Młot na czarownice

Podczas pierwszej wycieczki szkolnej statkiem do Płocka, w której uczestniczyłam jako uczennica liceum im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie jedna z koleżanek powiedziała o innej, która jako  jedyna pojechała w spódnicy: „ale hołota, nie stać ich nawet na spodnie”. Przeżyłam szok. W moim środowisku i w mojej rodzinie podstawową zasadą bon tonu było ,że nie robi się nikomu bez powodu przykrości. Inaczej mówiąc  nie przypominamy ślepemu, że jest ślepy chyba,  że właśnie wchodzi pod pociąg. Oczywiście można zarzucać temu środowisku obłudę i hipokryzję, ale wolę taką hipokryzję od szczerości raniącej bez powodu, a najczęściej dla własnej satysfakcji innego człowieka.
Nauczyciele Żmichowskiej aby przeciwdziałać uprawianej w szkole rewii mody egzekwowali noszenie fartuchów. Fartuchy nosiło się rozpięte, celowo obszarpane- taki był obowiązujący fason- a to co istotne (czyli modne ciuchy) było demonstrowane w rozbieralni przed lekcjami WF.
 „ W takim sweterku z MHD musisz się nieźle pocić” – troszczyła się o mnie obłudnie „życzliwa” koleżanka. MHD czyli Miejski Handel Detaliczny była to za komuny sieć tanich i kiepskich sklepów. Elita finansowa ubierała się wówczas za granicą, w Peweksie, albo kupując tak zwane ciuchy na bazarze Różyckiego. Warto sobie uświadomić, że warunkiem koniecznym ubierania się za granicą było otrzymanie paszportu. Nie był to oczywiście warunek dostateczny, należało mieć również pieniądze. Nie spełniałam nawet warunku koniecznego, nie mówiąc o dostatecznym. Szczęściary takie jak żona Cyrankiewicza Nina Andrycz latały podobno co tydzień do Paryża na zakupy i do kosmetyczki. Na takie szczęście moi rodzice musieliby jednak sobie odpowiednio zasłużyć.
Pracując potem w tym samym liceum słyszałam podobne komentarze od kolegów. Wrażenie, że ktoś usiłuje mnie urazić docierało do mnie jak przez mgłę.  Wstawałam o 5 rano na konie, po przejażdżkach pędziłam do szkoły i jedynym moim pragnieniem było się gdzieś zdrzemnąć. Raczej z rozczuleniem  wspominam jak koleżanka z pracy, a przedtem moja nauczycielka, lubiana i ceniona polonistka, zaśpiewała mi kiedyś w szatni: „senorita, niewyspana, niedomyta”. Pewnie miała rację, a czy chciała mnie sponiewierać nie wiem.
Obserwując zjawisko stratyfikowania się społecznego poprzez ubiór najpierw z perspektywy ucznia, a potem z perspektywy pracownika, doszłam do wniosku, że potrzeba stratyfikacji społecznej jest dla ludzi równie pierwotna jak na przykład potrzeba snu, a samo stratyfikowanie się jest odruchowe jak oddychanie. Stratyfikacja społeczna jest nierozłącznie związana z dzieleniem się na grupy, a ponieważ grupa najłatwiej organizuje się przeciwko komuś równie odruchowa, instynktowna jest zabawa w wykluczanie. To nieprawda, że dzieci powielają wyłącznie wzorce wyniesione z rodzinnego domu, dzieci podejmują grę w wykluczanie spontanicznie, na własną rękę. Nieprawdą jest również, że można tego uniknąć, albo skutecznie temu przeciwdziałać.
Dzieci w przedszkolu wykluczają wybrane dziecko ze swego grona nie chcąc się z nim bawić. Racjonalizują swe postępowanie twierdząc, że  prześladowane dziecko jest brzydkie, śmierdzi albo kradnie. Nastolatki wykluczają koleżankę zbyt grubą, albo źle ubraną. W więzieniu mechanizm wykluczania opiera się na grypserze za zmianami której niewtajemniczeni nie są w stanie nadążyć. W więzieniach prześladuje się również zaciekle pedofili. Nie wynika to bynajmniej ze zmysłu moralnego skazanych, to świetny pretekst do przynoszącego satysfakcję prześladowania kogoś, czyli racjonalizacja okrutnej gry.
 Jak wyjaśnia twórca analizy transakcyjnej psycholog Eric Berne w książce „ W co grają ludzie?” przyczyną międzyludzkich gier mających na celu sponiewieranie bliźniego jest satysfakcja z tego czerpana.  „Ktoś czuje się lepiej kiedy ktoś inny czuje się gorzej”- tłumaczy Berne.
Zabranianie wykluczania przez penalizację mowy nienawiści jest po prostu nieskuteczne. Doskonale można upokorzyć kogoś nie odzywając się ani słowem. Znana jest historia pewnej kobiety, którą koleżanki w biurze doprowadziły do załamania i próby samobójczej otwierając za każdym razem gdy wchodziła okno. Nie używały przecież mowy nienawiści, a trudno karać kogoś za wietrzenie pokoju.
Jeszcze co do mowy nienawiści- Czy jeżeli ktoś ma zwyczaj mówić  „ ja nie mogę, ja się zabiję” jak to robił pewien znany mi  instruktor jeździecki widząc błędy popełniane przez kursantów oznacza, że naprawdę ma zamiar popełnić samobójstwo? Żyje do dziś i cieszy się dobrym zdrowiem. Czy jeżeli zniecierpliwiony ojciec słysząc w szkole o wybrykach syna mówi: „urwę mu łeb” oznacza, że naprawdę chce to zrobić i powinien odpowiadać za groźby karalne?
Rewia mody funkcjonuje obecnie w trochę innej formie niż za zgrzebnych czasów realnego socjalizmu. Obowiązuje noszenie ubrań  „firmowych” to znaczy pochodzących ze znanych i drogich firm. Tłumaczenie dziecku, że obuwie sportowe z bazaru jest równie dobre jak obuwie znanej firmy a za to dziesięciokrotnie tańsze skazane jest z góry na niepowodzenie. Większość rodziców postępuje więc niekonsekwentnie. Z jednej strony krytykują szpanowanie firmowymi ciuchami, z drugiej starają się zapewnić dziecku właśnie takie ciuchy żeby nie narazić go na kpiny i wykluczenie. Bardzo wzrosły możliwości licytowania się przedmiotami mogącymi służyć jako wyróżnik pozycji. Już w przedszkolu dzieci operują telefonami komórkowymi i laptopami. Zwiększyły się również możliwości prześladowania. Kpiny z czyjegoś niemodnego czy zbyt taniego ubrania w wąskim gronie szkolnej klasy nie mają takiej siły rażenia jak prześmiewcze filmy wrzucone do Internetu. Nie da się jednak zlikwidować podłości zakazując mówienia.

