Najpierw słów kilka o zdaniu tytułowym, jest to historia absolutnie prawdziwa.
Rzecz dzieje się pod koniec PRL, jest zima. Koleżanka, nota bene dr fizyki, leży w szpitalu z gorączką ponad 40o. Leki nie działają, lekarz kazał owinąć w zimne prześcieradło. Przybiegła pielęgniarka, moczy to prześcieradło w umywalce, tymczasem w sieci nie ma zimnej wody, jest tylko gorąca. „Nic już nie działa” – woła zrozpaczona pielęgniarka. Na to moja obolała znajoma odzywa się w te słowa > „niech pani zamoczy prześcieradło, otworzy okno i pomacha nim za oknem, to się wyziębi. Nawet jak już nic nie działa, to zawsze działają prawa fizyki....”
To zdanie zawsze mi się przypomina w trakcie różnych dyskusji, kiedy to argumenty aksjologiczne, prawnicze czy polityczne dominują, podczas gdy nikt już nie pamięta o podstawach.
Dawno temu, czyli gdzieś tak do końca ubiegłego tysiąclecia, Polacy słynęli z wysokiego poziomu wiedzy i nauczania właśnie w dziedzinach nauk ścisłych, technicznych, przyrodniczych itp. Długo by można wymieniać nazwiska i osiągnięcia, skrócę tylko do ostatnich stuleci – pod zaborami dość trudno było rozwijać polską myśl humanistyczną, za to w dziedzinach „politechnicznych” byliśmy naprawdę dobrzy. Podobnie rzecz miała się za PRL, poza krótkim stosunkowo okresem „stalinowskiego czynu” nauki ścisłe miały się nieźle, bo Sowietom na tym zależało.
W efekcie po 89’ do Europy weszliśmy z Baumanem jako przedstawicielem polskiej humanistyki i polskim hydraulikiem, który umiał naprawić wszystko, bo znał podstawy przepływu cieczy. I to należało naprawić!
To znaczy Baumana zostawić, ale ogłupić hydraulika – i to się udało, i chwała wszystkim, począwszy od Buzka (AWS) poprzez całe lata działalności w dziedzinie psucia edukacji wszystkich pozostałych geniuszy. No i mamy, to co mamy...
Pamiętam, jak lata temu przetoczyła się przez Polskę dyskusja o prawach dla rowerzystów. Rower na drodze równy samochodowi!
Ileż dyskusji, ileż argumentów! Kurza twarz – a policzył ktoś te siły i momenty?
Absolutne prawo rowerzysty (np 70 kg) do pierwszeństwa przejazdu przegrało w końcu z zepsutymi hamulcami albo zagapionym kierowcą (np 1200 kg). I wtedy okazało się, że jest, jest wyjście! Specjalne ścieżki dla rowerzystów, wszędzie! Jakby policzyć, ile kasy utopiono (dosłownie) w ziemi na te ścieżki, ile kredytów zaciągnięto – a ile osób z tego korzysta, to zwyczajnie włos się na głowie jeży. Była to absolutnie przepiękna, znakomicie przeprowadzona kampania na rzecz utopienia (dosłownego) fury pieniędzy w inwestycjach zupełnie w większości wypadków niepotrzebnych.
Tak mi się to jakoś przypomniało przy okazji dyskusji wokół wypadku limuzyny rządowej w Oświęcimiu - otóż Kodeks Drogowy mówi wyraźnie >
Dział II Rozdział 5. Art. 53 Ustawy Prawo o ruchu drogowym:
1. Pojazdem uprzywilejowanym w ruchu drogowym może być pojazd samochodowy:
10) Biura Ochrony Rządu;
2. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy:
1) uczestniczy:
b) w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych,
A jakie są wtedy obowiązki kierowcy? Ano takie:
Dział II Rozdział 1. Art. 9 Ustawy Prawo o ruchu drogowym:
Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie się.
Co ma, kolokwialnie nazywane kodeksem drogowym prawo - do tytułu notki ?
Ano tylko tyle, ze zostało szczęśliwie napisane jeszcze w czasach, kiedy słynny hydraulik rozumiał proste prawa fizyki w zakresie cieczy. Czyli mówiąc brutalnie, kiedy ludzie byli normalni i wiedzieli, że jak leci limuzyna wagi półtorej tony, to ona nie zahamuje na pięciu metrach, nawet przy prędkości 50km/ godz. Że jak leci karetka, nawet nieduża, to i tak będzie tragedia w razie zderzenia. Że wóz pożarowy w takiej sytuacji, jeśli nie daj Boże jeszcze wpadnie w poślizg przy hamowaniu, to zrobi masakrę na obu pasach. Itp., itd.
Widzisz, że coś gna i miga, nawet jak nie słyszysz wycia? To uciekasz na bok, bez zastanawiania się. I jeszcze chwilę czekasz, czy aby coś nie leci za nim.
Tak było przez lata, ale już nie jest - teraz to jest opresja i prześladowanie obywatela. Najpierw trzeba ogłosić (najlepiej na fejsie), potem przedyskutować, potem zrobić referendum, a wtedy ewentualnie może ta karetka, wóz ppoż czy kolumna rządowa wyruszyć.
Cóż, moi mili PT Czytelnicy, mam przykrą wiadomość - trzeba jednak coś wybrać, bo to nie przelewki – albo Bauman albo prawa fizyki!
PS. Posłowi Budce, ponoć prawnikowi, przyznaję osobiste wyróżnienie w dziedzinie „cwany przygłup do wynajęcia”.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 25347
Ty już lepiej nie wymyślaj kolejnych pseudo- teorii mających na celu obronę kierowcy-borowika, który spowodował wypadek i naraził PBS na ciężki uszczerbek na zdrowiu, bo tylko tym szkodzisz. Nie można bronić czegoś, czego nie da się obronić.
.
Polecam rozsądne komentarze z sieci:
.
"Jadąc dziś 50 km/h swoim 10 letnim żęchem z mocno przytartymi oponami depnąłem na hamulec Zmierzyłem ślady,wynosiły 8m. Moja ocena PIS nauczył się kłamać od PO a tym daleko nie zajedzie.Jak zawalił funkcjonariusz boru to zawalił i na nic tłumaczenia ze ma prawo jazdy kategorii ABCD czy doświadczony kierowca . Nie bronie małolata bo on tez zawalił ale sie przyznał do tego. Kłamstwo pisowi odbije się bardzo szybko ćkawką ."
.
"Dopowiedziałbym jeszcze, że sygnały świetlne i dźwiękowe to nie dodatek do tzw. „pojazdu uprzywilejowanego”, ale odwrotnie – pojazd staje się uprzywilejowany dopiero wtedy, kiedy używa określonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Wyjątkowo w terenie zabudowanym może nie używać sygnałów dźwiękowych, kiedy nie jest w ruchu. Dodatkowo istnieje pojęcia „kolumny pojazdów uprzywilejowanych”, wtedy pierwszy i ostatni pojazd w kolumnie musi być wyposażony w sygnały świetlne o kolorach niebieskim i czerwonym (pojedynczemu pojazdowi wystarczają tylko niebieskie). Stąd warto wiedzieć, że wóz policyjny pomykający w ciszy z włączonymi tylko „kogutami” wcale nie jest uprzywilejowany i powinien się stosować do przepisów ruchu drogowego tak samo, jak inni uczestnicy ruchu. W popularnych programach typu „Uwaga Pirat”, czy podobnych, nagminne jest, że nieoznakowany wóz policyjny gna za sprawcą wykroczeń powtarzając często to samo, co ten ścigany (przekroczenie dozwolonej prędkości, zmiany pasa ruchu w miejscach niedozwolonych itp.) po to tylko, żeby zarejestrować postępki kierowcy, a w tym samym czasie, jeśli nie wysyła sygnałów świetlnych i dźwiękowych, popełnia te same wykroczenia."
A ty lepiej już tu nie zaglądaj, cwaniaczku.
Bo zaraz poproszę Admina, żeby zgodnie z obowiązującym regulaminem po prostu ciebie wywalił stąd. Idź sobie do Lisa, tam twoje miejsce.
@Eska - a co Ty masz tu do decydowania? To twój prywatny portal? Przeszkadza Ci prostowanie Twoich bredni, które tu wypisujesz? Nic na to nie poradzę...
Mind Service
Wszyscy i tak już wiedzą, kim jesteś, cwaniaczku, więc się nie popisuj.
@Eska - wycieczki osobiste stosujesz, zamiast argumentów? Tylko na tyle Cię stać?
„limuzyna wagi półtorej tony, to ona nie zahamuje na pięciu metrach, nawet przy prędkości 50km/ godz.” – To zależy od hamulców. Tak sobie kalkuluję.
„To uciekasz na bok, bez zastanawiania się. I jeszcze chwilę czekasz, czy aby coś nie leci za nim”. – Myślę, że mało kto patrzy, czy coś leci za pojazdem uprzywilejowanym, bo tego nie wolno robić.
„teraz to jest opresja i prześladowanie obywatela”. – Oh, really?
"To zależy od hamulców."
Ciebie tez fizyki uczyli wg Baumana? :)))
(*
:)
Witam serdecznie
"limuzyna wagi półtorej tony"
Tyle to wazyl polonez. Solidna, kuloodporna, opancerzona limo to nawet 5ton
Nie wiem, szukałam masy tego cuda, ale nigdzie nie piszą - piszą tylko, że same opancerzenia to około tony dodatkowo.
Ja to bym tym wszystkim durniom radziła mały eksperyment - jedzie sobie jeden 50km/h jakimś lepszym autem, a drugi mu się ładuje w bok z bocznego pasa starym seicento. I niech hamują, a potem niech zrobią fotki.
Zawsze jest szansa, że choć jeden rozwali czaszkę i będzie jednego przygłupa mniej :)
http://superauto24.se.pl…
Audi A8 L Security to specjalna wersja flagowej limuzyny z Ingolstadt. Wzmocnione i opancerzone auto, które waży blisko 3 tony, spełnia najwyższe normy bezpieczeństwa i jest przygotowywane wyłącznie na potrzeby rządowych flot wożących najważniejszych VIP-ów. W takim samochodzie jechała premier Beata Szydło, gdy doszło do wypadku w Oświęcimiu.
Na własne oczy widziałam samochód osobowy... no, dobra- mercedes, który zajechał z bocznej ulicy i wywalił prawidłowo jadący duży samochód dostawczy, załadowany po dach.
Kierowca teoretycznie powinien chronić VIP-a, nawet taranując "wraży" samochód (który go w końcu "zaatakował"), zakładając, że może to jednak być zamach: ktoś np, zacznie strzelać, etc - a uderzenie w bok miało limuzynę tylko zatrzymać. W końcu to także życie jego i BOR-owca obok. Tylko jak miał go staranować? Cofnąć się i wziąć rozpęd?
Pominąwszy już, że co - miał gówniarza NAPRAWDĘ zabić? Bo w końcu za taran mógł służyć kolejny samochód z kolumny.
A niezależnie od wszystkiego - co by na to powiedział Borysław Czerepach, zwany na co dzień Borysem Budką?
Kierowca wyleci, ale będzie żył ze świadomością, że nie zabił tego gnojka, który - co by nie mówić - ślepy jednak nie był, choć może głupi. Limuzyny z kogutami nie jeżdżą samotnie.
Nie zdzierżyłem. Chciałem już napisać komentarz u Zygmunta Korusa, lecz widzę, że ten troll i absolutny dyletant i pieniacz atakuje również u ciebie. Słynny z tego, że jemu staje po dwóch metrach. Auto oczywiście. Pokorny kretyn to by sobie zajrzał tu [ https://www.matematyka.p… ]. albo tu [ https://pl.wikipedia.org… ] i wiedział, że siłą która sprawia, że samochód hamuje jest siła tarcia:
T=kN gdzie N to siła nacisku : N=mg, więc masz T=kmg
Teraz jak masz siłę możesz obliczyć przyspieszenie (opóźnienie): a= \frac{F}{m}= \frac{T}{m} = \frac{mkg}{m}=kg,
jak masz już a to po prostu wstawiasz do wzoru na drogę w ruchu jednostajnie przyspieszonym (opóźnionym):
s=v \cdot t - \frac{a t^{2} }
Po tym by wcisnął gębę w kubeł, nakrył głowę końską derką i poszedł do lasu.
Lecz klasyczny pieniacz i dureń, życiowy dyletant i nieuk tego nie zrobi. BO ON WIE. Zawsze, wszędzie i wszystko.
Walczę lata całe o respektowanie zdrowego rozsądku, praw fizyki, prawideł nauki. Walczę także o kulturę osobistą. Lecz widocznie trzeba pokoleń, by zrzucić skórę z całą butą i chamstwem nagle wyzwolonego fornala z czworaków, męta, który nie potrafi przyzwoicie egzystować pomiędzy ludźmi.
Przyłączam się do Twojego apelu, by gościa zbanować.
Pozdrawiam
Zasugerowałem adminowi, żeby przy zmianie wyglądu forum dorzucił MathJaxa, ale jak widać nie ma szans na porządnie wyglądające wzory :)
Tak. Pisanie prostych wzorów matematycznych w komentarzu to mordęga niesłychana. Żeby chociaż było można wkleić z zewnątrz. Ale tu nie ma żadnej edycji. Kiepscy humaniści tworzą tą witrynę.
Nie narzekaj, Twoje blogi na Blogspocie działają nie lepiej. Zresztą do uprawiania hejtu i siania dezinformacji, co głównie uskuteczniasz wzory nie są potrzebne. Poza tym podpieranie się wzorem, z którego nic nie wynika, wcale nie przesądzi, że masz rację, skoro gołym okiem widać, że jej nie masz.
A co za problem napisać na dedykowanej do tego witrynie i wrzucić linka? Nawet skrina nie trzeba robić
http://www.HostMath.com/…
Jak wrzucić skrina do komentarza? No jak?
Ło matko! Czy Ty nie potrafisz też czytać ze zrozumieniem? - Linka do miejsca, gdzie bez problemu swój wzór zamieścisz. Albo to będzie screen (nie żaden skrin) - czyli zrzut ekranu, albo napisany wzór matematyczny, który się wyświetli.
@Jazgdyni - Była taka możliwość, ale był płacz, że edycja komentarzy mułowato działa. Niestety zasoby mamy ograniczone i wszystkim widzę nie dogodzimy.
PS. Ale uaktywniliśmy właśnie linki :) Co nie jest standardem na forach.
To mam nadzieję najlepszy kompromis między funkcjonalnością z jednej strony a wygodą i szybkością z drugiej.
W zasadzie ma Pan rację, bo MathJax działa w ten sposób, że zamienia wszelkie linie zaczynające się od wybranego markera początku (np. \) na bardzo rozbudowany fragment złożony z tagów HTML poupychanych stylami CSS. Nie widać tego w źródle, ale wystarczy kliknąć PPM i wybrać "zbadaj element". Dlatego duża liczba wzorów będzie się ładować z pewnym opóźnieniem. Plus jest taki, że zrobi to się u klienta. Markery są mylące i powinno to być zrobione trochę inaczej, jak choćby przez zdefiniowanie własnego znacznika [math]...[/math]. Jest to możliwe, bo już od dawna nie mamy czystego HTML-a, a coś, co zwą XHTML - czyli taki HTML z cechami języka XML. Można także dodawać własne atrybuty i odwoływać się do nich skryptem np.: [math kicio=puchatek]?[/math] i x=document.getElementsByTagName("math")[0].getAttribute("kicio");
Zauważyłem też, że zmienił się układ elementów w poście. Teraz jest SPAN z nickiem przed "tytułem". Czasami nie ma potrzeby rezygnować ze znacznika DIV, zwłaszcza gdy chce się dynamicznie zmieniać jego położenie w layoucie. Wystarczy wtedy zdefiniować dwa różne style CSS, z których pierwszy będzie definiował DIV jako element "display:block", zaś drugi jako "display:inline", czyli tak jak SPAN: document.getElementById("div1").className = "inline_layout";. Oczywiście przy zablokowanych skryptach w przeglądarce taki manewr może nie wyjść, dlatego warto pierwszy widok (styl początkowy) zrobić solidnie i statycznie. W PHP można także to zrobić przed wysłaniem strony do klienta, ale tam trzeba się opisać dodatkowo różnych rowerów (jest w sieci:/), bo PHP to raczej narzędzie do tworzenia dokumentu strony WWW, a nie do jej wyświetlania.
MathJax to w zasadzie jedna linia:
[script type="text/javascript" async src="https://cdn.mathjax.org/…"][/script]
Można go ściągnąć od sąsiada:
[script type="text/javascript" src="https://plato.stanford.e…"][/script]
Działa również na stronach lokalnych, więc można sobie to przetestować, tworząc prosty dokument test.html w Notatniku. Wreszcie można MathJax wrzucić na własny serwer, a dla lepszego efektu warto dodatkowo zainstalować odpowiednie fonty.
Aby nie bawić się kodem portalu na żywca, można zainstalować lokalnie na jakimś laptopiku serwer Apache + PHP + MySQL + coś tam, i będzie to dokładnie to samo środowisko, co tu widzimy, ale bez alertowania nagłymi zmianami bardziej uczulonych blogerów :)
Znaki "<" i ">" powyżej musiałem z oczywistych względów zamienić na "[" i "]".
Pozdrawiam o/
@Minimax - Takie pancerne limuzyny ważą 3 tony a nie 5. http://moto.wp.pl/co-kry…
Bo nie maja grubego pancerza z gory ani z dolu, tylko boki+przod/tyl, a reszta jakies tam wzmocnione poszycie. Do tego drugi zbiornik paliwa - pelny - tez swoje wazy. No i uzbrojenie nie jest dmuchane, a amunicja z drewna strugana. Ludzie tez waza swoje, trzy grubasy w limo to +pol tony. 5T to MASA limo W DRODZE, a nie na wadze w terminalu cargo, gdzie sie walczy o kazdy kilogram, czasem spuszczajac plyn chlodniczy :]]. Wode zawsze mozna wlac, chocby mineralna z lodowki, a ammo musi byc. I tyle.
Witam Panią
Niech Pani się nie przejmuje i nie marnuje zdrowia na polemikę z jakimś mind sevisem czy jak mu tam. Jedno jest pewne: odmóżdżone zostało całe to pokolenie (pokolenia) po 1989 roku. To było celowe a Baumani królują do dziś w sferach elit III RP. Przykre.
Pozdrawiam
@krzysztofjaw - Odmóżdżone to są takie ruskie trolle, jak Ty, więc piszesz o sobie. A na mój temat posługując się inwektywami się nie wypowiadaj, bo sobie tego nie życzę.