Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Mysia utopia, czyli koniec cywilizacji "białego człowieka"

Lech "Losek" Mucha, 18.06.2016
W 1968 roku, amerykański naukowiec John Calhoun, przeprowadził doświadczenie,  nazwane później "mysią utopią", którego efekty, powtórzone kilkukrotnie, powinny były stać się przestrogą dla całej cywilizacji łacińskiej. Badacz umieścił cztery pary myszy, w specjalnie przygotowanym habitacie, który teoretycznie mógł pomieścić około 3000 osobników. Wyeliminowano wszystkie zagrożenia. Nie było tam żadnych drapieżników. Myszy miały nieograniczony dostęp do wody i pokarmu, a także do materiału do budowy gniazd. Eksperymentatorzy zadbali również o ich stan zdrowia, minimalizując możliwość wystąpienia chorób zakaźnych. Wyniki eksperymentu są dla nas zatrważające. Po początkowym wzroście liczebności osobników zamieszkujących habitat, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Spadła płodność samic. Młode były atakowane, zbyt wcześnie wypędzane z gniazd. Agresja pojawiła się również wśród samców. Zaczęły występować wśród nich zachowania homoseksualne, a także pojawił się specyficzny rodzaj osobników, nazwanych przez Calhouna "pięknisiami". Samce te nie przejawiały żadnych zainteresowań samicami, nie walczyły między sobą, a jedyne czym się zajmowały, to jedzenie, picie, spanie i czyszczenie futerka.
W 560-tym dniu eksperymentu zakończył się wzrost populacji, wyraźnie poniżej pojemności habitatu. W 920-tym doszło do ostatniego poczęcia. Ostatni tysiąc myszy nie wykształcił zachować społecznych koniecznych do znalezienia partnera, obrony gniazda, poczęcia i wychowania młodych. Po 1588 dniach eksperyment zakończył się całkowitym wymarciem populacji! (Zainteresowanych odsyłam do sieci po szczegóły tego niezwykle ciekawego eksperymentu)
Kilkukrotnie powtarzane doświadczenie, na myszach i szczurach, zawsze prowadziło do takiego samego, smutnego końca. Gryzonie pozbawione jakichkolwiek wyzwań po postu wymierały! Nie dlatego, że chorowały. Nie dlatego, że ulegały degeneracji fizycznej, ze względu na chów wsobny. Liczne "pięknisie", były przecież okazami zdrowia i urody tyle, że jak mówił sam Calhoun, były po prostu głupie...
Następowało zupełne zaburzenie prawidłowych interakcji pomiędzy osobnikami. Młode nie wykształciły koniecznych dla zachowania gatunku umiejętności społecznych!
 
Zdaniem badaczy, wymarcie takiej społeczności, pozbawionej wyzwań i zagrożeń, przy stałym i nieograniczonym dostępie do dóbr i przestrzeni życiowej,  trwa kilka pokoleń i jest NIEUNIKNIONE!
 
Wymarcie takiej populacji jest nieuniknione!
 
Warunki, w których ma się wszystko, bez wysiłku, bez żadnego ryzyka ani niebezpieczeństwa, bez żadnych zobowiązań, ani kosztów, prowadzą do zupełnego zaniku społecznych i rodzinnych zachowań, odpowiedzialności za siebie i potomstwo. Wiodą do całkowitego wymarcia populacji!
Już sam Calhoun,  po zakończeniu eksperymentu odniósł się w analizie wyników, do społeczności ludzkiej. Przewidział to, co my dziś widzimy wyraźnie. Na naszych oczach, w sytych i żyjących dotąd we względnym bezpieczeństwie społeczeństwach Europy Zachodniej, pojawiają się wszystkie znamiona upadku, znane z "mysiej utopii". Cywilizacja w stadium stagnacji, cywilizacja ludzi nieprzystosowanych do życia społecznego, pada pod butem islamu.
Oczywiście to, że pojawia się w Europie populacja ludzi należących do innego kręgu kulturowego, stanowiąca bezpośrednie i śmiertelne zagrożenie dla będącej na drodze ku upadkowi cywilizacji zachodnieuropejskiej, w sposób dramatyczny zmienia warunki "eksperymentu". Habitat już nie jest bezpieczny. Już nie jest rajem. Pojawia się presja, zagrożenie, wyzwania...
Tylko czy czasem nie jest już za późno? Czy w Niemczech, we Francji i w innych sytych i zniewieściałych, społeczeństwach hedonistów, znajdzie się jeszcze na tyle ducha walki, by wykrzesać z siebie jakąkolwiek odpowiedź na zagrożenie? I, przede wszystkim, czy społeczeństwa te, ogłupione lewacką utopią, są w ogóle w stanie rozpoznać zagrożenie!?
 
