Zbijanie inflacji z przeszkodami

Po czwartkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o kolejnym podniesieniu stóp procentowych, tym razem o 0,75 punktu procentowego, do poziomu 5,25% (za stopę referencyjną) kolejnym wydarzeniem mijającego tygodnia była piątkowa konferencja prasowa prezesa NBP, Adama Glapińskiego.
W swoim komunikacie wydanym po ogłoszeniu podwyżki stóp RPP uzasadniała swoją decyzję utrzymywaniem się wysokiej, dwucyfrowej inflacji, która w kwietniu, według danych GUS, wyniosła 12,3%, a więc na poziomie dużo wyższym od tzw. celu inflacyjnego RPP (tj. 2,5% /+/-1%/).
„Rada oceniła, że utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP”.
W ocenie RPP „podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych”. Zaś „dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji przeciw Ukrainie na polską gospodarkę”.
Co istotne „NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji”.
Nie zaskakuje, że w podobnym tonie wypowiadał się na wspomnianej piątkowej konferencji prezes NBP, Adam Glapiński, którego kandydatura do objęcia tego samego stanowiska na drugą kadencję, ma być rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Sejmu, 11-12 maja br., a więc już w przyszłym tygodniu. Najprawdopodobniej zbierze wystarczającą liczbę głosów - spośród posłów koalicji Zjednoczonej Prawicy, a może także niektórych posłów niezależnych, by dalej być szefem NBP do 2028 r.
Należy szybko wybrać nowego prezesa NBP, powinien nim być - zdaniem wielu rozsądnych ekspertów i polityków - właśnie obecny prezes, prof. Adam  Glapiński.
Jednym z najczęściej pojawiających się w jego wystąpieniu słowem była „inflacja”. Nic dziwnego. Jest to problem dotykający wszystkich, który w dodatku będzie występował jeszcze przez długie miesiące.
Komentując z nim walkę w Polsce stwierdził, że „w pewnym sensie, jeśli chodzi o inflację i gospodarkę, wszyscy walczymy z konsekwencjami agresji Rosji. (...) Działamy zdecydowanie, wszystkimi środkami jakie mamy, aby przejściowo podwyższona inflacja się nie utrwaliła”.
Co istotne, zdaniem Glapińskiego: - mimo inflacji i napiętej sytuacji geopolitycznej, koniunktura w Polsce jest bardzo dobra. W I kwartale wzrost PKB przyspieszył prawdopodobnie aż do 8 procent. Jednocześnie mamy bardzo dobrą sytuację na rynku pracy. - Niemal każdy kraj ma obecnie wysoką inflację, natomiast nie każdy może się pochwalić tak korzystnymi wskaźnikami gospodarczymi - dodał prezes NBP. - Jest to najlepszy dowód na to, że walka z inflacją odbywa się w Polsce w odpowiednim tempie i z właściwą dynamiką wzrostu stóp procentowych.
Jak podkreślił: - działamy zdecydowanie, wszystkimi środkami jakie mamy, aby przejściowo podwyższona inflacja się nie utrwaliła. (...) Dzięki zdecydowanej reakcji banku centralnego Polska przeszła łagodnie przez sporą część kryzysu pandemicznego, a dziś jesteśmy liderem wzrostu gospodarczego. (...) Chcemy, żeby podnoszenie stóp i walka z inflacją odbywały się przy utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i przy tak niskim bezrobociu, jak obecnie. (...)RPP podnosi od kilku miesięcy stopy procentowe. Będziemy to robić nadal, aż osiągniemy pewność, że inflacja trwale się obniży.
Zwłaszcza ta ostatnia zapowiedź spotkała się z natychmiastowymi ripostami polityków opozycji. Oto niektóre z nich: - Glapiński znowu zrobił standup, ale cena płacona w ratach kredytowych i cenach w sklepach za jego występy, jest za wysoka - zauważa posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Prezes Glapiński mówi, że jesteśmy liderem wzrostu gospodarczego, dzięki temu, że NBP podejmuje natychmiastowe działania. To jakaś kpina! Ten człowiek żyje w równoległej rzeczywistości. Powinien odejść, natychmiast - skomentowała posłanka Lewicy Karolina Pawliczek.
Potwierdza to ocenę Glapińskiego opozycji, o której podczas konferencji mówił, że poddając krytyce jego działania jako szefa NBP, sama nie wysuwa żadnych alternatywnych scenariuszy. Podkreślał przy tym, że podobne (a nawet wyższe) poziomy stóp procentowych obowiązywały podczas rządów praktycznie wszystkich jego poprzedników.
Choć nie zadeklarował, ani kiedy stopy przestaną rosnąć, ani choćby kiedy powrócą do niskich poziomów, stwierdził, odpowiadając na jedno z pytań dziennikarzy, że prawdopodobnie szczyt inflacji przypadnie na czerwiec-lipiec br., po czym powinna zacząć spadać. Z tym, że jej powrót do wspomnianego celu inflacyjnego (2,5-3,5%) nastąpi nie wcześniej niż na przełomie 2023/2024 roku.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

07-05-2022 [07:23] - Czesław2 | Link:

My jesteśmy w systemie naczyń połączonych. EBC ma stopy procentowe nadal zerowe, bo jest rewelacyjna okazja do spekulacji na paliwach na giełdach energii.

Obrazek użytkownika Jabe

07-05-2022 [11:28] - Jabe | Link:

Widocznie rząd skąpi pieniędzy na walkę z inflacją.