Merkel wyraźnie wygrała debatę z Schulzem i tak jej partia wygra wybory
1. Niemieckie jesienne wybory parlamentarne (odbędą 24 września) już od dawna wydają się rozstrzygnięte, ponieważ koalicja CDU-CSU prowadzi i to wyraźnie we wszystkich badaniach opinii publicznej.
Nadzieją niemieckiej Lewicy i jej przywódcy Martina Schulza była wczorajsza debata telewizyjna z Angelą Merkel, ale jak wynika z zaprezentowanych po niej sondaży wygrała ją i to wyraźnie kanclerz Niemiec (55:35).
W tej sytuacji wszystko wskazuje na to, że ugrupowanie CDU-CSU będzie wyraźnym zwycięzcą tych wyborów i najprawdopodobniej w koalicji z Liberałami, albo Zielonymi, będzie rządzić w Niemczech kolejną kadencję, a Lewica pod przewodnictwem Schulza znajdzie się w opozycji.
Martin Schulz do niedawna jeszcze przewodniczący Parlamentu Europejskiego, który był wielką nadzieją niemieckiej Lewicy na zwycięstwo w tych wyborach, wprawdzie po pierwszych tygodniach zaangażowania się w kampanię, wyraźnie poprawił notowania tego ugrupowania (tzw. efekt Schulza), ale później efekt szybko wygasł.
To tylko potwierdza tezę jak oderwane od realiów życia są przedstawiciele brukselskich elit, ich reprezentanci wysłani do krajowych kampanii wyborczych wyraźnie sobie nie radzą i nie dają szans na jakikolwiek sukces.
2. W mediach w Polsce pojawiły się informacje, że Schulz zaatakował Polskę i Węgry za niechęć do przyjmowania imigrantów i niezgodę na europejską wspólną politykę imigracyjną, ale to był jedyny kontekst wymienienia naszego kraju.
Ponad połowa czasu debaty była poświęcona polityce imigracyjnej (debata trwała 1,5 godziny), pozostały czas, sprawom relacji Niemcy-Turcja, Niemcy -USA po wygranej Donalda Trumpa i opłatom za autostrady, które mają zostać wprowadzone od 1 stycznia przyszłego roku.
Wyborcy niemieccy w sprawie imigrantów są w trudnym położeniu, Merkel, bowiem stwierdziła, że nie popełniła żadnego błędu zapraszając latem 2015 roku imigrantów do Europy, Schulz natomiast sugerował jeszcze większą niż do tej pory otwartość na imigrantów.
Są wprawdzie partie startujące w wyborach, które w tej sprawie mają inne zdanie (np. AfD), ale ich notowania oscylują w granicach 10% i wyborcy doskonale wiedzą, że nie będą one uczestniczyć w rządzeniu.
3. Jedyna nadzieja, że Merkel po wyborach i po utworzeniu nowego rządu i innym ugrupowaniem niż Lewica, skoryguje dotychczasową politykę w tej sprawie, zwłaszcza, że siostrzana bawarska CSU, prezentuje w tym zakresie daleko idącą ostrożność.
Zresztą to tak naprawdę Niemcy przeforsowały porozumienie z Turcją wprawdzie kosztujące UE 6 mld euro, ale jednak znacząco przyhamowały imigrację „szlakiem bałkańskim”, natomiast teraz czas na zahamowanie exodusu imigrantów z krajów Afryki Północnej przez Morze Śródziemne do Włoch i innych krajów Południa Europy.
Tutaj także potrzebne jest porozumienie przede wszystkim z Libią, problem w tym, że są w tym kraju co najmniej 2 rządy i trudno zdecydować, który z nich jest bardziej reprezentatywny.
4. Ale problemem przyszłej koalicji rządzącej w Niemczech będzie także gospodarka tego kraju i jej wydajność eksportowa.
Otóż to właśnie gospodarka niemiecka jest główną przyczyną kłopotów krajów Południa strefy euro, ponieważ coroczna nadwyżka w bilansie handlowym Niemiec jest wyższa od nadwyżki handlowej całej strefy euro (np. w roku 2016 nadwyżka handlowa Niemiec wyniosła 267,6 mld euro, a całej strefy euro 267,4 mld euro), a to oznacza trwałą nierównowagę w tej strefie.
Niemcy mają się, więc coraz lepiej, ale deficyty handlowe i w konsekwencji budżetowe krajów Południa strefy euro, są coraz wyższe i powodują poważne problemy zarówno gospodarstw domowych, przedsiębiorców jak i finansów publicznych tych krajów.
Najbardziej jaskrawym przykładem konsekwencji tej nierównowagi jest Grecja (w zasadzie kraj upadły), ale podobne kłopoty zaczynają się pojawiać od dłuższego czasu w takich krajach jak Hiszpania czy Portugalia, a ostatnio dotyczą także takich potęg gospodarczych jak Włochy czy Francja.
A więc i z tym problemem przyszła niemiecka koalicja rządowa, będzie musiała się zmierzyć, choć raczej trudno się spodziewać, że Niemcy będą gotowi ograniczyć swoje przewagi konkurencyjne.
5. Wydaje się jednak, że kanclerz Merkel, która będzie rządzić już ostatnią kadencję, będzie chciała być jednak zapamiętana jak „matka” zbudowania dobrej przyszłości dla swojego kraju, a nie osoba, która doprowadziła do jego poważnych kłopotów.
Dlatego przynajmniej w sprawach polityki imigracyjnej należy się spodziewać zdrowego rozsądku od przyszłej koalicji w Niemczech, bo trudno wręcz sobie wyobrazić, żeby Merkel chciała zostać w przyszłości „matką chrzestną” niemieckiego kalifatu.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4992
Martin Schulz jest synem Karla (Alberta) Schulza SS-Hauptsturmführera i hitlerowskiego szefa gestapo w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen Członek SS od 1 maja 1937 (nr identyfikacyjny 400037). Do 1939 pracował policji kryminalnej w Kolonii w stopniu sekretarza kryminalnego. W latach 1939 – 1945 kierował Wydziałem Politycznym (obozowe gestapo) w Mauthausen-Gusen. Odpowiedzialny za liczne zbrodnie i masowy terror stosowany w obozie, w tym egzekucje i akcje gazowania więźniów. W nocy z 2 na 3 maja 1945 zbiegł z obozu, następnie posługiwał się fałszywym nazwiskiem. W 1966 został aresztowany przez władze zachodnioniemieckie i 30 października 1967 skazany przez Sąd w Köln za udział w zabójstwach dokonywanych na więźniach Mauthausen na karę 15 lat więzienia. Dwukrotnie żonaty, pierwsza żona Elsa zmarła w czasie wojny, z drugą żoną Martą miał syna Martina ur, 1955 r., i córkę Karle ur 1957.
" Im Internet werden seit Freitag-Abend falsche Tatsachenbehauptungen über den Vater des SPD-Kanzlerkandidaten Martin Schulz verbreitet, die offenbar darauf abzielen, seriöse Kritik an diesem durchaus zweifelhaften politischen Repräsentanten der SPD in Verruf zu bringen. Dadurch soll der SPD-Mann Schulz ganz offensichtlich in eine Opferrolle manövriert werden. Schon länger sprudelt aus polnischen Quellen die frei erfundene Legende, Martin Schulz sei der Sohn des Leiters der politischen Abteilung des NS-Konzentrationslager Mauthausen, Karl Schulz. SS-Hauptsturmführer Karl Schulz war ein Massenmörder. Seit einigen Stunden ist im Internet eine deutsche Version dieses Fakes abrufbar. Sie ist mit Werbung für den Kopp-Verlag angereichert.
Der Kopp-Verlag hat aber mit dieser Fake-Seite nichts zu tun. Es soll durch die Darstellung offenbar als Unterstützer von Fake News verdächtigt und in Mißkredit gebracht werden.
Begünstigt wird die Räuberpistole durch den Umstand, daß der Wikipedia-Eintrag zu Martin Schulz den Vornamen seines Vaters unterschlägt. Dahinter steckt allerdings lediglich der Dilettantismus der Autoren von Wikipedia, die offenbar einfachste enzyklopädische Regeln nicht beherrschen.
Der Vater von Martin Schulz hieß Albert Schulz. Er war ein ehrbarer Polizeibeamter und hatte mit den Konzentrationslagern des NS-Regimes nichts zu tun. Er hat auch nicht, wie in dem Fake-Beitrag bauernschlau behauptet wird, seinen Vornamen geändert.
Bitte seien Sie vorsichtig bei der Verbreitung möglicherweise schwer überprüfbarer Meldungen aus dem Internet! Wer Fake News kolportiert, macht sich angreifbar. Und er schadet dem Erfordernis, im Internet eine seriöse Gegenöffentlichkeit zum Desinformationsbetrieb der Massenmedien aufzubauen. "
https://www.pro-deutschl…
czyli innymi slowy jest zwyczajnym klamstwem i pomowieniem.
Swoja droga, wlasciciel portalu niezaleznapl, ktory firmuje takze " nasze blogi " powinien byc ostrozniejszy w publikowaniu
takich News´ow bo moze latwo miec sprawe o znieslawienie z prywatnego pozwu p. Martina Schulza przewodniczacego SPD.
A teraz mamy nowy projekt realizowany przez ludzi jakby zaślepionych : budowę multi-kulti. I te wszystkie powyższe elementy powtarzają się, grają jakąś rolę w tym projekcie.
Czy mozna odróżnic czołowych polityków CDU-CSU a SPD chyba tylko po znaczku partyjnym bo innych róznić nie ma a spina je wszystkie taki potworek jak Zieloni.
Czy wydaje sie komukolwiek aby taka kreautura jak Schulz zaistniała w polityce zamiast Brandta czy nawet jego nastepcy w ich czasach ,nie nie,to byłoby niemożliwe ,raczej w jakiejś skranej partyjce typu NPD przy ciagłym zagrożeniu delegalizacją !
Są tak te partie zglajsztowane ,że nie wykluczam ,że powstanie jedna partia cos na kształt i ideologii takiej samej albo zblizonej do NSDAP a wtedy i wódz sie znajdzie,kwestia czasu.
PS.Co do sporu o schulce,to Berlusconi powiedział ,ze z jego morda mógłby zagrać rolę wachmana w filmie o obozie koncentracyjnym,takie delikatny wtret co do nie tylko jego mordy ale i zaszłości.Ja od siebie dodam ,że także by doskonale wypadł w roli strażnika na wyżce w łagrze nie tylko przez wygląd ale i poglądy.
Niemcy nie moga zyć sobie spokojnie dajac spokój innym ,wpadaja co jakiś czas w okres szalęństwa a zamordyzm w prasie,tv radiu ,internecie juz istnieje jak i zastraszanie tej części społeczeństwa której nie po drodze z takimi Niemcami to jak zwykle preludium .
Albo dostana po łapach juzdziś a nadzieja Prezydent USA i UK po brexicie albo ...powtórka z historii!
Zawsze tez rozbudowywały swoja agenture w krajach ościennych która u nas nawet juz sie nie kryje,działa jawnie .
Czekam na pierwsze procesy z oskarżenia z art,127,128,129 KK Zdrada Stanu ,na procesy i zacząc by należało od delegalizacji i procesów od RAŚ za samo słowo" autonomia" w nazwie tej partii ,nie ma na co czekać,Budka też już pasuje i kilku innych.