Pierwszą ofiarą penalizacji mowy nienawiści stała się prawda. Poza tym ustawodawca dał do ręki nienawistnikom narzędzie do prześladowania ludzi o innych poglądach, specyficzny „ młot na czarownice”.
Na stwierdzenie, że sędziowie nie powinni kraść, w roli przysłowiowych nożyc odezwała się Małgorzata Gersdorf.
Młotem oberwał  sędzia Piotrowicz.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika izabela

08-02-2020 [10:46] - izabela | Link:

Dla osób które mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem dodatkowo wyjaśniam. Wyobraźmy sobie że wygłaszam publicznie opinię, że nauczyciele nie powinni kraść. Rozumiem , że wiele osób jest zwolennikami czy praktykami kradzieży ale jak dotąd ich poglądy są w sprzeczności z KK. Zgłasza się konkretna nauczycielka, pani X i twierdzi, że naruszyłam jej dobra osobiste. Jak to rozumieć? 
Pan Piotrowicz nie używał dużego kwantyfikatora. Nie powiedział, że wszyscy sędziowie kradną. Użył kwantyfikatora małego- istnieją sędziowie którzy kradną. Wobec istniejących dowodów ten fakt nie budzi wątpliwości. Czy powinni kraść decyduje obowiązujące prawo. Czy mogą orzekać to rzecz dyskusji. Stawianie jakiejkolwiek grupy społecznej ponad prawem nie ma nic wspólnego z demokracją., którą wszyscy wycierają sobie usta. Wręcz przeciwnie,stawia cofa nas do innych epok. 

Obrazek użytkownika Jabe

08-02-2020 [11:42] - Jabe | Link:

W jaki sposób oberwał od nienawistników sędzia Piotrowicz?

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

08-02-2020 [11:49] - NASZ_HENRY | Link:

Mowę nienawiści
Promują artyści ☺

 

Obrazek użytkownika izabela

08-02-2020 [13:15] - izabela | Link:

Trafne

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

09-02-2020 [20:12] - Lech Makowiecki | Link:

Nasz Henry; myślisz, mówisz, masz... :)))

                WYBACZ MI, OJCZYZNO...
Cóżeś Ty Polsko zrobiła artystom-celebrytom,
Że tak Cię tu opluwają, zaprzedani srebrnikom?
Czym zawiniłaś Ojczyzno tym sprzedawczykom podłym,
Że Matkę swą poniżają, która jest samym dobrem?
Twórca był zawsze człowiekiem wrażliwym na cierpienie;
Skąd nagłe to opętanie? I kto ich tak odmienił?
Stado naćpanych prześmiewców, zaprzedajnych frustratów.
Możesz ich talent dziś kupić. Niedrogo, nie przepłacisz...
I nie zawstydzisz ich mianem portowej ladacznicy;
Oni już dawno to wiedzą. Oni się wręcz tym szczycą!
Mogliby naród obudzić, losy świata odmieniać,
Lecz oni nie piszą sercem... Tworzą na zamówienie
I krzyczą głośno, najgłośniej –  na cztery świata strony:
„Ja Ją najbardziej zszargałem! Wpuście mnie na salony!”
A Salon z pogardą skrytą, jak kundlom wyposzczonym
Rzuca przepustki do sławy, na dobrobyt talony...
Przecież bywało inaczej; Wieszcze i Sienkiewicze
Walczyli o Jej przetrwanie, pamięci paląc znicze.
Złu dobro przeciwstawiali, nad ludem pieśń ponieśli,
A gdy nastąpił czas próby –  za Baczyńskim odeszli...
Pytasz, co po nas zostanie, gdy czas zatoczy koło?
Po jednych – „Czerwone Maki”... Po drugich – pustka zgoła...
P.S.
Jeżeli nie dość Ciebie sławią rymy me częstochowskie
Wybacz mi proszę, Ojczyzno... Lecz nigdy: „Sorry, Polsko”...

(z tomiku "Pro publico bono")

Obrazek użytkownika izabela

11-02-2020 [07:33] - izabela | Link:

Mam zamiar wysłać Pana jakże aktualne wiersze znajomym za granicą, którzy są zupełnie zdezorientowani. Mam nadzieję, że nie ma Pan nic przeciwko temu. Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

08-02-2020 [15:06] - Imć Waszeć | Link:

Oj się Pani przejmuje ruchliwymi językami pustaków. Plastusiów społecznych. Oni właśnie dlatego mówią, że są kompletnie puści i do niczego, więc muszą recenzować wygląd i zachowanie innych. Tak samo prosta baba ze wsi, która cały dzień tkwi na schodkach chałupy przy drodze, albo sąsiadka z osiedla tkwiąca godzinami w oknie. Musi patrzeć, bo to jest jedyna rzecz, o której będzie mogła potem mówić z rodziną przy kolacji i - rzadkimi jak mniemam - przyjaciółmi. "A ten z tą i ta w tym" to jest jej zakres kompetencji. Dlatego trzeba po prostu unikać takich ludzi, bo ich nic już nie zdoła zmienić.

W ramach pocieszenia polecam poczytać życiorys człowieka naprawdę honorowego, chyba już jednego z ostatnich. Ta swołocz, którą komuna powpuszczała masowo na polskie uczelnie - pochodzenie: wyzyskiwany; stopień: naukowiec - nie dorasta mu w tym nawet do pięt ;}

1) Grisza Perelman: https://en.wikipedia.org/wiki/...
2) https://www.wprost.pl/nauka/46...
3) http://www.racjonalista.pl/kk....

"Kłaniając się geniuszowi, kłaniamy się także szaleństwu". Dlatego zawsze trzeba zachować umiar. A jak tam hipoteza Goldbacha? Doczytała się już Pani jak ją wyprowadzić z hipitezy Riemanna (funkcje Jianga)? Wbrew pozorom pozostajemy nadal w początkowym wątku.

"Chunxuan Jiang is a tragic mathematician in the history of modern mathematics.In China Jiang work was completely repelled and been considered as pseudoscience. Jiang dedicates his work to alma mater (Beihang university) and China which rejected."

https://vixra.org/pdf/1502.007...

Ja nie oceniałbym go aż tak radykalnie, gdyż pokazał on samo sedno problemu ze współczesną "standardową" matematyką (tu nie będzie żadnej obliczalnej funkcji, ale za to będzie pewien schemat filtracji). Czujnego badacza zawsze powinien zaintrygować fakt, że z jakiegoś powodu zbyt wiele różnych rzeczy i twierdzeń staje się równoważne na bazie przyjętych fundamentów. To z miejsca jest podejrzane. Ale trop jest dobry, tylko wykonanie fatalne.

Podążając tym samym śladem trafimy jeszcze na nieszczęsnego Gregora Chaitina, wynalazcę stałej Omega i poszukiwacza twierdzeń prawdziwych bez dowodu. Pisze nieszczęsnego nie z powodu jego mankamentów, lecz dlatego, że w zgorzknieniu w jednym z filmów serii "Bliżej prawdy" ujawnił, że w zasadzie nie zna i nie rozumie matematyki. Określił ją tam jako zlepek przypadkowych idei. Nawet teorię pierścieni. Nietrudno to zrozumieć, gdyż gnojono go za zbyt śmiała koncepcję, która nie przystawała do dogmatów. Jak widać nawet w matematyce "nadzwyczajna kasta" głównie zajmuje się bronieniem pozycji i ideologii przed rozmaitymi bezczelnymi parweniuszami ;p
No bo istotnego może zaproponować marksistowskiej kaście taki absolwent Bronx High School of Science, którego oni nie odkryli, czyli nie założyli mu w oborze elektryki, aby czuł wdzięczność?

https://www.youtube.com/watch?...

