Od wielu dekad Izrael pozostaje kluczowym partnerem USA. Dzięki wydarzeniom nie tylko ostatnich dni, ale nawet lat, widać wyraźnie, że w strategii geopolitycznej Amerykanów, Polska nie tylko przejęła rolę Niemiec, ale zajmuje stanowisko co najmniej równorzędne Izraelowi.
W swoim przemówieniu sekretarz stanu administracji prezydenta Trumpa Pompeo, zachęcił (lub nawoływał jak raczej należałoby tłumaczyć słowo „urge”) Polskę do zaprojektowania ustawy regulującej zwrot majątków osobom, jakie straciły je podczas holokaustu.
Należy zwrócić uwagę na dobór słów w powyższym zdaniu - każde zapisane w nim słowo zostało bowiem rozważone przez wiele osób z najściślejszego kręgu prezydenta. Zanim cały zwrot ostatecznie sformułowano, zdanie było wielokrotnie zmieniane i redagowane, a w doborze słów sprawdzano wszystkie możliwe synonimy każdego z nich.
Po pierwsze i co najważniejsze - nie użyto słowa „oczekuje" (expect). Użycie słowa „expect” oznaczałoby postawienie warunku. Ominięcie tego słowa konotuje fakt wywierania presji na Polskę pod wpływem swoich głównych interesariuszy, ale nie stawia sprawy jako warunku do kontynuowania sojuszu z Polską w obecnym lub nawet rozszerzonym kształcie.
Po drugie, nie padają żadne sugestie co do zakresu lub kształtu sugerowanej ustawy. Ustawę można przecież napisać w różny sposób. Można na przykład wyjaśnić, że po odszkodowania należy kierować się do Berlina.
Jak zatem interpretować powyższe słowa sekretarza stanu USA?
Powszechnie wiadomo, że środowiska kierujące pod adresem Polski roszczenia finansowe, mają duży wpływ zarówno na politykę Izraela jaki i USA. Na dzień przed Konferencją Bliskowschodnią, przedstawiciel prezydenta USA musiał zabrać w tej sprawie głos w sposób jaki zadawalałby władze Izraela, ale jednocześnie nie nadwyrężył sojuszu z Polską.
Administracja prezydenta Trumpa postanowiła złagodzić akcent zgodny z linią interesu wielu środowisk żydowskich, na korzyść innego sojusznika jakim jest Polska. Wystąpienie sekretarza Pompeo to ważny sygnał określający równowagę w tym kluczowym dla sytuacji globalnej sojuszu, którego środek ciężkości przeniósł się bliżej Warszawy.
Innymi słowy, Amerykanie jasno wyartykułowali swoją postawę względem Tel Awiwu i Warszawy: nasze związki z Izraelem są niezwykle cenne i będziemy namawiać innych sojuszników do rozwiązań korzystnych dla Izraela, ale stosunki z Warszawą są na tyle ważne, że nie zostaną postawione w trybie warunkowym przez wzgląd na interes innych sojuszników.
W skali polityki międzynarodowej to wydarzenie niebywałe i bez precedensu.
Teraz ruszy kierowana z Moskwy propaganda próbująca tej rzeczywistości zaprzeczyć. W innym przypadku Kreml musiałaby bowiem przyznać się do dotkliwej porażki międzynarodowej, a do tego oczywiście drużyna Putina nie będzie skłonna.
=====
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 16481
Mieszkam od 30 lat w Am. Pn. - słowa "urge" używa się żeby kogoś ponaglić i to w sposób zawstydzający - persistently to persuade someone to do something.
Skoro "w doborze słów sprawdzano wszystkie możliwe synonimy każdego z nich" to jeszcze gorzej, że właśnie tego słowa użyto.
Cytat z wypowiedzi Pompeo:
“We also appreciate the importance of resolving outstanding issues of the past, and I urge my Polish colleagues to move forward with comprehensive private property restitution legislation for those who lost property during the Holocaust era,”
To jest po prostu chamski nakaz namiestnika a nie "dyplomatyczne" nawoływanie...
Chodzi o to jaki praktyczny wydźwięk ma dane słowo (lub słowa) a nie jego dosłowne tłumaczenie, podobnie jak z użyciem "pretty good" i "very good". Dosłowne tłumaczenie jest praktycznie takie samo ale proszę rodowitemu kanadyjczykowi albo amerykanowi powiedzeć komplement używając zwrotu "pretty good" żeby się przekonać jaka to różnica.
Podkreślam - dosłowne tłumaczenie, zwłaszcza z google jest bardzo zwodne, trzeba znać kulturalne knowenanse danego kraju oraz wagę i wydźwięk danych zwrotów żeby się w maliny nie wpuścić. Na przykład proszę sobie dosłownie przetłumaczyć dowolny idiom i zobaczyć czy to ma sens.
Z tego względu przy tłumaczeniach korektorami są zawsze ludzie dla, których dany język jest językiem ojczystym...
Niech PiS zrobi to samo co powinno zrobić PO. Niech przestanie się zajmować czymkolwiek, bo wszystko p......
Jacek Wilk | Żydom nie damy już ani złotówki: https://www.youtube.com/…
Przypominam PIS-owi, że dopóki nie wprowadzą amerykańsko-żydowskiej dyktatury (to też zdrada), to istnieje Trybunał Stanu.https://pl.wikipedia.org…
https://wpolityce.pl/pol…
https://wpolityce.pl/pol…
https://wpolityce.pl/pol…
Może wystarczy? Co zostanie z Polski do jesieni?
OK. Można być pełnym dobrej woli i plucie w twarz nazywać wiosenną mżawką, choć przymrozki w pełni, bo kiedyś coś może dzięki niej zakwitnie...
Poza wieloma zagrożeniami warto pamiętać, że Izrael bardzo często fauluje Polaków poprzez Moskwę. Natomiast Amerykanie są w stanie sprzedać ojca i matkę, gdy interesy będą wymagały odwrócenia sojuszy. Przecież liczy się także trzeci gracz - Chiny. Szeremietiew: "Kilka razy Chiny deklarowały bardzo wyraźne poparcie dla Iranu. Podkreślały, że są gotowe wspierać to państwo, nawet w sytuacji, gdyby doprowadziło to wybuchu III wojny światowej. To wydaje się strasznie ryzykownym stanowiskiem." [za: https://wpolityce.pl/pol… ]
Mało tych, porzuconych / wystrychniętych na dudka przez USA, przyjaciół było już w historii? Przypominam taki zestaw faktów/dokonań: https://naszeblogi.pl/64…
https://naszeblogi.pl/co…
Tak ku pamięci...
Co do Blaichmana, to jest artykuł pochwalny w Jews Washington Post, gdzie jest fragment:
The foundation also recounted the execution of two German collaborators by Mr. Blaichman’s unit. “They admitted they were the ones who brought the Germans when our people were murdered,”
https://www.washingtonpo…
Z Wikipedii: "Według pamiętnika Bleichmana oddział zamordował m.in. dwóch młodych żołnierzy AK."
I tyle w temacie innych "dementi".
Relacja dziennikarki telewizji NBC i MSNBC. Andrea Mitchel stojac w centrum Warszawy tlumaczyla widzom swojej stacji, ze powstanie w getcie w 1943 roku bylo wymierzone przeciw "polskiemu i nazistowskiemu rezimowi".
Mike Pompeo w trakcie konferencji bliskowschodniej zwrócil sie do "polskich kolegów", by przyspieszyli prace nad ustawa, która umozliwialaby obywatelom amerykanskim uzyskanie odszkodowan od... Polski. Chodzi o osoby pochodzenia zydowskiego, które utracily nieruchomosci w dobie Holocaustu.
To o tyle zaskakujace, ze kwestia roszczen majatkowych zostala zamknieta juz w 1960 roku. Rzad USA na mocy umowy z Polska przejal na siebie wszelkie roszczenia wlasnych obywateli i zobowiazal sie, ze nie bedzie wysuwal, ani popieral zadnych dalszych roszczen.
Pompeo w tym samym przemówieniu pochwalił Franka Blajchmana, obywatela USA o polsko-żydowskich korzeniach. Zmarły przed kilkoma tygodniami deweloper po wojnie był stalinowskim oprawcą - pracował w Urzędzie Bezpieczeństwa w Kieleckiem
A na koniec Pence zacytował słowa "wielkiego polskiego bohatera" Lecha Wałęsy. - Trzymamy głowy wysoko w górze, bo wiemy, jaka jest cena wolności - powiedział.
Same "sukcesy"...
Trzeba się zdecydować, nie ma tak że zje się ciasteczko i nadal ciasteczko się ma.
Skoro umowy podpisywane za czasów PRL - czyli wtedy gdy byliśmy pod okupacją sowiecką nadal mają moc obowiązującą to tym samym uznajemy ciągłość pomiędzy PRL a IV lub jak niektórzy piszą V RP.