Ha,ha,ha, jesli rzeczywiscie posuniecie Kaczynskiego to " szach - mat " w meczu z Merklowa,
to powinna sie ona jak najszybciej udac na emeryture, bo okazaloby sie, ze na politycznej arenie nic juz nie znaczy.
Mysle jednak, ze ostatnie slowo bedzie nalezalo do Frau Kazimierczak - pseudonim Merkel, czyli wszystko zostanie w polskiej rodzinie. :))
Nawet jak te lewackie europejskie łomy wybiorą Tuska, to ten strzał Kaczyńskiego pozostanie im na długo we łbach. Tak czy tak, to nie była akcja prowadzona na darmo. Ten cały Tusk już skamle, że będzie obiektywny dla wszystkich 28 państw członkowskich. Wiem, że trudno takiemu kłamcy wierzyć, ale zawsze można go posiągnąć do odpowiedzialności za jego słowa.
Dokładnie tak. Czasem warto przegrać bitwę by wgrać wojnę :)
Szach tak, ale czy mat, to się okaże. Moja intuicja, jucha, milczy.
Takie postępowanie pokaże wszystkim, że UE to nie jest twór demokratyczny i jednocześnie uzmysłowi społeczeństwu krajów europejskich, że UE należy zmienić albo ją jak najszybciej opuścić. To będzie paliwo dla eurosceptyków.
No to pokazano, że UE nie jest tworem demokratycznym. Pytanie tylko, czy byłoby inaczej, gdyby Saryusz-Wolski wygrał. Moim zdaniem byłoby tak samo demokratycznie.
Saryusz-Wolski miał nominację członka Rady Europy. Tusk był "auto-kandydatem" - chyba, że czegoś nie wiemy.
Jak się do tego ma demokracja?
Wybór Tuska w wymiarze ściśle funkcjonalnym jest bez znaczenia. Jest faktycznie szefem sekretariatu RE, bez prawa głosu. Groźny jest precedens:
a. wyniesienia na stanowisko we władzach unijnych „bezpaństwowca”, bo w takiej pozycji znalazł się Tusk przy odmowie poparcia ze strony Polski
b. całkowitego zignorowania zgłoszenia przez Polskę, członka RE, propozycji obsadzenia stanowiska przez Saryusza-Wolskiego
Raz się udało, to proceder będzie się rozpleniał, potwierdzając dyktat Niemiec, na który nie powinniśmy się godzić. Z różnych względów, także z powodu niepewnych rezultatów zakrętu społeczno-politycznego, chyba też kulturowego, na jakim znalazły się Niemcy (wymuszona(?/swobodna „autoislamizacja”, fochy na linii USA - Niemcy, flirt z Rosją, wrogie przejęcie państw grupy Wyszehradzkiej, na co zdaje się wskazywać dzisiejsza decyzja).
Tu, na tym forum napisałem kiedyś, że bez normalnych stosunków z Rosją Polska nie znaczy nic. Określono mnie m.in. „kacapim sługą, agentem itp. No to teraz odpowiedzcie sobie gdzie znaleźć odpowiednie oparcie, gdy okaże się, że Trumpowi zafundują skuteczny impeachment albo też ubezwłasnowolnią go tak, jak Obamę ?
Primo_ to stanowisko wizerunkowe
Nic nie zmieni w sprawach dotyczących Polski i możliwości wpływu instytucji EU na Polskę.
Z tego winika to- że porażkę poniosła przede wszystkim A. Merkel. Raz z uwagi na brak konsekwencji w ostatnich działaniach- dwa z uwagi na to, że ci, którzy mogliby ją poprzeć za takie działanie w Niemczech musieliby być przeciwnikami masowej imigracji, którą ona sama spowodowała. Porażkę też poniosły w pewnym stopniu państwa V- 4 ale nie z racji na to, że nie wsparły Polski ale z racji na to, że pokazały swą słabość i tym samym podważyły zaufanie obywateli. Trudno będzie potem Orbanowi odpierać inne pomysły i ataki niemieckie po tym jak wspomógł naruszenie umów i zasad w EU. Nie widzię powodu ani do histerii ani do szczególnej radości. Posunięcie rządu bardzo dobre - i jedyne dobre w zaistniałej sytuacji.
to powinna sie ona jak najszybciej udac na emeryture, bo okazaloby sie, ze na politycznej arenie nic juz nie znaczy.
Mysle jednak, ze ostatnie slowo bedzie nalezalo do Frau Kazimierczak - pseudonim Merkel, czyli wszystko zostanie w polskiej rodzinie. :))
a. wyniesienia na stanowisko we władzach unijnych „bezpaństwowca”, bo w takiej pozycji znalazł się Tusk przy odmowie poparcia ze strony Polski
b. całkowitego zignorowania zgłoszenia przez Polskę, członka RE, propozycji obsadzenia stanowiska przez Saryusza-Wolskiego
Raz się udało, to proceder będzie się rozpleniał, potwierdzając dyktat Niemiec, na który nie powinniśmy się godzić. Z różnych względów, także z powodu niepewnych rezultatów zakrętu społeczno-politycznego, chyba też kulturowego, na jakim znalazły się Niemcy (wymuszona(?/swobodna „autoislamizacja”, fochy na linii USA - Niemcy, flirt z Rosją, wrogie przejęcie państw grupy Wyszehradzkiej, na co zdaje się wskazywać dzisiejsza decyzja).
Tu, na tym forum napisałem kiedyś, że bez normalnych stosunków z Rosją Polska nie znaczy nic. Określono mnie m.in. „kacapim sługą, agentem itp. No to teraz odpowiedzcie sobie gdzie znaleźć odpowiednie oparcie, gdy okaże się, że Trumpowi zafundują skuteczny impeachment albo też ubezwłasnowolnią go tak, jak Obamę ?
Nic nie zmieni w sprawach dotyczących Polski i możliwości wpływu instytucji EU na Polskę.
Z tego winika to- że porażkę poniosła przede wszystkim A. Merkel. Raz z uwagi na brak konsekwencji w ostatnich działaniach- dwa z uwagi na to, że ci, którzy mogliby ją poprzeć za takie działanie w Niemczech musieliby być przeciwnikami masowej imigracji, którą ona sama spowodowała. Porażkę też poniosły w pewnym stopniu państwa V- 4 ale nie z racji na to, że nie wsparły Polski ale z racji na to, że pokazały swą słabość i tym samym podważyły zaufanie obywateli. Trudno będzie potem Orbanowi odpierać inne pomysły i ataki niemieckie po tym jak wspomógł naruszenie umów i zasad w EU.
Nie widzię powodu ani do histerii ani do szczególnej radości. Posunięcie rządu bardzo dobre - i jedyne dobre w zaistniałej sytuacji.