​KOD rozkodowany

Nie traciłbym czasu na pisanie o KOD, ale to pomocna soczewka pozwalająca dojrzeć pewne niechciane sprawy, „zakodowywane” potencjalnie, w każdej innej organizacji społecznej.
 
Oto KOD, niczym bańka mydlana pęczniał bardzo szybko, mienił się wszystkimi kolorami tęczy, aż w końcu, w bardzo szybko osiągniętym apogeum, pękł z hukiem, niczym balonik. Pękł, czy też właśnie pęka, co w przypadku organizacji społecznych, trwa nieco dłużej, niż pęknięcie balonika-kondonika, choć podobieństwo jest olbrzymie.
 
Inspirację do tej krótkiej analizy znalazłem w wyznaniach pękniętej KOD-ziarki, która płacząc łzami, odsłoniła rąbka tajemnicy KOD-owej kuchni politycznej. Jest to osoba wiarygodna, jedna z założycieli struktur regionalnych w Olsztynie, obserwująca i emocjonalnie przeżywającą wszystkie wzloty i upadki krótkiego KOD-owego żywota.
 
Otóż na początku, jak to zazwyczaj bywa, było słowo. Nie ewangeliczne, oczywiście, a jedynie lewacze, co jest pierwszą wskazówką, dlaczego ruch ten nie był zbyt trwały, ale, że do udowodnienia jest to trudne, skoncentrujemy się na tym co łatwe i uchwytne dla wszystkich. Tutaj można tylko nadmienić, że bardzo śmiechowa to jest sytuacja, gdy obrońcy demokracji rozpadają się z powodu niedemokratycznych, czy też demokracji urągających rządów własnych założycieli i koordynatorów. Gwoli wyjaśnienia jeszcze (no nie mogę się powstrzymać) dodam tylko, że skojarzenia są jednoznaczne z tak zwaną demokracją socjalistyczną, co obserwując narodziny, nędzny żywot oraz agonii początek, tego tworu politycznego, mamy jakby na przyspieszonym filmie, opowiedziane losy całej myśli socjalistycznej, która uratować chciała świat.
 
Po wspaniałym spontanicznym początku oraz euforycznej fazie improwizacji organizacyjnej pojawiły się pierwsze problemy natury zakresu kompetencji.
Otóż okazało się, że największe kompetencje posiada nie przywódca, pseudonim operacyjny Alimenciarz, tylko jego pomagier i szara eminencja. Kompetencjami tymi okazały się kody dostępu do systemu komunikacji wewnętrznej w KOD.
Czyli ten ma władzę, kto ma pilota. Tak zwana klasyka wiedeńska, ale nie róbmy z KOD jakiegoś wyjątkowego fenomenu. Ta zasada funkcjonuje we wszystkich ruchach społecznych. Po prostu, tam gdzie nie ma sformalizowanych struktur zarządzania, rządzi „kto pierwszy ten lepszy”.
 
Kolejnym problemem rozbijającym KOD stał się brak odpowiedniej komunikacji wewnętrznej pomiędzy poszczególnymi działaczami oraz ośrodkami regionalnymi KOD.
Ktoś coś wymyślał samopas, puszczał w eter, i tworzył sytuację „róbta, co chceta”.
Tu również KOD nie jest żadnym wyjątkiem. Każda improwizacja i ogólnopolski „spontan” musi zaowocować podobnym chaosem.
 
W sposób naturalny, tworzyć się więc muszą lokalne i centralne ośrodki władzy, które współpracując ze sobą przeciwstawiają się tej organizacyjnej entropii.
I tutaj pojawił się kolejny głośny zgrzyt. Ośrodki te powstając również spontanicznie, a więc i chaotycznie, przyciągnęły najszybszych zawodników w tym mini wyścigu szczurów do ważności i „zarządzania”.
Główną siłą napędową tak wyłonionych autokratycznie władz KOD, stał się autorytet własny, czyli zarządzanie na zasadzie wymuszania posłuszeństwa groźbami, skoro uznania społecznego i szacunku, do budowania swych pozycji nie używano. Hasłem przewodnim stało się: „Ty tu kuźwa nie jesteś ta od filozofowania, tylko od roboty, a jak się nie podoba, to wont” (cyt. z pamięci).
 
I tutaj nie można jednak stwierdzić niczego wyjątkowego. Autorytet bowiem posiada swe źródło i swą siłę, jedynie w sile opinii publicznej. Każde inne przechwycenie władzy jest czysto siłowe i nie opiera się na autorytecie, a na autorytaryzmie. Łatwym znakiem rozpoznawczym, z jakim przypadkiem mamy do czynienia jest stwierdzenie, czy władze wybierane były w oparciu o procedury demokratyczne (wolność wyboru bierna i czynna, tajność wyborów, równość, czyli dostępność zgromadzeń elekcyjnych dla delegatów/wolontariuszy). Władze tak wybrane są słuchane, gdyż posiadają legitymizacje oraz legitymację. Autokraci posiadają tylko legitymację, a legitymizują się jedynie „siłom własnej godności osobistej”.
 
Tak zorganizowany ruch obywatelski musi zaś rodzić liczne frustracje, ponieważ nie posiadając legitymizacji, władze nie posiadają zaufania oraz autorytetu. W połączeniu z wcześniej przywołaną zamordystyczną zasadą „słuchaj, albo wont”, ruchy takie nabierają cech sekty, która pozbawiona jest głosu, prawa do informacji, prawa do dyskusji, a może jedynie ślepo wspierać swojego idola, w oparciu o świętą wiarę wyznawców, że cel ich światły uświęca środki.
 
Prostą konsekwencją takiej konstrukcji jest rodzenie się podejrzeń, choć tylko u co bystrzejszych uczestników tak zorganizowanej ruchawki, że traktowani są jak lemingi przeznaczone na mięso armatnie, a prawdziwym, niejawnym, celem całej akcji, jest wypromowanie kilku osób, czy raczej należałoby powiedzieć, autopromocja kilku osób, które zapłacą poparciem swojej organizacji za jakoweś „frukta”, o które tak pracowicie zabiegają.
 
I tak kończą swój niesławny żywot ruchy oddolne kierowane odgórnie. Dotyczy to nie tylko organizacji społecznych, ale i w dużej mierze partii politycznych, dlatego przyglądajmy się uważnie wewnętrznemu porządkowi, w interesujących nas organizacjach, abyśmy bezwiednie zwiedzionymi nie byli.
 
Cieszę się że KOD tak spektakularnie i tak publicznie przeżywa swój upadek, gdyż na prawicy wcale nie jest lepiej pod względem organizacji oraz uczciwości wobec własnych wolontariuszy, możemy więc po cienkich kosztach nauczyć się unikać raf niszczących oddolną, spontaniczną aktywność obywatelską.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

10-01-2016 [14:55] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Świetny tekst, gratulacje. Zwłaszcza pointa, bo skakać na krzywe drzewo potrafi byle koza.

Obrazek użytkownika JacBiel

10-01-2016 [15:44] - JacBiel | Link:

podziękował :-)

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

10-01-2016 [15:24] - NASZ_HENRY | Link:

Marian Kowalski
https://www.youtube.com/watch?...
KOD rozkodowuje ;-)

Obrazek użytkownika JacBiel

10-01-2016 [16:09] - JacBiel | Link:

KOD koduje
http://wpolityce.pl/spoleczens...
uważałbym z tym "tępieniem ścierwa"

Obrazek użytkownika Ula Ujejska

10-01-2016 [17:30] - Ula Ujejska | Link:

Witam Panie Jacku

Nie bez znaczenia w tym upadku KOD, była krótka deklaracja ministra Macierewicza o odtajnieniu akt IPN w ciągu najbliższego miesiąca :)

Z nagłym wyciszeniem harców Rzeplińskiego (mam uzasadnione przeczucie) było podobnie.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika JacBiel

10-01-2016 [20:14] - JacBiel | Link:

Pani Ula czujna, jak zawsze ;-)

Do jutro niedaleko - dożyjemy - zobaczymy ;-)

Ale szczerze mówiąc, milczenia Rzeplińskiego za zachowanie posady, to za duża cena moim zdaniem.

Lepiej byłoby, gdyby rozrabiał dalej - wtedy mielibyśmy przynajmniej "lokalną" dekomunizację :-))

Obrazek użytkownika xena2012

10-01-2016 [18:39] - xena2012 | Link:

strasznie naiwna i dziecinna ta KOD-zianka.Jakby nie wiedziała ,ze jak świat światem jeden jest robolem a drugi spija śmietankę.Coś zresztą przeczuwam,że to konflikt z pieniędzmi w tle.

Obrazek użytkownika JacBiel

10-01-2016 [20:16] - JacBiel | Link:

Myślałem, że napisze Pani:
"Jak świat światem
jeden jest robolem,
a drugi stoi z batem"

ale tak nie musi być pani Xeniu

pozdrawiam