Motto:
„Czym jest kultura?
Kultura jest wyrazem człowieka. Jest potwierdzeniem człowieczeństwa.
Człowiek ją tworzy — i człowiek przez nią tworzy siebie.
Tworzy siebie wewnętrznym wysiłkiem ducha: myśli, woli, serca.
I równocześnie człowiek tworzy kulturę we wspólnocie z innymi.
Kultura jest wyrazem międzyludzkiej komunikacji, współmyślenia i współdziałania ludzi.
Powstaje ona na służbie wspólnego dobra — i staje się podstawowym dobrem ludzkich wspólnot...”
Jan Paweł II do młodzieży, Gniezno 3 czerwca 1979
1. Czy można być Polakiem, będąc wierzącym Żydem?
2. Czy można być Polakiem, będąc prawosławnym Rosjaninem?
3. Czy można być Polakiem, będąc greko-katolickim Ukraińcem?
4. Czy można być Polakiem, będąc śląskim ewangelikiem?
Nie pytam już nawet o Ślązaków czy Kaszubów katolików, że nie wspomnę o Tatarach, Ormianach itp. Nie pytam także o katolików konwertytów pochodzenia etnicznie nie polskiego.
Skupcie się i zastanówcie, drodzy PT Czytelnicy – może w końcu trzeba coś ustalić i czegoś się trzymać na przyszłość? Kto wg Was jest w końcu Polakiem?
PS. Notka zainspirowana dyskusją TUTAJ
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 14369
Można być obywatelem Polski godnm tego zaszczytu niezaleznie od rasy ani wyznania.
Można byc ścierwem będąc Polakiem i takim samym ścierwem osobnik polskojęzyczny.
Dla pierwszych powinna być przywrócona kara banicji a dla drugich pozbawienie obywatelstwa.
Istnieje instytucja paszportu ONZ i posiadacze takiego dokumentu też mieszkają w krajach grupy Schengen ale za zgoda kraju przyjmującego .Tutaj skazani bez wątpienia zostali by przyjęci w krajach starej Europy jako ofiary prześladowań politycznych.
Gość co wyreżyserował "Klatwę" powimien zostać uznany za persona non grata i opuścić Polskę bo takiego prawa nam nie odebrano,nawet jak jest obywatelem kraju zrzeszonym w UE.
Banita z paszportem czy bez może sobie hasać gdzie chce ale już nie tutaj
1. maja Polskie Obowiazki.
Wspolne Polskie Obowiazki to silna suwerenna Polska jest wartoscia nadrzedna i patriotyzm wyrazajacy sie lojalnoscia wobec panstwa.
2. Uwazaja siebie za Polakow.
3. Bycie Polakiem jest decyzja polityczna i jest niezalezne od etni i religii co ozanacza, ze ludzie nie majacy Polskich Obowiazkow wypisuja sie z Polskiej Wspolnoty Narodowej niezaleznie od etni i religii.
Polskosc moze byc im obojetna, sa np. kosmopolitami, albo definiuja sie przez nienawisc do Polskosci. Wtedy staja sie janczarami.
PS. Roza Luksemburg jest klasycznym przykladem nienawisci do Polski.
Jezeli przyjzymy sie sytuacji w Polsce, to widzimy ze oboz "wyznanajacy luksemburgizm" jest bardzo poteznym obozem janczarow nienawidzacych Polski i Polskosci jak zarazy.
Jan Pietrzak jasno i glosno zwraca uwage na ten uklad.
Dlatego ma zakaz wystepowania w TVP od Jacka Kurskiego. Przy tym jego Kaberet bylby prawdziwa odrutka na antypolski rasizm w glownych mediach.
wbec państwa.Bycie obywatelem a nie członkiem Narodu nie spycha z automatu do getta.Getta powstawały od wieków i były tworzone przez tych co chcieli być razem we wspólnocie i są po dziś dzień,urzędowe getta stworzono za caratu dla wyznawców judaizmu.
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem co napisalem.
Nie wiem co dalej napiszesz ale najwyżej zostaniesz nacjonalistką czy szowinistką ,chociaz może i nazi.
Mnie osobiście ten akurat przypadek wyklucza spełnienie atrybutu polskości, czy jakiej innej -oskości, atrybutu wyrażającego się solidarnością wobec rodaków. Jest bowiem w Zakonie powiedziane: "bratu swemu (kontekstowo Żydowi, oczywiście wierzącemu) nie będziesz pożyczał na lichwiarski procent , obcemu możesz". Na gruncie takich wskazań przyucza się wiernych do bardzo negatywnego stosunku wobec innych, gojów. Wypowiedź któregoś z rabinów z Izraela, sprzed paru lat, tak a propos', budzi zgrozę.
Inna sprawa, że rabin swoje a wierni swoje. Podobnie zresztą jak u nas, z naszymi pasterzami i ich owczarnią...
Jątrzy mnie też inny przypadek, w kontekście atrybutu lojalności wobec państwa. Otóż 2-państwowiec, polsko/niemiecki dajmy na to - jak ma być oceniany gdy wystąpi po jednej stronie w przypadku konfliktu? (przy założeniu, że atrybut lojalności jest także wmontowany w definicji niemieckiej).
No i proszę - doszliśmy do bardzo ciekawej konkluzji, czyli do określenia "naród polityczny". Niewątpliwie takim narodem są Amerykanie, niewątpliwie takim narodem była polska szlachta za I RP, bo w tamtych czasach trudno uznać za naród/narody mieszaninę różnych regionalnych etni zamieszkujących Rzeczpospolitą. Budowanie nowoczesnego narodu politycznego zaczęło się w XIX w. i jak wiemy, były dwie koncepcje - nacjonalistyczna Dmowskiego i wieloetniczna Piłsudskiego, przy czym Piłsudski próbował oprzeć to na wojsku, czyli obrońcy Ojczyzny = nowa szlachta.
Czy dzisiaj możemy sobie wyobrazić powstanie narodu politycznego w Polsce? Co temu przeszkadza? Nie mówię tu o szumowinach, KOD itp., mówię o całej zróżnicowanej reszcie, która nie potrafi się dogadać. Co może w tym pomóc, a co zdecydowanie szkodzi?
Pozdrowienia.
PS.U Szwejka młody redaktor pisemka z nudów wymyślił nieistniejacego ptaszka i dopiero wtedy na łamach zaczęła sie prawdziwa nawalanka.