Jak chytrze, ręcami obrońców życia, Rząd obalić chciano

Otwarcie kolejnego frontu ideologicznego - frontu aborcyjnego - to poważny błąd, który może doprowadzić do rozbicia zjednoczonej prawicy - powtórnego odejścia Marka Jurka i Jana Marii Jackowskiego, i może frakcji rydzykowej z prof. Pawłowską na czele - i w rezultacie rozbicie rządzącej większości, i doprowadzenie do  upadku Rządu i powrotu starego układu koalicjantów kondominialno-zewnętrznych.
 
Takie opinie formułowane są już obecnie nie tylko przez bezrozumnych klakierów, ale i przez samodzielnie myślących, poważnych analityków i komentatorów życia politycznego. I rzeczywiście, cóż bowiem mamy na szalach? z jednej strony dalsze istnienie rządu narodowego odpowiedzialnego za 38 mln ludzi, a z drugiej, walkę o bezwzględny zakaz aborcji dla ok. tysiąca dzieci rocznie.
 
Proste zważenie strat i zysków, obowiązkowe, gdy analizujemy decyzje polityczne, jednoznacznie obnaża, zdawałoby się, święty zapał, i bezrozumną manierę stawiania wszystkiego na jedną kartę, nielicznej frakcji obrońców życia. Stracić możemy wszystko, a kosztem utrzymania się przy władzy jest znikomy promil, w dodatku jeszcze nienarodzonego społeczeństwa. A w polityce nie ma sentymentów, trzeba być chłodnym, realistycznym, i nieco machiawelistycznym - wiadomo, kto nie liczy się z brutalnymi realiami - przegrywa, zwłaszcza w czasie, gdy trwa wojna, która, jak wiadomo trwa.
 
Tym samym udowodniliśmy, że poświęcenie tego tysiąca rocznie, nie jest ani bezbożne, ani wyjątkowo straszne, a jest ze wszech miar korzystne polityczne, gdyż stanowi stosunkowo niską cenę, za osiągnięte korzyści.
 
Tak skonstruowanego rozumowania nie sposób podważać, gdyż tak działa polityka, niestety, a tym bardziej polityka wojenna, która z definicji domaga się składania ofiar z części własnego społeczeństwa.
 
Bo przecież nasi Ojcowie pod Głogowem, zaszantażowani podle przez niemieckiego Króla strzelali do własnych dzieci przywiązanych do oblężniczych machin, nieprawdaż? a poza tym, ten wyjątkowy czas poświęcania, jest tylko przejściowy. Gdy tylko koniunktura się poprawi, zaraz przecież uchwali się właściwą ustawę.
 
Samo więc rozumowanie jest bezbłędne, jednak brakuje mu do doskonałości uwzględnienia kilku istotnych szczegółów oraz okoliczności. Otóż niemiecki Henryk V, był wrogiem zewnętrznym, teraz nikt nas nie oblega z zewnątrz, tylko naciska od wewnątrz. Jeśli wiec nawet porównamy te dwie sytuacje w formie analogii - wtedy wojna, i teraz wojna - to jednak inaczej walczy się w górach, a inaczej na oceanach, inaczej prowadząc walkę w polu, a inaczej w wojnie informatyczno-hybrydowej, inaczej w końcu broniąc się od ataku zewnętrznego, a inaczej broniąc się przed sabotażem V kolumny.
 
Innymi słowy, nie w każdej wojnie, i w każdej walce należy strzelać do własnych dzieci, ale zawsze powinno to być ostatecznością. Pytaniem jest, czy stanęliśmy obecnie przed taką ostatecznością?
 
Jeśli PiS nie zdecyduje się na wprowadzenie radykalnej obrony Nienarodzonych, de facto, stawia wszystko na jedną kartę, ryzykując rozbicie obozu Zjednoczonej Prawicy - czy musi tak postąpić? jakie naciski występują ze strony przeciwnej? ze strony rozhisteryzowanych „świnek”, przemocą odrywanych od koryta i kwiczących?
 
Świnki pokazały już co potrafią, gdyż jazgoczą i brużdżą na pełen regulator - totalnie, jak same to określają - już od dłuższego czasu. Więcej mocy więc nie będzie. Swoje maximum hejtu, robienia kupy na narodowe świętości oraz prezentowania antypolskich interesów, już zademonstrowały dosadnie. Ale to koniec - więcej amunicji nie mają.
 
Czy zmusiły Rząd swoimi akcjami do dymisji? wolne żarty. A czy mają szansę zmusić? wolne żarty - przy większości sejmowej, senackiej i swoim prezydencie, mogą sobie kwiczeć dalej, aż do popłakania się za utraconym korytem - to wolny kraj.
 
Jak więc powinien bronić się PiS przed tym atakiem? czy strzelając w rozpaczy do własnych dzieci, co grozi rozbiciem zwycięskiej koalicji, czy skonsolidować się z koalicjantami - obrońcami życia i obronić Nienarodzonych, i nadal wspólnie stawiać czoła przewrotnemu wrogowi? 
 
Deliberacje, czy ten nowy, ideologiczny front, powinien być otwierany, czy nie, są już teraz bez znaczenia, gdyż front został otwarty; deliberacje, czy była to prowokacja (czyja? abortera-lekarza? który był jednocześnie agentem KOD, i z góry wiedział, że dziecko aborcję przeżyje? co za cyniczne bzdety), czy nie, też są już nieistotne. Istotnym jest, jak opanować sytuację na tym nowo otwartym froncie - czy poprzez wyrzynanie dzieci, aby podlizać się wrogom, i zmusić do odstąpienia sojuszników, czy poprzez obronę Nienarodzonych, konsolidację Zjednoczonej Prawicy, i zdecydowane odrzucenie precz, atakujących sił ciemności.
 
I teraz pytanie na koniec - czyja to będzie wina, jak znów wszystko pieprznie: PiS czy Prawicy Rzeczpospolitej? Oceńcie Państwo sami, kto pozostanie wierny swoim wartościom, obietnicom i sojuszom, a kto je, w niejasnym celu i okolicznościach, chce zerwać.
---------
Na koniec, dla cierpliwych, z powodu, że przeżywamy Wielką Sobotę, krótkie wielkosobotnie pytanie polityczno-teologiczne.
 
Czy powinniśmy, podobnie do Chrystusa Miłosiernego, na Krzyżu mordowanego i konającego powiedzieć: ”nie poczytuj im tego grzechu, bo nie wiedzą, co czynią”?
 
czy też raczej, podobnie do Chrystusa Sprawiedliwego, rozsierdzonego i grożącego powiedzieć: „Biada tym, którzy przyczyniają się do zgorszenia tych najmniejszych, bodaj lepiej aby się nigdy nie narodzili lub uwiązawszy sobie kamień młyński na szyi, weszli w morze.”
----------------
Wszystkiego dobrego na Święta wszystkim życzę, no na koniec, gdyż jak zwykle coś ciekawego się przypomina, taka refleksja: posłowie ślubują występować w imieniu i obronie całego narodu - naród zaś to pokolenia przeszłe, żyjące i przyszłe - przestańmy robić więc pustosłowie z naszych wartości, a druga rzecz, to takie wspomnienie, o tych wszystkich przepowiedniach dotyczących wielkości i katolickości Polski - jak sobie niektórzy wierzący wyobrażają katolicką Polskę, godząc się na diabelskie prawo? może to tak właśnie będzie, że zaczniemy od obrony nienarodzonych i Polska katolicka przetrwa, umocni się i się podniesie, a gdy zaczniemy od mordowania, Polska upadnie?
-------------------
Sam nie wiem - jeszcze raz pozdrawiam
 
(oba cyt. z pamięci)
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

26-03-2016 [11:26] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Dwa pytania:

1) jak już obalicie rząd PiS, to czy uda się Wam ocalić ten tysiąc Niewiniątek? (W pełni podzielam Pańskie racje moralne i używam tego terminu z powagą, by odwołać się do św. Młodzianków wymordowanych przez Heroda);

2) jak by Pan szacował roczną liczbę ofiar złego rządu wśród pozostałej ludności (w tym dzieci): a) zatajonych epidemii, b) leków, które padły ofiarą lobbies farmaceutycznych, c) złej organizacji ratownictwa medycznego; d) dróg, których pieniądze na remonty rozkradziono, e) policji, która zamiast ratować ludzi, kieruje się w krytycznych chwilach bezmyślnymi procedurami, f) ludzi pozbawionych środków do życia w wyniku tępej lub przestępczej działalności aparatu skarbowego, g) ofiar przestępców wypuszczonych na wolność przez przekupnych prokuratorów i sędziów, h) itp., itd., i) wszelkiego urzędnictwa, które zabiega tylko o d---krytki?

Będzie tego więcej, czy mniej niż tysiąc rocznie?

Ci ludzie umrą, jeśli się uda rozwalić koalicję - na razie jest szansa, że będą żyć.

Polityka to sztuka kompromisów i wyborów. Czasem dramatycznie trudnych. Ale śmierć człowieka jest śmiercią człowieka, nawet gdy uchwytna jest tylko w postaci wartości "1" w statystyce, w dodatku ukrytej.

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [12:09] - JacBiel | Link:

Nadal patrzymy odmiennie na te kwestię.

Pan uważa, że za ów nowy front "ideologiczny" (a naprawdę, raczej filozoficzno-ontologiczny "być, albo nie być"), ponosi odpowiedzialność Prawica RP - bo steruje do kryzysu koalicyjnego, ryzykując większość sejmową.

Ja uzasadniam, że odpowiedzialność teraz spoczywa po stronie PiS - jeśli wyprą się wartości, zdradzą, to zmuszą Prawicę do odejścia - zewnętrznych nacisków większych nie będzie, więc czemu są tacy miękcy?

Czy tak trudno zauważyć, że nawet jeśli PiS nie za bardzo ma chęć, to powinien nagiąć się i poprzeć koalicjanta, konsolidując sojusz, zamiast nagiąć się, i ustąpić lewackiej opozycji doprowadzając do zniszczenia większości sejmowej?

Nie ma żadnego zagrożenia dla rządów większości pod warunkiem dotrzymywania zobowiązań danych wyborcom i koalicjantom. Reszta to chytre rozgrywanie tego tematu, i tumanienie katolików, że się nie da, że jeszcze nie teraz - a kiedy?

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

26-03-2016 [13:02] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Przeczytałem onedgaj, że w tak potworny sposób, jak w szpitalu na Madalińskiego, odbywa się większość "aborcji" ze względu na rozpoznanie zespołu Downa. To znaczy, że 60% dzieci wydzieranych jest z łona matek żywcem, a potem zostawianych na śmierć bez pomocy.

Skoro tak, to powstaje pytanie, dlaczego nie nagłośniono podobnego przypadku zaraz, gdy warszawska hiena wyrzuciła ze szpitala prof. Chazana, i gdy mogło to być użyte do pogonienia hieny (w referendum warszawskim), tylko dopiero teraz, kiedy od tej sprawy może zależeć spójność koalicji, a od spójności koalicji - nasz przyszły los? I na pewno ten tajemniczy "przypadek" nie zakończy na tym swojego działania, a będzie dalej podnosił ryzyko rozpadu większości rządowej innymi "przypadkami".

Powiada Pan - PiS powinno nagiąć się. PiS musi mieć na uwadze nie tylko minione, ale i przyszłe wybory. Na razie argument "Oni chcą zakazać antykoncepcji" działa bardzo skutecznie na zabawową młodzież (a ona wbrew pozorom chodzi na wybory, zwłaszcza postraszona). Tymczasem jest szansa uczynienia mentalnej zmiany i szerszego społecznego poparcia. Jestem pewien, że już samo ujawnienie tej strasznej historii ocaliło niejednemu dziecku życie. Już za rok będzie łatwiej i mniej ryzykownie, tylko trzeba wytrwale upubliczniać takie historie (i kierować akty oskarżenia o nieudzielenie pomocy).

Na razie wybraliście niebezpieczną grę na cudze ryzyko, w której o wiele więcej można stracić, niż zyskać.

(Przepraszam, pewno w Wielką Sobotę nie wypada się wyrażać o bliźnim per "hiena", ale nie umiem pozbyć się gniewu i obrzydzenia, gdy myślę o tej osobie. Moja wina).

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [13:34] - JacBiel | Link:

Nie ma Pan racji.
Obecna wygrana nie ma żadnych szans, żeby przełożyć się na przyszłe wybory.
To jedyny przypadek na tysiąc, że lewica dała 12% głosów, i wszystko poszło w kibel.
Można to nazwać szczęściem, ślepym trafem, cudem, opatrznością, ale nie można określić strategią PiS-u :-))

A dwa razy w totka się nie wygrywa, mamy więc perspektywę kolejnych wyborów, nie pod hegemonią PiS, a w szerokiej koalicji na prawicy, czy to się komuś podoba, czynie. Albo wcale.

pozdrawiam

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

26-03-2016 [14:21] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Feci quod potui, faciant meliora potentes.

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

26-03-2016 [12:50] - Vrs von Bierlin | Link:

Gdybyż to był taki prosty rachunek w polityce - uratować albo poświęcić 1000 dzieci. Rozkołysanie chybotliwej łódki PISu grozi katastrofą. I nie ma racji ten niecierpliwy, kto mówi że właściwa pora nie nadejdzie. Jestem przekonany , że zawsze bywa lepszy i gorszy czas do działania. Jeżeli zatopimy ten nieidealny PIS. To konsekwencją może być śmierć większej liczby dzieci, a nawet ugruntowanie się panowania ideologii genderystowskiej. Nie jest to z mojej strony żaden makiawelizm, a lęk o nienarodzone dzieci. Istnieje realnie coś takiego jak wybór mniejszego i większego zła. Obrońcy Głogowa ryzykowali nie przegraną partię szachów lecz możliwość wycięcia w pień załogi oraz starców, kobiet i dzieci. Marek Jurek swego czasu zmieszał szyki obrońców niepodległości i według mnie umożliwił postępy marszu ideologii gender przez kulturę i ministerstwa, wydające dyrektywy i demoralizujące społeczeństwo. To powoduje śmierć dzieci, wyrugowanie dr Chazana, grasowanie seryjnego samobójcy. Oddanie sterów i chybotanie statkiem doprowadziło do katastrofy smoleńskiej, a może także katastrofy Casy pod Mirosławcem, a także palikotyzmu i totalnej manipulacji. Ten czas to mniej więcej okres od Subito Santo pokolenia JP 2 od 2005 do 2015 roku. Jeżeli chcesz ratować dzieci to trzeba zmieniać dalej świadomość społeczeństwa. Młode pokolenie dzięki internetowi ma mikroskopową Świadomość rozwoju dziecka w łonie matki i potencjalnie może okazywać się odporne na aborcyjną propagandę. Młode dziewczyny mając zapewnioną opiekę mogą odczuwać dumę, że to fajnie być w ciąży z trzecim dzieckiem jak aktorki i celebrytki z okładek. Mogą czuć się wspaniale gdy mają obok kochającego męża, ale nawet po części nawet wtedy gdy są porzucone ale są darzone szacunkiem i podziwem otoczenia wynikającym również z tajemnicy życia. Wojny nie wygrywają harcownicy jak Marek Jurek a bardziej logistyczne tyłowe zaopatrzenie, którym jest w naszym przypadku powszechne przekształcenie świadomości w duchu prawdy. Harcownicy są podatni na propagandę i manipulację.

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [13:25] - JacBiel | Link:

Teraz jest czas, że można obronić i dzieci i resztę zdobyczy - czyli wziąć wszystko.
Na razie nie słyszę nic, oprócz ogólnikowych obaw, jak to może zaszkodzić sytuacji politycznej rządzącego obozu.
Proszę o konkrety - jak to ma zaszkodzić? bo scementuje większościową koalicję? bo lewactwo się wścieknie?
to prewencyjnie wprowadźmy adopcję dla gejów i lesbijek, wtedy może się nie będą wściekali (taki tylko przykład, jeden z wielu).

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

26-03-2016 [14:39] - Vrs von Bierlin | Link:

Proszę, oto scenariusz: Podczas głosowania, w sprawie, która jako sprawa sumienia nie podlega dyscyplinie partyjnej 1/4 członków PISu opowie się przeciw ustawie pro life albo wstrzyma się od głosu, bo jak się wytłumaczą przed swoją światłą dalszą i bliższą rodziną.. W PO tylko 20 katolików wstrzyma się od głosu, motywując to tym, ze wprawdzie są gorliwymi katolikami, ale nie można dzielić społeczeństwa albo nie można obarczać na całe życie ciężarem dziecka, nieświadomych kobiet, bo jest to równe ich zabójstwu. Gorliwi (zeloci) powiedzą, że grzeszy ten kto popiera zbrodniczy Pis i Amerykanów. Wobec takiej perspektywy prawica nie pójdzie do wyborów, bo gorsze jest popieranie Moskwy lub Niemiec. Lewa strona uciuła koalicję, która będzie rządziła 20 lat z układem WSI.

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [15:36] - JacBiel | Link:

Czyli nie poruszamy tematu, bo 25% PiS-u to przechrzty?
To w innych sprawach też trzeba im ustepować, bo sparaliżują, albo odejdą.

Opisuje więc Pan stan przejęcia władzy dla samej władzy, czyli głosi Pan hasło "PiS-PO jedno zło".

A jednocześnie broni Pan takiej koncepcji uprawiania polityki - tego własnie obawiają się normalni ludzie i wyborcy :-/

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

30-03-2016 [00:41] - Vrs von Bierlin | Link:

Pudło jak kulą w płot. Jak może być jedno zło, kiedy w Pisie jest za życiem 75% a w Platformie 75% przeciw.

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [01:49] - JacBiel | Link:

To elementarne Watsonie - 25% + 75% daje całość, czyli całe zło, które jest jedno.

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

31-03-2016 [02:59] - Vrs von Bierlin | Link:

Niestety (dla opinii Pana) nie... Pis - pro life 75 % (25% pozostali), PO - pro life "tak ale"... 25 % (75% pozostali). 75% pro life w PIS to więcej niż wątpliwe 25% w PO. Czyli jest lepszy lub gorszy wybór. Jest mniejsze zło...

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

30-03-2016 [00:41] - Vrs von Bierlin | Link:

Pudło jak kulą w płot. Jak może być jedno zło, kiedy w Pisie jest za życiem 75% a w Platformie 75% przeciw.

Obrazek użytkownika Gniewko

26-03-2016 [13:01] - Gniewko | Link:

Panie JacBiel a kto w poprzednim wpisie atakował PiS za unikanie prac nad ustawą antyaborcyjną ?! Wynika z tego, że to pan chciał obalić rząd PiS-u !!!

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [13:18] - JacBiel | Link:

No!
Wynika z tego,że usiłowałem, i usiłuję obronić Rząd przed rozbiciem koalicji :-)
Słowo się rzekło, kobyła u płotu szanowny Panie.
Każdy, kto podpowiada PiS-owi zdradę sojuszników, bądź wyborców, usiłuje obalić rząd.

Czy wpis Józefa Darskiego, opisujący katastrofalny stan wypełniania zobowiązań PiS-u, to atak na rząd, czy atak na postawy niszczące rząd :-) ?

Obrazek użytkownika Gniewko

26-03-2016 [13:45] - Gniewko | Link:

Panie JacBiel jest pan zadymiarzem, który usiłuje grać na 2 fronty może pan zmylić innych, ale nie mnie. Od samego początku podtrzymuję moje zdanie o panu. A swoją drogą co z JOW, które pan popierał ??? Co do pana Darskiego to też dałem komentarz do jego wpisu.

Obrazek użytkownika JacBiel

26-03-2016 [15:30] - JacBiel | Link:

Pańskie oceny mnie nie interesują - a merytorycznie, i w kwestii poprawnego rozumowania, coś potrafimy, czy to już wszystko :-)

Obrazek użytkownika Gniewko

26-03-2016 [15:57] - Gniewko | Link:

Niech pan sprecyzuje, że coś POtrafimy, do kogo to się odnosi ???

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

26-03-2016 [13:13] - Vrs von Bierlin | Link:

Św. Paweł mówi by w sprawach Boga nastawać (działać i naciskać) w porę i nie w porę ale nie mówi by robić to głupio i destrukcyjnie. Jeżeli nie mamy zdecydowanej większości, to działajmy misyjnie, zmieniajmy świadomość w kierunku prawdy. Mary Wagner cierpi nawet za swoje działania, które nie są oskarżeniem lecz afirmacją człowieka. Ulegają pewnym złudzeniom ludzie, których umysł wysoko cenię. Grzegorz Braun nie spojrzał z uwagą na trochę innego żyda jakim jest Dawid Wildstein, który duchowo głęboko przeżył pielgrzymkę pieszą do Częstochowy. Pan Grzegorz nie lubi słowa Republika, ale tak się składa, że tradycja polska jest republikańska, a król w Rzeczypospolitej był jak prezydent. Błędnie interpretuje się słowa Jezusa Chrystusa: Oddajcie co cesarskie cesarzowi... Jeżeli cesarz opiekuje się poddanymi to należne są mu podatki, jeżeli jest utracjuszem i zbrodniarzem to należny mu jest miecz sprawiedliwości... A co będzie jeśli okaże się, że Braun czeka na króla Heroda. Taką republikańską tradycją polski szlacheckiej jest RKW (Ruch Kontroli Wyborów) z Orłem, Targalskim, Zelnikiem. Ważna jest odezwa RKW i opublikowana w dobrej chwili przez Jerzego Targalskiego. Mimo wad swojego otoczenia Prezydent Andrzej Duda, też spełnia postulaty politycznie Coryllusa, dając perspektywy młodym: 500 +, do wyboru 6 czy 7 latki w kołłątajowskiej szkole, emerytura 60 - 65, ewentualnie + dla chętnych. PAD gada do żołnierzy jak generał ojciec i stary wiarus (spotkanie z saperami), do Polonii sekowanej przez teoretycznie polskie placówki dyplomatyczne mówi jak ojciec, może coś z tego dobrego wyjdzie. Niech na święta brzmi nam piosnka naszego wieszcza: Nigdy z królami... Bo u Chrystusa my na ordynansach, słudzy Maryi... A św. Kazimierz (patron króla Jana Kazimierza od abdykacji na rzecz naszej królowej Maryi) i św. Andrzej Bobola (tegoż króla doradca) niech nas mają w opiece.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

26-03-2016 [18:19] - Teresa Bochwic | Link:

Ruch RKW rozpadl się na dwa, nie plątać Orla z Targalskim itd., nie chcieli być razem. Podsumowanie RKW to podsumowanie tylko Targalskiego.

Obrazek użytkownika Vrs von Bierlin

30-03-2016 [00:33] - Vrs von Bierlin | Link:

Ja nie przyjmuje do wiadomości tego rozłamu. Nie są pierwszorzędne motywacje Orła czy Targalskiego. Obie ich drogi są potrzebne. Ani Orzeł ani Targalski nie są właścicielami RKW. Obywatele w tym ruchu działali i działają przede wszystkim dla siebie i dla Polski, niezależnie od waśni i sporów. W tym sensie RKW przypomina szlachecki ruch egzekucji praw z XVI wieku. Jest to ruch ludzi wolnych dążących do wolności, niepodległości i sprawiedliwości. W ten sposób ruch spełnia wiele postulatów G. Brauna i G. Maciejewskiego, niezależnie od tego, na ile, który z nich podlega manipulacjom. Długi czas, czując dziwny niedosyt, niejako podświadomie czekałem na zadawalającą definicję Polaka (patrioty), która padła na spotkaniu w klubie Ronina w sprawie Jerzego Zelnika. Brzmi ona następująco: "Być Polakiem to kategoria etyczna a nie etniczna". Ten jest Polakiem, którego czyny świadczą, że działa dla dobra Polski.

Obrazek użytkownika xena2012

26-03-2016 [15:37] - xena2012 | Link:

a co uzyska Marek Jurek wsparty zacietrzewionym Terlikowskim jeśli rząd upadnie a władza przejdzie w ręce lewactwa?Wtedy nastąpi zliberalizowanie ustawy aborcyjnej a aborcja będzie możliwa na życzenie.To rzeczywiście będzie wielki sukces Marka Jurka nawiasem mówiąc kolejny.Po odejściu z Pis-u wegetował na obrzeżu polityki z garstką sojuszników.To dzięki PIS-owi dostał sie do europarlamentu i zaczyna wojenkę od nowa.

Obrazek użytkownika Ewa G

26-03-2016 [17:34] - Ewa G | Link:

@Mikołaj Kwibuzda Już raz pan Marek Jurek, może w szlachetnym zapale, ale śmiem wątpić, doprowadził do klęski PIS-u. Miejmy nadzieję, że się czegoś nauczył.

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

26-03-2016 [17:52] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Maksymaliści moralni są niezastąpieni, gdy trzeba wskazywać cel. Niestety, jako wykonawcy są w stanie pogrzebać każdą sprawę. Obcy im jest rachunek sił i środków oraz empatia pozwalająca przewidywać zachowania przeciwników i partnerów. Nie mają też zwyczaju wyciągać wniosków ze spowodowanych przez siebie katastrof. Świetnie widać to poniżej w rozmowie Autora z Vrsem von Bierlin, który wyliczył powszechnie znane, a przerażające konsekwencje szlachetnego zapału pana Jurka. Jak widzimy, nie skłoniło to Autora do jakiejkolwiek refleksji nad głoszoną taktyką.

Obrazek użytkownika JacBiel

27-03-2016 [13:13] - JacBiel | Link:

tak, tak, oczywiście
dzisiaj jest dobry dzień, żeby pomyśleć o maksymaliście moralnym Jezusie z Nazaretu, który jest tak radykalny, że aż się dał ukrzyżować, a potem na złość Pańskiej teorii zmartwychwstał - jest to zaiste klęską dla całego Kościoła zapewne.
Co innego taki Luter - realista i sprawny polityk - zrezygnował z maksymalizmu, i założony przez niego zbór kwitnie przecież do dzisiaj.

To najlepszy chyba przykład, jak Pańskie teorie działają w praktyce.

Obrazek użytkownika alchymista

28-03-2016 [23:05] - alchymista | Link:

@JacBiel
Mam nadzieję, że nie wejdziemy na tory sporów religijnych. Chcę tylko zwrócić uwagę, że Jezus z Nazaretu nie był politykiem, a wręcz odżegnywał się od jakichkolwiek związków z polityką ówczesną Izraelitów. Dobrze byłoby nie mieszać dwóch porządków (Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie).

Co się tknie Lutra to porównywanie go do Jezusa nie ma sensu.

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [01:27] - JacBiel | Link:

Jezus z Nazaretu był założycielem organizacji społecznej, Luter również. Podobnie organizacjami społecznymi, choć o innych celach, są partie polityczne, ale badanie ich trwania i odnoszenie do podstaw etycznych, na których zostały ufundowane, jest jak najbardziej uzasadnione.

Pańskie zaś zdanie o "niemieszaniu" i oddawaniu czegoś cesarzowi, to naprawdę chwyt poniżej pasa, ponieważ po takim argumencie, muszę zasugerować mniej faszerowania się lewacką telewizją i marksistowskimi broszurkami.

Jako historykowi, zapewne nie umknęła Panu 1050 rocznica chrztu Polski, która wypadała prawdopodobnie w Wielkanoc?

Więc uprzejmie przypominam, że wielka część historyków i komentatorów uznaje chrzest (również) za akt polityczny, konstytuujący suwerenność polskich władców; polityka pierwszych kilku (ilu, przecież to Pan jest historykiem?) wieków naszej historii kreowana była w dużej mierze przez katolickich duchownych i w duchu katolicyzmu, a z zagadek teologicznych pytanie: na czym Pana zdaniem miałoby polegać czynienie ziemi sobie poddanej oraz tworzenie zalążków (ziarna), czy "zaczynków" (zaczyn), czy doprawiania (sól) Królestwa Niebieskiego na ziemi, jeśli nie na działalności społecznej, w tym politycznej.

Obrazek użytkownika Ferbi

26-03-2016 [23:25] - Ferbi | Link:

Z trudem dobrnąłem do końca artykułu. Słowa, słowa, słowa... albo się jest za zabijaniem dzieci, albo za ich ochroną. Jeśli PIS będzie za aborcją straci twarz, a zwolennicy aborcji i tak nie kochają PIS-u. Czego tu się bać?