Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Od A do Ą I Wkurz Codzienny

Izabela Brodacka Falzmann, 10.02.2018

Cóż znaczy powiedzenie od A do Z? Znaczy, że wyczerpaliśmy temat i ujawniliśmy wszelkie jego implikacje. Znaczy, że opisujemy rzeczywistość we wszystkich jej aspektach, nic nie ukrywamy i nie przemilczamy prawdy nawet niewygodnej dla nas, naszych przyjaciół, naszych stronników czy naszych mocodawców. Publicystyka krajowa nie tylko głównego nurtu (zwanego przez niektórych słusznie nurtem gównym czyli nurtem szamba ) lecz i wielu pism szczycących się przynależnością do centrum lub wręcz prawicowych zasługuje jednak co najwyżej na podtytuł  „od A do Ą”.
Z wyjątkiem ostatniej prowokacji TVN dotyczącej  rzekomych obchodów urodzin Hitlera w lesie przez grupkę jego fanatycznych zwolenników. Wszystko tu zostało z całą pewnością wyreżyserowane od A do Z. Cóż bowiem robili podczas tej rzekomo spontanicznie zorganizowanej uroczystości dziennikarze TVN i to z kamerą. Skąd się wzięli? Zostali zaproszeni przez uczestników zabawy tak głęboko przekonanych, że jest ona nielegalna, że musieli aż ukrywać się w lesie? Gdzie tu sens i logika? Wyobraźmy sobie następujący scenariusz podobnego wydarzenia. Oto grupa dziennikarzy TVN z kamerą uczestniczy w napaści na grzybiarza i nie tylko nie przeciwdziała eskalacji konfliktu lecz czeka na zabicie grzybiarza po czym ze świętym oburzeniem publikuje fotoreportaż z przebiegu morderstwa. Dziennikarze TVN zamiast rozpędzić smarkaterię na cztery wiatry uczestniczyli w nielegalnych obchodach, więc powinni być traktowani i sądzeni jako współwinni.
Wracając do naszych prawicowych publicystów oraz ich dobrego samopoczucia wyrażającego się podtytułem od A do Z. Jak już napisałam zasługują jedynie na podtytuł od A do Ą.  Weźmy aferę reprywatyzacyjną. Jak jest możliwe, że żaden dziennikarz tak zwanej prawej strony nie podjął tematu zgłaszanego choćby przeze mnie w Warszawskiej Gazecie. Nikogo nie obchodziło, że tysiące lokatorów jest prześladowanych przez przestępców zwanych „czyścicielami kamienic” albo wręcz wyrzucanych na bruk? Nikt nie rozumiał mechanizmu złodziejstwa tak prymitywnego, że do zrozumienia przez niepiśmiennego kieszonkowca z Pragi? Nikt nie interesował się kto oprócz Waltzów otrzymał pieniądze za kamienicę przy ulicy Noakowskiego 16, dlaczego pomimo udowodnionego oszustwa tych pieniędzy nie zwrócił i dlaczego jego nazwisko nie jest ujawniane? Nikt nie opisał również działalności firmy skupującej nieruchomości w celu ich rewitalizacji, firmy tak groźnej i niebezpiecznej, że jak dotąd wspominając o niej na wszelki wypadek nie wymienia się  jej nazwy?
Dlaczego żaden dziennikarz pomimo próśb zdesperowanych mieszkańców Konstancina nie chciał zainteresować się swego czasu aferą związaną z „łąkami oborskimi”. Przypomnę, że SGGW dosłownie za grosze sprzedało łąki oborskie zrabowane przez komunistów Potulickim, a użytkowane przez uczelnię, zamkniętej grupie inwestorów podanej przez ministerstwo na ścisłej imiennej liście. Fotokopia tej listy jest w posiadaniu społeczników z Konstancina czyli przedstawicieli stowarzyszenia Stańczyk. Wśród protegowanych przez ministerstwo inwestorów była rodzina Chojna Duch. Ciekawe, że udział tej rodziny w aferze związanej z zakupem łąk  dziennikarze chronili  bardziej gorliwie niż fakt morderstwa, które zdarzyło się w tej samej rodzinie. O zabiciu Bogdana Ducha przez męża jego byłej żony rozpisywały się swego czasu nie tylko plotkarskie portale, lecz poważne na pozór pisma codzienne, a komentarzy na ten temat nie szczędziła sama profesor Elżbieta Chojna Duch. Skąd dziennikarze tak dobrze wiedzą o czym pisać wolno, a o czym naprawdę nie należy? Sprawa łąk oborskich faktycznie śmierdziała na odległość. Najlepszy dowód, że pewna młoda notariusz, która miała zrealizować umowę zakupu tych łąk przez gminę Konstancin w oparciu o prawo gminy do pierwokupu wycofała się z czynności urzędowych podobnie zresztą jak wielu notariuszy przed nią. Wolała zrezygnować ze sporego honorarium przysługującego jej  zgodnie z przepisami niż narazić się na realne niebezpieczeństwo.
Dodajmy, że wyczyny Billa Clintona za które utracił prawo wykonywania zawodu wydają się być niewinną igraszką wobec zarzutu uczestnictwa w kradzieży nieruchomości, który ciąży nad urzędującą prezydent miasta Warszawa, a którym wydaje się ona zupełnie nie przejmować.
Z innej dziedziny. Weźmy rzekome samobójstwo pewnego generała. Dobrze poinformowani wiedzieli, że uczestniczył on w wielkiej aferze narkotykowej i nie rozliczył się do końca z partnerami. W  1990 r. CIA poprosiło europejskie instytucje wywiadowcze o pomoc w ewakuacji sześciu amerykańskich funkcjonariuszy CIA, DIA i NSA, którzy śledzili ruchy irackich wojsk przed wojną w Zatoce Perskiej. Podobno jedynie Polacy zgodzili się na udział w tak ryzykownej akcji, ładnie nazwanej „Pustynny Wiatr”. Jak ćwierkały wróble zamiast Amerykanów czy obok Amerykanów wieziono wówczas ogromny transport narkotyków. Gdzie wtedy byli dziennikarze śledczy?
Po kościach rozchodzi się sprawa katastrofy smoleńskiej, nikt nie drąży sprawy śmierci Leppera, a dziennikarze z uporem godnym lepszej sprawy zajmują się problemem co kto komu powiedział nieuprzejmego, albo co jakiś idiota napisał na własnoręcznie sporządzonym transparencie i jakie z tego płyną zagrożenia dla całego świata. Dodajmy, że w ostatnim okresie w samej Bawarii odbyło się kilkaset legalnych manifestacji ku czci Hitlera i nikt nie zamierza się tym przejmować.
Typową reakcją obywatela na zalew nic nie znaczących albo wręcz kłamliwych informacji jest zniecierpliwienie. Dlatego grupa moich  znajomych postanowiła wydawać pismo pod tytułem  „Wkurz codzienny”. (prawdziwy tytuł różni się jedną literką, ale mogę tylko podać wersję ad usum delphini). Pismo ma być internetowe i z góry je polecam. Znajomi to doskonale poinformowani obserwatorzy naszej rzeczywistości. Nie są chronieni przez żaden układ polityczny i nie zamierzają chronić żadnego układu. Nie istnieje dla nich zjawisko zwane od czasów Roosevelta „our bastards”. Nie ograniczą się zatem do pisania od A do Ą.
 
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 9894
Jan1797

Jan1797

10.02.2018 09:36

"Weźmy aferę reprywatyzacyjną. Jak jest możliwe, że żaden dziennikarz tak zwanej prawej strony
nie podjął tematu zgłaszanego choćby przeze mnie w Warszawskiej Gazecie. Nikogo nie obchodziło," 
Szanowna Pani. 
To jest powiedzmy "c", w temacie "Reprywatyzacja, społeczeństwo, wspólnota", 60 kilo!!! rekordów
po wygooglowaniu "prokurator mops", vide; https://www.google.pl/se…
Pozdrawiam sedecznie.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2018 10:57

Dodane przez Jan1797 w odpowiedzi na "Weźmy aferę reprywatyzacyjną

Szokujące. Ale tak działają instytucje rzekomo  pomocowe. Następne tematy,którymi nie zajmie się żaden dziennikarz gównego nurtu to handel dziećmi przez ośrodki adopcyjne, handel narządami, działalność MOPSÓW, rabowanie starych ludzi przez MOPSY, przymusowe umieszczanie strych ludzi w umieralniach aby przejąc ich mieszkania itp itd
Domyślny avatar

Bona

10.02.2018 11:58

Odnośnie HGW zadziwiające jest i to, że będąc nauczycielem akademickim NIKT nie podnosi jej haniebnego oddziaływania
na młodzież akademicką. Pomijam już fakt, że całkiem niedawno przecież otrzymała profesorską nominację belwederską. I NIC, że są kodeksy
etyczne ! Trudno sobie wyobrazić, aby tak działała "dobra zmiana", a jednak dużo, dużo jest nie tak. Trudno oczekiwać nadto wiele, ale jednak to są sprawy elementarne.
No chyba, że czynniki wyższe uznały, że padnie ostatni bastion naukowy (UW), gdyby HGW przestała wykładać..........
Szacunek dla Autora notki.
Domyślny avatar

stachu

10.02.2018 15:24

Dziennikarze to zwykłe lenie,nawet jak im się podsuwa artykuły z prasy zagranicznej nie ruszą tematu,idą na łatwiznę i poziom dziennikarstwa rodem magla.Szukając faszyzmu aż się prosiło choć podawałem artykuły z norweskiej prasy o marszach faszystów w Norwegii i o imprezie w studenckim klubie gdzie studenci przebrani w mundury gestapo serwowali drinki ,,Auschwitz,,Mein Kampf,,Luftawe,,wszystkie były usuwane nikt nie podjął tematu,tu jest artykuł i film https://www.vg.no/nyhete…; ,tutaj Marsz nazistów ochranianych przez policję https://www.aftenposten… odbieraniu dzieci w Norwegii też pisaliśmy żaden nie ruszył tematu chociaż podawaliśmy oficjalne linki jedyni poseł Wojciechowski napisał artykuł na portalu w Polityce.Serdecznie pozdrawiam
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2018 19:47

Dodane przez stachu w odpowiedzi na Dziennikarze to zwykłe lenie

Nikt nie rusza również na przykład tematu rękojmi zaufania do ksiąg wieczystych. Ludzie nie rozumieją problemu dopóki ich to nie dotknie, a potem też nie rozumieją. Mam do czynienia z osobą, której dom sprzedano z licytacji na podstawie nakazu płatniczego ewidentnie sprokurowanego przez oszustów. Nie rozumie ona, ze nabywcę za grosze jej nieruchomości chroni prawo bo nikt nie udowodni mu udziału w zmowie, a licytacja komornicza zawsze jest skuteczna  dla nabywcy. Nikt nie zajmuje się koniecznością zlikwidowania kryminogennego handlu roszczeniami.  Różne programy interwencyjne zajmują się losami poszczególnych poszkodowanych, natomiast nie walczą o usunięcie kryminogennego ustawodawstwa. Jak to się mówi -widzą drzewa ale nie widza lasu.
Domyślny avatar

xena2012

10.02.2018 17:31

Nieprawdą jest ,że obywatele sa zniecierpliwieni zalewem kłamliwych informacji. Oni ich po prostu nie zauważają traktując jako temat nieciekawy,zresztą informacje wazne i prawdziwe  też są podobnie traktowane a największe wzięcie maja media plotkarskie.Wielkie afery,korupcja ,niegospodarność nie wzbudzają zainteresowania jako że bezposrednio nie uderzaja po kieszeni .Dlatego np.dziennikarswo śledcze nie bardzo ma dla kogo pracować.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2018 19:48

Dodane przez xena2012 w odpowiedzi na Nieprawdą jest ,że obywatele

Jest jeszcze gorzej, często uderzają bezpośrednio ale na ogól na refleksję jest już za późno.
Marek1taki

Anonymous

10.02.2018 18:43

"Skąd dziennikarze tak dobrze wiedzą o czym pisać wolno, a o czym naprawdę nie należy?"
Wiedzą, wiedzą. Pieniądz nie śmierdzi, a tresura robi swoje. Alternatywą jest pisanie nie tyle do szuflady co do niszy. Stąd wkurz też u odbiorców skazanych na urawniłowkę informacyjną. I reakcje widoczne w internecie - wkurz znajduje ujście. Bardzo prospołeczny pomysł mają znajomi Pani.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.02.2018 19:49

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "Skąd dziennikarze tak dobrze

Oby wytrwali w swoim zamierzeniu.
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

11.02.2018 08:30

"Po kościach rozchodzi się sprawa katastrofy smoleńskiej"
Nikt inny jak własnie tacy jak Pani doprowadziliście do tego że dochodzenie prawdy, związanej z katastrofą jest przedmiotem dowcipów.
Niech sobie Pani przypomnij własne wpisy na blogu i komentarze.
Zapomniało się.....?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

11.02.2018 12:33

Dodane przez wielkopolskizdzichu w odpowiedzi na "Po kościach rozchodzi się

Nigdy nie pisałam na temat katastrofy. Coś się pomyliło
wielkopolskizdzichu

wielkopolskizdzichu

12.02.2018 07:02

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Nigdy nie pisałam na temat

Nieraz pisała Pani, jeszcze u Opary.
lala

lala

24.02.2018 12:09

napisała Pani: "że w ostatnim okresie w samej Bawarii odbyło się kilkaset legalnych manifestacji ku czci Hitlera i " - a jakieś wiarygodne źródło potrafi Pani podać????
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,989
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności