Wielu sadzi, że za sprawą "komisji smoleńskiej" Pan Macierewicz rzadko gości w mediach. Jest w tym kawałek prawdy, ale tylko kawałek. Proponuję wrócić do czasów, gdy był On ministrem. Uwalił "karakany" (caracale) i bardzo chciał istotnego udziału polskiej zbrojeniówki w modernizacji polskiej armii. Uważam, że to słuszny kierunek. Pojawiły się negocjacje z Amerykanami i ..., no właśnie. Amerykanie, to były szczątki ówczesnych informacji, bardzo nalegali na marginalizację Macierewicza i jego odejście z ówczesnego rządu. Chciał on współpracy z Amerykanami, ale z perspektywą, że polski przemysł zbrojeniowy, w rozsądnym terminie, posiądzie zdolność do budowy nowoczesnego uzbrojenia. Obronność jest zbyt ważna, aby być zależnym od obcych, nawet, jeśli są przyjaciółmi. Macierewicz to wiedział i ... musiał odejść.
Pamięta może ktoś polskie radary z Radwaru, które "widziały" "niewidzialne" amerykańskie samoloty? A sięgnę pamięcią jeszcze dalej i konstrukcja Scorpiona, polskiego samolotu bezpośredniego wsparcia pola walki. Wówczas, ponoć, nie było odpowiedniego silnika, który powstał później i za SLD program zarzucono. Samolot, który dzięki unikalnej konstrukcji, mógł prawie zawracać w miejscu A jaki byłby problem z powrotem do konstrukcji, przeprojektować ją na warunki współczesne, samodzielnie, albo we współpracy, np. ze Szwedami? F-35 należało kupić, ale podstawowy samolot, tu i teraz, winien być skuteczny w obronie, a F-35 byłyby skutecznym wsparciem. Zresztą, co ja piszę, można by wymieniać dużo i Szanowni Czytelnicy mogą tę listę rozwijać długo. To nie jest cel tego lakonicznego wpisu. Chciałem tylko wspomnieć o prawdziwych przyczynach odejścia "Antka". Przed wojną krytykowano budowę Gdyni i modernizację kolei, które okazały się biznesowym super sukcesem. Co z tego, Hitler ze Stalinem i II wojna, a po wojnie ruska okupacja. To takie moje memento mori, bo sukces można odnieść, ale bez wolności wszystko na nic.
Antek i Beata, Wam bardziej ufam. Morawiecki ... życzę sukcesu, ale żeby Polska zdołała się obronić.
Piotr Solis
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1980
i jego odejście z ówczesnego rządu.
1. Z Polski, przede wszystkim wyjeżdżali fachowcy, w ramach akcji „to tylko zasobnik siły roboczej" bez przyszłości.
- Z kim budować przemysł?
2. Kilka lat pracowałem u Amerykanów, współpraca układała się b.dobrze. Życzę innym takich pracodawców.
- Oczywiście bywa różnie.
3. Otoczenie może być wsparciem, ale gdy przyjdzie mur głową przebijać, a w przemyśle trzeba
- pozostaniesz Autorze jedynie z uczniami.
prawdę w oczy Merkelowej też.
Następny niewygodny dla Dudy,był min.Waszczykowski....mężczyzna o własnym zdaniu,który nie słuchał mamrotania Dudy.
No i dochodzimy do Macierewicza...ten walił Dudzie prosto w oczy,że jest beznadziejny,a ma władzę nad wojskiem...tam było na ostro.
Duda jest mściwy...i wg.powiedzenia rodziny żony..."każdy dobry uczynek,musi być ukarany" stąd usunięcie Szydło,która Dudzie wygrała wybory.
Waszczykowski dostał "wypowiedzenie" z rąk Szczerskiego...nieudacznika i ciepłych kluch gabinetowych...ale to osobna sprawa.
Macierewiczowi dymisje wręczył szatniarz w korytarzu Pałacu...chamstwo Dudy wyszło na jaw.
Duda zrobił miszung w rządzie...Morawiecki,Gowin,Glinski...UD/UW krakowska i Duda uczniowie Geremka i Michnika.
To,że jeszcze Kaczyński sie utrzymał...to cud nad Wawelem...
Kaczyński "wynalazł" Dudę na własne nieszczęscie...każde veto, to teraz przegrana Polski "kasta",media,UB-cja dopiero "pęknięta" opona podczas
jazdy z Zakopanego...uspokoiła Dudę...jęździ po wsiach,lata po państewkach...w USA nawet Trump poniżył tego bufona.
Od Bieruta,do Dudy...Polska ma "szczęście" do prezydentów. :-((