Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
100 dni rządu i co dalej?
Wysłane przez eska w 26-02-2016 [15:43]
Magdalena Gawin z domu Marcinkowska – polski historyk, eseistka. Od 2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz generalny konserwator zabytków.
W 1996 ukończyła studia w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego uzyskując dyplom magistra historii. W 2003 na podstawie rozprawy o polskim ruchu eugenicznym pt. Rasa i nowoczesność. Historia polskiego ruchu eugenicznego 1880-1953 otrzymała stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie historii.[..] Jest autorką scenariusza do filmu dokumentalnego Śmierć psychiatry. Eugenika i totalitaryzm z 2012 w reżyserii Amelii Łukasiak i Sławomira Małoickiego oraz multimedialnej wystawy Eugenika - walka ze zwyrodnieniem rasy (wspólnie z dr Sylwią Kuźmą) na temat polskiej i zagranicznej eugeniki.
Publikowała w: „Wiedzy i życiu”, „Rzeczpospolitej”, „Res Publice”, „Tekstach Drugich”, „Teologii Politycznej” oraz „Kronosie”.
Od 20 listopada 2015 jest podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zaś od 26 listopada pełni również funkcję Generalnego Konserwatora Zabytków.
Prywatnie jej mężem jest dr hab. Dariusz Gawin, pracownik Muzeum Powstania Warszawskiego, członek m.in. Kolegium Historyczno-Programowego Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, Rady Fundacji Szkoła Liderów (z Sorosem w tle) oraz zarządu Fundacji Instytut Wolności. Tyle Wikipedia..
Generalny Konserwator Zabytków w Polsce to taka funkcja, która pozwala na przykład na wydanie zezwolenia na przebudowę Wawelu, dobudowanie szklanej wieży w Bazylice Mariackiej itp., jednym słowem to w istocie ostatnia instancja odwoławcza i chroniąca nasze zabytki nieruchome i ruchome przed dewastacją przez kretynów i grabieżą cwaniaków.
W Polsce są na uczelniach wydziały historii sztuki, wydziały konserwacji zabytków, wreszcie katedry historii na wydziałach architektury. Istnieją tez różne instytuty badawcze. Cała masa ludzi specjalizuje się w tej dziedzinie i jest sporo naprawdę dobrych fachowców, a niektórzy z nich całkiem propisowscy. Mało tego – są do dyspozycji ludzie blisko związani z PiS, mogący wskazać czy poręczyć za takich fachowców. Sama mogę podać kilka nazwisk pasjonatów, ludzi spoza układu, autentycznie zaangażowanych i dysponujących głęboką wiedzą, potwierdzoną publikacjami, świetnych organizatorów itp.
Może mi ktoś wytłumaczyć, jakie kwalifikacje ma pani Gawin, specjalistka od eugeniki - w dziedzinie ochrony zabytków? Poza oczywiście byciem żoną swojego męża?
To nie jest pytanie do pani Premier, to pytanie do ministra Glińskiego, żeby było jasne!
Furda tam stadnina w Janowie (nota bene tez powinna być objęta ochroną konserwatorską jako dziedzictwo narodowe) i pan minister Jurgiel, „znawca koni”. Tu mamy problem ciut poważniejszy. 100 dni minęło, skończył się okres ochronny, a ja bardzo cenię naszą Beatkę. I dlatego od dziś będę punktować błędy tych, którym się zdaje, że mogą uprawiać swoje grządki na konto Beaty Szydło – nie, panowie, to wy osobiście odpowiecie za swoje genialne pomysły!
PS 1. Tu, na naszychblogach.pl , jest blog pani Izabeli Brodackiej-Falzman, wdowy po Michale Falzmanie, człowieku, który pierwszy wykrył aferę FOZZ, a potem zmarł dziwną śmiercią w 1991 roku. Pani Izabela od lat ma do czynienia ze stadninami, końmi itp., pięknie o tym pisuje – można było zapytać? Poprosić o radę czy konsultacje w sprawie tych nieszczęsnych stadnin osobę, która cieszy się powszechnym szacunkiem i jest znawczynią tematu? Przedyskutować temat publicznie? Korona by z głowy spadła panu Jurgielowi? A może budżet państwa by się zawalił z powodu kilku koni?
Wywoływanie głupich afer przez idiotyczne decyzje personalne zaczyna być jakąś plagą – do tej pory rząd PiS błyskawicznie naprawiał najgłupsze decyzje, wygląda jednak na to, że plaga się szerzy.
PS 2. Plan ministra Morawieckiego to na razie program polityczny ze wskazanymi metodami naprawczymi. Bez przełożenia na Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju jest tylko zestawem ładnych obrazków. Jak dotąd - obowiązuje KPZK w wykonaniu Bieńkowskiej, która totalnie uzależnia nas od Niemiec – co z tym problemem robi Ministerstwo Rozwoju? Kiedy wycofa ten projekt z sejmu (leży tam od 2012 roku) i zacznie błyskawiczne prace nad zmianą? Od tego zależy m.in. cały system finansowania z UE. Kiedy renegocjacje Regionalnych Programów Operacyjnych i audyt idiotycznych projektów za unijne pieniądze? Tak tylko pytam... zwłaszcza że pan Morawiecki był swego czasu doradcą Tuska i projekt Boniego Polska 2030 popierał....
PS 3. Już litości nie zapytam o samorządy wojewódzkie, gdzie kliki PO/PSL wkrótce zablokują wszystkie „dobre zmiany”, o wybory samorządowe w Radomsku, gdzie miejscowy PiS-owiec wygrał z kandydatem wyznaczonym przez Warszawę, o kwalifikacje wojewody śląskiego itp. Nie zapytam ministra Gowina o system boloński na uczelniach ani o inne paranoje.
Doskonale rozumiem potworną presję, pod którą działa rząd, niemniej – Pani Premier– niech Pani goni swoich zastępców do solidnej roboty, bo chyba im ciut sodówa zaczyna odbijać.
Komentarze
26-02-2016 [17:04] - NASZ_HENRY | Link: Jarek słyszysz! Powołaj
Jarek słyszysz!
Powołaj komitet ekspercki blogerów.
Będą lepsi niż koledzy i koleżanki Gowina i Glińskiego nie mówiąc o Kurskim ;-)
26-02-2016 [19:37] - Obywatel | Link: Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Lepiej zapobiegać niż leczyć. Arogancja może zgubić każdą władzę.
Nie rozumiem dlaczego ministrem kultury i dziedzictwa narodowego nie został np. K. Ujazdowski. Publiczne wypowiedzi profesora Glińskiego są nieprzekonujące. Profesor dał się wciągnąć w prowokację .N z pornografią w teatrze; opowiada mediom o swoim zaangażowaniu w nawiązywanie współpracy polskich filmowców z Bollywood...
Świetnie, że minister żywo i "w detalach" interesuje się kinem i teatrem,ale może zająłby się sprawami ogólniejszymi np. pracą koncepcyjną w kwestii digitalizacji archiwaliów, liberalizacją prawa autorskiego ("zabezpieczenie" domeny publicznej i tzw. wolnych licencji), finansowaniem ochrony zabytków...
Jak minister Gowin chce naprawić szkody wyrządzone przez minister Kudrycką? Jak chce przywrócić prestiż szkolnictwu wyższemu, które dzisiaj poddane jest "regułom rynku" (co oznacza, że standardy wyznaczają prywatne fabryki dyplomów z żenującym poziomem "nauczania")?
26-02-2016 [22:39] - eska | Link: Co do Gowina - on lawiruje,
Co do Gowina - on lawiruje, ale mogę to zrozumieć, kolejna wojna > z lobby rektorów tym razem, nie jest dziś potrzebna. Gowin proponuje kilka zespołów i kilka koncepcji do dyskusji i to jest dobre, bo może w ten sposób towarzystwo się podzieli i będzie się żarło miedzy sobą, a nie z PiS. Może...
Co do prof. Glińskiego, to podziękujmy Bogu, że to nie on został premierem...:)
26-02-2016 [17:15] - Czesław2 | Link: Być może problem leży w tym,
Być może problem leży w tym, że trzeba by zwolnić 100tys. ludzi, tzw urzędników którzy zrobią wszystko, żeby PIS zablokować. Ja piszę tylko o warszawce. Trzecie tyle to teren powiatów.
26-02-2016 [17:26] - eska | Link: Nie trzeba ich zwalniać,
Nie trzeba ich zwalniać, trzeba zmienić prawo - potem samo się wyczyści.
26-02-2016 [17:27] - zdzichu z Wielk... | Link: Tu chodzi o to by zwolnić
Tu chodzi o to by zwolnić ludzi z aparatu urzędniczego i nie zatrudniać na ich miejsce nowych, ewentualnie podwyższyć pensje, kompetencje i odpowiedzialność 1/4 z nich, ale PiS tego nie zrobi, dokładnie z tych samych powodów, dla których nie zrobiła tego PO, pomimo obietnic wyborczych sprzed lat pięciu. Jest zbyt dużo wychudzonych misiów - patriotów, którzy mają ochotę zostać tłustymi misiami- patriotami.
27-02-2016 [17:48] - twardek | Link: Widzę, że "cichociemny" znowu
Widzę, że "cichociemny" znowu podrzuca zdechniętego szczura.
26-02-2016 [19:22] - marsie | Link: Tak żartem dodam (komentarz N
Tak żartem dodam (komentarz N H), że już dawno wyraziłem na swym blogu niezadowolenie, że Prezes jeszcze nie uczynił mnie swym doradcą! Pozdrawiam!
26-02-2016 [23:38] - twardek | Link: 1) W obsadzie kadrowej,
1) W obsadzie kadrowej, wyjąwszy szczególną kategorię stanowisk, należy wypracować jakąś metodykę doboru. Stawianie na partyjnych, tj. upartyjnienie administracji i gospodarki, poprzez konkretne nominacje lub sieć tego typu powiązań personalnych, to gangrena, która niszczy sprawność naszego państwa od całych dziesięcioleci. Dając szanse bezpartyjnym, ma się szansę pozyskiwać solidnych fachowców (tacy na ogół nie są partyjniakami) i równocześnie pozyskać ich do społecznej bazy wsparcia rządu.
Nie mam recept, ale gdybym miał obsadzać przedsiębiorstwa produkcyjne czy handlowe, to z definicji obdarzałbym zaufaniem księgowych, głównych lub ich zastępców (czasem ci drudzy są lepsi i nie utytłani politycznie). Z kolei w jednostkach technicznych i naukowych trzeba postawić na ludzi obdarzonych zawodowym autorytetem w środowisku. Takim ludziom łatwiej jest dobrać sobie pomagiera do spraw menedżerskich (by nie tracić zbyt dużo czasu na administrowanie) aniżeli odwrotnie, bo z reguły tzw. menedżer, postawiony nad jajogłowymi ma, trochę z definicji, przerżnięte. Tak już jest.
2) Nie szukać oszczędności w redukcji urzędników. Biurko i komputer to najtańsze stanowisko pracy. Szeregowym urzędnikom trzeba jednak odbierać decyzje a konwertować ich obowiązki w zadania usługowe wobec ludności i biznesu (tam, gdzie się to tylko da zrobić). Za decyzje, które urzędnik musi podejmować, a które wiążą się ze skutkami finansowymi względem majątku lub działalności petenta, powinien on ponosić osobistą odpowiedzialność.
27-02-2016 [08:29] - Mikołaj Kwibuzda | Link: Trudno się z tym zgodzić. Ad
Trudno się z tym zgodzić.
Ad 1) Księgowy z zasady nie widzi strategii firmy, nie jest też w stanie podjąć ryzyka biznesowego. W wielu instytucjach panstwowych (zwł. edukacja) księgowy rzeczywiście rządzi, bo nominalne kierownictwo jest mentalnie za słabe (niekoniecznie z nominacji partyjnej, np. znam instytucję, w której rządzi Rotary Club). To powoduje kompletny upadek merytorycznej działalności. Księgowy jest bezcennym sługą, ale nie może być panem.
Ad 2) "Za decyzje, które urzędnik musi podejmować, a które wiążą się ze skutkami finansowymi względem majątku lub działalności petenta, powinien on ponosić osobistą odpowiedzialność" - wtedy urzędnik nie podejmie żadnej decyzji. Niestety, wszyscy popełniamy czasem błędy, również w pracy, i odpowiedzialność powinna być podzielona (zwłaszcza, że błąd pracownika bywa spowodowany przez jego przeciążenie, złą organizację, zły podział kompetencji, sprzeczne prawo itp.).
27-02-2016 [17:35] - twardek | Link: -> Ad 1) to jednak
-> Ad 1) to jednak stereotyp. Ja osobiście, gdybym miał wybierać miedzy ekipą dowodzona przez księgowego, który dobrał sobie speców od handlu i finansów a dowodzoną przez któregoś z tych dwu, którzy dobrali sobie księgowego (przyginając go do księgowości „kreatywnej”) – wybrałbym wariant z księgowym w roli wodza.
-> Ad 2) Nie twierdzę, że nie należy uwzględniać okoliczności łagodzących ! Oczywiście tak. Byle tylko odpowiedzialność była egzekwowana, bezwarunkowo i szybko.
27-02-2016 [18:37] - Mikołaj Kwibuzda | Link: Oczywiście, że stereotyp.
Oczywiście, że stereotyp. Tylko, ze stereotyp w większości przypadków polega na prawdzie. Dlatego właśnie jest stereotypem. Ale każdemu wolno próbować :)
27-02-2016 [13:16] - Freiherr | Link: Przepraszam ale traktuję ten
Przepraszam ale traktuję ten wpis p."eski" jako przykład typowego polskiego malkontenctwa. Wszystko jest nie tak. Pani dr Gawin - zła bo jest historykiem od eugeniki a nie od sztuki. No i co z tego? Nie potrafi myśleć? Złośliwe wciąganie w to męża jest, delikatnie mówiąc, niesmaczne. Po co rady p.Falzmann (z całym szacunkiem) skoro jest raport NIK w sprawie stadnin, tyle że od 2014 roku nikt nie wyciągał z niego wniosków. Wyciągnął wnioski p.min.Jurgiel robiąc tam porządek - też źle. Pan minister Gowin także jest be. Moja żona pracuje w publicznej szkole wyższej.Jej rektor na spotkaniu z pracownikami zdał relację ze spotkania rektorów z p.min.Gowinem z uznaniem odnosząc się do prezentowanego przez Ministra programu stopniowych zmian w uczelniach, bez zbędnego pośpiechu i rewolucji. Może są problemy w komunikacji rządu ze społeczeństwem, wyjaśnianiem podejmowanych decyzji w mediach. Może to wszystko musi się dziać szybko i niektórzy, jak p."eska" nie łapią? Przecież to dopiero 100 dni, trzy miesiące!!! Przed nami jeszcze 45 miesięcy. Dajmy temu rządowi choć jeden rok. W latach 2005-2007 wielu miało pretensje za otwieranie zbyt wielu frontów przez PiS. Teraz PiS idzie wolniej i też są pretensje. Ufff, Polakowi nie dogodzisz. Taaak, chroń mnie Panie Boże od przyjaciół. Z wrogami sam sobie poradzę.
27-02-2016 [16:14] - eska | Link: Jak panowie rektorzy są
Jak panowie rektorzy są zadowoleni, to możemy zapomnieć o zmianach. Bo to panowie rektorzy są promotorami od lat tej rozwałki, która się odbywa na wyższych uczelniach. Tak się składa, ze moja koleżanka z uczelni przez lata brała udział w tych ich "naradach" jako przedstawiciel "S". Dobrze wiemy, co oni kombinowali i co kombinują dalej.
Raport NIK dziwnie powstał w 2014 roku, a poza tym warto go najpierw przeczytać >
"Aktualnie osiągnięcia polskiej hodowli w państwowych stadninach są znakomitą wizytówką,
wyróżniającą je na skalę światową. W szczególności zasadnicze znaczenie mają tutaj polskie araby ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie, czy Białce. Janowskie konie arabskie od lat odnoszą sukcesy na ringach w kraju i za granicą. Liczba zdobytych przez nie tytułów w samych tylko czempionatach przekroczyła 450. Polskie araby zaliczane są do ścisłej światowej czołówki, a stadnina w Janowie Podlaskim to jedno z najbardziej szanowanych na świecie przedsiębiorstw, zajmujących się hodowlą koni. Ukształtowana przez lata marka polskich stadnin, fachowo wyszkolona kadra oraz znakomite rodowody koni sprawiają, że odbywające się w Janowie Podlaskim aukcje koni stają się jedną z najbardziej prestiżowych aukcji w dziedzinie sprzedaży koni, która w sierpniu każdego roku przyciąga wielu hodowców z całego świata."
To ze wstępu do raportu NIK >
https://www.nik.gov.pl/plik/id...
Ale poza tym nikomu nie bronie trwać w zachwycie nad każdym absolutnie ruchem każdego Pisowca u władzy...
27-02-2016 [17:45] - twardek | Link: Sądzę, że Autorka kieruje się
Sądzę, że Autorka kieruje się troską o pozycję i perspektywy rządzącej ekipy i jej partii. Jej krytyka nie może szkodzić. Jest raczej kieliszeczkiem przeczyszczającego ziółka, które można wypić, albo się obrazić. I ostrzeżeniem, że mając na karku błaznów, bo błaznów, którzy jednak są chętnie wysłuchiwani przez opiniotwórcze media (mam na myśli przede wszystkim totalnego Zbycha i prywatyzującego partie polityczne Rycha) - trzeba tego typu decyzje solidnie i otwarcie uzasadniać.