Obrazek użytkownika izabela

08-02-2020 [20:40] - izabela | Link:

To bardzo miłe, że istnieją ludzie zajmujący się naprawdę ciekawymi sprawami a nie bzdurami i plotkami. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika paparazzi

08-02-2020 [15:19] - paparazzi | Link:

Bardzo interesujący i pouczający wpis. Dala mi pani do myślenia i poleciałem w tył do zamierzchłych  czasów szkoły powszechnej. Bieda jak cholera. Był taki chłopak co pachniał inaczej i wszyscy to czuli. Zeby go wyeliminować jako dzieciak poskarżyłem nauczycielce ze chodzi mu pluskwa po wytartym sweterku. Zaznaczam nigdy pluskwy żywej nie widziałem. Zrobiłem to co pani wyżej opisała. Pani wyrzuciła z niesmakiem biednego ucznia do higienistki /takie kiedyś istniały w szkole/ a i później przerzucono go do innej klasy. Po latach dalej mam to w oczach jaka krzywdę mu zrobiłem i jaki okrutny bylem. Niewiarygodne ze to zapamiętałem, krzywdę. Mea culpa. „ W co grają ludzie?”

Obrazek użytkownika izabela

08-02-2020 [20:37] - izabela | Link:

To bardzo rzadkie, że ktoś zapamiętał krzywdę wyrządzoną innemu i świadczy o wysokim stopniu samoświadomości. Potwierdza Pan, że stratyfikowanie się jest spontaniczne, odruchowe i nie wynika bynajmniej z wychowania, z wdrukowania niewłaściwych stereotypów oceniania bliźnich. Wychowanie może natomiast ograniczyć te odruchy, zapanować nad nimi tak jak wychowanie uczy panowania nad fizjologią. Dlatego postulaty uwolnienia spod kontroli różnych zachowań fizjologicznych charakterystyczne dla lewackiej agendy są sprzeczne z postulatami nałożenia kagańca na język. Prawda na tym straci, ludzie nie zyskają.

Obrazek użytkownika Arystydes

08-02-2020 [18:31] - Arystydes | Link:

Jako niegramotny czyli z trudem wielkim ten tekst rozumiejący czytelnik, uprzejmie upraszam się łaski Pani Autorki o wyjaśnienie mi następujących,wieńczących uczony ten wywód stwierdzeń:
Na stwierdzenie, że sędziowie nie powinni kraść, w roli przysłowiowych nożyc odezwała się Małgorzata Gersdorf.
Młotem oberwał  sędzia Piotrowicz.

Chodzi mi o to co, gdzie i kiedy ukradła pani prof.Małgorzata Gersdorf I.Prtezes SN i jakie są na to dowody? Poza oczywiście "przysłowiowymi nożycami".
Kiedy, od kogo i jakim młotem oberwał nieskazitelny prok...pardon: sędzia TK Stanisław Piotrowicz?
Z góry dziękuję za odpowiedź!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

08-02-2020 [19:56] - Imć Waszeć | Link:

To nie jest kradzież bezpośrednia, tylko współudział w kradzieży. Uniewinnienie (bo jak to nazwać wobec kar za batonik za 40 gr.) sędziego, który ewidentnie ukradł kobiecie stówę na stacji paliw (i wielu innych "najwyższych kradziejów"), to przecież to samo, jak podstawienie się samochodem pod obrabianym bankiem, żeby bandyci mieli czym nawiać przed policją. Czyż nie? Do tego właśnie służą te wszystkie kasty, stowarzyszenia i samorządy. Do niczego więcej.

Obrazek użytkownika Guildenstern

09-02-2020 [01:52] - Guildenstern | Link:

A jaka była kara za batonik. Wie pan?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

09-02-2020 [16:20] - Imć Waszeć | Link:

Wiem. Tutaj jest: http://niewygodne.info.pl/arty...
"Ukradł 1 batonik - musiał iść do więzienia. Sfałszował 190 faktur VAT na 6,6 mln zł - dostał karę w zawieszeniu"
Albo tu: "Ukradł batonik za 1,19 zł, grozi mu 10 lat więzienia" - https://wiadomosci.wp.pl/ukrad...
I tu: https://www.fakt.pl/wydarzenia...
"Kobieta tłumaczył, że ukradła batonik, bo była głodna - od kilku dni nie miała nic w ustach. Sąd był jednak nieubłagany. Za kradzież Marsa wartego ok. 4 zł, została ukarana grzywną w wysokości prawie 1900 zł."

A czy któryś z tych łajdaków polszewickich, o których mówił raport wstępny rządu Beaty Szydło na temat afer poprzedników, siedzi lub choćby zapłacił głupią stówę kary? Mówienie, że sądy ich i tak uniewinnią, to jak przekonywać turystę, któremu niedźwiedź wpie... dziecko na deptaku w Zakopanym, że i tak nic nie zrobi, ani nie dostanie zadośćuczynienia, bo niedźwiedzie są pod ochroną. Oczywiście nikt też nie jest temu winny. Takie to państwo, że nikt nigdy niczemu nie jest winny. Chyba, że ostatecznie przyczynia się to do podniesienia słupka notowań. Ale nawet wtedy wybiera się raczej swoich dla "niedźwiedzia", niż przeciwników.

Obrazek użytkownika Guildenstern

09-02-2020 [23:56] - Guildenstern | Link:

No i niestety w pierwszym z opisywanych przypadków sąd zakiwał się z patologiczną rodziną, która zamiast wpłacić grzywnę (100 zł) pozwoliła by chłopak poszedł do pierdla. Problemem też jest to, że po drodze nie znalazł się nikt kto stwierdziłby, że podsądny nie jest zdolny do odbywania kary. I dalej już poszło. Miało być pogrożenie palcem a skończyło się dramatem. Ten konkretny przypadek wykracza poza zagadnienie, które pan tu porusza gdyż wskazuje na to, że osoba bezbronna może  w wyniku inercji systemu znaleźć się w sytuacji, która jej realnie zagraża lub powoduje szczególne cierpienie. Ot, jakiś pan doktor spojrzał na osadzonego (chorego psychicznie wg. podanego artykułu)  i uznał, że może iść siedzieć. Kolejny... uznał, że nie będzie wchodził w spór z kolegą po fachu. Myślę, że ten przypadek może się jeszcze nieraz przypomnieć w kontekście działających już w Europie a postulowanych od czasu do czasu przez celebryctwo szpitalnych oddziałów kevorkiańskich.
https://www.pch24.pl/prawo-o-e...

Może się zatem zdarzyć, że wola człowieka siedzącego naprzeciw plutonu egzekucyjnego w białych kitlach jest mniej ważna niż odpowiednio opieczętowany papier, który jak wiemy skądinąd, przyjmie wszystko.
P.S.: Powyżej pasuje bardziej przykład 70-letniego emeryta, który co trzeba przyznać, dość bezczelnie zjadł śliwkę w czekoladzie (za pozostałe zakupy zapłacił) i "oberwał" 20 dni pracy przymusowej. Natomiast przypadek kobiety, która z głodu zjadła batonik Marsa to wypisz wymaluj historia Jana Valjeana z "Nędzników" przeniesiona w nasze realia ;) Widocznie sędziowie nie czytają klasyki.
 

Obrazek użytkownika Arystydes

09-02-2020 [18:51] - Arystydes | Link:

@Guildenstern
A Pan wie może o tym,że sąd musi skazać wielokrotnego recydywistę, bo inaczej złamałby prawo? I kwota nie ma tu żadnego znaczenia.

Obrazek użytkownika izabela

08-02-2020 [20:28] - izabela | Link:

Nic nie ukradła więc po co się odzywa? Taki jest sens przysłowia. Nie ukradła ale czuje się urażona o co? Po co nęka procesami? Chodzi oto żeby  nauczyć społeczeństwo że przedstawiciela kasty są bezkarni. Za tak zwanego "realnego socjalizmu" gdy dziennikarz napisał, że w pewnej knajpie w zupie był karaluch obrażali się wszyscy kelnerzy w Polsce i protestowali w KC. Jeżeli napisał, że   że dozorca nie sprząta protestowali dozorcy kraju. jeżeli poczta nie dostarczyła listu protestowała w KC dyrekcja Poczt i Telegrafów. Pan Piotrowicz powiedział słusznie, że sędziowie nie powinni  kraść. Chyba wypada się z tym zgodzić. Nikomu nie wolno kraść. Za to był sądzony.

Obrazek użytkownika Arystydes

09-02-2020 [18:54] - Arystydes | Link:

@Autorka
Nic nie ukradła więc po co się odzywa.
Pan Piotrowicz powiedział słusznie, że sędziowie nie powinni  kraść. Chyba wypada się z tym zgodzić. Nikomu nie wolno kraść. Za to był sądzony.

Te kompromitujące zdania jako odpowiedź na moją prośbę kładę na karb zaawansowanego wieku Pani Autorki. Wiadomo,że z upływem lat, gdy stoi się już u progu wieku sędziwie podeszłego, ubywa szarych komórek i mózgowie niektórych ludzi pióra zwłaszcza, jakby się kurczyło...    Skoro  "przysłowiowe nożyce  się odzywają",to znaczy, że ta osoba chociaż nie ukradła, to jest złodziejką   i nie powinna się w ogóle odzywać (a jeszcze pozwała do sądu Piotrowicza). A biedny komunistyczny ex-prokurator był sądzony jedynie za  za swoją wiekopomną maksymę, że sędziowie nie powinni  kraść! 

Obrazek użytkownika Bona

10-02-2020 [09:47] - Bona (niezweryfikowany) | Link:

p.Arystydes= słoma panu z butów wyłazi.

Obrazek użytkownika Kryspin

18-02-2020 [23:48] - Kryspin | Link:

O mnie: 
Ukończyłam medycynę w 1973 r. na krakowskiej Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika z wyróżnieniem. Wyłącznie z tej racji zostałam zatrudniona w II Katedrze Chirurgii, którą kierował znakomity chirurg,genialny operator, Twórca metabolicznej Szkoły Chirurgicznej w powojennej Polsce - prof. dr Jan Oszacki, w której nieprzerwanie pracowałam do 12.10. 2011 r. W tym dniu za pośrednictwem pracownika administracyjnego pan Dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego odebrał mi tzw. godziny usługowe, co skutkowało niemożliwością jakiejkolwiek pracy na chirurgii, włącznie z prowadzeniem zajęć ze studentami, bez podania przyczyny i z możliwością odwołania się w ciągu 7 dni. Nie skorzystałam z tej "szansy" Równocześnie zaproponowano mi prowadzenie ostrych dyżurów tak, jak do tej pory.Propozycji nie przyjęłam. Ostatecznie z dniem 30.09.2013 r. na własną prośbę rozwiązano ze mną umowę o pracę w UJ CM. Przez okres praktycznie 1 (jednego miesiąca) prowadziłam wykłady z Ratownictwa w Akademii im. Frycza Modrzewskiego. Rozwiązano tamże ze mną umowę o pracę na zasadzie porozumienia stron, co naprawdę przyjęłam z ulgą.I Tak zakończyła się moja przygoda z chirurgią, której bezkompromisowo podporządkowałam całe moje życie. Uczyłam się jeszcze filozofii na Papieskiej Akademii Teologicznej (obecnie Uniwersytet Jana Pawła II) i prawa na UJ, których nie ukończyłam. Byłam członkiem Rady Naukowej przy Ministrze Zdrowia- wówczas przewodniczącym Rady był prof.dr Jan Oszacki. Od 1983 roku byłam wybranym członkiem Komisji Chirurgii Doświadczalnej i Terapeutycznej PAN, której przewodniczącym był prof. dr Jan Nielubowicz. W 1991 r. zostałam powołana przez Ministerstwo Zdrowia na stanowisko Sekretarza Medycznego Krajowego Nadzoru Specjalistycznego ds Chirurgii Ogólnej, gdzie pracowałam do 31.12.1994 r. Przewodniczącym był prof. dr Otmar Gedliczka, zastępcy nie powołano.W ramach tej pracy opracowałam ankietę, którą otrzymały wszystkie oddziały chirurgiczne podległe Ministerstwu Zdrowia i Opieki Społecznej. Skomputeryzowanie przeze mnie uzyskanych danych z 492 oddziałów chirurgicznych różnych szczebli wraz z klinikami Akademii Medycznych pozwoliło na opracowanie bazy i warunków ich pracy. Od początku istnienia, to jest od grudnia 1991 r. pracowałam w Przychodni dla Bezdomnych zorganizowanej przez Stowarzyszenie "Lekarze Nadziei" w Krakowie.Przez pierwsze sześć lat pełniłam funkcję kierownika tej placówki. Od 2013 r. jestem na wymuszonej emeryturze. Jestem dr habilitowanym medycyny w zakresie chirurgii. Specjalista II stopnia z zakresu chirurgii ogólnej.
Czy to kogokolwiek, poza autorką tego jakże burzliwego CV,obchodzi...?

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-02-2020 [04:59] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo!

Jestem przekonany, że szybko wyrosłaś z tych dziecięcych upokorzeń i stłumiłaś wrażliwość na zatrute języki niby-przyjaciółek.

Stratyfikacja, którą tu rozważasz, wg. mnie związana jest z pierwotną potrzebą przynależności do grupy. Oczywiście do grupy, która w pewnym stopniu imponuje. Chyba ostatnim rozważanym naukowo systemem stratyfikacji był system klasowy. Ale to dotyczy dużej skali. W realu znacznie ważniejsze są te codzienne relacje towarzyskie.
Tych, co już są na wyższym poziomie jest niewiele. Za to jest wokół mnóstwo, jak to nazywam, aspirantów. Ludzi, którzy usilnie się starają do ekskluzywnej grupy dostać, a ponieważ muszą być zauważeni, to przesadzają, często robiąc karykaturę z rozpoznawalnych znamion grupy ( jak oni chodzą w spodniach o długości 5 cm powyżej kostek gołych nóg, to aspirant ubiera się w spodnie 10 cm powyżej kostek, itd.). 

Nie cierpię grup, formalnych, czy nieformalnych, klubów, zjazdów różnych absolwentów, czy wspólnych wyjazdów wakacyjnych. Wygląda to, jakbym cierpiał na socjofobię, ale to bzdura. Swobodnie przemawiałem na dużych zgromadzeniach. Po prostu uważam, że przynależność do grupy zawsze pozbawia człowieka części własnej suwerenności.

Toteż również od dawna ubieram się wyłącznie komfortowo i maksymalnie wygodnie, a nie co dyktuje dzisiejsza moda. Czytam te książki, które mnie interesują i także takie filmy oglądam. I tak jest praktycznie ze wszystkim.
Ile ludzie tracą, gdy wszystko robią na pokaz. Biedacy.

Serdeczności

Obrazek użytkownika izabela

09-02-2020 [09:05] - izabela | Link:

Witaj Januszu, oczywiście że chodzi o przynależność grupową. W młodym wieku potrzeba tej przynależności może sprowadzić człowieka na manowce. Aby sprostać wymaganiom grupy młodzi ludzie próbują narkotyków, biorą udział w przestępstwach, piją i palą wcale tego nie chcąc. To o wiele groźniejsze w skutkach niż podporządkowanie się wymogom mody, która jak  wiadomo jest absurdalna. Dlaczego modne są podarte na kolanach spodnie i można w nich wybrać się na koncert tego nikt nie  zrozumie i nie warto się nad tym zastanawiać.Albo się przyjmuje modę z dobrodziejstwem inwentarza albo nie. Służy ona jednak wyraźnie dzieleniu ludzi jako sygnał przynależności. Podobną rolę odgrywa język. Chcemy czy nie chcemy kwalifikujemy ludzi na podstawie używanego języka. karykaturalną formę przybiera to w więzieniach gdzie grypsera stale ewoluuje, do jej aktualnej formy mają dostęp tylko  wtajemniczeni, użycie niewłaściwej grypsery jest dyskwalifikujące a nawet niebezpieczne. Hierarchie więzienne pokazują socjologowi jak  w soczewce te mechanizmy stratyfikacyjne pojawiające się spontanicznie, niezależnie od wieku, pochodzenia społecznego czy wychowania. 
Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika jazgdyni

09-02-2020 [10:15] - jazgdyni | Link:

Oczywiście - to nie tylko moda. Jednakże powoli, lecz coraz bardziej, styl ubierania staje się mundurem. I to już nie tylko w demonstracji preferowanej muzyki - chyba każdy odróżnia heavy metalowca w glanach i skórach od pankowca z dziarami. U nas pierwszą odrębną społecznością, po tych dawnych, kryminalnych środowiskach, byli blokersi i kibole. Lub wspólnie nazwani dresiarze. Ta subkultura odnosiła się do grup z granicy akceptacji przez społeczeństwo. Często patogennych i zawsze brutalnych.
Natomiast ciekawą sprawą ostatnich czasów jest przybyła z zachodu i jak zwykle u nas, karykaturalnie wykoślawiona przez często homoseksualnych trendmakerów, bogata subkultura hipsterska i szerzej, jak nazywam to, korpo-niewolników.
Tu często dzieją się rzeczy straszne. Właśnie dotarła do mnie wiadomość od znajomych z Warszawy, przyzwoitej i dosyć zamożnej rodziny, rodziców fantastycznego syna, którego przyłapali w łóżku z kolegą. Późniejsza rodzicielska rozmowa spowodowała, że chłopak się rozpłakał i wyznał, że on jak najbardziej jest heteroseksualny, kocha się w Magdzie, ale w grupie rówieśniczej liczy się tylko ten, kto odbywa homoseksualne stosunki. Sporo czasu upłynęło kiedy starałem się zrozumieć patologię brytyjskich szkół publicznych i nigdy do głowy mi nie przyszło, że słowiańska dusza, z rycerskością i stawianiem kobiet na piedestale, wielkimi miłościami, kiedyś ugnie się przed modą na pederastię. To nie nasze obszary. Osobiście wychowany na psychiatrii prof. Bilikiewicza (starszego) nadal uważam skłonności homoseksualne za schorzenie. Patologię. A teraz jest to ważny element przynależności do grupy. Wiem, że jeszcze gorzej jest w środowiskach artystycznych - na scenie teatralnej i filmowej.
Fin de siècle z całą tą dekadencją i zepsuciem? Czy raczej zmierzch i upadek cywilizacji zachodu?

Uściski

Obrazek użytkownika xena2012

09-02-2020 [12:42] - xena2012 | Link:

Pederastia jest obecnie w modzie z powodu panujących trendów o przeludnieniu naszej planety.Promując związki homoseksualne,(może niedlugo będą nawet do takowych dopłacać) albo dawać ulgi promujący homoseksualzm liczą,że takie posunięcie pozwoli na znaczące obniżenie liczby ludności.Nie wszyscy bowiem zechcą adoptować dzieci zajęci sobą i seksem o poranku jak pan Rabiej z partnerem.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

09-02-2020 [16:23] - Imć Waszeć | Link:

No to ciekawe co ci "ratowacze planet" sądzą o ortodoksach haredi w Izraelu, którzy mają minimum po siedmioro i jak się szacuje, za 25 lat będą jedyną znaczącą siłą polityczną (25% i demokracja). Ciekawe co sądzi o tym Robert Pedroń, albo Agnieszka Podpaska?

Obrazek użytkownika xena2012

09-02-2020 [17:58] - xena2012 | Link:

Ratowacze planety obję;i tym programem chyba tylko Polskę.Czy to bowiem chodzi o redukcję CO2,czy o wegańskie odżywianie się,czy o redukcję urodzeń zawsze tylko Polska jest wdzięcznym obiektem dziejowych eksperymentów i tylko Polska ma się dostosowywać.Może czas się przyzwyczajać do roli laboratoryjnego szczura?

Obrazek użytkownika Arystydes

09-02-2020 [22:30] - Arystydes | Link:

Polska wszak Winkelriedem i papugą narodów! Więc czemuż to, ach, czemuż nasza  niezwykle patriotycznie patriotyczna patriotka tak się dziwuje - hę?

Obrazek użytkownika Arystydes

09-02-2020 [22:30] - Arystydes | Link:

Polska wszak Winkelriedem i papugą narodów! Więc czemuż to, ach, czemuż nasza  niezwykle patriotycznie patriotyczna patriotka tak się dziwuje - hę?

Obrazek użytkownika lala

18-02-2020 [03:40] - lala | Link:

wypada jedynie zastygnąć w podziwie dla tak kulturalnej wypowiedzi....
pogratulować kindersztuby!

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

11-02-2020 [08:04] - wielkopolskizdzichu | Link:

"Dlaczego modne są podarte na kolanach spodnie"

Pomyśleć że to spędza sen z powiek Pani Izabeli.
A przecież ciekawsze trendy się ujawniają na ulicy i parkingach i nie z gimbazy.
Lata temu rzezimieszki i cyngle mafijni obowiązkowo chodzili w adidasach i skórach. Ciuchy albo markowe albo markowe udające. Teraz szyk mody złodziej samochodów i handlarz narkotykami zadaje koszulką z orłem  w koronie clausa z  towarzyszącym napisem o zwalczaniu  komuny sierpem i młotem.

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

09-02-2020 [18:02] - Lech Makowiecki | Link:

            MOWA NIENAWIŚCI
Dziś debatę publiczną zdominował schemat:
„Dość mowy nienawiści!”... Więc rozwińmy temat...
Choć wyrażam łagodnie to, co mnie nurtuje
Słyszę wrzask z drugiej strony: „Nie rozmawiać z szują!”... 
Prawię o moralności, wolności i Bogu...
Mówią: „Nie ma wolności dla wolności wrogów!”
Gdy taką „demokracją” jestem zniesmaczony,
Krzyczą: „Jątrzy i dzieli!  Faszysta pieprzony...”
Milknę więc (wszak milczenie jest podobno złotem)
„On milczy nienawistnie!” – szepczą chwilę potem...
Lecą wciąż epitety na mą biedną głowę:
„Oszołom! Sekta! Wiocha! Bractwo moherowe!
Smoleńskiem zaczadzony „patryjot” kibolski!       
To on! To on jest winien wojnie polsko-polskiej!”
Takoż byli kapusie –  z gazet i z ekranu –
Uczą mnie bez ustanku polskiej racji stanu...
Nie wiem, gdzie mam się ukryć... Wszędzie jakieś strachy;
Ktoś wypuszcza nagonkę, by dorżnąć watahy...  
To podłe, że tak walą do nas z rury grubej...
Wolność poglądów –  dla nich... Reszta – morda w kubeł!
P.S.
Nauka w las nie idzie; mowy nienawiści
Należy w pierwszym rzędzie uczyć się od mistrzów!
Gdy łeb mi pęka od tych faryzejskich kwików
Nachodzi mnie ochota rzec coś w ich języku...
Albo Kozakiewicza gest posłać, gdzie trzeba...
Przypomnieć legionistów słowa :  „Pies was je..ł*!”...
* nawiązanie do jednej z wersji pieśni „My, Pierwsza Brygada”
(z tomiku wierszy "Pro publico bono")

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

09-02-2020 [20:14] - Lech Makowiecki | Link:

Podrzuciłem wyżej jeszcze jeden wierszyk - a propos artystów-celebrytów...

Obrazek użytkownika lala

18-02-2020 [03:34] - lala | Link:

widzi Pani i dlatego cenię eliminowanie mowy nienawiści - to eliminowanie prowadzi bowiem do tak pięknie wskazanej przez Panią na początku hipokryzji (ślepemu mówimy o tym tylko gdy włazi na tory etc.) - nauczanie by się nie zachowywać złośliwie, wykluczająco, by nie używać słów, które moga drugiego zaboleć.... - to  nie jest takie trudne, właśnie ktoś stosując tę nie-wykluczającą Inności hipokryzję - stosuje się do reguły unikania mowy nienawiści.....
zaskoczona jestem, że tego  podobieństwa Pani nie zauważyła....