Po każdej stronie sceny politycznej w Polsce jest elektorat, który umownie można nazywać "lemingami", choć pierwotnie terminu tego użyto i stosowano w odniesieniu do bezrozumnej, bezwolnej, ograniczonej poznawczo i zaślepionej masy wyborców popierających przede wszystkim PO (w mniejszym stopniu PSL). Dziś też pejoratywnie o "lemingach" można też mówić jako o pewnej części wyborców Nowoczesnej czy też sympatyków tzw. KOD.
Ale też - rozszerzając obszar polityczny - również po naszej, prawej stronie jest wielu wyborców PiS czy też ogólnie Zjednoczonej Prawicy, których można nazwać podobnie, czyli są "lemingami" prawej (umownie) strony politycznej w Polsce.
Może i subiektywnie, ale uważam, iż odsetek "wyborców-lemingów" po stronie dzisiejszej opozycji jest zdecydowanie większy niż wśród elektoratu partii dziś rządzących oraz np. ruchu P. Kukiza. Już nie wspomnę o organizacjach pozaparlamentarnych. KOD to niemal same "lemingi".
Bardzo duża część głosujących w wyborach na D. Dudę czy też PiS oddawała swój głos dając kredyt zaufania i wierząc, że jest to jedyna alternatywa dla Polski. Bo naprawdę tak było i jest w istocie. Po rządach (nierządach) PO-PSL nie ma nikogo (żadnej organizacji), kto - oprócz PiS czy Kukiza - byłby w stanie myśleć i rządzić po polsku i dla Polski.
Nie oznacza to jednak, iż ów kredyt zaufania jest dany raz na zawsze a my będziemy zachowywać się jak lemingi PO-wskie i chwalić oraz "oddawać życie" za każdą decyzję i każde podjęte przez "naszych" działania. Tak nie jest i to też świadczy o większej niż u dzisiejszych zwolenników opozycji świadomości politycznej i wiedzy ogólnej wyborców obecnie rządzących, popierających zarówno prezydenta A. Dudę, jak i PiS (ZP). Zwolennicy Ruchu P. Kukiza również są pod tym względem podobni do "naszych"" (umownie - "prawicowych oszołomów"). Zresztą tak naprawdę w ogromnej większości demo-liberałowie oraz lewactwo było i zawsze pozostanie (poza liderami) pewną "spaczoną" i jednokierunkowo ograniczoną poznawaczo grupą społeczną.
Osobiście zawsze mówiłem i pisałem, iż będę przychylnie, ale krytycznie obserwował nasze rządy i gdybym subiektywnie zauważył błędy decyzyjne to będę je wskazywał... Nie po to, aby dyskredytować, ale po to żeby zawczasu dać czas na refleksję i "naprawienie szkód" dla dobra Polski i Polaków, dla dobra naszej Ojczyzny.
Z powyższym zastrzeżeniem wskazuję dziś obszary i decyzje (lub ich brak), które - wedle mnie - są niewłaściwe i błędne. Mam nadzieję, iż wkrótce nastąpi coś w rodzaju autorefleksji prezydenta i rządu. Wymieniam tylko hasłowo, natomiast być może w komentarzach rozwinę słownie nieco moje zastrzeżenia.
Ogólnie mogę powiedzieć, iż jestem zaniepokojony (chronologia nie ma znaczenia):
- brakiem ujawnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI,
- ukrywaniem w dalszym ciągu zbioru zastrzeżonego IPN,
- dalszym funkcjonowaniem prawnym tzw. ustawy o bratniej pomocy, umownie zwanej ustawą 1066,
- wrześniowym powołaniem na stanowisko wiceministra w MSZ obywatela amerykańskiego, pana Roberta Grey'a, który ma być odpowiedzialny w ministerstwie za dyplomację ekonomiczną oraz politykę amerykańską i azjatycką,
- ukrywaniem przed opinią publiczną niektórych ustaleń Polski i polskiej dyplomacji w zakresie stosunków Polski z USA i Izraelem,
- brakiem zdecydowanego sprzeciwu rządu wobec umowy TTIP i veta (choćby odkładającego decyzję jako pomoc Walonom) przede wszystkim wobec umowy z Kanadą zwanej CETA,
- obchodzeniem w dalszym ciągu w Pałacu Prezydenckim żydowskiego Święta Chanuki,
- brakiem rządowych i prezydenckich propozycji w zakresie tzw. "umów we frankach szwajcarskich" polegających na przewalutowaniu kredytu po kursie z dnia jego zaciągnięcia (projekt prezydencki jest gorszy dla "frankowiczów"),
- brakiem prób bezpośredniego porozumienia z Rosją, choć dobrze, że są za pośrednictwem krajów BRICS i Białorus,
- zbyt małą determinacją w zakresie oceny poprzednich rządów i brakiem zastosowaniu wobec poszczególnych osób z tej ekipy odpowiedzialności karnej lub zawodowej.
Sądzę oczywiście, że wielu "naszych" wyborców ma jeszcze więcej zastrzeżeń. Mam nadzieję, że pojawią się w komentarzach i będziemy poszukiwać odpowiedzi na nurtujące nas pytania, szargane nami wątpliwości. Wiem także, że prezydenckich i rządowych (a także "naszych" parlamentarzystów) rzeczy, decyzji i działań pozytywnych jest znacznie więcej niż negatywów, ale o nich następnym razem.
Oczywiście to nadal mój prezydent i mój rząd!
Z życzliwością dla prezydenta i rządu, pozdrawiam...
P.S.
Trolom i opozycyjnym lemingom nie będę odpowiadał, ale też nie będę blokował ich aktywności.
P.S.2 (dopisek wyjaśniający z dnia 24.10.2016, godz.: 07:15)
Muszę - ze względu na poznanie moich intencji - wskazać. co następuje:
Na tego Amerykanina Roberta Grey'a (obywatela USA) zwrócił mi uwagę jeden z komentatorów do mojego tekstu o polityce polsko-chińskiej czy też chińsko-polskiej. Sprawdziłem i wpadłem w konsternację. Nie chodzi mi w ogóle o prawo zasiadania w polskim rządzie (msz w szczególności) obywatelom obcych państw (Rostowski też był bez PESEL, ale tutaj to jest polityka zagraniczna!, więc chyba obowiązują ostrzejsze przepisy). Nie wiem jakie to są przepisy natomiast wiem, że ta decyzja jest raczej bardzo niedobra dla Polski, bo ten Pan ma odpowiadać za kontakty z Azjatami a USA nie za bardzo lubią Chiny i mogę się spodziewać, że ten Pan może nie reprezentować w tym względzie interesów Polski a interesy USA, które w tymże przypadku (Chiny) są rozbieżne z interesami Polski. Dlatego w tekście tak to
wyszczególniłem. Mam nadzieję, że tak nie jest, ale obawy mam.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blog…
[email protected]
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13790
„Jeżli zwątpimy w ten rząd i tego Prezydenta to może to oznaczać, że chcemy spowrotem rządów PO” – Bo nie ważne, jacy jesteśmy, ważne że nie jesteśmy tamtymi – Definiowanie się przez wrogów i wiara.
Cz.2.
Następnym ogromnym wyzwaniem dla PIS będzie reforma sądownictwa. Bez likwidacji tej kasty Polska nie ruszy z miejsca. Wystarczy tylko popatrzeć co sądy robią z polskimi rodzinami, z reprywatyzacją i z wydawaniem wyroków politycznych. To woła o pomstę do nieba ! Ale czy wyobrażacie sobie teraz Państwo taką reformę ? Czy przewidujecie jaki będzie bój o tych starych komunistycznych pierdli, tudzież eSBeków i innych potomków PZPR-u. Do tego trzeba się naprawdę dobrze przygotować – dlatego pańskie pytania, panie Krzysztofie, muszą nistety jeszcze trochę poczekać.
Cieszę się, że napisze pan artykuł o dotychczasowych plusach i rządu i Prezydenta, bo naprawdę warto o tym pisać, pomagać im jak najwięcej, dodawać otuchy, mobilizować – ale nie wątpić, nie krytykować, że coś jeszcze nie jest zrobione – bo drugiej takiej okazji, kiedy przy władzy są uczciwi ludzie możemy już nie doczekać !!!
W jednym się z panem nie zgodzę ! Nie, rodzice nie powinni krytykować swoich dzieci ! Nigdy tego nie robiłem. Jeśli trzeba było to tłumaczyłem do skutku, przekonywałem, dawałem przykłady, ale nigdy dziecka nie krytykowałem że zrobił coś źle, że się czegoś nie nauczył, że ma jedno ucho większe od drugiego, itd. – nigdy !
Uszanowanie dla Pana i Pozdrowienia.
P.S. Oczekuję z niecierpliwością notki o KRRiT, bo tutaj zrobiła się cisza. Jaki jest obecny skład Rady, kto jest przewodniczącym i co oni robią. Poprzedni przewodniczący dworak potrafił ukarać nawet Telewizję Trwam za przekaz marszu niepodległości, a teraz TVN czy inne manipulują i szkalują obecny rząd i Polskę, a żadnej reakcji KRRiT nie widzę.
Dodał bym do tego "zbioru " fatalną politykę informacyjną, medialną,propagandową włącznie z osobami odpowiedzialnymi za jej kształt.Gratuluję Panu wyważonego z prawdziwą troską napisanego komentarza stojacego w całkowitym przeciwieństwie do wiecznego krytykanctwa i podszczypywania PIS-u przez takich komentatorów jak Pan Warzecha czy podobni mu niektórzy komentatorzy wSieci.W obecnym i najbliższym kształcie sceny politycznej nie ma innej możliwości odrodzenia Polski dlatego mój kredyt zaufania do obecnych władz jest dalej bardzo wysoki.Serdecznie pozdrawiam.
arabas
Dziękuję za dobre słowo. Miałem i ma dobre intencje, choć wiem, iż "dobrymi chęciami piekła bywa wybrukowane". Ale zawsze pisałem, że będę mówił o ewentualnych rzeczach, które u naszych wzbudzają we mnie niepokój. Dyskusja jest potrzebna i pomocna. Zawsze.
Tym niemniej tez mam kredyt zaufania, ale nie jest to zaufanie jakie wobec KOD, N, czy PO prezentują ich bezmyślne "lemingi"... nie mające żadnej wiedzy ani inteligencji odpowiedniej (raczej większość jest takich, oprócz oczywiście cynicznych liderów w, zdrajców Polski).
Pozdrawiam równie serdecznie
P.S. Znalazłem się w ogniu krytyki :)
"nie jest to zaufanie jakie wobec KOD, N, czy PO prezentują ich bezmyślne "lemingi"... nie mające żadnej wiedzy ani inteligencji odpowiedniej (raczej większość jest takich, oprócz oczywiście cynicznych liderów w, zdrajców Polski)."
"Ponieważ borykamy się z antypolskim układem KOD i nową wersją lewactwa i żydokomuny PRL-"
"szefowie ichnich TK z Niemiec i Francji zaatakowali w prasie zagranicznej nasze rządy i prezydenta (?!).My musimy być zwarci."
To na chybił-trafił wybrane zdania z b.licznych tu komentarzy utrzymanych w tym samym tonie. I właśnie takim językiem rozmawia władza z tą częścią społeczeństwa, które jej nie wybrało, tym językiem "dyskutują" z rodakami zaczadzeni PiS-em politykierzy. I ma być w kraju dobrze?
TTIP już teraz leży. Negocjacje zostały przerwane i nie ma widoków na ich wznowienie. Europejskie "elity" przestraszyły się. CETA prawdopodobnie również się posypie. Więc póki są inni blokujący, to nie ma co na sobie ogniskować krytyki czy czyjegoś gniewu skoro za 2 tygodnie wybory w USA a my uparcie zabiegamy o jakieś gwarancje bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych.
Zbiór zastrzeżony będzie udostępniony. Jest to jednak aż 430 metrów akt bieżących zatem przeglądnięcie tego jest czasochłonne. Z tego co napisał dosłownie przed kilkudziesięcioma godzinami na swoim profilu prof. Cenckiewicz "jest przekonany, że uda się opublikować 99,9% akt".
Dziękuję za odważny wpis. Piszę odważny, bo jakakolwiek krytyka działań rządzących jest źle odbierana przez tych najwierniejszych. Na początku było tak, że najgorętsi zwolennicy PiS wołali "nie wszystko od razu", "poczekajmy kilka miesięcy". Potem było "zaczekajmy do szczytu NATO i ŚDM". Gdy ten termin minął zaczęto mówić, że nie ma sensu prowadzić wojen na kilku frontach", wreszcie, że trzeba "czekać do końca kadencji Rzeplińskiego". Teraz mówi się, że to dopiero rok mija, trzeba więcej czasu. Niestety czas mija nieubłaganie, on wręcz pędzi. Jestem pisowcem, ale wiele działań PiS albo wręcz ich brak zmusza mnie również do krytyki. Nie rozumiem używanie takich zwrotów przez polityków Prawa i Sprawiedliwości jak: może, być może, jestem przekonany, itp. Po za tym chcę zaznaczyć, że dla danie słowa to rzecz święta. Uważam również, że poseł nie powinien być ministrem - z tego powodu tak zwany teren leży odłogiem. Pamiętam powiedzenie jednego z prominentnych polityków PiS "I tak będą na nas głosować, bo nie ma na kogo innego". W pełni podzielam pana zdanie i obawy odnośnie naszej przyszłości. Myślę, że dla rządzących ważniejsza od Polski jest Ukraina, CETA, UE. Smutne to słowa, ale czy odbiegają od prawdy.
Kazimierz Jagoda, Valdi, PDP
Przepraszam, że tak tylko w jednym komentarzu do Panów refleksji.
Mój tekst jest celowo taki, aby skłonić do refleksji i wskazać na moje (i nie tylko moje) troski ludzi, którzy głosowali na PiS i na A. Dudę.
Dyskusji nigdy nie za wiele a tego typu krytyczny (czy aby na pewno?) tekst jest moim pierwszym i będę starał się unikać niepotrzebnego "jątrzenia". Tym niemniej warto nieraz wyrazić troski i niepokoje, choćby po to, aby jeden z panów wskazał, iż zbiór będzie ujawniony w 99,9% oraz inne napawające nadzzieją uwagi.
Dobrze nieraz podyskutować, naprawdę. Ja w realu cały czas dyskujtuję i nie ukrywam, że niniejszy tekst jest też trochę pokłosiem tych rozmów.
Pozdrawiam
Panie Krzysztofie !
Przesadza pan. Generalnie sprawy posuwają się do przodu. Nie wiem jak z anexem, ale reszta pana zarzutów jest moim zdaniem przesadzona. Niektóre są w toku (opór materii duży ), niektóre należałoby umieścić w szerszym kontekście międzynarodowym/politycznym.
Serdecznie pozdrawiam
Nie jestem pewna czy aneks jest... Bo jeśli był czytany przez poprzednika a dla też był rzeczywiście "niekorzystny", to już go nie ma (aneksu); jest tylko problem: co z tym fantem zrobić... Jeśli, jak wielu chce, Smoleńsk zainicjował właśnie ów aneks, to nie zdziwię się, że podzieli on los informacji skrywanych przez Anglików od dziesięcioleci. Dziś może jednak po nim nie być śladu, nawet źródeł aneksu może już nie być. Jest tylko głowa Macierewicza i niepewność, czy to aby był ostatni egzemplarz, jedyny znaczy.
Może więc lepiej o aneks nie pytać?
Celarent
Miałem wiele wątpliwości czy opublikować ten tekst, ale uznałem, że muszę podzielić się swoimi troskami, tym bardziej, że wielu moich znajomych tez ma podobne odczucia.
A'propos zaś aneksu. Wie Pan (Pani?)... Za każdym razem jak zmieniałem pracę robiłem sobie kopie wszystkiego, co zrobiłem w obecnej. Mam je do dzisiaj z kazdego miejsca pracy (praca raczej biurowa i zarządcza)i nieraz korzystam dla własnych potrzeb. I jeżeli jest ten aneks to na pewni i Macierewicz i inni członkowie Komisji Weryfikacyjnej mają jego kopie.
Pozdrawiam
Już po moim, trochę tu znanym nicku, widać że jestem trollem i opozycyjnym lemingiem, bo taki przekaż płynie przecież od dawna z tzw. góry. Ograniczona ilość znaków w komentarzu wyklucza szczegółowe wyliczanie błędów, zaniechań czy działań obecnej władzy, więc muszę poprzestać na skrótowo tylko wybranych przykładach. Zestaw przykładów autora ,wprawdzie dość licznych, ale o znaczeniu dla Państwa Polskiego raczej drugo- lub trzeciorzędnych. Władza, gdyby chciała słuchać vox populi, czy tylko głosu rozsądku dla sprawnego rządzenia nie powinna:
- traktować Polski jako oblężonej twierdzy przez tabun wrogów na nią czyhających, głównie w postaci organizacji międzynarodowych, których jest przecież członkiem
- nie obrażać innych państw, które nie wykazują żadnych wrogich czy choćby nieprzychylnych nam zamiarów, a raczej zjednywać sobie jak najwięcej przyjaciół
- nie dzielić społeczeństwa na obywateli lepszego i gorszego sortu, wznosząc w ten sposób mury, zamiast pomostów i wzbudzając do siebie nienawiść, zwłaszcza poprzez nazywanie obywateli o odmiennych poglądach zdrajcami, targowiczanami, obcymi agentami
- nie dopuszczać do łamania konstytucji niszcząc wymiar sprawiedliwości uzurpując sobie uprawnienia władzy sądowniczej, a także jawnie dążyć do zmiany ustroju na autorytarny, czego przecież nie było w programie wyborczym
- ustalić wyraźne granice kompetencji i obowiązków najwyższych urzędników w państwie tak, żeby jeden poseł nie dyrygował prezydentem, premierem i ministrami i codziennie tych granic przestrzegać, aby nie mówiono o marionetkach i decydentach poza konstytucyjnych