Lekarz mi zalecił ćwiczenia w celu panowania nad emocjami. A tu właśnie okazja – przemawiać będzie Donald Tusk, a ja spokojnie, popijając kawę, wysłucham człowieka. Choć miałem wątpliwości, bo jak pamiętam, gość potrafił gadać w Sejmie ponad cztery bite godziny bez przerwy. Tego bym nie wytrzymał.
Fajnie się politykier nakręcał. Wprawdzie piana na ustach się nie pojawiła, ale jak sobie przypomniałem dokumenty z II WŚ, identycznie nakręcał się facet z grzywką i wąsem, jak Chalie Chaplin. Klasyczny niemiecki sznyt. Na szczęście pilnował się i nie przeszedł na niemiecki i do końa mówił po polsku. No... mniej więcej. Tak jak na to pozwala potencjał intelektualny tego środowiska.
Berlin i więdnąca Andżela, zdecydowali, że teraz trzeba z grubej, rury, zrobić Blitzkrieg i zniszczyć tę zagrażającą Europie zgraję, która jakimś niesłychanym cudem, zdobyła władzę w Polsce.
Niemcy zawsze mieli w rękawie coś na krytyczne momenty – cudowną broń – Wunderwaffe.
W pierwszej wojnie światowej była to Gruba Berta – M-Gerät - Dicke Bertha. Był to moździerz kalibru 42 centymetry. Podobno przebijał nawet 2 i pół metra ściany betonowego schronu. Bertę przewoziło się na dziesięciu wagonach, a do obsługi potrzeba było 100 żołnierzy.
Pewnie też tyle ludzi potrzebuje Tusk, znany leń i nierób. Lecz do transportu wystarczy mu, jak mówią w Platformie, jeden koń. Pomalowany kredkami przez psipsiółki Kopacz i Kidawę-Błońską na biało.
Gruba Berta i jej rodzinka nie pomogły – Niemcy boleśnie dostali po dupie
Za Hitlera i ziomali z NSDP i SS Szkopy dostali autentycznego pierdolca na punkcie cudownej broni – Wunderwaffe.
Jak ktoś sobie chce sprawdzić na Wikipedii, to stronę o tych niemieckich cudach będzie przewijał bez końca.
Chyba najzabawniejszą Wunderwaffe był projekt HAUNEBAU. To mało kto wie, były te latające spodki, od których w 1947 roku w Roswell, Nowy Meksyk Amerykanie zdecydowali się na wyprodukowanie filmów Obcy, czy Terminator.. Czyli to niemieccy naziści wymyślili UFO.
Oni maja na stałe wmurowaną w swoją mentalność germańską tajną broń. Półboginie Walkirie przybędą na koniach i załatwią każdy problem.
Czasy się zmieniły, więc Walkirie nie muszą już być dziewicami, córkami Odyna. Dzisiaj obowiązujące już w krajach głupich, a do takich zaliczam również Niemcy, ideologie gender i LGBT+cotamjeszcze, pozwalają by taki Walkirio (rodzaj nijaki – bez ptaszka i cipki) był na przykład Tuskiem Donaldem – Wunderwaffe, Gruba Berta na dzisiejszą paskudną Polskę. Przypominam – kaliber 42 centymetry (Obwód czaszki? Ja mam wielki łeb i mam 63 cm). I pasuje to jak ulał po sobotnim przemówieniu Lewego Zbawcy, bo najważniejsze Walkirie nazywały się Wyjąca i Wściekła. Czyli wypisz, wymaluj Donald.
Tam przy okazji zobaczyłem pierwszy raz w życiu zbiorowy orgazm sali, gdy Wściekły zaczął Wyć. Tylko jeden Trzaskowski się nie podniecił. Pewnie on po prostu jest bardziej wyuzdany.
Podobno Tusk użyty jako Wunderwaffe, jak mówią ci, co dobrze wiedzą, ma krótki lont, lecz niestety jego materiał wybuchowy to tęczowy kapiszon. Dużo smrodu i huku, ale szkód żadnych. Chyba, że ktoś zdecyduje się wysłuchiwać jego gadania do końca i po prostu zwariuje, albo padnie. Ileż można wpatrywać się w te wilcze oczy?
Po jaką cholerą ja to piszę? Ten Tusk Donald tak mi już zwisa, jak Wałęsa Bolesław. Obaj atrakcja komicznych portali internetu. Już chyba cały Stonoga był atrakcyjniejszy. I o czym tu gadać? Tante Andżela już wydoiła z niego wszystko, co chciała, no i sama idzie na zasłużoną emeryturę, gdzie pewnie zostanie dyrektorem fabryki samochodów Łada. Putin pewnie Tuska to nawet do Moskwy nie wpuści. Tak samo ma zakaz wstępu do Wielkiej Brytanii.
Smutna starość go czeka. Już wkrótce zacznie jak Bolek żebrać o wsparcie, bo dzieci ma sprytne i nie ma wątpliwości, że jak każdy przyzwoity Polak, oddadzą go do DPSu. No, może jeszcze kupią mu piłkę, by sobie pograł.
.

to porównanie kalibru i obwodu akurat nie jest właściwe, nawet z wielkim łbem, to ledwie połowa kalibru Berty :).
Co krasomówności Tuska, to Hitler nie miał i nie ma równego, no może Gomułka. :) Tusk w swoich początkach nie potrafił tak długo przemawiać, wytykano mu, że Kaczyńscy są nie do pobicia i potrafili przemawiać długo, rzeczowo i bez kartki.
Ciekawe czy Tusk skompletuje sobie nową drużynę do piłki, bo rządzić nigdy nie potrafił, więc kopał gałę :))
Tusk przemawiał ponad trzy godziny - posłowie z trudem wytrzymywali tak długie przemówienie
https://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/tusk;wymeczyl;sluchaczy,59,0,294459.html
Powrót Tuska do Polski budzi wiele emocji, jak też spekulacji. Specjaliści/obserwatorzy od polityki snują różne przypuszczenia.
Po pierwsze, że Tusk nic nie osiągnął pracując przez 6 lat w UE. Nie licząc apanaży oczywiście. Nie ma na koncie spektakularnych sukcesów więc dalsza niezależna kariera polityczna w Europie nie byłaby dla niego możliwa. Trzymanie się żakiecika Merkel to było za mało aby zbudować sobie polityczną przyszłość.
Po drugie, politycy niemieccy - tzw. niemiecki "deep state", niezależnie od partii wygrywającej wybory, mają zwykle jeden cel - działanie na rzecz Niemiec. Pewnie Tusk dostał zadanie wygrania wyborów w Polsce albo przynajmniej "zneutralizowania" PiS-u. Protektorka odchodzi więc znalazła na odchodnym zajęcie dla niego. A Tusk, przy przyjęciu tego założenia, musi się cieszyć zaufaniem niemieckich elit politycznych - tzn. z nim chcą współpracować.
Po trzecie - w nowym układzie sił światowych (wygrana Bidena) wszystkie państwa, w których nie rządzi postępowa lewica, będą zwalczane. Możemy być więc świadkami publikowania różnych taśm, będących w posiadaniu zagranicznych służb.
W tej sytuacji retoryka Tuska będzie ostra. Tym bardziej, że nie będzie miał tak jak poprzednio, wszystkich mediów do swojej dyspozycji. Jego charakter wypowiedzi - zdolny tylko do siania destrukcji i nienawiści - może spowodować, że ulęgnie się nowy frustrat. A frustraci mogą być niebezpieczni - vide Cyba.
I tego należy się obawiać. Różnych nienawistników PiS-u jest sporo - w niedalekim sąsiedztwie mam starszego pana, który idąc załatwić sprawę w spółce samorządowej (w samorządzie z przewagą PO), wizytę zaczyna od wykrzykiwania pod adresem pracowników: "wy pisowcy..." itp.
Oby pr-owcy PiS-u dali radę inteligentnie, a jednocześnie mocno przeciwstawić się temu złemu człowiekowi - jakim jest niewątpliwie Tusk.
Bo dziennikarze, na czele z Szefem już się cieszą na myśl o politycznych nawalankach - sam Szef dał temu wyraz - no ale to są prawa tabloidów...
https://www.salon24.pl/u/ogrodniczka/1147746,czy-tusk
Jego jedyna recepta na wygranie wyborów za 2 lata to taka, że należy mocniej bić PIS, a władza pojawi się sama. A orężem do walki o koryto są dwie doktryny: Jedna jego, o tym, że kłamstwa powtarzane wielokrotnie stają się (dla głupców) prawdą - i druga doktryna Wincenta to obiecywać ile się da, a ich najgłupsi wyborcy na świecie i tak szybko o tym zapomną.
Trudno sobie wyobrazić, że taka kanalia-polityk był królem Europy przez 2 kadencje, i w tym czasie załatwił 2 sprawy: Wyprowadził GB z UE i Fidesz z EPL ?! Włosy się jeżą na głowie !
Tak czy tak, to przegrany gej !!!
ale dlaczego nie powiedział ile zarabia Józef Bąk
Tu nawet nie chodzi tak o pieniądze, które synuś zarabia, ale perfidne kłamstwa tatusia, który wrócił z olbrzymią energią nienawiści do Polaków, furii do PIS, oraz zacietrzewiania i opętania do Polski.
Źeby zrozumieć dlaczego Tusk uważa, że Polskość to nienormalność, należy cofnąć się do jego życorysu ! Dziadek Tuska ze strony ojca oraz brat dziadka ze strony matki byli ochotniczo w hitlerowskim wermahcie. Natomiast babka ze strony matki, z domu Liebke, była również rodowitą Niemką. Matka Donalda Tuska wspomina, że jej mama i babcia chciały uciekać po wojnie do Niemiec. To, że w rodzinie Tuska rozmawiało się po niemiecku, nie było tajemnicą. Ojciec Donalda (też Donald) karał go często pasem. Młody Donad miał problemy ze swoją tożsamością narodową i całej jego rodziny. W głębi serca czuł się Niemcem. Miał od dzieciństwa zaszczepioną nienawiść do innych i szczerze nienawidził Polaków, bo był jako dzieciak wyzywany od hitlerowców na podwórku. W podstawowce wolali na niego "rudy szkop", za co będzie sie mścił na Polakach bez końca. Jego wielką traumą jest chorobliwa nienawiść do Polskości, i to ona była na rękę lewackim homosowietikusom, którzy Tuska w pełni poparli w wyborach 2012 roku.
Jego hasło to „Polskość - to nienormalność”. Jakże smutne jest to że tak dużo polaków wybiera nienormalność.
Ci co pisali, że już na PiS nie zagłosują, to teraz się ogarniają. W sumie to dobrze, że Chyży Ruj Brukselski wrócił to wróci rozum i pamięć niektórym.
No cóż, pieniądze szczęścia nie dają, a tym bardziej te przekupne.
Jak czytam te wpisy to mi się drobne w kieszeni nie zgadzają. Nie rozumiecie, że jest ponownie reset i Amis zostawiają Europę Niemcom i Ruskim! Jakim trzeba być durniem żeby tego nie widzieć. Tuska z kosmosu wzięli?
szybciej piszesz niż myślisz. Po co było spotkanie Biden z Putinem ? Żeby sobie pogadali o demencji?
Jasne. Sam bym tego lepiej nie wymyślił. Takim małym rozumkiem to wszystko jest kierowane strach się bać
Kubuś Puchatek to przy nim mistrz intelektu. Czasami nie wierzę oczom jak czytam co wymyślił :))))
Jak tu się nie śmiać skoro jesteś taki zabawny?
Tak się składa, że mamy ich w czystej postaci po lewackiej stronie świata.
Newton analizując najbanalniejsze sytuacje, gdzie coś się rusza, co się nazywa dynamiką, określił dla tego trzy fundamentalne prawa, zazwyczaj nazywane zasadami.
Trzecia zasada dynamiki w dużym uproszczeniu mowi tak:
Każdej akcji towarzyszy reakcja równa co do wartości i kierunku, lecz przeciwnie zwrócona.
Otóż to... Z tym właśnie mamy dzisiaj do czynienia.
Rosnąca siła akcji neo-marksizmu w końcu spowodowała reakcję. Właśnie rozpoczął się proces, w którym wychylone w lewo wahadło zaczęło poruszać się w odwrotnym kierunku.
Internetowi trolle na odwiecznej, antypolskiej służbie osi Kreml - Reichstag, nie dostali nowych instrukcji, więc na wzór "Polskość to nienormalność" Tuska mają naparzać, pluć i wyć na wszystko co normalne i tradycyjne. Co też, jak widzimy czynią. Nie zdają jeszcze sobie sprawy, że ich misja właśnie się kończy. Bo najbanalniejsze prawo - akcja>>>reakcja oznacza - antypolscy agenci wpływu - won! Choć może lepiej rozumieją - raus!!!
Proces się zaczął, a sygnał w czwartek dala deklaracja pięciu krajów Unii, a w sobotę wyraźnie oznajmił to prezes Kaczyński. Nie będzie już dalej tolerowane swobodne plucie na prawicowych patriotów i obrzucanie ich gównem. Teraz czas na reakcję. Demokracja nie będzie łamana - chcą sobie nadal wyć i wpadać w furię - proszę bardzo - mają przecież Das Onet, Sok z Buraka, czy gazeta.pl,więc niech się tam dalej masturbują. Portale prawicowe i patriotyczne zostaną dla nich zamknięte. Nawet nie da się już włamywać, zmieniając bez przerwy nicki i IP. Reakcja - proces. który dzisiaj się zaczął, konsekwentnie będzie interpretował prawo w kanonie sprawiedliwości społecznej i państwowej i antypolskie akcje organizowane wewnątrz kraju, będą wreszcie sądowo i administracyjnie osądzane.
Jak wiadomo, w internecie nic nie ginie. Na każdego trolla, który ciężko pracował za 25 zł/godzinę, plując, jątrząc i wyśmiewając, czyli niszcząc swój kraj, jest grube dossier, gdzie wykroczenia i przestępstwa są udokumentowane.
O tym, m.in. rozmawiano w sobotę na zamkniętej części kongresu PiSu.
Wzór wypracował prez. Komorowski i ABW w Tomaszowie Mazowieckim 10 lat temu.
https://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,9637348,Po_nalocie_ABW_zamknieto_strone_krytykujaca_prezydenta.html
Sam ze sobą dyskutujesz?
Co na to białe myszki?