Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Repolonizacja mediów - co w tej kadencji Parlamentu
Wysłane przez piastolsztyn w 07-03-2018 [20:59]
Nie jest chyba dla nikogo tajemnicą, że w tej kadencji Parlamentu nie będzie zapowiadanej repolonizacji mediów. Mamy kolejne wybory, ale jest coś, co można i należy zrobić. I to szybko.
Wystarczy drobna zmiana, ustawowy nakaz, aby nazwę czasopisma lub strony internetowej zaczynać od nazwy głównego właściciela, np. AxelSpringer. onet.pl (nie wiem kto jest właścicielem portalu), albo gazeta News Week nazywałby się Axel Springer News Week (tu również nie wiem, czy podaję właściwego właściciela). A co by było, gdyby było np. agora.wp.pl - uwagi, jak poprzednio. Tak samo należałoby traktować artykuły, które pojawiałyby się najpierw w mediach głównych właścicieli, a potem byłyby tłumaczone, czy przerabiane na polskie artykuły (kalki) - obowiązek ujawniania źródła.
Z czego wynikałoby takie prawo? Z prawa odbiorcy treści medialnych, aby znał on właściwe źródło informacji, który czytając źródło niemieckie, wiedziałby, że jest ono niemieckie, właśnie. Czy jakieś inne oznaczenia? Jeśli jest coś efektywnego i potrzebnego, jak najbardziej. Taka ustawa nie ograniczałaby, ani nie regulowałaby prawa własności. Dawałaby jedynie prawo konsumentom do elementarnej informacji, nic więcej.
Piotr Solis
Komentarze
07-03-2018 [21:11] - Jabe | Link: A co z mediami rządowymi?
A co z mediami rządowymi? Poprzedzamy nazwą głównej partii, czy wszystkich koalicjantów?
07-03-2018 [23:23] - Tamburyn | Link: Poszedłbym jeszcze dalej,
Poszedłbym jeszcze dalej, przed nickiem koniecznie narodowość autora np. Chińczyk Jabe, albo Papuas Jabe, albo Ży...( no co ty głupia klawiaturo chciałaś napisać..)Jabe itd. itp. Zaznaczam, że wszelkie podobieństw do domniemanych blogerów jest przypadkowe.
08-03-2018 [18:32] - Swisspola | Link: Jaka repolonizacja?
Jaka repolonizacja? Morawiecki obiecuje JP Morganowi 22 mln zł subwencji za stworzenie w Polsce nowych miejsc pracy, a jednocześnie będący w PiS-owskich łapach PKO BP zapowiada zwolnienie 950 osób. Podnosi się podatki i opłaty za benzynę, a jednoczenie obiecuje się nawet 220 mln zł subwencji Koreańczykom, jeśli zbudują w Polsce fabrykę baterii do samochodów elektrycznych. Biedakom z niemieckiego Mercedesa daje się 70 mln zł dotacji, za to, że zbudują fabrykę silników i zatrudnią w niej polskich niewolników. Gliński daje 100 mln zł biednym Żydom, aby zadbali o swoje nekropolie, a my Polacy musimy co roku żebrać na ratowanie zabytków powązkowskich! Przypominam, że żydowskie gminy dostały już na ten cel ponad 8 mld zł w latach 90-siatych! Tak wygląda patri(di)otyzm i repolonizacja według PiS-u. PiS-owska reprywatyzacja ma plegać na tym, że tanio sprzedadzą, a drogo odkupią. Masz racje, że repolonizacja nie tylko mediów jest konieczna, tylko ja nie widze na polskiej scenie politycznej takiej opcji, która mogłaby i chciałaby tego dokonać. No może chciałby Kukiz, ale jest przez te wszystkie bandy polityczny zbytnio dyskredytowany!
08-03-2018 [18:52] - Jabe | Link: Tu chodzi o „repolonizację”
Tu chodzi o „repolonizację” mediów, czyli żeby wszystkie szczekaczki szczekały unisono.
08-03-2018 [19:22] - piastolsztyn | Link: Emocja co niektórych
Emocje co niektórych sprawiają, że czytają bez zrozumienia. Już w pierwszym zdaniu piszę, że repolonizacji, a przynajmniej w tej kadencji Parlamentu, nie będzie. Zwróciłem jednakże uwagę, że idę do sklepu, mam informację, że np. kartofel (ziemniak) jest z Hiszpanii, a burak z Włoch. Jakie jest logiczne uzasadnienie, aby analogicznej informacji nie stosować w obszarze mediów?
Parę osób, co wyraźnie widać, wpadło w panikę, bo byłby to koniec demagogii i udawania mediów polskich. To chyba nawet gorsze, niż próba repolonizacji i niezwykle skuteczne. Wtedy wartość takich mediów skurczyłaby się do ułamka ich dzisiejszej wartości. Dzisiejsi właściciele byliby wręcz zainteresowani zbyciem udziałów.
08-03-2018 [19:57] - Jabe | Link: Przypominam, że w tym kraju
Przypominam, że w tym kraju przez wiele lat dominowała pewna arcypolska gazeta.
Skończyłoby się na tym, że dzisiejsi właściciele przekazaliby udziały spółkom o bardzo polskich nazwach, ewentualnie dodatkowo dla niepoznaki rozmywając relacje własnościowe (n.p. wymieniając się udziałami). Rezultat byłby taki, że wszystko stałoby się jeszcze bardziej zagmatwane i nie wiadomo by było, kto pociąga za sznurki.
Może i wiemy, że burak jest z Włoch, ale nie wiemy, kto go wykopał i, co ważniejsze, nie wiemy, kto do niego dopłacił. Może to jest jakiś trop? Dowiedzielibyśmy się, za ile obiektywność sprzedają obecne arcypolskie media.
Nie rozumiem, jakim sposobem to wszystko zapobiegłoby demagogii?