Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Fajerwerki propagandy sukcesu
Wysłane przez elig w 03-06-2017 [18:22]
Mieliśmy ich pełno wczoraj [2.06.2017] w TVP. Dziś natomiast na pierwszej stronie "Gazety Polskiej Codziennie" mamy wielki napis "190:0! Wielki sukces polskiej dyplomacji". Na stronie internetowej "GPC" (TUTAJ} czytamy:
"W piątek Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przeprowadziło wybory na pięciu niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ-etu na lata 2018–2019. Polska była jedynym kandydatem na to stanowisko z regionu Europy Wschodniej. – Warszawa może być wiodącym głosem polityki europejskiej na salonach światowej dyplomacji – mówi „Codziennej” dr hab. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Do wyścigu o członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa stanęło pięć krajów. Oprócz Polski, reprezentującej grupę Europy Wschodniej (EEG), o stanowisko to zabiegały Kuwejt (grupa Azji i Pacyfiku), Peru (grupa państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów) oraz Wybrzeże Kości Słoniowej i Gwinea Równikowa (grupa afrykańska). Jednocześnie przeprowadzono wybory uzupełniające w grupie państw Europy Zachodniej, której kandydatem była Holandia.Aby uzyskać członkostwo w jednym z sześciu organów głównych ONZ-etu, kandydaci muszą zdobyć przynajmniej dwie trzecie głosów spośród 193 przedstawicieli Zgromadzenia Ogólnego ONZ-etu. Jeśli kraj ubiegający się o status członka nie zdobędzie wymaganej liczby głosów, procedura może zostać to powtórzona, a w ostateczności konieczne może być przedstawienie innej kandydatury.".
Autor: Joanna Kowalkowska
Z portalu Onet.pl {TUTAJ} dowiadujemy się iż:
"W skład Rady Bezpieczeństwa ONZ wchodzi 15 państw, w tym pięciu stałych członków, są to: Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja. Pozostali wybierani są na dwuletnią kadencję, po pięć państw każdego roku. Niestałych członków RB ONZ wybiera się zgodnie z tzw. kluczem regionalnym. Zgodnie z nim zawsze pięć miejsc przypada państwom z Afryki oraz Azji, dwa - z Ameryki Łacińskiej, jedno - z Europy Wschodniej oraz dwa miejsca - z Europy Zachodniej.
Kandydaci starający się o niestałe członkostwo w RB musieli zdobyć poparcie dwóch trzecich państw należących do Zgromadzenia Ogólnego i uczestniczących w wyborach.
Od czasu, gdy w grudniu 2016 r. z ubiegania się o miejsce w Radzie zrezygnowała Bułgaria, Polska była jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej, której tradycyjnie przypada jedno z dziesięciu miejsc w Radzie.".
Widać więc, iż na jedno miejsce przypadał tu jeden konkretny kandydat, a problem polegał tylko na tym by zdobyć dla niego poparcie co najmniej 129 państw. Polska zdobyła aż 190 głosów [dwa kraje się wstrzymały]. Jest to niewątpliwie pewien sukces, lecz nie powinniśmy go przeceniać i zbytnio się nadymać. Można bowiem podzielić los ekipy Tuska, która zrobiła propagandowy show wokół tzw. prezydencji Polski w UE i potężnie się ośmieszyła, gdyż to jest stanowisko przyznawane automatycznie z rozdzielnika. Niestałe członkostwo w RB stworzy polskiej dyplomacji dodatkowe pole do działania, ale samo w sobie nie wpłynie na międzynarodową pozycje Polski.
Aby się o tym przekonać, zobaczmy jacy będą niestali członkowie RB w dniu 1 stycznia 2018 r. Jeszcze rok kadencji pozostanie Etiopii, Boliwii, Kazachstanowi, Holandii oraz Szwecji, a dwa lata - Polsce, Gwinei Równikowej, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Peru i Kuwejtowi. Swoje kadencje zakończą zaś Ukraina, Egipt, Urugwaj, Senegal i Japonia. Włochy "odstąpiły" połowę swej kadencji Holandii. Nie wydaje się, by pełnienie funkcji niestałego członka RB przez dwa lata poprawiło wyraźnie międzynarodową pozycję Senegalu czy Ukrainy. Z Polską będzie zapewne tak samo.
Komentarze
03-06-2017 [22:03] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Nawiazujac do mojego
Nawiazujac do mojego komentarza do wcześniejszego wpisu blogerki - jednak nie zawsze na emeryturze madre rzeczy przychodzą do glowy ;)
Propaganda jest normalna czescia (po angielsku powiedziałoby się part and parcel) prowadzenia polityki, a w sytuacji PiS-u - otoczonego przez wrogie mu media - jest wręcz czynnikiem kluczowym.
