Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dranie tanie niesłychanie

Izabela Brodacka Falzmann, 08.07.2017

Było to kilka lat temu. Mój kolega ze studiów, obecnie profesor politechniki zadzwonił do mnie żeby w trybie pilnym wezwać mnie do siebie do katedry. Powiedział, że sprawa jest bardzo dyskretna, jak to się mówi „nie na telefon”. Zachodziłam w głowę dlaczego nagle sobie o mnie przypomniał. Ponieważ mówił dość przejętym głosem doszłam do wniosku, że ma jakieś poważne problemy i szuka dobrego adwokata. Mógł wiedzieć, że zdarzyło mi się polecić komuś godnego zaufania i odważnego obrońcę. Okazało się jednak, że mój były kolega chciał tylko namówić mnie na ubezpieczenie na życie. Jego córka była akwizytorem pewnej firmy amerykańskiej działającej w Polsce w dziedzinie ubezpieczeń. Firma  działająca prawidłowo na rynku amerykańskim w Polsce wsławiła się tym, że w przypadku śmierci ubezpieczonego nie wypłacała należnych odszkodowań. Cała armia agentów tej firmy przetrzepywała akta zmarłego w celu znalezienia pretekstu do odmowy wypłaty świadczeń. Takim pretekstem mogło być na przykład zatajenie przed agentem firmy faktu, że w wieku trzech lat klient spadł w przedszkolu z huśtawki albo, że ugryzł go pies. Oczywiście nie było to żadne zatajenie- klient po prostu nie pamiętał wydarzeń z wczesnego dzieciństwa albo nie przywiązywał do nich wagi. Nazwy firmy nie wymieniam bo do jej modus operandi należy również wytaczanie procesów o zniesławienie, które dziwnym trafem w cuglach wygrywa. Nie mam pieniędzy na sprawy sądowe, a poza tym nie mam zamiaru dorabiać oszustów.
Kiedy dowiedziałam się o co chodzi poczułam się nieswojo. To, że moi byli koledzy traktują mnie jak babę z siatą wcale mnie nie uraża. Nie obrażam się za prawdę. Jednak fakt, że mój kolega zakładał, że zauroczona podniosłą atmosferą katedry naukowej  i kawą ze śmietanką podaną  w pięknych filiżankach przez sekretarkę dam się naciągnąć na oszukańczą polisę naprawdę mnie zabolał, gdyż oznaczało to, że uważa mnie za kompletną idiotkę.  Zarzuciłam mu, że dla kilku złotych prowizji chciał mnie po prostu oszukać.   „Przynajmniej próbowałem”- odpowiedział niczym nie zmieszany pan profesor.
Przypomniałam sobie to wszystko słuchając ( z prawdziwym niesmakiem) zeznań Michała Tuska przed Komisją w sprawie Amber Gold. Otóż Michał Tusk przyznał szczerze, że zarówno on jak i jego ojciec Donald Tusk, wówczas urzędujący premier rządu polskiego, doskonale wiedzieli, że Amberd Gold to  „jakaś lipa”. Wynika z tego, że choć premier rządu wiedział, że intensywnie rozwijająca się firma jest zwykłą piramidą finansową w niczym nie przeszkadzało mu, że na liście jej płac jest jego własny syn. Nie przeszkadzała mu również świadomość, że nieuchronnie zostaną oszukani obywatele jego własnego  kraju. Wystarczyło mu przeświadczenie, (jak się okazało mylne),  że „z tego komisji śledczej nie będzie”.
Dla mnie przede wszystkim porażająca jest perspektywa życiowa i intelektualna tych ludzi. Jak już kiedyś pisałam znakomicie ilustruje ją stara anegdota. Kiedy zapytano Cygana co zrobiłby gdyby został królem odpowiedział: „ najadłbym się słoniny, ukradł bym coś i uciekł”. Nic innego nie potrafił sobie wyobrazić. Donald Tusk już uciekł przed polityczną odpowiedzialnością za całokształt swoich rządów , a dla jego syna wystarczającą  gwarancją były jak widać zapewnienia ojca, że nie muszą  się bać komisji śledczej. Wydaje się, że fakt uczestniczenia w oszustwie nie miał dla nich obydwu większego znaczenia.
Sprawa pracy Michała Tuska na rzecz Amber Gold ma raczej wymiar symboliczny  niż praktyczny. Za rządów jego ojca nie takie afery były zamiatane pod dywan. Zlikwidowano nasze stocznie przy akompaniamencie  zapewnień Tuska, że prowadzi negocjacje z inwestorem z Kataru, które zdementował zniecierpliwiony katarski rząd. Ministrowie Tuska spotykali się na cmentarzach aby umawiać się na przestępcze przedsięwzięcia, żona jednego z ministrów została złapana w USA na kradzieży futra. Przy tych osiągnięciach bledną nawet pijackie wybryki Kwaśniewskiego i skoki po krzesłach Komorowskiego w japońskim parlamencie.
Ktoś ze znajomych przekonywał mnie, że w dziejach ludzkości bywało gorzej. Zdarzali się królowie i papieże truciciele, a historia pełna jest niesprawiedliwych wojen, zdrad, intryg i oszustw. Jestem tego świadoma. Nigdy nie wierzyłam w związany rzekomo z zaletami liberalnej demokracji i wolnego rynku  koniec historii głoszony przez Francisa Fukuyamę i raczej zgadzam się z wizją zderzenia cywilizacji Samuela Huntingtona oraz z postulowanym przez Ulricha Becka powrotem  państw narodowych. Bolesny jest jednak dla mnie format naszych rodzimych małych oszustów, którzy jak ów Cygan z anegdoty nie wyobrażają sobie nic więcej niż najeść się słoniny ukraść coś i uciec, nie rozumiejąc nawet jak wielkie społeczne problemy generują ich na pozór nieistotne czyny. Michał Tusk jako niejaki Bąk zarobił podobno w OLT Exspress raptem 21000 złotych. Gdyby jednak ziścił się plan zbankrutowania i przejęcia LOT-u oraz sprzedania go potem tureckiej firmie, dla którego to planu Tusk junior był nolens volens parasolem ochronnym, utrata krajowego przewoźnika byłby już sprawą poważną. Chciałabym być dobrze zrozumiana. 21000 dla mnie, jak dla większości społeczeństwa to duża suma. Jednak wobec zarobków prezesów banków oraz spółek państwowych jest to kwota śmieszna. A przede wszystkim jest śmieszna wobec skali strat społecznych generowanych przez oszukańcze działania. Zabójstwo pozostaje zabójstwem niezależnie od jego motywów. Jednak najbardziej przerażające wydaje się nam  zabójstwo dokonane przez bezmyślnego pijaczka dla kilku złotych. Podobnie jest ze sprawami społecznymi. Bezdomność i bieda wywołane przez kataklizmy, choć powodują wielkie emocje, wydają się być łatwiejsze do zaakceptowania niż bezdomność 40 000 ludzi w Warszawie wyrzuconych na bruk przez złodziei kamienic. Utrata źle zainwestowanych pieniędzy jest w kapitalizmie rzeczą normalną. Ale utrata pieniędzy ukradzionych przez szajkę tanich drani firmowanych za 21000 złotych przez syna premiera już normalną rzeczą nie jest.
 
