Krótka teoria dowodów sądowych
Dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze ? Dlaczego te wszystkie przepychanki z TK , te komisje weneckie i inne i narzekania na złe prawo, które według klasyka jest w Polsce jak pajęczyna – bąk się przeciśnie, ugrzęźnie muszyna.
Dlaczego tak trudno jest ustalić stan faktyczny ? Kto ma rację a kto jej nie ma ?
Sedno sprawy tkwi w kształceniu prawników. Prawników nie uczy się na studiach teorii dowodów.
Co to jest teoria dowodów. ?
Otóż - nie ma takiej. Zastępuje ją swobodna ocena dowodów według niezależnego sądu- tzw. „ maćkowe oko pana sędziego lub pani sędziny” . Jeden skład sędziowski ocenia dowody jako istotne dla sprawy, drugi skład może mieć zupełnie odmienne zdanie. Sąd wyższej instancji odrzuca je i kieruje sprawe do ponownego zbadania. Sprawy się ciągną. Aferzyści zacierają dowody winy i śmiejąc się do rozpuku opuszczaja salę sądową jako bogaci i niewinni ludzie.
Podobnie jest z prawem bilansowym a w szczególności z wyceną aktywów – dawne prawo ostrożnej wyceny ( ostrożnego kupca – zasada najniższej wartośći ) zastąpiono międzynarodowym standardem - fair value- wartości słusznej – cokolwiek ma to znaczyć. A znaczy to? Dokładnie - „ maćkowe oko księgowego „ . Okna i furtki do fryzowania bilansów są otwarte na całą szerokość. To się obecnie nazywa „ kreatywna księgowość „
Sądy się na tym nie znają. Zwołują ekspertów a eksperci to skąd się wzięli ? Jedni eksperci mówią tak a inni zupełnie coś innego. Sąd głupieje i sądzi na „ maćkowe oko „ albo przeciąga sprawę.
Tak będzie w najbliższej przyszłości z TTIP – firma prywatna będzie mogła zaskarzyc państwo a orzekać o odszkodowaniach będą sądy arbitrażowe złożone z „ niezależnych sędziów „ z prywtnych kancelarii.
Skoro nie ma teorii dowodów to się korzysta z tego co jest. A mianowicie – z „ Teorii Dowodów „ stworzonej i napisanej przez Andrieja Januarowicza Wyszyńskiego – Polaka na służbie radzieckiej władzy – prokuratora generalnego stalinowskiej Rosji z czasów czystek Jeżowa – niemieckiego Żyda, którego pierwszą czynnością było zlikwidowanie polskiego Żyda – Jagodę. Jeżow wsławił się min. pierwszym holocaustem przeprowadzonym na polskiej ludności zamieszkującej Rosję. Zginęło ponad sto tysięcy Polaków – w ramach akcji poszukiwania szpiegów z POW ( Polska Organizacja Wojskowa - zdelegalizowana tuż po rewolucji ). Tak ci szpiedzy byli dobrze zakamuflowani, że dla pewności trzeba było wyrżnąć całą populację. Dr Brzeski o tym pisał.
W roku 1956 zabroniono używania teorii dowodów Andriuszy – syna polskiego aptekarza z Baku – Januarego w ramach walki z błędami i wypaczeniami stalinizmu. Co z tego jak innej teorii dowodów nie stworzono.
Obłąkany sędzia może skazać na śmierć kogoś za kradzież rowera albo dzieciaka za kradzież batonika na długoletnie więzienie i wyrok będzie prawomocny. Podobno takie przypadki miały miejsce.
„ Dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie „
Dajcie mi Polskę a my już udowodnimy, że łamią demokrację. A proszę mi pokazać szanowna komisjo checklistę, jakie są te kryteria i przede wszystkim jak wygladają dowody.
Żeby nie było tak ponuro.
W synagodze modli się dwóch przedstawicieli wiary mojżeszowej. „ Jahwe daj mi sto złotych bym mógł zapłacić czynsz za mieszkanie, bo już mnie ścigają „ – wznosi modły do Jahwe jeden z nich. „ Jahwe daj mi sto tysięcy bo mam bombowy geszeft i potrzeba mi na rozruch „ Wznoszą modły coraz goręcej i coraz głośniej. W końcu zdenerwowany Mosze wyciaga z kieszeni stówę i mówi - „ Icek masz tu te sto złotych i nie zawracaj głowy Jahwe takimi duperelami „.
Każdy ma swoje problemy.
( napiałem na podstawie wykladów doc. J. Kosseckiego )