Przekleństwo Żydów – zapowiedź

Oznajmiłem, że pracuję nad esejem o Żydach.O tym, dlaczego antysemityzm jest tak na świecie powszechny. To bedą moje własne przemyślenia, a nie kompilacja światowych pro- i anty-.
Miałem wielokrotnie z Żydami kontakty osobiste. Pracowałem z nimi. Spotykałem się na stopie towarzyskiej. I moje uczucia są mieszane.
Więc próbuję je uporządkować.
 
Internauta, mój upierdliwy hejter ze starczymi odpałami skomentował:

  • Ha, ha rebe! Ty esej o żydach? Ale jaja! Od kiedy to parchy mogą w tym temacie pisać?!

 
Więc przedstawiam parę akapitów.
 
@@@@@
 
Przekleństwo Żydów
 
 
Tym razem piszę z dużej litery, bo nie chodzi mi tylko o wyznawców judaizmu z ich wszystkimi praktykami, tylko o wszystkich, którzy uważają się za naród żydowski. Naród wybrany, jak sami się określają.
Tu też popełniam drobne oszustwo, gdyż chyba większość tego narodu to nie "prawdziwi" semiccy Żydzi, tylko potomkowie Chazarów, ludu azjatyckiego, który w IX wieku rozkazem swojego przywódcy – kagana, przyjął judaizm jako religię państwową. I nie tylko Chazarów. Byli również Żydzi Krymczacy – osiedleni na Krymie, czy etiopscy Felasze. I jeszcze wiele, wiele innych rozproszonych grup.
 
Żydzi to najbardziej sfrustrowany naród; pełen kompleksów, fobii i będący w ciągłej walce ze wszystkimi nie-Żydami. Tak było i jest. Zawsze i wszędzie. Po kolei za taką postawę byli wyrzucani z kolejnych państw. Usuwano ich z Hiszpanii, Francji i Niemiec.
 
Kompensując swoje liczne kompleksy ideą swojej wyjątkowości, byli i są najgorszymi rasistami jakich zna historia.
 
A najbardziej zwariowane w ich narracji jest to, że uważają siebie za największych wojowników w walce z rasizmem. Ironia wysokiej miary, warta ich utalentowanego reżysera Woody Allena.
 
Pamiętajmy jeszcze o jednym, my – wszyscy nie-Żydzi, dla Żydów byliśmy i jesteśmy gojami.
 
Według Wikipedii:

Goj (z hebr. (link is external) גוי goj = „naród”, l.mn גויים gojim) – określenie pojawiające się wielokrotnie w Torze (link is external), tłumaczone najczęściej jako „narody" czyli zwykle nie-Żydów, kogoś spoza narodu Izraela. Określenie to, w zależności od kontekstu, może mieć wydźwięk pejoratywny, wyrażający lekceważenie wobec innowierców (link is external) lub innych narodów
 

A chyba najlepiej charakteryzuje ten pogardliwy stosunek do nie-Żyda wyraża funkcja szabes goja:
 

Szabes goj – nie-żyd (goj (link is external)), osoba zatrudniona do wykonywania niezbędnych czynności podczas szabatu (link is external) w żydowskim domu.Najczęściej było to ogrzanie pomieszczeń mieszkalnych, podgrzanie pożywienia, zmiana świec w świeczniku itp. Szabes-gojami byli ubodzy chrześcijanie za niewielkie wynagrodzenie (link is external), służący nie-żydzi bądź chrześcijańscy sąsiedzi
 

O stanie umysłu Żydów dla mnie najbardziej przemawia opis śmierci Jerzego Kosińskiego.
Kosiński to syn łódzkego, żydowskiego przemysłowca Lewinkopfa, który przeżył hitlerowską okupację w polskiej rodzinie Warchołów, gdzie załatwili mu fikcyjny akt chrztu, nowe nazwisko, a po wojnie solidne wykształcenie. W wieku 24 lat wyjechał do Stanów i jak to jest niemalże regułą dla tej nacji, natychmiast zaczął pluć na Polskę i Polaków, nie wyłączając tych, co uratowali mu życie.
Osiągnął jakąś tam karierę pisarską – bardziej celebrycką, niż prawdziwie godną szacunku. Osobiście nie trawiłem jego durnych szmoncensów i licznych złosliwości w tym, co pisał.
W wieku 58 lat, w swoim nowojorskim mieszkaniu, zażył śmiertelną dawkę barbituranów, wszedł do wanny z gorącą kąpielą i dla pewności samobójstwa, założył jeszcze na głowę plastykowy worek.
Niektóre źródła podawały, że w kąpieli również podciął sobie żyły, z kolei inne, ze był to nieszczęśliwy wypadek podczas wyuzdanej masturbacji (tzw. podduszenie).
 
Tak czy inaczej, takie samobójstwo, to coś, co Amerykanie nazywają overkill. W sensie dosłownym, bo pospolicie oznacza przesadę.
 
To jest własnie klasyczne żydowskie postępowanie we wszystkim – przesada.
A moi angielscy przyjaciele podają przysłowie które Żydów określa:
 

if you steal - it's millions, and if you fuck it, princesses
 

Nie będę tłumaczył, ale to też dotyczy przesady we wszystkim.
 
Tak ja właśnie widzę całą tą światową żydowskość – kompleksy, miotanie się od ściany do ściany, pogarda i nieustanne obrażanie wszystkich dookoła nie-Żydów.
 
Poczucie wyższości i nieumiejętność asymilacji z narodami wśród których żyli, a jednocześnie spryt i inteligencja, spowodowały, że zamiast pokojowo gdziekolwiek współżyć, wypracowali sobie technikę opanowania terytorium na którym żyli, nie w sposób militarny, tylko politycznie i gospodarczo.
Szczególnym talentem charakteryzują się w szeroko pojętych finansach.Chyba oni pierwsi zrozumieli, że to pieniądze dają wielką władzę.
Charakterystycznym przykładem może być historia żydowskiej, pochodzącej z Niemiec, rodzinyRothschildów. To oni zwykłe ówczesne kantory zamienili w banki. I wkrótce potem zostali doradcami finansowymi europejskich władców – koronowane głowy siedziały u nich w kieszeni. Powstały giełdy, światem zaczęło rządzić londyńskie City, a potem nowojorska Wall Street.
Rezultat taki, że dzisiaj rodzina Rothschildów szacowana jest na 400 miliardów dolarów.
Nie mam pewności, lecz mocno podejrzewam, że żydowscy finansiści wymyślili, albo tylko rozpowszechnili takie paskudztwa, jak lichwa, kasyna hazardowe, spekulacje, czy piramidy finansowe.
Zapewne też, czego jeszcze nie sprawdziłem, brali aktywny udział w wytworzeniu złodziejskiego podatku VAT.
 
 
Żydzi z racji swojego paskudnego charakteru, ustawicznych knowań i manipulacji byli przeganiani z jednego państwa do drugiego, ginęli w licznych pogromach, gdy rdzenni mieszkańcy nie mogli już z nimi wytrzymać.
W rezultacie ten naród od dawna żyje rozproszony po całym świecie w diasporze.
 
 
... CDN
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-02-2019 [10:58] - Marek1taki | Link:

O tym jak zawzięte i dzikie było plemię Izraela w starożytności dowiadujemy ze Starego Testamentu. Zburzenie w 70 r.p.n.Ch. Świątyni Jerozolimskiej stało się początkiem transformacji religijnej z judaizmu biblijnego w judaizm rabiniczny. Z tym wiąże Ks.Prof. Waldemar Chrostowski "odbiblijnienie judaizmu" o "kapitalnym znaczeniu dla wzajemnych relacji" chrześcijan i żydów w wywiadzie udzielonym w zw. z wydaniem jego książki "Prawda. Chrystus. Judaizm, Fronda" - kolejnej o tej tematyce.
https://www.youtube.com/watch?...
"Brakuje wewnątrzkatolickiego dialogu o dialogu" słyszymy w tym wywiadzie. Brakuje też polskiego dialogu o relacjach z Żydami w sensie religijnym, cywilizacyjnym i narodowym.
Polskiego, czyli nie z pozycji politycznej poprawności.
Ten wpis wychodzi na przeciw tej potrzebie.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [14:27] - Imć Waszeć | Link:

Dialog o "stosunku" jest potrzebny, ale sprotestantyzowany KK na pewno go nie podejmie. Wystarczy poczytać tylko jakie głupoty przedstawiciele KK wypisują na temat Starego Testamentu, który jest patchworkiem kilkuset mitów i kilkudziesięciu innych książek o d.M., przykrojonych na miarę do pasującej żydom ideologii. Poza tym co to dokładnie znaczy "O tym jak zawzięte i dzikie było plemię Izraela w starożytności dowiadujemy ze Starego Testamentu"? I nadal Pan twierdzi, że to mógłby podyktować... o pardon, natchnąć sam Bóg? Z tym zabijaniem wszystkich ludzi w zdobytym mieście, wyliczając kobiety i dzieci, ich zwierząt i nawet pcheł z tych zwierząt (o tym nie pomyśleli), to chyba marzą jedynie jacyś Szatani a nie Stwórcy. Ponadto jest tam instruktaż jak ulepszyć i stosować lichwę. Naprawdę nie jest grzeczne robienie ze Stwórcy lichwiarza, propagandysty i psychopaty ;)

Obrazek użytkownika maxilampus

27-02-2019 [14:42] - maxilampus | Link:

Aleluja !! Wystarczy przeczytac fantastyczna ksiazke Douglas REED The Controversy of Zion: polska versja https://stopsyjonizmowi.files....
Ta pozycja powinna byc obowiazkowa lektura w Polsce. W niej mozna znalezc prawdziwa historie tych rejonow,i historie rzekomo "wybranego narodu"..Pisze to z pozycji swiadomego i praktykujacego katolika..
Wszystko co sie uczy o Zydach to jedna wielka sciema i klamstwo..Czas na masowe odklamywanie histoei..pzdr.

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [16:02] - jazgdyni | Link:

Pan, świetny informatyk nie rozumie roli Boga Kreatora?!
Ja mam nawet porządny obraz Boga. Proszę sobie przypomnieć słowa św. Jana - Na początku było słowo...
To najpiękniejszy opis boskości. A nie jakiś dziadek z brodą, który ma dbać o niezabijanie dzieci, a nawet pcheł.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [16:39] - Imć Waszeć | Link:

Będę musiał Pana zmartwić. Słowo w sensie ludzkiego liniowego języka zupełnie tu odpada, gdyż robi z Boga automat, maszynę do przetwarzania słów tego języka. Tu nie ma znaczenia, czy czytamy słowo od lewej czy od prawej, albo jak długie ono jest i jaka jest gramatyka języka. Język jak byk kojarzy się z rekurencyjnością struktury i basta. Natomiast świat nie jest rekurencyjny. ;)

http://wazniak.mimuw.edu.pl/in...

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [16:59] - jazgdyni | Link:

To proszę się postarać pomyśleć na polu bytów podstawowych wszechświata. Co jeszcze mamy oprócz masy i energii, które właściwie są dwoma postaciami tego samego. No?

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [17:56] - Imć Waszeć | Link:

Na przykład coś, co powoduje, że od pewnego momentu nie będzie już możliwe wyliczanie oddziaływań cząstek (te wszystkie masy i inne energie) za pomocą metody diagramów Feynmama, o której dziś wiadomo tylko tyle, że działa doskonale, ale nie wiadomo właściwie dlaczego. Prawdopodobnie istnieje konieczność stworzenia zupełnie nowego rachunku w miejsce rachunku różniczkowego i całkowego, który będzie silniej uwzględniał jakiś rodzaj nieznanej dziś "geometrii" Wszechświata i prawdopodobnie będzie nieprzemienny. Podobnie to coś, co powoduje, że przy niskich energiach nie jest możliwe analogiczne wyliczenie oddziaływań cząstek w jądrze atomu, choć przy dużych energiach znów metoda zaczyna działać poprawnie. To własnie pokazuje, że istnieje w swiecie jeszcze coś, czego nie da się opisać ani za pomocą masy, ani za pomocą energii.

Ponadto w ustach pasterzy kóz ze starożytnej Palestyny, powiedzenie "na początku było słowo" ma ten sam ciężar dowodowy, co powiedzenie "na początku był chaos" albo "na początku był potwór spaghetti". Zresztą Kościół dawno temu sam już uznał, że raczej był pierwotny bezkresny ocean w którym pływał gigantyczny żółw, na którego grzbiecie stały słonie itd.

Polecam wykład. Prof. Krzysztof Meissner: Nieskończoność w fizyce: https://www.youtube.com/watch?...

PS: Wracamy do pojęcia monady ;)

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [18:00] - jazgdyni | Link:

No nie dogadamy się.
Nie czuje pan sensu i roli informacji (właśnie tego dodatkowego, tajemniczego bytu) w tworzeniu i porządkowaniu wszechświata. By wyjaśnić tzw. "wszystko" tworzy się aż 11 (dzisiaj chyba tyle) wymiarów, a Hawkins przed smiercią uciekł w teorię pączkujących wszechświatów. A jak byłoby prościej, gdyby przyjąć, że wszystko jest nadzorowane przez informację. Samo słowo jest oczywiście umowne i można dać jakieś lepsze (kod?)

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [18:14] - Imć Waszeć | Link:

Nie dokładnie. Te 11 wymiarów ma służyć tylko jednemu z modeli teorii strun. Kłopot w tym - i tu proponuję jednak obejrzeć linkowany wykład, - że w żadnym dotąd badanym modelu nie ma ani grawitacji, ani modelu standardowego cząstek. Nie ma nawet pomysłu na ich wprowadzenie. Ponadto liczba wymiarów ma drugorzędną rolę, gdyż ważniejsze jest istnienie w takiej przestrzeni kilku innych pojęć matematycznych jak np. konforemność (lub quasi konforemność). Proszę poszukać zresztą informacji w dziale rozmaitości Calabi-Yau, które są wielowymiarowymi uogólnieniami zwykłych krzywych eliptycznych. Czyli czymże jest współczesna kryptografia przy starożytnej  żydowskiej w ST, a czymże jest hipotetyczna C-Y kryptografia przy współczesnej. Trzeba mieć trochę pokory wobec nieskończoności ;))) Hawking nie uciekł do tych pączkujących Wszechświatów, tylko zinterpretował wyniki obliczeń na podstawie istniejących modeli w ten oto dziwny sposób. Chodzi o to, że współczesna nauka zaczyna już "widzieć" fraktale, zaś nauka pokolenia Hawkinga tego nie rozumiała. Jak dziwny jest to świat, przykładem niech będzie obliczanie laplasjanów na fraktalach (równanie "falowe") i fraktalne rachunki, np. procesy stochastyczne.

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [18:40] - jazgdyni | Link:

Ano właśnie. Ja używałem matematyczną teorię chaosu w konkretnym zastosowaniu (filtry Kalmana). I jak już wszyscy fizycy przejdą do dynamiki nieliniowej, to postęp nauki może przybrać zupełnie niespodziewany kształt.
"Słowo: się nie podoba, "informacja" też nie za bardzo, "kod" nie wiem, a istnieje jeszcze jedno i to akurat w teorii super-strun istotne, to komunikacja.
Aha, zapomniałem jeszcze o jednym podstawowym bycie - to przestrzeń. Czas do tej grupy nie należy - to zwykły wymiar.
A równanie falowe usiłuje się zastosować do wyjaśnienia tajemnicy powstawania myśli. Więc znowu dochodzimy do informacji.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [20:01] - Imć Waszeć | Link:

No tak, ale ja zwracam tylko uwagę na to, że używanie słów poza ich naturalnym kontekstem, jak powiedzmy "informacja", "słowo", "na początku", "kod", prowadzi nie tylko do nieporozumień, ale wręcz do sprzeczności. Niepodważalny fakt stanowi zaś to, że dziś jeszcze guzik wiemy o Wszechświecie, świadomości, czasie i Bogu. Czas nie jest takim samym wymiarem jak długość lub waga czegoś. Einstein za bardzo uprościł zagadnienie, nadając czasowi bezwzględne geometryczne znaczenie. W końcu cała teoria względności to jest tylko i wyłącznie wymachana rękami pewna intuicja odnosząca się do geometrii typu hiperbolicznego. Czas, tak samo jak parametr, za pomocą którego opisuje się rozwiązanie równania różniczkowego przechodzące przez ustalony punkt przestrzeni, jest tylko pojęciem pomocniczym. Tak jak parametrowi temu nadaje się później pewne znaczenie, np. żeby ruch po trajektorii rozwiązania był jednostajny, tak samo dobiera się cechy einsteinowskiego czasu-wymiaru. Przecież jak f(t) jest rozwiązaniem jakiegoś określonego równania różniczkowego, to f(2t) albo ogólniej f(g(t)) dla pewnych funkcji g, też nim będzie. Wszystko zależy od symetrii w samym równaniu (teoria grup i algebr Liego). Tak więc założenie przyjęte a priori i tworzące pojęcie w jakimś modelu, zostaje poddane pewnej regularyzacji a posteriori, po serii eksperymentów potwierdzających zdolność przewidywania w tym modelu. Tak samo jak zakładamy, że prawdopodobieństwo wyrzucenia "6" na tej konkretnej kostce sześciennej wynosi 1/6. Gdy tymczasem przyjrzymy się uważnie rzeczywistości, to ona wcale taka nie jest, jak to opisują równania modelu. Na przykład szklanka upuszczona na podłogę i rozbijająca się na tysiące kawałków, nie powstanie spontanicznie w żadnym procesie dynamicznym, który będzie przebiegał w czasie wstecz. Problem pojawi się na poziomie sieci powiązań atomowych i międzycząsteczkowych. Jeśli więc już mówimy o wymiarze, to rozumiemy czas raczej jako miarę czasu przyjętą przez nas roboczo do opisu zjawisk w świecie. A taka miara jako abstrakcja przecież może się zmieniać zgodnie z jakimiś regułami i nieskończenie dzielić, prawda? Samej istoty i pochodzenia rzeczywistego czasu nie zrozumieliśmy jeszcze w dostatecznym stopniu, żeby przesądzać o jego wymiarowym charakterze.