Tekst drukowany w Warszawskiej Gazecie
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 14191
Domyślny avatar

Jurek M

08.07.2017 07:39

Z tym młodym Tuskiem to jakaś dziwna sprawa jest. Być może, że wzorem cygana chciał jakiś mały kawałek tortu dla siebie wykroić. Ale może był też czymś w rodzaju zakładnika, żeby stary ze wszystkich sił ochraniał ten ordynarny przekręt. Bo, że to nie Donald był tym pociagającym za sznurki w Polsce przekonywać chyba nikogo nie trzeba?
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:13

Dodane przez Jurek M w odpowiedzi na Z tym młodym Tuskiem to jakaś

Dobre czy złe intencje tłumaczą człowieka w sądzie (i na  Ostatecznym).  Nawet jeżeli była to tylko głupota albo złe wychowanie wykluczają z polityki, gdyż skutki społeczne są takie same. Jak to się mówi " głupota jest nieodróżnialna w skutkach od hitleryzmu".
mjk1

mjk1

08.07.2017 08:21

Wszystko w porządku z wyjątkiem jednego zdania: „Utrata źle zainwestowanych pieniędzy jest w kapitalizmie rzeczą normalną”.
Nie można stracić zainwestowanych pieniędzy. Strata uczciwie zarobionych pieniędzy jest zawsze winą konkretnych oszustów. Nienormalną a nie normalną sprawą jest to, że owi oszuści działają w majestacie obowiązującego prawa.
Pozdrawiam Michał Kaczmarczyk.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:09

Dodane przez mjk1 w odpowiedzi na Wszystko w porządku z

Można stracić pieniądze grając na giełdzie. Można zainwestować w wynalazek, który nie chwyci na rynku  i stracić pieniądze bez oszustwa i bez mechanizmów korupcyjnych. Można na przykład  zainwestować w konie. To bardzo trudny biznes. Moja znajoma zainwestowała w tatersal  w pobliżu dużego miasta ale nie przebiła się. Nikt jej nie oszukał, miała po prosu kiepski PR czyli popełniła  jakieś wizerunkowe błędy. Nie mogła się nadziwić, że ludziom chce się wozić dzieci z Warszawy aż pod Poznań do hrabiego Chłapowskiego a do niej na obóz jest zbyt mało chętnych. Sporo straciła choć nikt jej nie oszukał. Ja też pozdrawiam.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.07.2017 08:46

Jureczku bajki o tym ,że donalddinio nic nie wiedział i za przewał nie jest odpowiedzialny to możesz opowiadac w łże 24.Kwestią otwartą pozostaje ile on sam z tego miał ...?
Domyślny avatar

Jurek M

08.07.2017 15:19

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Jureczku bajki o tym ,że

Ten "Jureczek" to do mnie? Jeśli tak, to czytaj ze zrozumieniem co napisałem. Gdzie tam jest o tym, że Tuski nie wiedziały co to za wał jest? Palisz coś?
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.07.2017 09:08

Pani Izabelo ,rozpowszechniany jest pogląd ,że rzekomo słuzby podległe donaldowi za jego rzadów nie działały i to ich wina to kolejna bajka majaca usprawedliwic donalda.
Działały i to wszystkie i ich wiedza o przewałach była ,tam nie siedza głupki wiejskie ale ludzie przewidujący i nietrudno było przewidzieć ,że przy tak ogromnych pieniądzach jakie wydano na budowe autostrad,stadionów i reszty infrastruktury do przewałów musi dojśc  i dochodziło.Jeden przykład,przed przetargiem na budowe odcinka autostrady kilku szefów firm umawiało sie posługując sie numerami pokojów hotelowych kto z nich ma wygrac przetarg,mieli wszystko nagrane ,publika tez sie dowiedziała a rząd co na to ano nic ,zamiast uniewaznic przetarg udał głupa i chłopcy mogli plan zrealizować.Wiedza była ale chyba została wykorzystana po to tylko aby wiedziec  do kogo wysłać "poborcę podatkowego" po "sprawiedliwie "podzieloną część zysków.Podobnie było a Amber Gold to ,że to przewał to służby wiedziały i kto to firmuje i jaką przeszłością.
Mówi sie o iwestorach z platfusiarni w tym o kopacz ,mnie interesuje ile zaiwestowali ,ile zarobili bo nie sądzę aby byli wśród tych co stracili.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:20

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Pani Izabelo

Jest nierozwiązany problem tych co stracili. Podobnie jest z autostradami. Osoba kompetentna, która weszła do zarządu budowy dróg i autostrad po dobrej zmianie mówiła mi, że większość pokrzywdzonych ma nieprawidłowo zawarte umowy i w majestacie prawa niewiele może im pomóc.Podwykonawca zatrudniał kolejnego podwykonawcę " na gębę" albo zamiast wielkości mierzalnych jak ilość kruszywa czy długość wykonanego odcinka wpisywali jakieś nieokreślone udziały procentowe.Trudno się godzić na oszustwa w majestacie prawa.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.07.2017 09:18

PS."Synku ,żadnej komisji nigdy nie będzie " to wyraz pewności,że platforma będzie rzadzic zawsze,ten facet nigdy nadmiarem intelektu nie grzeszył i na takiego którym można sterować nadawał się w sam raz, to nie on rzadził ale cisi ,miedzy innymi jak mówią w mieście niejaki bielecki.
Marek1taki

Anonymous

08.07.2017 10:42

"nie wyobrażają sobie nic więcej niż najeść się słoniny ukraść coś i uciec, nie rozumiejąc nawet jak wielkie społeczne problemy generują ich na pozór nieistotne czyny"
Małość ludzka zawsze istniała. Marksizm w połączeniu z demokracją uwypukla je u rządzących i rządzonych. Obok budzących oburzenie afer korupcyjnych III RP mamy jawne patologie, które rujnują dzień po dniu.
Takim cygaństwem jest piramida ZUS oparta na propagandzie rzekomego solidaryzmu społecznego. W rzeczywistości ubezpieczeniowa piramida ZUS jest zwykłym marksizmem żerującym na ludzkiej małości. 
Z jednej strony odwołuje się do egoizmu uzyskania emerytury, na co nigdy nie miało być środków innych niż z wpłat kolejnych pokoleń.
Z drugiej odwołuje się do lepszej strony naszej natury, lecz nie byśmy czynili dobro, ale abyśmy mieli wymówkę , że wspólnie czynimy dobro, z którego wszyscy korzystają i my też.
Francik

Francik

08.07.2017 11:35

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "nie wyobrażają sobie nic

Warto nie używać słów, których się nie rozumie. Proszę się trochę dokształcić z historii myśli społecznej i dowiedzieć czym jest marksizm. Bo inaczej wypisuje się bzdury.
Marek1taki

Anonymous

08.07.2017 13:12

Dodane przez Francik w odpowiedzi na Warto nie używać słów,

Pan myli wiedzę z propagandą.
Marek1taki

Anonymous

09.07.2017 20:06

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na Pan myli wiedzę z propagandą.

P.S. W UE rządzą marksiści, którzy używają różnych listków figowych, nie tylko zielonych. Występują np. jako liberałowie, ale głównie jako socjaliści i chadecy. Rzekomymi chrześcijańskimi demokratami są np. Tusk i Junker jakby ktoś pytał.
PiS się zapisał do Konserwatorów i Reformatorów, ale prawdę mówiąc i oni mają od czasu do czasu coś z rewizora.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:28

Dodane przez Marek1taki w odpowiedzi na "nie wyobrażają sobie nic

Ta anegdota mówi o bezmyślnej chciwości małych ludzi. O takich, którzy ukradną cement z budowy nie zastanawiając się czy dom się nie zawali. albo unieruchomią semafor kradnąc przekaźnik i powodując wykolejenie pociągu. Chodziło mi o to, że profesor politechniki ma inne możliwości i powinien mieć trochę inne perspektywy niż oszukiwanie znajomych ze starego kalendarzyka. Syn premiera powinien wstydzić się kontaktów ze zwykłym geszefciarzem.
Marek1taki

Anonymous

12.07.2017 12:41

Dodane przez izabela w odpowiedzi na Ta anegdota mówi o bezmyślnej

W komentarzu chodziło mi, że upaństwowienie patologii piramidy finansowej, jaką w skali mikro jest łowienie frajerów na ubezpieczenia, jest groźniejsze bo przymusowe. Przymus i powszechność oszustwa nie czyni go usprawiedliwionym prawnie, szczytnym moralnie, ani sprawnym ekonomicznie. Geszefciarsto jest przesunięte na wyższy poziom: relacji państwo-banksterstwo.
Domyślny avatar

cyborg59

08.07.2017 10:57

Przekręt "na dwie firmy" bardzo ułatwił działania "ubezpieczeniowe". Pierwsza firma, pod światowym - do sprawdzenia - szyldem, fundowała badania. Gratisowe badanie okresowe ?!
Bez kolejki ?! Ludziska się badali, podpisywali formularze z wywiadem medycznym. Potem występowały problemy, negatywna opinia zagranicznej dyrekcji i propozycja preferencyjnego ubezpieczenia "dla współpracujących". Nie absorbująca zbyt wiele czasu akwizycja kilku ludzi na rok. Przy kawce i ciasteczkach, delikwent dowiadywał się co jest istotne w wywiadzie medycznym. Uświadamiał sobie, jaki błąd popełnił podając i podpisując się pod (pewnymi!) danymi. Współpraca szybko ustawała, bo nieliczni nadają się na "kit-wciskacza". Zanim ustał ból odrzucenia, pojawiała się druga firma ubezpieczeniowa krzycząc, że nie wymaga badań. Prosta ankieta podpisana przez (teraz już niby świadomego) klienta, sprzeczna z TAMTĄ, jest rękojmią, że ubezpieczyciel nie będzie musiał nic wypłacić. Nie potrzeba "szperaczy" ! Wystarczą tani akwizytorzy.
Podobnie jest z rozpisaną na kilka firm "aferą Amber Gold". Rozpisaną na wielu tanich "parasoli", zapominalskie i niekompetentne prokuratorki, bezwolne urzędy.
Cygan był, w swej prostocie, uczciwy : chciał wziąć ile uniesie i nie szkodzić niekompetencją. Gdyby stworzył organizację - latami mógłby wyprzedawać królestwo.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:34

