Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
H lekiem na całe zło?
Wysłane przez Maciej Pawlak w 10-07-2020 [22:34]
Choć rok 2050, kiedy - według zamierzeń Brukseli - cała Unia Europejska zostanie zdekarbonizowana, tj. „uwolniona” od węgla (kamiennego i brunatnego) wydaje się mocno odległy, już obecnie zarówno władze unijne, jak i nasz rząd podejmują konkretne działania, by ten cel zrealizować.
W tym tygodniu z udziałem ministra klimatu Michała Kurtyki i wiceministra Ireneusza Zyski oraz najważniejszymi spółkami sektora energetycznego i transportowego, odbyła się konferencja nt. celów „Strategii Wodorowej Polski do 2030 r.”, podczas której podpisano list intencyjny o ustanowieniu partnerstwa na rzecz budowy gospodarki wodorowej i zawarcia sektorowego porozumienia wodorowego.
Debata nt. wodoru to nie przypadek. Według resortu klimatu rozwój sektora wodorowego w najbliższej dekadzie może w znaczący sposób przyczynić się do ograniczenia przez Polskę emisji gazów cieplarnianych i innych zanieczyszczeń do atmosfery, w szczególności z sektora transportowego. Ministerstwo spodziewa się wzrostu zużycia wodoru w ciepłownictwie, dzięki rozwojowi technologii power-to-gas/liquid.
To zapewne nie przypadek, że także w ostatnich dniach Komisja Europejska przedstawiła plany dotyczące systemu energetycznego przyszłości i czystego wodoru. Jak Komisja przedstawiła to w komunikacie, „przyjęte (...)strategie UE dotyczące integracji systemu energetycznego i wodoru będą torować drogę do stworzenia bardziej wydajnego i wzajemnie połączonego sektora energetycznego, którego motorem są dwa równie ważne cele: czystsza planeta i silniejsza gospodarka”.
Według Brukseli „w zintegrowanym systemie energetycznym wykorzystanie wodoru pomoże w dekarbonizacji przemysłu, transportu, wytwarzania energii i budynków w całej Europie”.
Gaz ten może być źródłem energii w sektorach, które nie nadają się do elektryfikacji i umożliwić magazynowanie energii. Można to jednak osiągnąć jedynie dzięki skoordynowaniu działań między sektorem publicznym i prywatnym na szczeblu UE. Dla Brukseli priorytetem jest przy tym rozwój odnawialnych źródeł wodoru, produkowanego głównie z energii wiatrowej i słonecznej.
Komisja Europejska przewiduje podejście etapowe do zwiększania obecności wodoru wśród odnawialnych źródeł produkcji „zielonej” energii w najbliższych trzech dekadach. Do 2024 r.
Bruksela wesprze instalację w krajach unijnych tzw. elektrolizerów wodorowych zasilanych energią z OZE o mocy co najmniej 6 gigawatów (GW), produkujących do 1 mln t odnawialnego wodoru. Z kolei w latach 2025-2030 wodór ma stać się integralną częścią zintegrowanego systemu energetycznego, powiększając zasilanie energii z OZE o mocy min. 40 GW oraz produkcją do 10 mln t odnawialnego wodoru w UE. Zaś w następnych dwóch dekadach, w latach 2030-2050, Bruksela przewiduje, że „technologie produkcji odnawialnego wodoru powinny osiągnąć dojrzałość i być wdrażane na dużą skalę we wszystkich sektorach trudnych do dekarbonizacji”.
Wracając do naszego kraju, już obecnie o wdrażaniu produkcji H już w najbliższych latach, myśli nasz koncern PGNiG. Jego prezes, Jerzy Kwieciński, w niedawnym wywiadzie dla Gazety Polskiej stwierdził, że o wodorze mówi się „jako o paliwie przyszłości”. - W naszych zakładach w Odolanowie powstanie ośrodek, który właśnie będzie produkował tzw. zielony wodór z elektrolizy wody, wykorzystując do tego energię elektryczną pochodzącą z naszej farmy fotowoltaicznej, którą chcemy tam zbudować. A w przyszłości wodór będzie mieszany z gazem ziemnym w naszych sieciach. Będziemy prowadzić w związku z tym działania w ramach ważnego przedsięwzięcia unijnego Clean Hydrogen Alliance(...). Jako Polska i jako PGNiG chcemy do tego programu dołączyć - zadeklarował Kwieciński.
Z kolei według wiceszefa resortu klimatu Ireneusza Zyski, wskutek zwiększenia udziału wodoru w naszym miksie energetycznym, Polska „w sposób istotny” będzie mogła ograniczyć import surowców z zagranicy. Pozwoli to zwiększyć naszą niezależność i bezpieczeństwo energetyczne.
Resort klimatu przygotowuje obecnie polską strategię wodorową. Jesienią br. zostanie ona skierowana do konsultacji publicznych, zaś do końca roku przekazana do rozpatrzenia przez rząd.
Komentarze
10-07-2020 [21:57] - Marek1taki | Link: Nie przy objedzie. W
Nie przy objedzie. W niedzielę serwują potrawkę z demokracji.
10-07-2020 [23:11] - angela | Link: A jak pan Grodzki nie
A jak pan Grodzki nie podpisze? A tu jeszcze Rafał się skrada do rozpierduchy działań rządu.
11-07-2020 [07:26] - Czesław2 | Link: Pierwsze, co zrobiłem po
Pierwsze, co zrobiłem po przeczytaniu artykułu, to sprawdziłem zawód blogera I przestałem mieć chęć skomentowania, po informacji o mieszaniu wodoru z gazem.
11-07-2020 [14:39] - mjk1 | Link: Artykuł jest wręcz wzorcowym
Artykuł jest wręcz wzorcowym przykładem na to, że w miłościwie panującym nam obecnie ustroju, głupiemu ludowi można wcisnąć każdy kit. „… zielony wodór z elektrolizy wody, wykorzystując do tego energię elektryczną pochodzącą z naszej farmy fotowoltaicznej, którą chcemy tam zbudować. A w przyszłości wodór będzie mieszany z gazem ziemnym w naszych sieciach”. Teraz wiedza ze szkoły podstawowej, komunistycznej szkoły podstawowej. Zamiast mieszać metan (gaz ziemny) z wodorem otrzymywanym w procesie elektrolizy, taniej i prościej „zmieszać” gaz ziemny bezpośrednio z wodą (parą wodną). Otrzymamy palny gaz wodny (syntezowy), który można wykorzystać nie tylko do spalania. Wzór reakcji: CH4 + H2O = CO + 3H2. Zamiast gazu ziemnego, którego podobno nie mamy, lepiej wykorzystać węgiel kamienny z którym podobno nie wiemy co zrobić. Wzór reakcji: C + H2O = CO + H2 . Jeżeli jednak koniecznie chcemy produkować energie elektryczną z ogniw słonecznych, czy wiatru, to należy ją wykorzystać bezpośrednio. Każdy absolwent szkoły podstawowej, komunistycznej szkoły podstawowej, powinien wiedzieć, że proces elektrolizy wody jest całkowicie odwracalny a sprawność procesu jest prawie stuprocentowa a na pewno większa, niż opisane wcześniej metody.