Misja

 
Można się zamknąć w zamku na szczycie kryształowej góry, rozmyślać i spisywać nawet mądre przemyślenia. Nie przejmować się. I patrzeć z góry.Może cię nie rozumieją, bo to, co piszesz jest takie abstrakcyjne. Lecz, jeśli jest to naprawdę mądre, to kiedyś zrozumieją.
 
Największy truizm naszych czasów – świat się zmienia. No jasne, że się zmienia. Szybko się zmienia. Też prawda. Czy dla większości ludzi za szybko się zmienia? Zmiana wymusza ich własną zmianę, a oni nie potrafią już nadążyć. I są okropnie sfrustrowani. Zupełnie słusznie chcą spokoju i bezpieczeństwa. Lecz toczy się niewypowiedziana wojna i nie ma rady – ważnym elementem tej wojny jest właśnie niepokój i zwątpienie. To potężna broń w rękach przeciwnika. Rozwalenie rozumu to mniej więcej to samo, co kula w łeb. I jakie czyste i higieniczne – nie ma tyle krwi brudzącej wszystko, nie ma bólu i cierpienia. Nie ma tragedii umierania.
 
Można też nie siedzieć tam u góry, odizolowany od świata i chaosu, który przewala się przez planetę.
Można pisać codziennie. O tatusiu – bohaterze, któremu nieustannie oddajemy cześć, bez cienia refleksji, jak byśmy sami zachowali sę na jego miejscu. A to nie jest takie pewne, bo lubimy swoje cappuccino, czy schabowego z kapustą, spacerek po sławnym rynku i urlop w ulubionym kurorcie. Na miejscu bohaterskiego tatusia byśmy tego nie mieli. Lecz z tatusiem czujemy się lepiej. Przyczepimy sobie w klapie PW, kotwicę warszawską lub ukoronowanego orzełka. A może dla odmiany opornik? Zobaczymy skąd wieje wiatr.
Można komentować codzienne faux pas ważnych polityków. To zrobili źle, a tego nie zrobili, choć powinni. Jestem przecież poważnym szydercą i każda władza będzie na moim celowniku, bo jestem na wskroś obiektywny i jak się dzisiaj mówi – suwerenny. I najważniejsze – kitu już sobie nie dam wcisnąć ! Czyżby?
 
Kiedyś były dobre i nie idiotycznie drogie restauracje, gdzie można było zjeść wspaniały obiad, czy kolację. Z całym ceremoniałem: zaczynając od aperitifu, dalej przystawki, dalej ulubiona zupa i danie główne i kończąc deserem, kawą i koniakiem. Spokojne dwie godziny rozkoszy niewymuszonej i sztucznej.
Dzisiaj przeważają fast foody i food tracki. Sushi, kebab i hamburger. No i oczywiście, obowiązkowo frytki do tego. Z keczupem albo majonezem. Piętnaście minut i jesteśmy syci. Jeszcze tylko duża kola z papierowego kubka.
 
Tak to dzisiaj jest ze wszystkim – smaczne kąski, zamiast pełnego, celebrowanego obiadu.
Takie kąski to stary wynalazek. Jak się tresuje psy, czy konie, to trener ma pełne kieszenie smacznych ulubionych kąsków. Jak zwierzę wykona dobrze ćwiczenie, to dostaje od opiekuna taki ulubiony przysmak, który schrupie i zadowolone macha ogonem.
 
Teraz tą samą technikę stosuje się nagminnie wobec ludzi.
Popatrzmy tylko na media, w tym głównie na internet. Praktycznie bez przerwy zarzucani jesteśmy kąskami: celebrycko – politycznie – katastrofalnymi.
Nie żywią już nas wykwintnym obiadem. Karmią nas duperelami. Mało ważnymi, lecz atrakcyjnymi i wzbudzającymi emocje.
Nawet cyniczni i ironiczni władcy internetu, kpiąc sobie z pospólstwa, wprowadzili niemalże obowiązkowy element – cookies. Ciasteczka, czyli kąski. Będą ci indywidualnie podrzucać twoje ulubione przysmaki: buty do biegania, gołe panienki,egzotyczne perfumy, czy kolejny smartfon.
 
W miarę przyzwoity i uczciwy internauta zamierzający pisać i dzielić się swoimi myślami, wiedzą i emocjami, musi rozwiązać ważny problem – czy wspiąć się na kryształową górę i tam spokojnie, nie patrząc na gawiedź, pisać, jak to się mówiło, sobie a muzom, albo nieco gorzej – do szuflady, mając nadzieję (a każdy ją ma), że w końcu zostanie odkryty i doceniony.
A może jednak przyłączyć się do głównego nurtu i samemu zacząć płodzić kąski – reakcje na kąski, podsuwane przez władzę, kontr-władzę, ważnych tego świata i ich medialne tuby.
 
I tak na oko, 90% piszących internautów, czyli blogerów, wybiera między jednym a drugim i już dalej nie idzie. Choć mogliby, gdyby głębiej przemyśleli swój pobyt w mediach społecznościowych. I zrozumieli, jak ważne dla wszystkich to może być.
 
Poważne zadanie, które chce się prowadzić, zazwyczaj określa się misją.
Misja to także stan umysłu. Pojęcie tego i pełne uświadomienie sobie, że misje zazwyczaj bywają trudne. Inaczej były to zwykły projekt, albo zadanie do zrealizowania. Misja to także nie jest płynięcie w głównym nurcie, co, jak wiemy, jest tak przyjemne i wygodne. To niestety płynięcie pod prąd. Lub jak kto woli – droga pod górkę.
Lata w miarę stabilnej sytuacji, nieważne, czy dobrej, czy złej, powodują przyzwyczajenie i zobojętnienie. Tworzą gorset poglądów i stereotypów. No... może nie jest dobrze, ale jest nieźle. Tańczymy w rytmie uspokajającego walca. I chcemy nadal tak tańczyć. Ten rytm wbił się nam w serce i mózg. I jest taki przyjemny. Usypiający.
A misja, której cel już widzimy, ma nagle i potężnie wiele zmienić.
To jak nagłe podwodne trzęsienie ziemi, a potem fala tsunami, która niezbyt szybko, ale bezwzględnie wdziera się na ląd, po drodze niszczy wszystko i na końcu, cofając się pozostawia krajobraz zniszczeń i ruin. Po tym trzeba będzie wszystko mozolnie odbudować.
To takie proste – nie da się wybudować nowego, pięknego domu, bez uprzedniego rozebrania aż do fundamentów starej ruiny.
 
Powiedzmy, że bloger piszący w internecie, mający świadomość, że czytają go tysiące ludzi ma jakąś misję. I zdecydował, że będzie ją realizował skutecznie do końca.
Powiedzmy, że widzi on, że otoczenie, społeczeństwo w którym żyje, jest według jego obserwacji, poważnie zdegenerowane. I podjął się misji przyłączenia się do naprawy tego. Przyłaczenie nie oznacza, że zacznie on realizować czyjąś misję, jakiejś grupy, jakiegoś zespołu, czy nawet partii. Nie. On nadal będzie realizował swoją misję, a gdy będzie mu z kimś po drodze, to dalej pójdą wspólnie. A gdy nie będą mogli się zgodzić, to się rozejdą. Proste.
Ważna bardzo jest konsekwencja i głębokie przekonanie o swoich poczynaniach. Co w żadnym wypadku nie oznacza zasklepienia się w skorupie niezmiennych idei. W każdym skutecznym działaniu musi się być w miarę elastycznym. Giętką linką przetkasz rurę kanalizacyjną, a sztywnym prętem tej samej średnicy nie. Do takich akcji potrzebna jest wyobraźnia i przewidywanie. Pomysłowość zresztą też.
 
Już napisałem, że będzie się płyneło pod prąd, więc opór otoczenia bedzie duży.
Szczególnie duży i na tym się skoncentruję, jest w internecie. Spowodowane jest to swobodą dostępu, swobodą wpływu i manipulowania i względną anonimowością, bo operatorzy przysięgają zachowanie poufności danych osobowych, w co nigdy nie wierzyłem i co się potwierdziło ostatnią aferą Facebooka.
 
Jeżeli ktoś jeszcze ma wątpliwości, to uważam się za blogera misyjnego, a nie tylko obserwatora i interpretatora rzeczywistości.
Misja jest oczywista – sanacja Rzeczypospolitej i edukacyjno – wychowawcze podniesienie standardów obywateli (już słyszę te śmiechy – ten chamski typek mówi o wysokich standardach. No nie! Proszę zapytać – dla kogo chamski? Dla zdecydowanych wrogów, szuj i antypolaków – tak. Dla pozostałych paru tysiecy moich stałych czytelników – nigdy nie. Na jednym z portali przy każdym felietonie, atakuje mnie ciągle ta sama, stała dziewięcioosobowa grupa trolli, którzy nic nie piszą, nic nie komentują w temacie, tylko już od lat dziesięciu robią nieustanną zadymę. Powiązania z polską centralą Kremla w Olsztynie są bezspornie udowodnione; powiązana z drogą via Kaliningrad do St. Petersburga oczywiste, więc dla mnie są na odstrzał. Nigdy nie będę miał dla nich litości. Lecz to tylko 9 awanturników. A ten konkretny, propaństwowy felieton, do tego momentu przeczytało tylko na tym jednym portalu 4500 internautów, a w całym internecie już ponad 50 tysięcy. To ja się mam sprzeniewierzyć misji poprzez kulturalne i łagodne zachowanie w stosunku do oczywistych moich wrogów? A moimi wrogami są dlatego, bo udowodniłem, ze są wrogami Polski. Niech się walą.)
 
Staram się przypominać i nakłaniać do stosowania odwiecznych rycerskich i szlacheckich wartości. Tych najważniejszych i najpiękniejszych.
Czy człowiekiem szlachetnym, nie mówiąc już o rycerskości, jest internauta, parę razy dziennie nazywający swojego prezydenta, zniekształcając jego nazwisko, Juda? Czy to jest w kanonie naszych szczytnych cech narodowych? Mów mi w twarz, że jestem szabesgoj, bo uważam sukcesem wspólne oświadczenie Polski i Izraela o tym, że antypolonizm i antysemityzm to wielki międzynarodowy sukces polskich władz i dyplomacji. Ja to spokojnie zniosę i zapewne zjadliwie się do tego odniosę. Lecz pogarda i nienawiść do wywalczonej przez nas tak ciężko władzy, jednoznacznie  wskazuje, że całe to niby prawicowe zadęcie było fałszem i obłudą i podparte jest brakiem kultury i wychowania.
Nie jest to uczciwe, lojalne i przyzwoite. I w żadnym wypadku nie może to być postawa szlachetna. To jest dokładnie przywołanie ruskich wzorców kulturowych. Pogarda do indywidualnego człowieka, żołnierzy, których Stalin świadomie wysyłał, dając szklankę wódki przed walką, na bezsensowną śmierć.
 
Więc walczmy o kodeks moralny. O przywrócenie prawidłowej hierarchii wartości, co psuto przez wieki. I jasne i konkretne nazywanie czynów i postawy jednoznacznie po imieniu. Morderca jest mordercą, a nie chorym, nieszczęśliwie zakręconym człowiekiem. A złodziej złodziejem, a nie sprytnym gościem, cwanym biznesmenem nieco naginającym prawo, załatwiaczem, czy niewinną sekretarką wynoszącą długopisy z pracy.
Bądźmy uczciwi wobec siebie i wobec innych.
Walczmy. Nie dajmy się tak łatwo otumanić sowieckiej agenturze i ich przyjaciołom z Brukseli, którzy potrafią zrelatywizować wszystko tak, byśmy w końcu nie wiedzieli, co jest czarne, a co białe i co jest złe, a co dobre.
 
Taka edukacja, nie tylko w stosunku do dzieci już od przedszkola, lecz również wobec dorosłych, którym III RP skutecznie zorała mózg, jest natychmiast potrzebna. Aż w końcu odrodzą się autorytety cieszące się powszechnym szacunkiem. A jakie to jest trudne zadanie świadczy niedawna napaść na marszałka seniora Kornela Morawieckiego. To jest prawdziwy wstyd i hańba.
 
Pisanie misyjne ma też taką cechę, że pisze się dla pewnego, nieco odległego celu. Nie tak bardzo odległego. Czy tylko parę lat, to już od nas wszystkich zależy. I w tym pisaniu, "tu i teraz", codzienną sieczkę, te podrzucane głupie kąski spycha się na drugi plan. Chwilowe sukcesy, czy błędy nie są aż tak istotne. Często zresztą są źle zrozumiane, albo też przez wrogów zmanipulowane. Powinniśmy mieć do tego należyty dystans i pewną nieufność. Istnienie fake newsów i ta tak zwana wojna hybrydowa w internecie powinna zwiększyć naszą czujność i nie powinniśmy przyjmować wszystkich doniesień jak prawdę objawioną.
 
To chyba najgłówniejszy cel tej misji – zmusić ponownie wszystkich Polaków do samodzielnego myślenia. Bezrefleksyjne łykanie klusek, jak robią to gęsi, prowadzi do stłuszczenia wątroby, czyli wyprodukowania Pâté de foie gras de Strasbourg, ekskluzywnego przysmaku bogatych utracjuszy.
Takie właśnie kluseczki są nieustannie kładzione, przez antypaństwowe media – TVN, Polsat (nieco mniej ostatnio), Gazetę Wyborczą i jej Radio TOK FM, czy niemieckiego Newsweeka. Wielu pożera je z lubością. Miejmy litość nad nieszczęsnymi, jak wykazaliśmy litość nad kornikiem drukarzem.
 
 
W dobrym państwie, którym, o czym jestem przekonany, wreszcie się staniemy, wszyscy muszą poruszać się bezwzględnie i bez wyjątku w sferze prawa i moralności. Tak – nierozerwalnie prawa i moralności. Nigdy, albo w tym, albo w tym.
Czy była pierwsza prezes Sądu Najwyższego, pani Gersdorf, powołując się na jeden konkretny punkt Konstytucji i twierdząc, że nadal jest I prezes, bo tak mówi litera prawa jest w porządku? Oczywiście, że nie jest. Bo całkowicie odrzuca moralno – etyczny aspekt obecnych władz RP, decydujących o jej przejściu w stan spoczynku.
Identycznie bronili się przez dziesięciolecia hitlerowscy zbrodniarze, chowając się za literą prawa i twierdząc, że wyłącznie działali na rozkaz.
Czyli prawo górą i pieprzyć sprawiedliwość.
Czy ci niemądrzy totalni posłowie i rozhisteryzowani antyrządowi działacze, dumnie paradujący w koszulkach z napisem KONSTYTUCJA (były rozdawane za darmo swoim) mają pojęcie, co robią? Bronią papierowej umowy społecznej z dawnych czasów, byleby tylko nie stała się sprawiedliwość i uczciwość, a fatalną konstytucję nadal używano do oszustw, kradzieży i wszechobecnej korupcji.
 
Oni wszyscy, ci totalni i nie tylko, mają też swoją misję. I to dobrze opłaconą misję. Tego chcą wielcy tego świata. Oczywiście – nie wszyscy. Ci – antypolscy.
Dla nich Polska ma być obszarem działań neokolonialnych. Nigdy nie powinna być mocna i suwerenna, bo będzie miała wpływ na sąsiadów i pozostałych z postsowieckiego bloku. A przykład Polski może być zaraźliwy. I lata kształtowania zombie z obywateli Zachodu mogą pójść na marne.
Mogą, nie daj Boże, wszyscy zacząć myśleć i przestać słuchać samozwańczych przywódców. Co wtedy się z nimi stanie?
 
 
.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika cyborg59

31-07-2018 [16:59] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Oberwiesz ! 
Mimo istnienia na tym portalu silnego kordonu chroniącego przed trollami. Piszesz :"misja", ludzie czytają ; "propaganda".
Piszesz o dziewięciu stałych trollach/agentach, a ja widzę ze smutkiem kolejne dwie, czy nawet trzy osoby, które nagle dokonały zwrotu o 180 stopni !  Obecnie. 
Dla mnie bolesne było przepoczwarzenie się Trybeusa. Było, przeszło. Teraz pewnie się wstydzi. Albo zmienił nicka ?

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-08-2018 [04:47] - jazgdyni | Link:

Widocznie to trollowanie na zamówienie staje się intratnym zatrudnieniem. Pewnie więcej, niż 15 zł/godz., jak chcą Ukraińcy.
Tak, jak piszę  - moralność w dużej części narodu leży na łopatkach. Jak ten afrykański wirus świnie, tak sowiecka mentalność sporą rzeszę Polaków. Masz już dwa zegarki na ręku? Nie ważne, weź trzeci.
Z dwojgiem trolli miałem kontakt osobisty: to właśnie Trybeus i Jjj. Odniosłem dobre wrażenie. I teraz się głowię - czy byli to fajni ludzie którym a) odbiło, b) dali się kupić. Bo tak drastyczna zmiana poglądów trudna jest do wytłumaczenia.

Obrazek użytkownika Pers

01-08-2018 [06:36] - Pers | Link:

A nie przyszło ci do głowy, że to porządni ludzie, którzy przejrzeli na oczy i mają odwagę się do tego przyznać?

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-08-2018 [08:46] - jazgdyni | Link:

Choćby to, że to TY właśnie napisałeś, czyni z tego bzdurę i fałsz. Cóż, takie są koszty bycia agentem.

Obrazek użytkownika Pers

01-08-2018 [14:17] - Pers | Link:

To trybeus i Jjj są agentami?

Obrazek użytkownika xena2012

31-07-2018 [21:38] - xena2012 | Link:

Misja to dziś niemodne i nielubiane słowo.Mozna raczej powiedzieć -kontrakt za tyle a tyle.Przynajmniej tak wnioskuję patrząc na opozycję czy media polskojezyczne służące obcym,czy te dziwaczne osoby z napisem Kon-sty-tu-cja na koszulkach które swoje wrzaski wyceniają na pieniądze.

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-08-2018 [04:52] - jazgdyni | Link:

Oj niemodne. Przynajmniej u nas, gdzie funkcjonuje amerykańskie project plan. A w Stanach termin misja już z fanfarami wraca. Sukces trzech kolejnych Mission Impossible to potwierdza. Ponownie zaczyna się zauważać, jak choćby po PO, że postawa bezideowa, bez pomysłu i właśnie dobrego planu, jest skazana na klapę. Ludzie ciągle mają nadzieję i chcą słyszeć coś, co pobudza wyobraźnię. Dlatego też tak namiętnie grają w Lotto.

Obrazek użytkownika Dorota M

01-08-2018 [10:14] - Dorota M | Link:

Myślę, że należy przywrócić dawne znaczenie ważnym słowom i nauczyć tego dzieci, aby te dzieci od nowa nauczyły tego swoich rodziców. To taka moja mrzonka, bo raczej w dzisiejszej szkole się tego nie nauczą. Odnośnie tych co napadają na policjantów, to oprócz pieniędzy, zapewne popycha ich nienawiść, do wszystkiego co polskie, ale także do nas, zwykłych Polaków, którzy nadal mają polski kręgosłup.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

01-08-2018 [10:44] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Autor

Panie Januszu!
 
Problem obecnych mediów społecznościowych, do których należy także ruch blogerski polega na tym, że Polacy dali się podzielić, najpierw przez lewaków, a potem przez prawicowców na dwie patologicznie nienawidzące się grupy obywatelskie. Pierwsza z tych grup to ci, którzy jako słowo objawione traktują lewackie media meinstreamowe, dla drugich zaś biblię zastąpiły media prawicowe. Pierwsi czytają jedynie Gazetę Wyborczą i oglądają TVN24 oraz Polsat, drudzy zaś czytają tylko i wyłącznie Gazetę Polską oraz oglądają TVP REPUBLIKA i TVP Info. Sęk w tym, że jedne i drugie z wymienionych mediów kłamią jak najęte i uprawiają nieprzyzwoitą propagandę. Zaś PRAWDA jak zawsze leży pośrodku. Dlatego uważam, iż rzetelny bloger, którego misją jest dobro Polski musi być tu i tam. W przeciwnym razie staje się tubą formacji politycznej, którą bezkrytycznie bałwochwali i wcześniej, czy później staje się niewiarygodny i po prostu śmieszny.
 
Pozdrawiam Pana jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

01-08-2018 [10:57] - jazgdyni | Link:

Witam Panie Krzysztofie

Dali się podzielić? Duże uproszczenie, ale w sedno. Czy mądry, przyzwoicie wykształcony naród, o wysokim morale dałby się podzielić? O to właśnie trzeba walczyć, by ludzie już więcej nie dali sobą sterować. Do tego jest praca u podstaw. Wspięcie Polaków na wyższy poziom moralno - etyczny.
Pamiętajmy - nie ma zła, jest tylko brak dobra. (Św. Tomasz z Akwinu)

Pozdrawiam

Ps. Czy jeśli TVN, GW i Polsat uprawiają kłamliwą propagandę, to TVP, Gapol, TV Republika mają się poddać i przestać z nimi walczyć? A jeżeli mają dalej walczyć, gdy przeciwnik walczy nieuczciwie i sędzia też jest skorumpowany, to co mają robić, by widzowie nie uciekli. Wrzucenie klipu Trzaskowskiego "Za Rafała" uważam za majstersztyk PR?

Obrazek użytkownika xena2012

01-08-2018 [20:36] - xena2012 | Link:

Podziały zawsze były,są i będą,we wszystkich społeczeństwach i nie tylko w Polsce.Nie podziały sa najgorsze ale ukształtowanie społeczeństwa na bezwolną masę.Pani Dorota pare wpisów wyżej trafnie to ujeła,szkoły nie ucza obywatelstwa ani patriotyzmu od lat.Dlatego ci co dzisiaj tak krzykliwie protestują uważają,że to oni maja misje do spełnienia tylko nie wiedzą o co protestują uważając że sam wrzask wystarczy.