Dodane przez cyborg59 w odpowiedzi na Przekręt "na dwie firmy"

Tak to prawda, wielu znajomych dawało się na tej zasadzie wciągnąć w akwizycję i zbyt późno uświadamiali sobie popełnione błędy. Trzeba stosować zasadę " Timeo Danaos..". Jeżeli dzwoni do mnie ktoś mówiąc, że wygrałam samochód ( nie grając w żadnej loterii, tylko na numer telefonu) bez słowa odkładam słuchawkę.
jazgdyni

jazgdyni

08.07.2017 11:21

Witaj Izo
To bardzo przykre, ale część społeczeństwa bardzo nam spsiała. Eksterminacja polskiej inteligencji, a potem dziesięciolecia bez prawdziwych autorytetów i wzorców zrobiły swoje. A jakim to hasłem zwracał się do młodych znany agent wpływu Jerzy Owsiak? "Róbta co chceta". A jaka interpretacja prawa obowiązuje? Wszystko, co nie jest zakazane, jest dozwolone. I tak dalej.
Kupuję u kolegi z podstawówki kobiałkę naprawdę pysznych kaszubskich truskawek, paczkę bobu i jakiś koperek, a on mnie w żywe oczy okrada na 5 złotych. Jak się wziąłem solidnie za kosztorys brygady remontującej mój dom, to zredukowałem koszty o 8 tysięcy złotych. Uwierzysz? Szlag mnie trafił, bo gdybym był za granicą, to żona, jak tysiące innych obywateli, zapłaciłaby bez mrugnięcia okiem. Jednak najlepszym artystą był monter z IKEI, który kontakt, jaki kupiłem poprzednio za 12 zł, sprzedał powtórnie mojej córce za 30 zł. I powiem ci - jest coraz gorzej! Profesorów łapówkarzy znam kilku. Choć oczywiście wszystkich ich bije na głowę, choć pod innym względem prof. Senyszyn. De-gren-go-lada!
Nie ma co się pocieszać, że nie tylko u nas. Jak miliony klientów wykiwał i oszukiwał słynny, niemiecki koncern Volkswagen? Ech...
Napisałem właśnie, że mam nadzieję, że to nareszcie początek końca. I hieny i szubrawcy już to czują. Dlatego tak wyją i pianę toczą.
Serdecznosci
Janusz
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:39

Dodane przez jazgdyni w odpowiedzi na Witaj Izo

W Ochotnicy nie zamykano domów jeszcze 20 lat temu. W sklepie można było dostać towar " na kreskę". Wszelkie umowy były tylko ustne i honorowane.Ale i tu dociera nowy wspaniały świat. Domy są już zamykane. Pozdrawiam serdecznie.
Jabe

Jabe

08.07.2017 12:11

„najadłbym się słoniny, ukradł bym coś i uciekł”. – To bardzo odpowiedzialna postawa, nawiasem mówiąc. Wystarczy pomyśleć, co by się stało, gdyby ów Cygan myślał, że rzeczywiście może być królem.
Bezdomność i bieda wywołane przez kataklizmy, choć powodują wielkie emocje, wydają się być łatwiejsze do zaakceptowania niż bezdomność 40 000 ludzi w Warszawie wyrzuconych na bruk przez złodziei kamienic. – A gdyby ci ludzie byli wyrzuceni na bruk przez prawowitych właścicieli? Autorka miesza dwie różne rzeczy. Bezskutecznie zwracałem jej uwagę, że to nieuczciwe i prowadzące na manowce.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:45