Obrazek użytkownika Ptr

28-02-2019 [20:26] - Ptr | Link:

Ciekawie się zrobiło przez moment. A w fizyce będzie jeszcze ciekawiej , gdy zrozumiemy mechanizmy działania rzeczywistości. Dzisiaj możemy powiedzieć: materia i energia. W ujeciu makro to obiektywne wielkości mierzalne. Natomiast w istocie w ujęciu mikro materia i energia to nie tylko standardowe coś, budulec, materiał  wypełniajacy przestrzeń.  To nie tylko coś co nadaje naszej rzeczywistości namacalny, konkretny kształt. Grecka definicja materii w sensie filozoficznym nie sprawdza się. Materia to nie zbiór atomów rozumianych jako zbior małych , niepodzielnych kamyczków. Już od dawna wiadomo ,że kamyczki dają się cudownie zamieniać w inne kamyczki albo zniknięcie jednego kamyczka można zamienić w ruch pozostałych kamyczków.  A więc poza kamyczki rozciągają się w przestrzeni na duże odległości wciąż zachowując spójność. Zachodzą różne zjawiska nasuwajace mysl , że abstrakcja nie jest tylko wytworem ludzkiej psychiki, ale wydaje się być składową materii.  
Nie trzeba do tego na razie 11 wymiarów, aby zauważyć ,że będzie ciekawie.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

01-03-2019 [12:24] - Imć Waszeć | Link:

@Ptr: Chyba zdołam podtrzymać to zainteresowanie. ;)

Znalazłem ostatnio w sieci pewną informację o dziwnych zachowaniach obiektów astronomicznych obserwowanych z dużej odległości (badania nad układami planetarnymi gwiazd i wykrywanie egzoplanet)). Podobno przejawiają jakieś dziwne zachowania typu przeskoków pędu/momentu pędu?, co niby wskazywałoby na emergencję zjawisk typu "kwantowego" w mega skali (właśnie szukam o tym prac). Na razie trafiłem na zagadnienie dotyczące modelowania prawa Titiusa-Bode (reguły dotyczące rozmiarów orbit w układach planetarnych) za pomocą modelu z równaniem wywiedzionym  z równania Schroedingera. Jest np. taka praca: "The Titius-Bode law and a quantum-like description of the planetary systems", Fabio Scardigli. [1]

Druga sprawa dotyczy liczby wymiarów Wszechświata, a w zasadzie modelu (nie mylmy nigdy modeli z rzeczywistością). Nawet w Wikipedii można znaleźć wytłumaczenie dlaczego nie ma  pewności co do liczby wymiarów [2]. Podaje się tu liczby 10, 11 lub 26. Na przykład owo 11 jest związane z M-teorią (brany) i jest to 1 wymiar czasowy i 10 przestrzennych. Jednak leniuszkom nie chciało się nawet odrobiny pogooglować :) Gdyby to zrobili, to znaleźliby alternatywną teorię 12-wymiarowego Wszechświata, tzw. F-theory (F od "father") [3], w którym są dwa wymiary czasowe. Pewnie pamięta Pan jeszcze naszą poprzednią rozmowę, gdzie pojawiła się sugestia "zespolonego przepływu ciepła" w równaniu różniczkowym cząstkowym. W podobny sposób można spojrzeć na czas w niektórych modelach kosmologicznych. Bardzo znany fizyk John Schwartz twierdzi, że w zasadzie może nie istnieć ustalone ograniczenie liczby wymiarów dla finalnej wersji M-teorii. Podobnie zresztą może nie być ograniczenia na liczbę składowych branych w pseudometryce ze znakiem minus, czyli "czasów". Wszystko to sprowadza się właśnie do badania rozmaitości ze strukturą hiperboliczną, zaś ja podprowadziłem gospodarza jeszcze bliżej, czyli do tematu rozmaitości Calabi-Yau. Zresztą obie koncepcje widać wyraźnie w artykule z Wikipedii [2].

[1] http://www1.jinr.ru/Proceeding...
[2] https://en.wikipedia.org/wiki/...
[3] https://ncatlab.org/nlab/show/... , https://en.wikipedia.org/wiki/...

Stawiam zatem takie pytanie: Jak mógłby rzeczywiście działać Wszechświat, gdyby okazało się, że czas jest dwu lub więcej wymiarowy? Poza tym bycie dwuwymiarowym niczego nie determinuje i taki "czas" może globalnie zachowywać się bardzo dziwnie. Jak torus, płaszczyzna rzutowa P(2), zespolona prosta rzutowa CP(1), czyli inaczej sfera Riemanna, albo dowolna z nieskończonej liczby kompaktyfikacji płaszczyzny. Przyzwyczailiśmy się do robienia zbyt daleko idących uproszczeń i przywiązaliśmy za bardzo do antropocentrycznego oglądu świata, stąd teraz tak trudno jest nam oderwać się od zasad przyczynowości i innych kamieni milowych szeroko rozumianej klasyczności.

