Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pierdzisław Lewatywowski może meldować na grobie spawacza...
Wysłane przez contessa w 26-02-2016 [22:21]
...że "państwo polskie zdało egzamin" po raz kolejny!
Po tym jak pękła szafa Kiszcz... pardon – wdowa po Kiszczaku i z szafy generała wypadła z hukiem teczka Bolka i inne bumagi, działania IPN są nie tylko dziwne i zastanawiające, ale i podejrzane...
Wstrzymując 2 lata temu prace dra Szwagrzyka na Łączce i cmentarzu na Służewie, prokuratorzy IPN pod wodzą szefa IPN-owskiego pionu śledczego Gabrela D. dowiedli, że na fachu znają się perfekcyjnie. Po erupcji szafy generała wraz z prezesem odstawili taką fuszerkę, że właściwie zasługują tylko na joby, taczki i dożywotni zakaz wykonywania zawodu.
Czyżby prezes IPN postradał zmysły odsyłając Marię Teresę Kiszczak z kwitkiem gdy domagała się audiencji i dopiero po 2 tygodniach raczył ją przyjąć? Czyżby postradał słuch i nigdy nie słyszał o gen.Kiszczaku? A węch? Przecież wdowa nie domagałaby się natychmiastowego spotkania z nim by podzielić się nowym przepisem na sernik lub pokazać najnowsze wzory szydełkowe...
Zwykły Malinowski czy Nowak na jego miejscu by się tak podniecili, że migiem wysłaliby po nią służbowy samochód i na dodatek załatwili w policji stołecznej całą dyskotekę, czyli eskortę z błyskająco-wyjącymi kogutami by zacna wdowa dotarła do IPN-u bez przeszkód. Po audiencji u prezesa z taką samą pompą by ją odstawili do domu dodając bonus – kilku prokuratorów by natychmiast przeszukali lokal i przejęli papiery generała. Równolegle z tym kilku prokuratorów gnałoby na Mazury by sprawdzić czy generał w szufladach z kolekcją różnokolorowych gaci, w których oglądaliśmy go wielokrotnie gdy biedaczek „w ciężkim stanie i niezdolny do badania przez komisje lekarskie” na zlecenie sądu, w najlepsze hopsał w ogrodzie, nie chowa jakichś kolejnych „szaf”. Jednocześnie wysłaliby prokuratorów IPN na ul.Ikara w Warszawie i nieomieszkając do Gdańska na ul.Polanki bo tam od dawna są nie poszlaki, a całe dowody na to, że facet z pierwszego wieszaka w szafie Kiszczaka posiada w domu trefne papiery, które zamiast trafić do IPN, trafiają do internetu, osobiście przez niego tam wrzucane.
Nic takiego się nie stało! Ekipa IPN przybyła do wdowy z 2-tygodniowym poślizgiem, zabrała co wdowa raczyła im dać i nawet nie sporządziła szczegółowego protokołu przejęcia dokumentów...
Partanina, amatorszczyzna? A może dziwny "przypadek" albo "zbieg okoliczności"? Po „procesach” Jaruzelskiego, Kiszczaka&co., po wysyłaniu na cmentarz z honorami państwowymi prokuratorów, skazujących w przeszłości na śmierć Żołnierzy Wyklętych, działania IPN bardziej wyglądają jak świadoma dywersja.
Zupełnie jak w... śledztwie smoleńskim!...
*********
Przy okazji - mój najnowszy democik:
Komentarze
26-02-2016 [23:00] - HenrykInny | Link: To co jest zwiazane z tymi
To co jest zwiazane z tymi pozal sie Boze wydarzeniami jest tak skandaliczne ze ... ci prawdziwi prokuratorzy natychmiast powinni pozamykac to towarzystwo spod znaku IPN.
27-02-2016 [08:33] - jdj | Link: To właśnie jest, niestety,
To właśnie jest, niestety, granda.
27-02-2016 [11:58] - Freiherr | Link: Pełna zgoda.Z tego płynie
Pełna zgoda.Z tego płynie wniosek, że pan Prezes IPN właśnie odbył 2 kadencje swego urzędowania: pierwszą i ostatnią. Miejmy nadzieję, że następny Prezes IPN, bo nie mam wątpliwości że musi to być inna osoba, będzie miał dość cojones by tę stajnię Augiasza wreszcie wymieść. Udostępnić akta, wywalić na zbity pysk esbeckich stróżów półek, dokończyć prace na 'Łączce" i w innych miejscach.
27-02-2016 [22:25] - Ewa G | Link: Do natychmiastowego
Do natychmiastowego odwołania!