Problemem nie jest propaganda; to bylby całkowity nonsens i polityka na poziomie piaskownicy. Problemem jest strategia, do której potem dopiero się dopasowuje propagandowe informacje. A strategia według mnie niestety w PiS-ie szwankuje. Zreszta zaraz zobaczę, co tam blogerzy-politycy PiS-u znow powypisywali na NB, bo może znowu ich trzeba lekko sprowadzić na ziemie :)
04-06-2017 [00:51] - elig | Link: Tytuł mojej notki miał być
Tytuł mojej notki miał być ironiczny. Propagandę należy uprawiać umiejętnie, bo można osiągnąć efekty odwrotne do zamierzonych. Głupie przechwałki często do tego prowadzą. My zachwycamy się tym, że Polska uzyskała 190 głosów. Można jednak przeczytać {TUTAJ}, iż Gwinea Równikowa otrzymała niewiele mniej, bo 185 głosów. Czy znaczy to, że jest ona prawie tak samo ważna na arenie międzynarodowej - jak Polska??? Nie dajmy się zwariować!!!
04-06-2017 [01:48] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Co to znaczy: nie dajmy się
Co to znaczy: nie dajmy się zwariować? Ze nie wierzy Pani PiS-owi i myśli Pani, ze ta partia robi Pania w konia? No to nie zaglosuje Pani na nich w następnych wyborach. No jaki problem?
Ja pisałem o czyms innym. Nie ma czegos takiego jak nieumiejetna propaganda. To pojecie zupełnie nielogiczne. Jeśli prowadzi się strategie w konkretnym kierunku i informacja potwierdza ten kierunek to się ją naglasnia, i nie ma w tym momencie znaczenia, ze Gwinea Rownikowa uzyskala niewiele mniej glosow. Wiec jeśli Pani ma obawy co do skuteczności - bo już tak naprawdę nie wiem o co Pani chodzi - to sa one zupełnie bezpodstawne.
Problem jest zupełnie inny. PiS nie jest atakowany na arenie globalnej, tylko w UE. PiS probuje się legitymizować w polityce zagranicznej poprzez polityke pozaeuropejska i to jest blad, bo koniec koncow polityka europejska będzie decydujaca dla polskiego wyborcy. PiS zle rozgrywa tę partie pod tym wlasnie względem, a mowiac jeszcze inaczej - ucieka od problemu europejskiego od którego nie da się uciec - kiedyś w końcu będzie się z nim trzeba zmierzyć.
04-06-2017 [10:40] - xena2012 | Link: No to jak PiS ma to rozegrać
No to jak PiS ma to rozegrać nie uciekając od problemu europejskiego?
04-06-2017 [17:56] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: No wlasnie ma nie uciekać od
No wlasnie ma nie uciekać od tego problemu :) A PiS wlasnie unika tego tematu i wciąż - nie majac zadnego pomysłu - idzie na konfrontacje, ktora nie moze sie niestety dla tej partii i rządu dobrze skonczyc. Jak ma to rozegrać to już kwestia wyboru odpowiednich narzedzi.
Wedlug mnie osobiście nie da się na dluzsza mete prowadzic starcia z Tuskiem i reszta tego unijnego towarzystwa, bo nie mamy zadnego sojusznika. Takie Wegry niby znajduja się w podobnej sytuacji do nas, a nie poparly nas przy wyborze Tuska. Tusk i jego unijni poplecznicy to sa zbyt duże misie, żeby ich ignorować lub isc z nimi na starcie czolowe. Trzeba się z nimi jakos dogadać. Albo znaleźć w strukturach unijnych jakichś sojusznikow.
04-06-2017 [02:12] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: A jeśli już mówimy o Gwinei
A jeśli już mówimy o Gwinei Rownikowej to ten niepozorny kraik stal się w ostatnich latach bardzo ważnym graczem na kontynencie afrykańskim, wiec - biorac pod uwagę ze ONZ jest organizacja globalna, a nie regionalna - nie dziwi mnie ten ich wynik. Patrze na polska polityke, i na rzady PiS-u, z dystansem i mogę Pania zapewnić, ze w tej konkretnej sprawie naprawdę jest się z czego cieszyc.
04-06-2017 [17:25] - Franek_Kimono | Link: Tu nie chodzi o to czy ten
Tu nie chodzi o to czy ten wybór jest ważny czy nie, to bez znaczenia. Ważne jest żeby pokazać, że Polska nie jest marginalizowana w świecie, jak próbuje przekazać ludziom opozycja i prawie wszystkie media. Nawet te dzieci od PO w sejmie 1 czerwca wystawiały kartki z wynikiem 27-1. To glosowanie to znakomity kontrargument na tego typu bzdurne zarzuty i dobrze, że go wykorzystują. Oby jak najczęściej. Powinna Pani mniej czasu spędzać na onecie, a wiecej zająć sie samodzielnym myśleniem. Pozdrawiam.