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-03-2019 [05:18] - jazgdyni | Link:

Panie Imciu,

my sobie nie guglamy, my mamy sprawy przemyślane i nie dość tego, że coś przyjmujemy ex cathedra, to jeszcze staramy to sobie wyobrazić. Choćby 11 wymiarów. Pewnie nie tylko ja, bo może gdzieś słyszałem, przeczytałem, albo wywnioskowałem, że większość tych tajemniczych wymiarów jest zwinięta. Na przykład w prostym ciągu dążącym do zera  - 1/2, 1/4, 1/8. ..., 1/256, ... . widzę ukryty wymiar bardzo wyraźnie. Także w ciągach do nieskończoności i wszystkich krzywych asymptotycznych. W fizyce są to tak zwane osobliwości. Wszędzie tam, czego nie da się opisać, co przekracza ramy naszej nauki, mędrcy wpieprzają osobliwość. I już - załatwione.
Czasami najprostsze sprawy, starano się wyjaśnić potężnym aparatem matematyczno - fizycznym. Choćby Big Bang - Wielki Wybuch. I absolutnie nikogo to nie martwi, żadnego speca - geniusza, że w tej teorii COŚ POWSTAJE Z NICZEGO. Więc chyba musimy sobie wyjaśnić co to takiego to NIC.Prawda?

A czas? Chyba nie ma wątpliwości, że to wektor. Więc rodzi się pytanie, czy mamy tylko jedną strzałkę czasu? Dlaczego niby nie ma być innych?

Dlatego Panie Imci jestem kreacjonistą, a Pan, ja i reszta, jesteśmy bardziej, lub mniej udanymi kreacjami pewnej myśli - informacji, poprzez subtelną komunikację, z wykorzystaniem precyzyjnych kodów (np. DNA, lub stałe fizyczne (9,81). My, czyjeś twory, podobnie jak sami dzisiaj staramy się robić z AI, zostaliśmy obdarzeni autonomią i zdolnością samodoskonalenia.
Coś popieprzyłem?

Obrazek użytkownika Ptr

01-03-2019 [14:03] - Ptr | Link:

Pytanie o czas jest bardzo dobre,  przynajmniej intelektualnie ciekawe. 
Także klasycznie nie spodziewamy się wykrycia jakichś kwantowych efektów na obiektach makroskopowych, ale sprawa jest też ciekawa i nie do zbagatelizowania. W ogóle zastanawiające jest jak wielkie jest to coś nazywane wszechświatem. I przez wielość gwiazd, galaktyk, aż nie do uwierzenia ,że to jest prawdziwe, realne. 
Z drugiej strony ciekawostka, że w porównaniu długości plancka do rozmiarów wszechświata średnia wypada gdzieś w okolicach rzędu wielkości ułamka mm. 

Rozchodzenie się fali materii w przestrzeni 3D można sobie wyobrazić,choć w internecie pokazują to tylko w jednym wymiarze.   

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

01-03-2019 [18:20] - Imć Waszeć | Link:

Kilka ciekawych informacji na temat (m+n)-czasoprzestrzeni jest w artykule z Wikipedii: https://en.wikipedia.org/wiki/...
To jest ten wykres: https://en.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-03-2019 [05:30] - jazgdyni | Link:

Od dawien dawna, sam zafascynowany, staram się propagować teorią chaosu. Pięknie matematycznie opisaną. I dzisiaj już żaden autentyczny naukowiec nie ma wątpliwości, że nasz świat jest fraktalny. Dosłownie wszystko. I wszystko, od muszki owocówki, ameby, czy Pana Ptr porusza się w swoim życiu po własnym, specyficznym atraktorze, z nieustannymi bifurkacjami i pozostałymi atrybutami chaosu.
Wielu, tych najbardziej genialnych, na granicy schizofrenii, albo autyzmu, głosiło to już w latach 50-tych XX w. Ale jak zawsze - wyśmiewano.
Nie można dać się zamknąć  w ramach, jakie codziennie stawia świat naukowy. Koniec nauki wg. Johna Horgana jest wierutną bzdurą - jesteśmy dokładnie na początku prawdziwej ery naukowej.

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-02-2019 [19:58] - Marek1taki | Link:

Stary Testament mówi o wielu problemach pedagogicznych Boga z człowiekiem. Nic się w tym względzie nie zmieniło.
W kwestiach badania Pisma Świętego zdaję się na autorytet Ks.Prof.Waldemara Chrostowskiego. Czas sprzyja lekturze jego książek.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [20:51] - Imć Waszeć | Link:

Ksiądz zawsze będzie sędzią we własnej sprawie. Nie polecam takiego jednostronnego podejścia. On jest bowiem teologiem i biblistą, czyli jest skłonny widzieć w ST to, co wykoncypowano na podstawie ST w KK już wieki temu. Nie uwzględnia to zupełnie nowych danych archeologicznych, na przykład wykopalisk w rzekomym Jerychu, i nowych rodzajów manipulacji żydowskich (podobno wykopali w Izraelu świątynię Chrystusa Boga Słońca lol). Czas niestety niczemu nie sprzyja, jeśli się nic nie robi tylko stale kręci w kółko ;). A on się kręci w kółko aż niemiło, bowiem jest za dialogiem "chrześcijańsko-żydowskim". On nie jest przeciwko, tylko krytykuje kształt obecnego dialogu, tak samo jak PIS nie jest przeciwko Unii, tylko krytykuje kształt obecnej Unii. To dopiero daje odpowiednią głębię widzenia tych trudnych spraw. Co do samego ST, to nikt jakoś nie próbuje ludzi nauczać, że:

"Judaistyczna (a za nią protestancka) wersja obejmuje 39 ksiąg (w judaizmie liczone jako 24; spisane głównie w języku hebrajskim), katolicka zawiera 46, a prawosławna w sumie 49-51 (księgi hebrajskie i greckie z Septuaginty). ...." - A więc o czym my konkretnie rozprawiamy?

Dalej: "Stary Testament powstawał w ciągu wielu wieków, najstarszym tekstem w nim zawartym jest Pieśń Debory z Księgi Sędziów, spisana w XII w. p.n.e. Cały kanon Starego Testamentu został ustalony pod koniec I w. n.e. Znanych jest kilka teorii co do wyboru ksiąg kanonicznych – uważa się np., że do kanonu weszły tylko te teksty, w których powstaniu dopatrywano się interwencji (natchnienia) Boga. Długotrwały proces formowania kanonu ST rozpoczął się w 622 p.n.e., kiedy król Jozjasz wprowadził reformę religijną.

Stary Testament był już w starożytności tłumaczony na język aramejski (Targum), samarytański (Pentateuch samarytański) i grekę. Najstarsze greckie tłumaczenie to Septuaginta, zostało ono zapoczątkowane w Aleksandrii w połowie III w. p.n.e. i miało być stworzone dla istniejącej tam gminy żydowskiej. Według legendy przekładu dokonano na polecenie faraona Ptolemeusza II Filadelfosa, który chciał zapoznać się z prawem żydowskim. Na rozkaz kapłana Eleazara 70 mędrców żydowskich przetłumaczyło księgi w ciągu 70 dni. W rzeczywistości przekład kolejnych ksiąg trwał ponad 100 lat."

Czyli w telegraficznym skrócie a) jest to prawo żydowskie - jak być dobrym żydem (Chabad Lubawicz), b) nie do końca wiedziano co jest tam natchnione (a już na pewno nie zakodowane z uwagi na dużą ruchliwość fragmentów w ramach obowiązujących wersji), c) pomieszano fakty z legendami.

https://pl.wikipedia.org/wiki/...
Ponieważ powszechnie uważa się, że Wiki po polsku jest Be (niektórzy twierdzą wręcz, że wszystko po polsku jest Be), to podaję to samo po angielsku: https://en.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-02-2019 [22:08] - Marek1taki | Link:

Mam inne wrażenia. Ksiądz nie jest sędzią we własnej  sprawie a badaczem Biblii i z racji uczestnictwa w "dialogu"  znawcą problemu z pojęciem prawdy. Raptem przeczytałem 2 książki ze 3-4 lata temu, teraz wysłuchałem wykładu, który przytoczyłem. Dorzucę cytat:
"„Dialog, który często w gruncie rzeczy był pozorowany, miał być politycznie poprawny. A więc dotychczas taki był, ale kiedy ta poprawność doszła do ściany, czego zresztą należało się spodziewać, okazało się, że owoców tego dialogu nie ma. W ciągu kilku dni to wszystko, co było skrywane i maskowane po obu stronach, nagle wybuchło i nadal nas głęboko dzieli” – ocenia uczony.
za
https://www.pch24.pl/ksiadz-pr...
 

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

28-02-2019 [18:53] - Imć Waszeć | Link:

@Marek1taki
Polecam świetny wykład na temat Pięcioksięgu i Talmudu: https://www.youtube.com/watch?...
O autorze: https://pl.wikipedia.org/wiki/...

Obrazek użytkownika maxilampus

27-02-2019 [14:45] - maxilampus | Link:

Douglas Reed Kontrowersje Syjonu..KAZDY TO musi przeczytac !

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [15:57] - jazgdyni | Link:

Ja mam swoją teorię, którą wyłożyłem w dalszej części eseju, która twierdzi, że jerozolimscy żydzi pod rzymską okupacją popełnili błąd i jak się zorientowali, jak potężny był to błąd, to się wściekli, i są wściekli na cały świat do dzisiaj.
Ten błąd jest oczywisty; - to oni w potężnym stopniu przyczynili się do powstania i ogólnoświatowego wzrostu chrześcijaństwa. Gdyby zauważyli i uznali boskość Jezusa Chrystusa, to mieliby zupełnie inną pozycję na świecie i nie staliby się rasistami.

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

27-02-2019 [19:41] - zbieracz śmieci | Link:

Jak się pojawia waszeci to zaraz jest tak wesoło jak w psychiatryku  a i autor poszedł z nim w zawody to mamy teksty które śmiało mogłyby być wygłoszone podczas "Rejsu " Piwowskiego.
Na poczatku było słowo a nawet słów kilka i zoatały wypowiedziane po wyroku sanhedrynu skazującego Syna Bożego na śmierć,-nie będę przytaczał ale odszukanie tak uczonym nie powinno sprawić problemu. Dodam ,że sam proces był złamaniem obowiązującego żydów prawa-nie mógł sie toczyc po zachodzie słońca a był.nie wolno oskarżonego przed wyrokiem bić ani lżyć,nie wolno było kupowac świadków aby ci kłamali a byli chociaz za takie praktyki groziła śmieć ,w takim procesie powinni brac udział wszyscy członkowie sanhedrynu a byli tylko wybrani i kilka jeszcze podobnych drobizgów - mord sądowy w klasycznej postaci wielokrotnie w przyszłości stosowany.
Są w Izraelu też ortodoksyjni żydzi którzy każdego dnia czegoś oczekują jako kary za przeszłość...
Panowie I panie ,proszę na ziemię ,odejśc od wszelakich teorii matematyczno kosmicznych bo to są i tak umowne !

Obrazek użytkownika jazgdyni

27-02-2019 [21:31] - jazgdyni | Link:

Fakt - słowo do Waszeci i zaraz on wsiada na ulubionego konia. ja mówię filozoficznie, a on się stara dopasować naukowo.
Chciałem rozmawiać o istocie kreacji, ale nie dało się.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

27-02-2019 [21:54] - Imć Waszeć | Link:

No to co to jest "istota kreacji", bo ja widocznie opuszczałem wykłady "bogowania" i nic nie wiem? :)

Obrazek użytkownika jazgdyni

28-02-2019 [08:11] - jazgdyni | Link:

Chyba rzeczywiście pewne domeny myślenia abstrakcyjnego szwankują. Wiem, że to matematyka zabija obraz panoramiczny. Dlatego zawsze propagowałem Klub Dyletantów. Szerokie, otwarte spojrzenie jest o niebo cenniejsze niż wybitna specjalizacja, w dążeniu do zostania intelektualistą.
Co do istoty kreacji -możemy stworzyć osobne forum do wymiany poglądów. Mieliśmy takie kognitywistyczne na toruńskim UMK. Niestety, etatowi akademiccy, nie wytrzymali dyskusji o sprawach podstawowych - myśli, świadomości, ego, czy tożsamości i portal został zamknięty (jest nadal w internecie, ale nieaktywny).
Tu jednak nie jest forum dyskusyjne i zalecam trzymanie się spraw w temacie.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

28-02-2019 [20:14] - rolnik z mazur | Link:

@ jazgdyni
zeby zrozumieć Żydów i ich sposob myslenia trzeba koniecznie cofnąć do czasów wypedzenia Żydów z Jerozolimy przez Nabuhodonozora i ich tzw niewolę babilonska. To niestety lata pracy. Bez tego zadna wartosciowa praca nie powstanie. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika jazgdyni

28-02-2019 [20:43] - jazgdyni | Link:

Tak jest. Niewolę babilońską i dość łagodne potraktowanie przez Nabuhodonozora II mam już napisane. Też przykładam do tego dużą wagę, aczkolwiek późniejsze działania Persów (Cyrusa) i powrót do Judei, nie odniosło tak wielkiego efektu, jak okupacja Cesarstwa Rzymskiego.
Ale tak - chcąc być uczciwym trzeba zacząć od starożytności.

Obrazek użytkownika rolnik z mazur

28-02-2019 [22:59] - rolnik z mazur | Link:

Właśnie tam nauczyli się operoania  pieniądzem i zjednoczenia sił. Talmud babilonski. Pozdrawiam

Obrazek użytkownika zbieracz śmieci

28-02-2019 [22:20] - zbieracz śmieci | Link:

Masz pełną wiedzę o tym co powstało w temacie i czy wartościowe czy nie-bardzo watpię ...!?
Z racji pochodznia po przodkach coś tam wiesz bo tym sie zajmowali ale to bardzo subiektywna wiedza bo pod tezę