Dodane przez Jabe w odpowiedzi na „najadłbym się słoniny,

Chyba Pan mnie nie rozumie. Inaczej Pan reaguje jeżeli susza zniszczy Panu truskawki w ogródku a inaczej jeżeli wydepczą je nieznośne dzieci sąsiadów. Pierwszego nie było można uniknąć a drugie nie było wcale konieczne gdyby sąsiedzi pilnowali dzieci. Sprawa wyrzucania na bruk przez prawowitych właścicieli jest dramatem ludzkim i należy dyskutować jak to rozwiązać natomiast złodzieje powinni siedzieć za kratkami i kropka.
Domyślny avatar

zbieracz śmieci

08.07.2017 12:26

Taka ciekawostka z przesłuchań ,jedna z dam która niedawno zeznawała przed komisja niczego nie pamiętała dotknięta amnezja a pracowała w zespole który nadzorował fimy lotnicze ,ich stan prawny ,długi i inne wazne działania .Dotkni eta amnezja ale po aferze zmieniła miejsce pracy i pracuje aktualnie w ministerstwie rolnictwa 
zapewne jako fachowiec w tej materii i amnezja jej i jej przłożonym nie przeszkadza.To tacy jak ona robią krecią robotę ,ryjąc po cichu pod działaniami rządu.
Nie jestem krwi żądny ale ona powinna zostac wywalona na zbitą twarz za poprzednie nic nie robienie a nie wierzę ,że nikt jej popisów 
przed komisją z ministerstwa rolnictwa nie oglądał.
izabela

Izabela Brodacka Falzmann

10.07.2017 13:52

Dodane przez zbieracz śmieci w odpowiedzi na Taka ciekawostka z

Mój ojciec mawiał, że przed wojną oficer, który zdefraudował kasę pułku strzelał sobie w łeb nie dlatego, że groziło mu więzienie. Wiedział dobrze że dla niego nie ma już miejsca w społeczeństwie, że nikt nie pod mu ręki, nikt nie zaprosi do domu.Teraz mamy społeczne przyzwolenie na złodziejstwo. Tak zwana mentalność rozbiorowa pozwala traktować złodziejstwo jako rodzaj anarchii, jako formę walki z systemem. Osoba skompromitowana może zasiadać na stanowisku w innej instytucji i nikt jej niczego nie będzie wyrzucał.
MFW

MFW

08.07.2017 16:42

Wszystkie większe afery mają jakiś związek z instytucjami państwa, takimi jak służby specjalne, prokuratury, sądy, urzędnicy państwowi czy samorządowi i są to działania mafijne.
Największe afery IIIRP, to afery organizowane przez służby specjalne krajowe a nawet zagraniczne.
Afera założycielska IIIRP, to afera transformacyjna FOZZ, której celem było przejęcie inicjatywy finansowo gospodarczej a co za tym idzie i politycznej w nowej rzeczywistości, przez funkcjonariuszy PRL-u.
Afera Art-B to afera służb IIIRP i Mossadu, związana z finansowaniem operacji MOST czyli przerzutów Żydów radzieckich i rosyjskich do Izraela via Warszawa oraz powołanie i wyekwipowanie jednostki wojskowej GROM, dla ochrony tych konwojów
Afera Amber Gold +afera OLT to dziecko służb ABW +BND a związana była z finansowaniem operacji "Smoleńsk 2010".
Do uruchomienia tej firmy, M.Plichta przygotowywał się już w 2008 roku, roku kampanii wyborczej w USA, w której faworytem był B.H.Obama, agent CIA od czasów studenckich, przeznaczony do prowadzenia polityki resetu USA-Rosja.
Przygotowania do tej polityki sięgają roku 2007, kiedy to agentura rozbiła koalicję PIS-SO-LPR, doprowadzając do przedterminowych wyborów, które przegrał PIS w akcji "wszystkie ręce("totalnych"-wg dzisiejszej terminologii) na pokład" przy wsparciu finansowym zagranicznych fundacji korzystający z funduszy swych rządów jak F.Batorego czy F.Adenauera i władzę powierzono stronnictwu pruskiemu i rosyjskiemu co było zgodne z wolą USA, by antyrosyjskie PIS nie stało na drodze porozumieniu USA z Rosją.
W szczycie tej polityki, 10.04.2010 roku usunięto pozostałą przeszkodę czyli antyrosyjskiego śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego.
Rejestracja firmy Amber Gold wiąże się z inauguracją prezydentury Obamy 20.01.2010 roku i nastąpiła tydzień po niej czyli 27.01.2009 roku.
Decyzja o zamachu powstała po wizycie Putina i Merkel na Westerplatte w dniu 1.09.2009 roku i po rezygnacji z tarczy w Polsce ogłoszonej przez Obamę 17.09.2009 roku.
Operacja "Smoleńsk 2010" była operacją fałszywej flagi i potrzeba było na jej sfinansowanie dużo lewych funduszy, bo tak robią służby, że nielegalne operacje finansują z afer pod swoim nadzorem. Jako przykład to operacja CIA pn. "Iran -Contrąs" finansująca operację w Nikaragui nielegalną sprzedażą broni do Iranu.
Afera Amber Gold +OLT zakończyła się w 2012 roku wraz z klęską polityki resetu USA-Rosja i zmianą sytuacji geopolitycznej i interesów USA wobec Rosji i jej strategicznych stosunków z Niemcami, co oznaczało, że proniemiecka i prorosyjska koalicja PO-PSL jest już dla interesów USA passé i przeznaczona do zastąpienia przez PIS.
Afera podsłuchowa była przygotowaniem do wymiany ekipy rządzącej w Polsce z PO-PSL na PIS co stało się w 2015 roku a nowa polityka USA wobec Rosji i Niemiec oraz Europy Środkowo Wschodniej, to powrót do rozwiązań z  Traktatu Wersalskiego po IWS z 1919 roku.
Marek1taki

Anonymous

09.07.2017 19:54

Dodane przez MFW w odpowiedzi na Wszystkie większe afery mają

Konkretnie i chronologicznie.
Mnie intryguje utrącenie kandydata socjalistów na prezydenta Francji w wyborach 2012r. Strauss-Kahna - dyrektora MFW. Francja zyskała Hollanda, a w kolejnej kadencji Macrona.
Wcześniej - w 1997r., w rządzie Lionela Jospina - Dominik Strauss-Kahn został ministrem gospodarki, finansów i przemysłu. Było to w okresie przyjmowania przez Francję waluty Euro - jak podaje Wikipedia. Nie umiem jednak wyciągnąć głębszych wniosków. Może ich nie ma?

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Izabela Brodacka Falzmann
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 035
Liczba wyświetleń: 7,667,994
Liczba komentarzy: 20,764

Ostatnie wpisy blogera

  • Kto i w jakim celu propaguje pogańskie zwyczaje Halloween?
  • Rude Prawo
  • Skąd się biorą politycy?

Moje ostatnie komentarze

  • @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • @ LalaWarto tu przypomnieć osoby wybitne, które wyjechały do Izraela i tam tworzyły kulturę . Czy ktoś dziś pamięta taką postać jak Rachmiel Brandwajn. Wspaniałego znawcę literatury francuskiej. Na…
  • @ LalaJak to nie było? A emigranci po 68 roku? Czy zaprzecza Pani, że tworzyli kulturę?

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Upadek edukacji. Tym razem piszę jako fachowiec.
  • Historia pewnej kamienicy
  • Śpioszki rozmiaru XXXL

Ostatnio komentowane

  • Marcin Niewalda, Szanowna Pani IzabeloJestem na tropie genealogi Małyszczyckich i Płaskowickich z Widybora i okolic. Był tam Konstanty Płakowskicki - zesłany na Sybir za udział w Powstaniu Styczniowym. Czy Pani…
  • Izabela Brodacka Falzmann, @ Lala To Pani też nie uważa ich za Polaków? Oj nieładnie. Oni uważali się sami za Polaków pochodzenia żydowskiego a nie za Żydów przypadkiem osiadłych w Polsce. Brandwajn choć przyjechał na…
  • lala, pięknie, że Pani pamięta o tych, których wygnano i pozbawiono obywatelstwa - jednak całkowicie nie zrozumiała Pani tego, co napisałam;moja uwaga dotyczyła faktu banalnego - to nie Polacy…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności