Najlepsi w najgorszym kryzysie

To niezwykle rzadkie chwile, gdy Unia Europejska, a zwłaszcza jej centralny organ wykonawczy, Komisja Europejska, umieszcza Polskę w swoich zestawieniach statystycznych w czołówce krajów członkowskich. Co szczególnie interesujące w tym kontekście to fakt, że okazało się, że w obecnych czasach bodaj największego w ostatnich dekadach kryzysu gospodarczego - spowodowanego pandemią COVID-19 - okazaliśmy się liderem.
Otóż w zestawieniu KE pokazującym główne wskaźniki rozwoju ekonomicznego państw członkowskich UE: dotychczasowe (z lat 2011-2019), jak i przewidywane (na lata 2020-2021), okazaliśmy się krajem, który w obecnym roku odnotuje najniższy wśród całej Unii spadek PKB. Nie da się rzecz jasna ukryć, że żadnego spośród wszystkich krajów UE nie ominie potężna fala kryzysu związanego z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. A to, w konsekwencji przełoży się na mniejsze lub większe spadki Produktu Krajowego Brutto (w stosunku do 2019 r.).
Jeszcze w latach poprzedzających obecny kryzys Polska była w czołówce krajów unijnych z największymi przyrostami PKB w poszczególnych latach drugiej dekady 21. wieku. 1,2 do 2,5 proc. wynosił wówczas średni wzrost (liczony rok do roku) w całej Unii Europejskiej. Tymczasem u nas sięgał wówczas dwukrotnie wyższego poziomu: 3,0-5,3 proc. Nawet w ub. roku, gdy wzrost PKB (liczony rzecz jasna rok do roku) spadł do 4,1 proc. - z 5,3 proc. jeszcze w 2018 r., to pod względem wielkości jego dynamiki wyprzedzało nas tylko kilka, znacznie od nas mniejszych, krajów: Estonia, Irlandia, Malta i Węgry.
Katastrofalny dla dynamiki wzrostu PKB okaże się - według tej samej prognozy - rzecz jasna obecny rok. O ile u nas - jak wspomniałem - spadek tego wskaźnika wyniesie (tylko?) 4,3 proc., wiele krajów unijnych, które zresztą w poprzednich latach na ogół rozwijało się nie więcej niż na poziomie 1-3 proc. wzrostu PKB, czeka dwukrotnie głębszy jego spadek niż w przypadku naszego kraju. Aż o ponad 9 proc. spadnie w br. PKB w takich krajach, jak: Grecja (o 9,7 proc.), Hiszpania (o 9,4 proc.), Włochy (o 9,5 proc.), czy Chorwacja (o 9,1 proc.).
W całej Unii Europejskiej PKB, według obecnych, wiosennych prognoz przedstawionych przez KE, spadnie o 7,4 proc., a w krajach eurostrefy - jeszcze bardziej (o 7,7 proc.).
W 2021 r., ma - według tych samych prognoz KE - nastąpić relatywnie wysokie odbicie w górę. Biorąc pod uwagę efekt niskiej bazy tak głębokich, przewidywanych na obecny rok spadków, przyszły powinien przynieść niemal równie głębokie wzrosty PKB w poszczególnych krajach. Polska w tej sytuacji nie znajdzie się tu w gronie liderów. Choć rzecz jasna wzrost w naszym przypadku nastąpi - na poziomie 4,1 proc. Jednak w całej Unii Europejskiej wyniesie 6,1 proc., a w kilku krajach osiągnie poziom co najmniej 7 proc. Przykładowo: w Grecji - 7,9 proc., Francji - 7,4 proc., Hiszpanii - 7,0 proc., Litwie - 7,4 proc., a w Chorwacji - 7,5 proc.
Jak stwierdza KE „Prognozy wzrostu dla UE i strefy euro skorygowano w dół o około 9 punktów procentowych w porównaniu z prognozą gospodarczą z jesieni 2019 r. Gospodarka UE przeżywa symetryczny wstrząs w tym sensie, że pandemia dotknęła wszystkie państwa członkowskie, ale zarówno spadek produkcji w 2020 r. (z -4¼ proc. w Polsce do -9¾ proc. w Grecji), jak i potencjał ożywienia gospodarczego w 2021 r. będą znacząco się różnić”.
Warto dodać, że Komisja Europejska zamieściła także swoje dane dotyczące m.in. zadłużenia poszczególnych krajów członkowskich UE - również odnoszące się do lat 2011-2019 oraz prognoz na 2020 i 2021 r. Wielkość długu publicznego w stosunku do wielkości PKB to jeden z najważniejszych wskaźników pozwalających się zorientować, jaki jest faktyczny stan gospodarki w danym kraju. Co istotne, zgodnie z regulacjami ujętymi w Traktacie o Unii Europejskiej, w krajach członkowskich stosunek ten nie powinien przekraczać 60 proc.
I tu zaskoczenie - dla osób nieśledzących na bieżąco sytuacji gospodarczej w poszczególnych krajach UE.
Okazało się bowiem, że w 2019, tj. ostatnim roku przed kryzysem, aż 12. krajów członkowskich (łącznie z Wlk. Brytanią) przekraczało ten wskaźnik. U rekordzistów był trzycyfrowy: Grecja (176,6 proc.), Włochy (134,8 proc.), Portugalia (117,7 proc.). Dla całej UE wynosił 79,4 proc., a dla krajów eurostrefy – 86,0 proc. Polska (z wynikiem 46,0 proc.) uplasowała się w tym gronie na 17. miejscu. A rekordzistą (zaledwie 8,4 proc.) okazała się Estonia.
W tym roku, co rzecz jasna nie jest zaskoczeniem, w każdym z krajów UE wskaźnik ten się powiększy w związku ze wzrostem wydatków publicznych w poszczególnych krajach na walkę z gospodarczymi skutkami pandemii COVID-19 dla gospodarki. Przy czym niekoniecznie spadnie w 2021 r. W całej UE wzrośnie z 79,4 proc. w ub.r. do 95,1 proc. w br. i obniży się do 92,0 proc. W przypadku niechlubnej rekordzistki tego zestawienia - Grecji wzrośnie z ubiegłorocznych 176,6 proc. do 196,4 w br., by obniżyć się do 182,6 proc. w 2021 r. Tym samym kraj ten wciąż pozostanie najbardziej zadłużony w całej UE.
Nas jednak najbardziej interesują prognozy KE dotyczące Polski. Otóż w naszym przypadku wspomniany wskaźnik choć wzrośnie w br. do 58,5 proc. (z - przypomnijmy – 46,0 proc. w ub.r.) i nieco spadnie w 2021 r. do 58,3 proc. - wciąż będzie znajdował się na bezpiecznym poziomie poniżej 60 proc.
To tym bardziej zasługuje na uwagę, że - jak - ujawnił majowy raport banku ING - Polska wdrożyła w ostatnich tygodniach największy fiskalny program pomocowy dla przedsiębiorstw zagrożonych koronakryzysem w całym regionie Europy środkowo-wschodniej. Środki pomocowe wdrożone przez Polskę stanowią łącznie 11,3 proc. naszego PKB, a „jeśli chodzi o skalę tarcz antykryzysowych plasujemy się na trzecim miejscu za Węgrami i Czechami”.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

10-05-2020 [20:03] - Jabe | Link:

Prawie zielona wyspa.