„Ludzki pan” czyli totalnej znów trzeba wszystko jak krowie

na rowie?!

Dopiero co bo w pierwszej dekadzie lutego totalna opozycja oraz jej media dosłownie bryzgały hejtem i dezinformacją wyjąc jednocześnie pod niebiosa, że cała Polska śmieje się z polityków PO „od A do Z”, z  ich czterolistnego listka figowego, z nowoczesnego inwentarza i KOD-owych larów, szczerbatych penatów „Obywateli RP” oraz planktonu w postaci różnych „Platonów”  z Budy Ruskiej, „Plutarchów” z Polanek, mainstreamu  itd. Mainstreamowe płaczki to w ogóle wyszły wtedy z siebie i stanęły obok bo  „kontemplując” z właściwym sobie taktem   nekrolog premier Szydło darły jednocześnie szaty i kudły nad kochanym posłem Szczerbą, któremu dziecko „zrobili” serdelkowo-parówkowi hejterzy i dezinformatorzy ale cyngielkom wciąż wychodzi, że to robota wrednych pisiorskich mediów.
Jak to było z posłem Szczerbą - o tym jednak w innej notce, której właściwie miało nie być bo przeleżała trochę w szufladzie i temat jakby wziął się przechodził ale mainstreamowy hejt i dezinformacja oraz masturbacje  totalnej opozycji+etc. na temat słów Prezesa PiS o „panach” sprawiły, że temat jest wciąż żywy, zatem jest powód by ujrzała światło dzienne.
 
Poniższy tekst adresuję również do krytyków mowy prezesa z innych stron, z tej prawej też.   
 
...Zacząć trzeba od tego, od czego zaczął w środę swe wystąpienie w  odpowiedzi Demokrytowi ze Schetyni  J.Kaczyński:  
„Panie Marszałku, Wysoka Izbo! Ja chciałbym Panu – bo jednak warto używać tego słowa – Panu Schetynie, przewodniczącemu, a kiedyś Marszałkowi... (...)”*
Etc., etc.
 
Nie przypadkiem prezes Kaczyński tak zaczął swą wypowiedź bo Sejm RP za sprawą byłej większości parlamentarnej, zdominowanej przez klasę politykierów zamiast polityków z klasą, zaczął zamieniać się w targowisko,  miejsce macania i przerzucania towaru, co swym wystąpieniem udowodnił  prezes Schetyna, który w całej swojej tyradzie macał marszałka Kuchcińskiego, odmieniając lekceważąco i z ironią dla instytucji i osoby słowo „marszałek” (zamiast „pan marszałek”) przez wszystkie przypadki choć w sumie powiedział znów to samo, co cała PO i dobrodziejstwo jej inwentarza powtarza jak mantrę od października 2015 r., i co cała polska opinia publiczna zna na pamięć.
 
...G.Schetyna powiedział co powiedział bo taki jest niestety język debaty publicznej politykierów.
...J.Kaczyński powiedział co powiedział bo w Polsce zaczął się  czas wielkiej zmiany,  która dotyczy również parlamentu  i  powinien ulec zmianie nie tylko dotychczasowy plugawy język tej debaty ale  i plugawe zachowanie wielu posłów właśnie z tej strony, którą dziś  zajmują byli rządzący Polską, a obok nich nowoczesny kwiat nowoczesnej  etyki nie tylko poselskiej, nowoczesnego pojmowania misji poselskiej, nowoczesnego intelektu i kultury itd. Nowoczesnych inaczej...
Zmianie powinno ulec również pojmowanie i rozumienie znaczenia słów oraz ich adekwatna interpretacja z czym ta strona ma duże kłopoty.
Że wielka zmiana na prawdę realnie się w Polsce dokonuje to niech totalna opozycja i jej tuby dalej wciskają na prawo i lewo dyrdymały jakoby Polska pod rządami PiS w skali kraju, Europy i Świata upadała, traciła znaczenie. Fakty i tak arcyboleśnie temu zaprzeczają i świadczą przeciwko niej bo np. który minister z rządu koalicji PO-PSL był zapraszany na spotkania ministrów G20 i szczyty G20 i to dwukrotnie w ciągu 2-3 miesięcy? Mało – G20 życzy sobie stałego udziału Polski w życiu G20 i to ma miejsce właśnie dopiero pod rządami PiS. Przed wyborami 2015, a i wcześniej to było nie do pomyślenia bo Polska przez ostatnie ponad 25 lat była tylko przedmiotem i  towarem do frymarczenia, była „brzydką panną bez posagu”, a polskość była nienormalnością...
 
J.Kaczyński powiedział co powiedział również dlatego, że  słowo „pan”, jego pochodne w całym swym semantycznym bogactwie wielowiekowej obecności w języku polskim i form użycia  było przez 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej przywilejem kasty rządzącej. To ona była „panem” i „państwem” - tą wielką III RP,  która zdała egzamin 10 kwietnia 2010 r. przed nim i po nim, a cała reszta społeczeństwa polskiego - włącznie z wiernymi Donkom, Bronkom i jaśnie państwu III RP lemingami – byli tylko pariasami, bydłem, faszystami, ciemnogrodem, durniami, baranami i głupcami. Na dodatek niewdzięcznymi partii rządzącej za jej wielkopański gest z ciepłą wodą dla narodu, który choć już w XXI w. to jakby wciąż żył w czasach króla Ćwieczka i dopiero na szczęście doszła do władzy Platforma O.  dała mu jedyną szansę zbliżenia się do standardów cywilizacji, do Europy. Niewdzięcznymi za „bezpłatny” elementarz, za ulgi z „karty dużej rodziny” do realizacji tylko w przedrogich galeriach i innych ekskluzywnych przybytkach, dzierżonych przez  krewnych i znajomych królika. Niewdzięcznymi za piwko, boczuś & karkóweczkę na  grillu, które stopniowo zamieniały się  w parówkokształtne „coś”  faszerowane papierem toaletowym i soją  jak stopniowo zamieniały się w za przeproszeniem  g*** 5-godzinne obietnice Donalda Tuska z jego słynnych dwóch expose.
 
.......
 
...„Ludzki pan! Zacny pan! Uczciwszego z latarnią nie znaleźć!...  Hojny pan!...” – niosło się po nich po lemingowych zaściankach.
„”Ludzki pan”? – hehehe! Chytrus i cwaniak ten nasz Donald ale mistrz nad mistrze w bajerach! Znów wygraliśmy 4 lata konfitur!!” – niosły się szepty i rechot pod fotelami senatorskimi i poselskimi ławami Platformy Obywatelskiej...
Nie wszystkimi bo tu i ówdzie słychać było – „Szmaciarz, cynik, kłamca, zdrajca!” ale zagłuszył je ogólny zgiełk...”....
 
........
 
„Ludzki pan!”...
Ten komentarz padł z sali plenarnej w trakcie dalszej mowy J.Kaczyńskiego i wyrażał  sarkazm i cynizm.  Padł  z tej strony sali  plenarnej Sejmu RP, którą zajmują  byli 8-letni „panowie” Polski płci wszelkiej – ówcześnie między jedzeniem z ręki lub zbieraniem ochłapów, spadłych z berlińskiego i brukselskiego stołu ich panów i mecenasów zajęci konsumowaniem za pieniądze polskiego podatnika ośmiorniczek, faszerowanych jagnięcymi fallusami wołowych policzków i itd. delikatesów.  Komentarz padł z tej samej strony, po której siedzą dziś również nowocześni pretendenci do sterów Państwa Polskiego, póki co na razie skazani na  zlizywanie tego, co pozostawią im po sobie platformerskie „starszaki”, spożywające aktualnie fructa pozostałych im po 8 latach rządzenia Polską łupów.   
 
Komentarz „Ludzki pan” Kaczyński zripostował tak:
„Tak, jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami - w przeciwieństwie do Was”...**
 
„Bo jesteśmy panami – w przeciwieństwie do Was”...  
Żeby być „panem” Polski przez dwie, kadencje PO  musiała być służącym Moskwy, Berlina, Bruksel i fałszować wybory. By mieć swego  prezydenta - notariusza też musiała fałszować wybory.
PiSowi  żeby być sługą Polski wystarczyło uczciwie wygrać wybory prezydenckie i parlamentarne.
 
„Tak, jesteśmy ludzkimi panami”...
Między „pan” i „pan” są takie same różnice  jak między przymiotnikami „ludzki” i „nieludzki”  i  rzeczownikami „sługa” i „służący”. Palant, który rzucił w salę sejmową replikę „Ludzki pan” by ironią zaorać Kaczyńskiego i PiS,  zaorał siebie i  „panów” z rządzącej koalicji PO-PSL  bo ludzki pan zawsze najpierw myśli o dobru innych, dba o dobro innych, a o siebie to jeśli już – dopiero na szarym końcu.
Za rządów koalicji było niestety zupełnie odwrotnie i już nie ma jak temu zaprzeczyć.
Ludzki pan w kontekście sprawowania władzy państwowej to taki rząd, który dba by Polska nie była przedmiotem, dba żeby była podmiotem, dba żeby Polacy mogli sami decydować o tym czy np. swoje dziecko puścić do szkoły od 6 czy dopiero od 7 lat. Na dodatek wreszcie mogą temu dziecku fundnąć wyjazd nad morze czy w góry, których w życiu nie widziało bo mama i tata za PO-PSL po prostu nie mieli za co gdyż „państwo” musiało albo służyć samolotem na trasie Warszawa-Sopot-Warszawa co tydzień przez 7 lat, albo dyżurnym embrayerem z wypasionym kateringiem (za 40 tys.zł) nad pendolino + kolumną BOR-owików wzdłuż jego trasy + ciężarówkami z meblami, nagłośnieniem i na dodatek wypłacać jakiejś Marzenie K. 42 mln zł z kieszeni podatników. Katering po zakończonym locie lądował na śmietniku, a w tym samym czasie np. małe harcerzyki na obozach dostawały głodowe porcje.
PO przez 8 lat służyła Polsce i Polakom tylko tym co jej nic nie kosztowało! Bo obietnice i dobre rady typu  kredyt, wyjazd na zmywak, lewatywa nic nie kosztują więc kaska na ministerskie premie, dodatki, trzynastki itd. zostawała „w  rodzinie PO” zamiast zwyczajnie po ludzku iść do polskich rodzin na przykład... Niedawno  mignęło mi w sieci – pewien internauta próbował zsumować te 8-letnie extry dla POmazańców  premierów Tuska i Kopacz i była to suma z dziewięcioma zerami. Niestety nie zdążyłam tego zeskanować i próżno dziś tego szukać  ale wystarczy przypomnieć sobie obrzydliwie jałmużniczą „podwyżkę” rządu PO dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych, wynegocjowaną podczas ich strajku w Sejmie RP (który strasznie zdenerwował premiera Donalda Tuska, a posła Stefana Niesiołowskiego doprowadził do miesięcznego delirium), po której prawie zaraz nastąpiło kolejne rozdanie tłustych premii dla orszaku ministrów, które opiewały na kolejne ok.800 000 zł... 

PiS służy Polsce i Polakom konkretami.
 
Choć w innych aspektach „pan” ma również szerokie zastosowanie i znaczenie, w tekście ograniczyłam się tylko do  sfery materialnej żeby w  pojmowaniu  różnic między „pan” - „pan” i niuansów był  łatwiejszy do strawienia dla  zaprogramowanych  na grubszą kasę panów Tusków, Lewandowskich, berlińskiego hołdownika Sikorskiego, pana Rysia – najzdolniejszego ucznia Balcerowicza i innych służalców, pachołków i kamerdynerów. Tym bardziej dla różnych Komorowskich i i. subiektów o mentalności komucha, którym słowa „partia”, „władza”, „solidarność”, „sprawiedliwość”  kojarzą się tylko z zapasem kradzionych konfitur we własnej piwnicy i wypasioną emeryturą, na którą nikt nie ma prawa podnosić ręki, więc jeśli coś jeszcze byłoby niejasne  - proszę pytać. Odpowiem innymi przykładami. 
 
...Również mainstream ma poważne problemy z interpretacją słów „pan”, „państwo” i pochodnych więc nie sposób go pominąć z powodu jego histerycznej reakcji na środowe słowa prezesa Kaczyńskiego w Sejmie RP o panach...
Wg mainstreamu bezczelny Kaczor bezczelnie używał słowa „pan”. W odniesieniu do PiS-u, do rządu B.Szydło, do PiS-owskiego prezydenta RP, do siebie w domyśle. Słowa przez 8 lat rządów Platformy Obywatelskiej zastrzeżonego dla wielkiej rodziny Platformy - koalicjant, wszystkich jej królików i znajomych królika, dla kasty nadzwyczajnych ludzi itd. jak również  dla ich zagranicznych mecenasów i  pryncypałów - in spe i honorowych. Wśród nich był przez jakiś czas pan Putin,  jest wciąż pani  kanclerz Merkel  i pan Schulz z panem Junckerem,  był w pewnej malutkiej chwili nawet pan Hollande. Był również pan Faymann ale wziął i postawił rację stanu swego kraju wyżej od innych racji  i poszedł na oślą ławkę. Jest pan Timmermans i pan Verhofstadt itd.
To wg mainstreamu są prawdziwi „panowie”, natomiast „pan” Kaczyński, słowo „pan” w ustach Kaczyńskiego - w odniesieniu do PiS, do obecnej premier, prezydenta i obywateli RP  to ciężkie bluźnierstwo ze strony Hitlera, Pinocheta, faszysty Kaczyńskiego i natychmiast budzi od Czerskiej przez Serdelkową po  Wierniczą demony nazizmu -  panie żurnalistki zaczynają bełkotać o rasie panów., śnią im się koszmary o untermenschach, gnębiących „elitę” III RP - totalną opozycję, jej lary i penaty, plankton itd., a panowie żurnaliści automatycznie widzą siebie w „gorszym sorcie ludzi”, choć to właśnie ten czersko-wiertniczo-serdelkowy „trójkąt bermudzki”  kategorię „gorszy sort”  wymyślił i sam na własne życzenie się z nim identyfikuje.  

 
Tak, że...
Szanowni Państwo! Wszyscy, którzy uważają, że J.Kaczyński w środę w Sejmie RP  „chlapnął”, powiedział zanim pomyślał, nie wiedział ale powiedział, dał pożywkę do manipulacji jego słowami itd. powiem – nie macie racji! Przeciwnie – odnosiłam wrażenie w środę, że J.Kaczyński celowo prowokuje nieprzychylną PiSowi, rządowi i zmianom stronę by ta w następstwie publicznie i koncertowo wyłożyła się sama.
Co też się stało!
 
Tym tekstem nie próbuję  jawić się  „adwokatem” J.Kaczyńskiego ale w  konkretnym przypadku jego środowego wystąpienia w Sejmie RP po prostu uważnie prześledziłam od początku do końca konstrukcję tej krótkiej wypowiedzi, logikę konstrukcji i konstrukcję logiki oraz instrumenty. Wszystko w krótkim słowie Pana Prezesa jest  na swom miejscu, wszystkie słowa były przemyślane i padały świadomie w miejscu, w którym miały paść. Również te z małą ale precyzyjnie odmierzoną dawką lekcji kindersztuby i języka polskiego, tak niezrozumiałego dla w/w „elit” + inwentarza, które  Bronisław Komorowski niedawno określił jako normalność Polski („To towarzystwo – PiS i Ziobro –  się bierze za nas! Za normalność Polski!”)...

Tak wygląda "normalność Polski" wg  Bronisława Komorowskiego i totalnej opozycji:

 
 
Reakcja totalnej opozycji+larów, penatów, planktonu itd.  na słowa J.Kaczyńskiego po raz kolejny udowodniła, że dziś w Polsce opozycji –parlamentarnej i pozaparlamentarnej – po prostu nie ma! Na miejscach, które powinna zajmować opozycja szaleją  hordy rozpasanych troglodytów, turańskich chacharów z widłami i grabiami,  wbijanymi na oślep w ofiarę, która rzekomo odepchnęła ich od koryta. To, że sami się tego koryta pozbawili nigdy do ich świadomości już nie trafi!
Ale o tym - w kolejnym felietonie...

*https://www.facebook.com/pisor... (film z sejmu)
**http://wpolityce.pl/polityka/3...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Poliszynel

26-02-2017 [22:14] - Poliszynel | Link:

PO-PIS głosują razem:
- 16 grudnia - przegłosowanie ustawy hazardowej - w tyłek podatników około 5 mld zł,
- 25 stycznia PIS wraz z PO odrzuca własny projekt ustawy farmaceutycznej "apteki dla aptekarza"
- 15 luty - PO, PIS, PSL odrzuca wspólnie projekt K;15 dot. ograniczenia dotacji dla gabinetów politycznych - głosowana w miejscu niedostępnym dla mediów (500 mln zł rocznie w tyłek dla podatników).