Oczywiście należy przyznać, że między populacją myszy i ludzi są istotne różnice.
Niektóre z nich działają na naszą korzyść inne wręcz przeciwnie. Z jednej strony człowiek dysponuje czymś, czego myszy nie mają, czyli wolną wolą, znacznie wyższą inteligencją, a także wiarą, która niezwykle skutecznie porządkuje życie społeczne i jest nieocenionym drogowskazem, pozwalającym zwykłym ludziom wychować prawidłowo potomstwo. Z drugiej strony organizacja życia społecznego ludzi jest znacznie bardziej złożona i przez to bardziej podatna na zakłócenia. Proszę zwrócić uwagę, że lewicowa ideologia hołubiona przez zachodnie społeczeństwa niszczy to, co mogłoby być pomocne w przetrwaniu, czyli wiarę i rodzinę, jednocześnie na różne sposoby ogłupiając ludzi.
 
Wydaje się, że w Europie Zachodniej cywilizacja "białego człowieka", znalazła się już poza krawędzią przepaści i nikt i nic nie jest jej w stanie uratować!
 
Na tym - nieciekawym tle - Polska ma wyraźnie większe szanse na przetrwanie. Polacy nie doświadczyli nigdy takiego dobrobytu jak inni. My nie dotarliśmy jeszcze do fazy wymierania. Oczywiście spada dzietność, ale dotyczy ona raczej Polski, niż Polaków, bo przecież Polki rodzą dzieci, tyle, że w Wielkiej Brytanii. A więc nie wszystko jeszcze stracone! U nas wciąż silne są więzi rodzinne, relatywnie silna jest wiara katolicka, czyli to, co konieczne dla przetrwania. Mamy też to szczęście, że jesteśmy narodem w miarę jednolitym etnicznie. Musimy tylko stale wzmacniać nasze zalety, a eliminować wady. Musimy zachęcić młodych ludzi do zakładania rodzin w Polsce i płodzenia potomstwa. Musimy zachęcić tych, którzy wyjechali, do powrotu, poprzez stworzenie młodym odpowiednich warunków pracy i życia. Nie możemy oglądać się co dla Polaków zrobi Cameron w Wielkiej Brytanii.
Musimy wreszcie przepędzić na cztery wiatry wszystkich tych, którzy próbują, w jakimś samobójczym szale, wmówić nam, że multikulti, że różnorodność, że wspólna Europa stanowią jakąś nadrzędną wartość. Nadrzędną wartością jest już nawet nie tyle szczęście, ale PRZETRWANIE naszych dzieci...
 
 
Lech Mucha
 
Tekst ukazał się w tygodniku Polska Niepodległa
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 18371
gorylisko

gorylisko

18.06.2016 10:53

wydaje się, że są w fazie problemu ze zdefiniowaniem zagrożenia... choc z drugiej strony nie przeszkadza im definiować zagrożonej w Polsce demokracji...
Czesław2

Czesław2

18.06.2016 15:23

Dodane przez gorylisko w odpowiedzi na wydaje się, że są w fazie

Zachód walcząc o polską "demokrację" faktycznie walczy o domknięcie swojej złotej klatki.
Ptr

Ptr

18.06.2016 16:34

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Zachód walcząc o polską

To brzmi prawdopodobnie. Z innego punktu widzenia możliwe ,że głównym czynnikiem może być strategiczne planowanie globalnego kapitału , któremu swobodny rozwój -wolność, może przeszkadzać, a bardziej przewidywalna jest przyszłość i zysk w warunkach złotej klatki. Wszak cały majątek tego świata należy do nielicznej garstki.
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 19:45

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na To brzmi prawdopodobnie. Z

Jeżeli głównym graczem jest jakiś rodzaj globalnego kapitału, to popełnił on błąd. Dopuścił do stagnacji sytych społeczeństw, które pogrążyły się w dobrobycie, zrezygnowały z walki o wolność bo nie wiedzą, nie zdają sobie sprawy, że są zniewolone. A jak cywilizacja stworzona przez "białego człowieka" upadnie, to nie będzie kogo doić.
Czesław2

Czesław2

18.06.2016 20:44

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jeżeli głównym graczem jest

Toteż taki "błąd" przez cale wieki rozwiązywała wojna. Potem od nowa.
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 21:35

Dodane przez Czesław2 w odpowiedzi na Toteż taki "błąd" przez cale

Fakt...
Ptr

Ptr

18.06.2016 21:36

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jeżeli głównym graczem jest

Chyba w 1989 lub 90. ukazał się w gazecie taki mniej więcej tekst, parafrazując:" Przed Polską 20 lat spokojnego rozwoju." Czy to było napisane z sufitu ? Sądzę ,że niekoniecznie. Są jakieś ustalenia, itp. Rynki muszą wiedzieć na czym stoją.
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 22:04

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na Chyba w 1989 lub 90. ukazał

Rynki (ludzie kierujący nimi ) mogą coś zakładać, ale czy zawsze muszą mieć rację? Czy mogli przewidzieć, że ruscy, przy udziale Merkelowej, napuszczą na Europę miliony migrantów? Czy mogli przewidzieć Arabską Wiosnę? No, chyba, że ją sprowokowali...
Ptr

Ptr

19.06.2016 00:50

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Rynki (ludzie kierujący nimi

Rynki dogadują się z politykami , aby domknąć klatkę na określony czas. To co się dzieje w klatce jest z grubsza przewidywalne przez wiele lat. Jak się nie dogadają to bywa różnie. Znajdzie się polityk, który otwiera klatkę. Ale nie piszę o arabskiej wiośnie, choć to akurat pasuje.
Ptr

Ptr

18.06.2016 12:54

W eksperymencie ważnym czynnikiem jest dobrobyt , ale przecież także standaryzacja warunków życia, odebranie wolności, rodzaj złotej klatki. Moim zdaniem w kulturze zachodniej dochodzi do pewnej częściowo kontrolowanej standaryzacji warunków życia. Jest standaryzacja konsumpcji, warunków bytowych, warunków pracy, sposobów wypoczynku. I rozwija się ujednolicanie przepływu informacji - media oraz przejęcie życia społecznego w dużym stopniu przez media społecznościowe. Film o genezie powstania facebooka pokazuje , że wraz z ułatwioną komunikacją gdzieś znika bezpośredni kontakt, zrozumienie między ludźmi. Poza tym w ciągu ostatnich kilku lat stało się jasne ,że inwigilacja ludzi w sieci i środkach komunikacji jest możliwa i te dane są wykorzystywane komercyjnie i nie tylko komercyjnie. Ponadto standaryzacji i komercjalizacji uległa kultura , która produkuje coraz nowsze wersje filmów fantasy. Jednocześnie nie ma żadnych działań i środków w celu rozeznania i pogłębienia indywidualnych potrzeb duchowych. Mało jest prawdziwej sztuki. Ponadto ten dobrobyt wcale nie jest taki realny, jest medialny bardziej. W każdym razie w Polsce B jeszcze go nie ma.
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 19:24

Dodane przez Ptr w odpowiedzi na W eksperymencie ważnym

Oczywiście, że w Polsce B go nie ma.I moim zdaniem chodzi o to, by wyciągnąć wnioski z eksperymentu i jakoś zapobiec sytuacji, która wydarzyła się w Europie Zachodniej, gdzie ten dobrobyt, w połączeniu z ideologią lewicową, doprowadził do katastrofy. Jeżeli Polska osiągnie kiedyś dobrobyt, dobrze by było znaleźć jakiś sposób na to, by nie wyginąć...
Domyślny avatar

Tarantoga

18.06.2016 18:08

"Mamy też to szczęście, że jesteśmy narodem w miarę jednolitym etnicznie."---koniec cytatu. Jeżeli Pan zamieści swoja definicję "narodu",to wtedy możemy dyskutować...z tą etnicznością...też strzał kilofem w dziąsło. Już więcej spotykam w Krakowie "ciemnolicych" pied noir,Ukraińców,Białorusinów,Czeczenów i cholera wie jeszcze jakich "polaków". Rozmawiam z niektórymi...Syria,Turcja,Tunezja,Egipt...i nie piszę o studentach,tylko knajpiarzach,właścicielach kiosków z jakimś żarciem...od którego myszy z pańskiego artykułu by zdechły. O mafii wietnamskiej na placach targowych...już nie ma co pisać,bo oni są tu od 20 lat. Musimy,musimy,musimy....to pańskie pobozne życzenia...ale brak czasu na rozwijanie tematu...i muszę uważać,bo skalpel w ręku Autora...może być niebezpieczny :-))
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 19:27

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na "Mamy też to szczęście, że

Skalpel chwilowo odłożyłem. :-) Nie mogę natomiast zrozumieć sensu napisania komentarza typu: autorze, nie masz racji, ale nie mam czasu, czy ochoty, by poprzeć swoje zdanie argumentami... Nie ma co pisać o czymś tam, bo "oni są tu już dwadzieścia lat". A to Pan właśnie zrobił. Kilka zdań krytyki, ale konkretów żadnych. Jak Panu szkoda czasu, to trudno... Ale jakby coś, to postaram się odpowiedzieć.
Domyślny avatar

Tarantoga

18.06.2016 20:55

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Skalpel chwilowo odłożyłem.

Losek 2016-06-18 [19:27] Przepraszam za obcesowość w zdaniu "nie mam czasu",ale faktycznie wpadłem,przeczytałem i się przyczepiłem :-) Niestety,ale w 90% nie mogę sie z Panem zgodzić,a juz powoływanie się na J.Colhouna,to zupełna pomyłka. Pan studiował medycynę,ja socjologię...pewnie obaj mieliśmy wykłady z antropologii,psychologii i psychiatrii...ja za tej wstrętnej komuny,miałem nawet egzaminy z tych wykładów. Od czasów Colhouna upłynęło duzo wody w Tamizie i Kolorado...tylko kilka teorii i wzorów z przełomu XIX i XX wieku się ostało...z jednym się zgadzam...z końcem cywilizacji białego człowieka...BA! Z koncem białej rasy...i kultury greckiej,rzymskiej,a nawet egipskiej. Pan jako lekarz,chirurg...sam pewnie zauważył,że juz nie ma czystej rasy białej...jest mieszanka o najdzikszych odmianach i tylko czekam na powrót centaurów,bo z kozami na razie nie wychodzi :-) Co mnie uderzyło u Pana? Naród,naród...obojetnie jak pisane...proszę mi pokazać kraj,kontynent,państwo...gdzie takie cos występuje w przyrodzie? Nie przyjmuję plemion z Ameryki Pd. znad Amazonki i z Afryki Równikowej :-)) Pozostanę przy tubylcach...związanych z danym terytorium...przez kasę zapomogowo-pożyczkową...i kredyt mieszkaniowy. Tak! Jestem cynikiem i pesymistą...o samobójstwie Europy sam pisałem,ale na innym portalu...a dużo wześniej pisali Oriana Fallaci i W.Łysiak,że wspomnę tylko te dwie postaci. Jeszcze raz przepraszam za tamte słowa...teraz sie rozgadałem...ale trzeba było mnie nie zaczepiać :-)) PS.Przepraszam za zaniki polskich liter,ale mam przeglądarkę ustawiona na alfabet łaciński i niekiedy komputer pokazuje mi środkowy palec...oraz wyświetla hasło z S.Lema "komputer też człowiek i może się zepsuć" Dobrej niedzieli i ciepła życzę...tak w granicach 27 stopni :-))
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 21:34

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Losek 2016-06-18

Jak to, gdzie występuje? Nad Wisłą! Jesteśmy wyjątkowo jednolitym etnicznie społeczeństwem. Taki przypadek. Oczywiście, że jest w Polsce mniejszość, zresztą nie mam nic przeciw mniejszościom etnicznym i narodowym, o ile nie próbują one zmieniać naszych zasad. Ale i tak na tel reszty cywilizowanego świata wypadamy jednolicie. Europa Zachodnia to oczywiście inna bajka. Dlatego w tytule biały człowiek jest w cudzysłowie. Do Pana przykładów tych, którzy pisali o końcu cywilizacja dodam jeszcze Lecha Jęczmyka. Pisze Pan, że od czasów Calhouna minęło mnóstwo czasu. Tylko co z tego? Czy jego ostrzeżenia nie ziszczają się na naszych oczach?
Domyślny avatar

Tarantoga

19.06.2016 09:19

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jak to, gdzie występuje? Nad

Moje uszanowanie Panu! Na marginesie...zarówno w necie,jak też u mnie,nie stosuje sie formy "Pan",tylko od razu na Ty...ale nie wszyscy to przyjmuja...więc se "panujmy" :-)) Teraz ad rem: Chwila,moment! Raz Pan uzywa "społeczeństwa etnicznego nad Wisłą",a raz narodu...to nie jest jednoznaczne. Ja pisałem,że pojęcie naród,to już archaizm...niestety...ale z faktami sie nie dyskutuje...na Mistrzostwach Świata w piłce kopanej w RPA wystapiła drużyna Francji...grali z jakąś afrykańska druzyną...na środku boiska stało 9 czarnych Francuzów i 11 afrykańskich...śmiech na stadionie do dziś słyszę. Teraz "społeczeństwo"...ja wynalazłem inną definicję: społeCZERŃstwo...[ta czerń to za Sienkiewiczem...Ogniem i Mieczem]...a to mi się skojarzyło podczas pobytu w Krakowie,Wrocławiu,Poznaniu,Gdańsku...taka rajza po miastach europejskich,unijnych. Mam napisać co widziałem na chodnikach,ulicach,trawnikach,w tramwajach,autobusach...moja zona za żadne skarby nie siądzie za kierownicę,po przekroczeniu granicy...polsko-niemieckiej,czy nawet polsko-czeskiej. Słowa Mira:"DZIKI KRAJ"...są adekwatne...i nowa moda w Krakowie...rozbijanie butelek po piwie i wódce na chodnikach...dzicz i barbarzyńcy...ma Pan swoje "etniczne społeczeństwo i naród"!!! Dla mnie Calhoun nie jest autorytetem,nawet jego "eksperymenty" i teorie były wysmiewane w latach moich studiów. Ja robiłem specjalizację z "metod socjotechnicznych w mediach" i "inżynierii społecznej"...i tym się zajmuję. Z czystej złośliwości opisuję "sondaże" w III RP i "sondażownie",czyli Ośrodki Kształtowania Opinii Społecznej. A poziom intelektualny naszego "społeczeństwa"...każde wybory...10.04.2010...okrągły stół,Magdalenka...tam się mierzy IQ zbioru...polaków [tak! z małej!]...jeżeli parszywa gazeta i SB-cka stacja telewizyjna "ma rząd dusz" nad tym "narodem/społeczeństwem"...to co należy wyciąć skalpelem w tym organizmie? Mózgu się nie da...został tylko locus coeruleus i rdzeń kręgowy...to wystarczy do egzystencji...naszego społeCZERŃstwa i "narodu". Pojechałem przy świętej niedzieli...podobno "nie ma faktów,są tylko interpretacje" (Nietzsche)...niech mu będzie,że to tylko moja interpretacja :-) Do miłego spotkania na łamach i proszę zadecydować,czy się "tykamy",czy se "panujemy"? P.
Losek

Lech "Losek" Mucha

19.06.2016 16:00

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Moje uszanowanie Panu! Na

Ja nie mam nic przeciw pominięciu "pana", właściwie uważam, że tak wygodniej i zgodnie z netykietą, tak, że bez problemu możemy to "Pan" pominąć. (Kiedyś zwróciłem się do jednego gościa na Salonie24 per "Panie Rafale" i się strasznie obruszył, bo jest profesorem...) A więc do miłego spotkania na łamach :-)
Domyślny avatar

Tarantoga

19.06.2016 17:10

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Ja nie mam nic przeciw

Pchnąłem testowego maila na PW...proszę o odpowiedź :-))
Losek

Lech "Losek" Mucha

19.06.2016 18:46

Dodane przez Tarantoga w odpowiedzi na Pchnąłem testowego maila na

Mejla przyjąłem, :-) odpowiedź wysłałem :-)
Domyślny avatar

harakiri

18.06.2016 19:56

Jednak w tej mysiej utopii nie było żadnego pomysłu na spędzanie wolnego czasu, czyli kultury. Te myszy nie tworzyły żadnej sztuki, a dostępność do wszekich potrzebnych im dóbr uśpila w nich inteligencję którą myszy poza habitatem musiałyby się posługiować by zdobyć to co potrzebne do życia. Możliwe że stała dostępność do np. ziarna zniszczyła ich rytm biologiczny bo przecież w przyrodzie okresowo w ciągu roku zmieniają sie zasoby pożywienia no i chyba u wszystkich zwierząt występuje ruja a ma ona również związek z rytmem biologicznym.
Lech Makowiecki

Lech Makowiecki

18.06.2016 20:12

Wiem i piszę o tym od dawna. Zwierzęta w zoo też nie chcą się rozmnażać. Ale ten eksperyment daje mi kolejny argument do polemik. Pozwolę sobie puścić to dalej. Pozdrawiam!
Losek

Lech "Losek" Mucha

18.06.2016 20:36

Dodane przez Lech Makowiecki w odpowiedzi na Wiem i piszę o tym od dawna.

Jak najbardziej, proszę puszczać. Pozdrowienia. :-)
mada

mada

18.06.2016 23:30

Dodane przez Losek w odpowiedzi na Jak najbardziej, proszę

Takie rzeczy trzeba przypominać co jakiś czas żeby nie zapomnieć i mieć na uwadze. Zastanawiałem się zwłaszcza nad pojawiającym się homoseksualizmem wraz ze wzrostem dobrobytu i związkiem tego ze skłonnościami "artystycznymi" tych panów.
Domyślny avatar

Intek

19.06.2016 11:15

Bardzo interesujący artykuł jak i sam eksperyment w swojej istocie. Czytając niektóre komentarze krytyczne pod adresem autora tekstu myślę, że jest to zwykłe bicie piany i dzieleni włosa na czworo, że eksperyment wyśmiany, mniej lub bardziej udany czy tez nieudany w ogóle, etc. Z czysto inżynierskiego punktu widzenia (gdyż jak zauważam większość dyskutantów ma kwalifikacje raczej humanistyczne i o szerokim spektrum psycho-socjologicznym) próba J. Calhouna jest rasowym, inżynierskim eksperymentem, w którym clou przedmiotu eksperymentu "oczyszcza się" z wszelkich czynników zakłócających lub mogących zakłócać eksperyment. Inaczej - polegał on na usunięciu części zmiennych, które wprowadzają "kreatywny" chaos/zakłócenia do eksperymentu zniekształcające potencjalnie tym samym jego wynik. Mam na myśli tu głównie inteligencję ludzką, poczucie estetyki, morale, kreatywność artystyczną, wiarę/religię, więzi rodzinne (które są niczym innym jak więziami społecznymi w skali mikro i gdyby przenieść je na skalę makro: "wszyscy ludzie są braćmi" i: "Kochajmy się i miłujmy wszyscy" - mielibyśmy raj na Ziemi), etc. Odrzucając tą "nakładkę intelektualną" rodzaju ludzkiego, to wszyscy jesteśmy zwykłymi ssakami i podlegamy tym samym co one prawom, biologii. Fakt ten i eksperyment Calhouna dobitnie pokazują do czego prowadzą pewne uwarunkowania egzystencjalne ssaków (w tym i ludzi). I to właśnie powinno być czerwoną lampka ostrzegawczą dla ludzi z tzw. cywilizacji zachodniej.
Ptr

Ptr

19.06.2016 13:46

Dodane przez Intek w odpowiedzi na Bardzo interesujący artykuł

Eksperyment udowadnia , że życie nie może być sprowadzone do poziomu egzystencjalnego i potrzebuje trudno definiowalnych czynników ożywczych nawet w przypadku myszek. Jeżeli widzimy analogię w zachowaniu myszek i ludzi, nawet pomimo ludzkiej potężnej "nakładki intelektualnej" to można wnioskować , że w jakiś sposób w społeczeństwie redukowany jest ten trudno definiowalny czynnik ożywczy. Według mnie redukcja tego czynnika zewnętrznego przy pozostawieniu "czynnika klatki" (w przypadku społeczeństwa czynnik klatki to założenia ideologiczne i naukowe tworzące spójny system ) prowadzą do jawnego lub ukrytego totalitaryzmu. I właśnie coś w rodzaju zaczątków miękkiego totalitaryzmu możemy obserwować.

Stronicowanie

  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
  • Następna strona
  • Ostatnia strona
Lech "Losek" Mucha
Nazwa bloga:
Moim zdaniem
Zawód:
chirurg
Miasto:
Gliwice

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 248
Liczba wyświetleń: 1,918,877
Liczba komentarzy: 4,225

Ostatnie wpisy blogera

  • Tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały że jest piekło
  • Stare sposoby walki z zarazą i koktajl z bakteriami
  • Eksperymenty na ludziach. Szczepionki i Prawo drogowe

Moje ostatnie komentarze

  • @Czesław2 Ja przyjmuję prywatnie i  leczę prywatnie. A Pan, jak często bywa, nie ma nic do powiedzenia, żadnych mądrych argumentów więc musi się posuwać do demagogii i pisania nie na temat...
  • @sake3 JA bym się na szare komórki z byle kim nie zamienił. Znów desperacja popchnęła Pana do insynuacji? 
  • @jazgdyni  Nie to Pan opowiada bzdury. Jak ktoś nie widzi socjalizmu, to jest ślepy. Ale przejrzy na oczy. Tylko będzie za późno. Największa przedsiębiorczość rozwinęła się po wejściu w życie…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Prawo Ewolucji. Z Darwinem kłócą się tylko głupcy
  • Herezje Krzysztofa Karonia i język Klingonów
  • Socjalizm wiecznie żywy

Ostatnio komentowane

  • Roz Sądek, Nie słucham, ani nie oglądam dominikanina Szustaka, jednak wielokrotnie przez przypadek trafiam na heh vlogi osób konsekrowanych. Z ciekawości obejrzę nieraz kilka minut. Generalizując  - bez…
  • Ptr, Kaznodzieja Szustak przed wyborami powiedział ,że nigdy nie głosował , a teraz zagłosuje na Hołownię. Obaj mają jakieś dziwaczne poglądy na sąd ostateczny.  
  • Zofia, Cieszę się , że można znowu czytać pański wpis. Dodam tylko do niego od siebie takie moje spostrzeżenie. Otóż mnie towarzyszyły po I Komunii Świętej słowa Mamy - "Jesteś katoliczką i obowiązuje cię…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności