw, ale garściami czerpie - bo jest okazja - z tego, że inni głosowali za.
Żołądek wtedy pełny, a duch uradowany. Pani taka oblatana, to proszę o przypomnienie: jak się taka postawa nazywa?
Ja nic nie czerpię. Mi nie są potrzebne ronda w szczerym polu i inne unijne idiotyzmy. Natomiast płacę i nasze wnuki będą płacić sankcje nakładane nam ciepłą rączką. Życzę miłej zabawy paciorkami dla dzikusów.
Sterowana zaćma to też element nadwiślańskiego standardu.
Nie czerpie Pani, no skąd. Ile zarabiała Pani za komuny? $40? A mąż znacząco więcej? Stała Pani za paszportem w tygodniowym ogonku? Pani to pamięta, a teraz kręci, że nie czerpie.
Dzieci też zarabiają po $40 i zapisały się do spółdzielni na mieszkanie za trzydzieści lat? Asygnaty na samochód załatwiły sobie? Z Biseptolem do Bułgarii na handel jeżdżą, by im się zwróciło?
Proste pytania za czym Pani glosowała. Na pewno za hipokryzją.
Byłam tłumaczem i adiustatorką stacji Planete i nie napiszę ile zarabiałam żeby Pana nie denerwować. Działał rynek - byłam dobra i nie brakowało mi pracy. Paszporty to sprawa zmiany systemu a nie przynależności do eurokołchozu. Obecnie młodzi żeby zdobyć jakiekolwiek mieszkanie zadłużają się do końca życia. Nikt z nas nie handlował w Bułgarii..Nigdy nie byłam w Bułgarii to nie moje klimaty. Jeździłam w Wysokie Tatry i to nie wymagało pieniędzy tylko trochę odwagi oraz pewnych kwalifikacji nie dla każdego dostępnych. Jeździłam przez wiele lat codziennie konno na wyścigach. Nie płaciłam za jazdy- to mnie ściągano codziennym telefonem o 4 rano.
A to przepraszam, otworzyła mi Pani oczy. Na drugi raz zastanówcie się głębiej, czy obalać ustrój. Może generalnie nie było warto?
Pan Surmacz lamentuje, że zerwana została ciągłość elit i stara się ukazać wpływ tego na degrengoladę państwa i społeczeństwa. Nawet chyba liczy, że można coś z tym zrobić...
Zabawa w tym, że to, co pan Surmacz uważa za elitę, elitą nie jest ponieważ elity utraciły autorytet na rzecz konformizmu i pławią się we własnym poczuciu - oderwanej od rzeczywistości - doskonałości.
I stało się tak, że skoro nie można porozmawiać z doskonałością, to choć się poczyta, co dali na smartfonie.
No, sama komuny nie przewróciła, prawda? To musiał być też choć drugi, a może i nawet trzeci. Więc napisałem w liczbie mnogiej.
- jak to powiedział Lem: "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.", tym bardziej w dobie dostępu do informacji, nie sądziłem, że można pisać takie idiotyzmy, że cokolwiek dostajemy do "cioci UE", że cokolwiek dostajemy za darmo, tłumaczenie raczej nie ma sensu, bo nie zrozumie, niby jakim sposobem ?
:))))))))))))))
A gdzie ja napisałem, że dostajemy za darmo?
Cechą waszej tchórzliwej formacji jest wkładanie w cudze usta słów, których adwersarz nie wypowiedział, "dyskutowanie" z nimi, a potem - jak widać na twoim przykladzie - wyśmiewanie.
No to gdzie napisałem, że dostajemy coś za darmo, pajacu?
Co do "formacji" nie wiedzieć jakiej, domyślam się o jaką chodzi, nie należę, ale ty z pewnością do jakiejś należysz, zalatuje siarką.
Mniam. Jakie smakowite, naprawdę mi się podoba gdy jednym nerwowym akapitem, ledwo paluszki nadążyły, robisz z siebie szmatę czepiając się rodziny.
To gdzie napisałem, że za darmo, pajacu?
No gdzie?
😁
Nie ma skutku bez przyczyny: przeprosisz za sugerowanie idiotyzmu, ja przeproszę za pajaca.
Zostaw go dla swego zdrowia. To chory półgłówek. Teraz gdy jego Vaterland upada, ma stałą pianę na ustach i pewnie na wściekliznę nie był szczepiony.
Lepiej, jak go olejesz ciepłą strugą po jakimś świetnym, polskim piwie.
Kupiłeś niemiecki piec gazowy gdy cały kraj upada? A do Lidla po serek gryficki po co biegasz? By szybciej upadł? A ty na wściekliznę byłeś szczepiony, hehehe...
Gościu, ty jedego akapitu nie potrafisz napisać, by się nie ośmieszyć, to co się dziwisz, że wydawca chciał doplaty do "książek"?
Pani Izabela jak zwykle przedstawia swą wizję świata opartą na własnych aksjomatach. W rezultacie żadnych wątpliwości nie powinno być.
Dobrze że Pani Izabela jak na razie nie ma możliwości jakie miał Stalin, samo zastanowienie się nad tym, czy jest istnieje globalne ocieplenie mogło by człeka zaprowadzić pod mur.
Donnnerwettter schlusss!
Daaaawno temu klimat był inny niż obecnie, było na tyle ciepło, że po terenie obecnej Polski chodziły dinozaury, rosły paprocie wielkości drzew, chyba z całego tego bujnego drzewostanu mamy jedne z największych zasobów węgla kamiennego.
Najlepszy chwyt ideologiczny są zdjęcia, jak lodowiec się kruszy i wpada do morza, albo symbol zatruwania atmosfery spalinami, widok chłodni elektrowni emitującej parę wodną, nie ważne że to nie ma związku, ale ładnie wygląda i pasuje do ideologii.
Dziennie ludzie wyrzucają w atmosferę100 mln ton CO2. Wulkan np. Etna wyrzuca 9 tys. ton CO2 dziennie. Wniosek : wulkany wyrzucają w atmosferę dziennie CO2 mniej niż ludzie.
https://www.crazynauka.p…