Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Opustoszało Vis-à-Vis słowem mimozami jesień się zaczyna

Krzysztof Pasierbiewicz, 28.09.2015
                                                  Motto: Kto nie ma wspomnień to tak, jakby się nigdy nie urodził

Kultowa kawiarenka Vis-à-Vis na krakowskim Rynku to wspomnienie cudownie grzesznej młodości. Wciąż je mam przed oczami. Śmiałe i nieśmiałe dziewczęta i dziewczyny, a nierzadko panie. Znające moc swej urody Modelki z podkrakowskich Zakładów Futrzarskich, zmanierowane córki lokalnych notabli, zwariowane aspirantki z krakowskiej Szkoły Teatralnej, znudzone żony przemądrzałych jagiellońskich mędrców, lecz również, a może przede wszystkim odurzone klimatem krakowskiej bohemy, wchodzące nieśmiało w życie  latorośle, których imion już dalibóg nie pamiętam.

Do dziś słyszę ich radosny śmiech, czuję zapach włosów i skóry spalonej od słońca. A po lampce koniaku czasem mi się zdaje, że na stoliku stoi wciąż ta sama filiżanka ze śladami szminki i popielniczka z tlącym się niedopałkiem.

A jeśli teraz, którejś z Pań podskoczyło tętno, proszę się nie obawiać. Nie puszczę pary z gęby choćby na torturach.

„Vis a Vis”
owiana legendą
ażurowo przeszklona krakowska kawiarnia
niegdyś
ołtarz nieformalnych spotkań elit podwawelskiej bohemy
magiczna soczewka
skupiająca tych
których warto znać 

W mrocznej głuszy PRL-lu
na szarej mapie Polski
jaśniało ożywczym blaskiem
kilka bajecznych oaz
„wielkiego świata”
owych czarownych miejsc
gdzie towarzystwo
ludzi z natury szykownych
żyło w zadziwiającej harmonii
z kawiarnianym kubłem i szmatą
a wielce bywałym personom
klucz od klozetu dawano za kaucją
oni zaś
po wielkopańsku
pozwalali sobie na poufałą zażyłość
z ubraną w typowy dla tamtych czasów czepek i fartuszek
„kelnerką”

W Krakowie, Paryżu, Nowym Jorku...
są otoczeni zawsze gromadą „przyjaciół”
znający wszystkich „wybrańcy”
mający za sobą życie piękniejsze i lżejsze od snu.
 
Lecz za tę butną fanaberię musieli zapłacić na starość ceną samotności
gdyż ci łakomie zachłanni na życie koryfeusze luzackiej istoty szczęścia
„tracili czas” na tyle szaleńczo, wartko i beztrosko
iż nie zdążyli, a może nie chcieli spostrzec
że lato się kończy, a słońce zaczyna powoli zachodzić
a oni zostali na plaży sami.
 
Ale ta „samotność”, była ich własnym, świadomym wyborem
bowiem ci z natury krnąbrnie wolni mężczyźni
mieli charaktery zbyt harde by się dać oprawić
w zbyt ciasne dla nich ramy zaściankowych konwenansów
którymi buńczucznie gardzili
i niefrasobliwie, nie bacząc na utarte kanony
czerpali z życia samo piękno i radość.
 
I choć zawsze wiedzieli
że za to La Dolce vita
trzeba będzie zapłacić
mieli się za bogaczy
gdyż w głębi duszy czuli
że skarbu świadomości życia przebytego pięknie
nikomu odebrać nie sposób.
 
Dlatego warto pomyśleć
czy owi „samotnicy”
nie byli de facto mniej samotni
 niż ci
których w bogobojnych, roztropnych i bezpiecznych stadłach
przez całe życie męczyło
skwapliwie skrywane przed samymi sobą poczucie dokuczliwej duszności.


Krzysztof Pasierbiewicz (wilk stepowy)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3325
Domyślny avatar

Tarantoga

28.09.2015 08:52

"Pan poeta,Pan poeta..." Polecam opowiadanie w Cyberiadzie S.Lema pt. "Elektrybałt Trurla". Ten Elektrybałt podobnie tworzył...tylko bardziej turpistycznie :-))
jdj

jdj

28.09.2015 09:03

"jeśli...którejś z Pań podskoczyło tętno...Nie puszczę pary z gęby" To, naturalnie ZACHĘTA? No,no, Panie Krzysztofie, pogratulować! Pozdrawiam.
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

28.09.2015 09:31

Dodane przez jdj w odpowiedzi na "jeśli...którejś z Pań

@jdj Każdy orze jak może. Serdeczności!
Domyślny avatar

stachu

28.09.2015 15:50

Lubię pana czytać, pozdrawiam - ,,Ta nasza młodość ....muszę w końcu wpaść do mojego ukochanego Krakowa
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

28.09.2015 18:14

Dodane przez stachu w odpowiedzi na Lubię pana czytać, pozdrawiam

@stachu W takim razie serdecznie zapraszamy do Krakowa. A póki, co ta nasza młodość: https://www.youtube.com/… Serdecznie Pana pozdrawiam.
Domyślny avatar

pietrek

28.09.2015 18:52

Pana jak zwykle miło zobaczyć Z Panem Bogiem Pietrek
Krzysztof Pasierbiewicz

Krzysztof Pasierbiewicz

29.09.2015 08:49

Dodane przez pietrek w odpowiedzi na Pana jak zwykle miło

@pietrek Z Panem Bogiem, Krzysztof P.
Krzysztof Pasierbiewicz
Nazwa bloga:
Echo24
Zawód:
Emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta niezależny, autor, tenisista, narciarz, człowiek wolny
Miasto:
Kraków

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 1, 593
Liczba wyświetleń: 12,555,469
Liczba komentarzy: 30,114

Ostatnie wpisy blogera

  • Niedorżnięta wataha
  • List otwarty do prof. Pawła Śpiewaka
  • A jednak miałem nosa pisząc, że mi nie po drodze z PiS-em

Moje ostatnie komentarze

  • Pamięta Pan jeszcze? - vide: https://raskolnikow2.fil… Serdeczności!
  • @Autor & @ALL   ---   W wolnej chwili zapraszam do lektury - vide: https://www.salon24.pl/u…
  • Jacy akademicy, takie uniwersytety - czytaj: https://www.salon24.pl/u…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Nieznane oblicze Witolda Gadowskiego
  • Kraków olał post-komuszą subkulturę TVN-u
  • Pytanie prawicowego blogera do posłanki Scheuring-Wielgus

Ostatnio komentowane

  • Alina@Warszawa, Niestety owo PROSTACTWO (skupione wokół Tuska) wróciło do władzy. Że to niewyobrażalne "prostactwo" nie trzeba nikogo przekonywać - kto inny mógłby przyswoić i używać 8* w przestrzeni publicznej do…
  • Beskidzki Góral, Tego platfusa przejrzałem na wylot. Hedonista, wlazłby do doopy, każdemu za kilka kliknięć i marzy o zerżnięciu na boku głupiej dziewoi.
  • keram, Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma !!! Z uporem maniaka  część z nas nie potrafi się zadowolić tym czym dysponujemy , tym co mamy, lecz natychmiast przechodzi do natarcia. …

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności