Kontrakt czy szulerka w trzy karty?

 Na czym polega tajemnica sukcesu szulerów oferujących naganianej gawiedzi grę w trzy karty? Czynników jest kilka, ale decydująca jest szybkość. Rozrzucanie kart trzeba przeprowadzić tak, aby ludzkie oko nie zdołało wyłapać tego kulminacyjnego czary-mary, jakie wykonują wyćwiczone dłonie oszusta. Oczywiście olbrzymią i ważną rolę spełniają tak zwani naganiacze, którzy wmieszani w tłum chętnych do gry uwiarygodniają całe to oszustwo sprawiając wrażenie, że wszystko przebiega uczciwie. Zupełnie zrozumiałym jest, że cała ta zorganizowana grupa przestępcza musi się spieszyć zanim nadejdą stróże prawa, chyba, że policjanci będąc u nich na procencie przymykają oczy na cały proceder.
 
Przez całą kampanię wyborczą przewijał się temat przetargu na śmigłowiec dla polskiej armii, który wygrała francuska firma „Airbus” oferując maszynę H225M Caracal. Wszyscy się zastanawiają skąd takie nagłe przyspieszenie rozstrzygnięcia przetargu, skoro mówiono, że wszystko ruszy dopiero po wakacjach? Jak to się stało, że właśnie ogłoszono zakończenie testów śmigłowca, kiedy jeszcze całkiem niedawno zapowiadano, że będą one trwały, co najmniej miesiąc? Nawet człowiek zupełnie nieznający się na wojskowym sprzęcie latającym widząc to zwariowane i szaleńcze tempo, jakie towarzyszy dążeniu do definitywnego podpisania kontraktu, musi sobie zadać pytanie, o co tu chodzi? Czyżby szulerzy błyskawicznie zwijali swój stolik i chowali za pazuchę znaczone karty, tak, aby zdążyć przed jesiennymi wyborami i ewentualną zmianą władzy? Warto pamiętać, że w grę wchodzi 13 mld złotych. Dla porównania warto przypomnieć, że nazywany spektakularnym i wielkim, projekt budowy dla Rosji we Francji dwóch okrętów desantowych klasy Mistral opiewał na 1,2 mld euro, czyli około 5 mld złotych.
 
Powszechnie wiadomo, że firmy otrzymujące takie kontrakty wypłacają tak zwane premie, które są niczym innym jak łapówkami czy jak mówią inni wziątkami wynoszącymi najczęściej 5 procent wartości całego zamówienia. W tym wypadku może chodzić o kwotę sięgającą 650 mln złotych do podziału dla decydentów. Czy uzasadnione są podejrzenia, że ludzie, którzy mogli zainkasować pod stołem tak gigantyczne pieniądze chcą jak najszybciej dobiec do mety, zwinąć interes i zejść opinii publicznej z pola widzenia?
 
Druga sprawa to głosy wielu ekspertów mówiących, że wybór największego i tym samym najmniej zwrotnego śmigłowca to wieli błąd. Zmniejszenie ilości zakupionych maszyn z planowanych 70 do 50 to kolejna niewytłumaczalna decyzja. Gdzie podziała się dbałość o tak zwaną dywersyfikację ryzyka na polu walki? To, że 50 Carcali może przewieźć tyle samo żołnierzy, co 70 produkowanych w Mielcu śmigłowców S-70i Blackhawk czy AW 149 rodem ze Świdnika wcale nie jest zaletą. W warunkach wojennych o niebo lepiej mieć więcej mniejszych i zwrotniejszych śmigłowców niż wielkie ociężałe maszyny, które o wiele łatwiej zestrzelić. Każdy takie zestrzelenie wiąże się ze stratą większej ilości żołnierzy. Media zupełnie przemilczały katastrofę, do jakiej na początku maja doszło w Meksyku.  Tamtejsi handlarze narkotyków zestrzelili identyczny śmigłowiec, jaki ma zakupić Polska. Dokonali tego ze zwykłej broni ręcznej. Potwierdziły się tym samym opinie fachowców o słabym opancerzeniu Caracala.
 
Dlatego nie dziwmy się, że posłowie opozycji, Antoni Macierewicz i Bartosz Kownacki podnoszą alarm. Nie bez powodu prezydent elekt Andrzej Duda niemal w każdym wystąpieniu, jak i w obu debatach podnosił sprawę tego podejrzanego kontraktu. Najwyraźniej coś tu śmierdzi, zwłaszcza po zapowiedzi producenta „Caracala”, który podczas Salonu Lotniczego w Paryżu zapowiedział budową jego następcy, który zastąpi konstrukcję rodem z lat 60-tych, czyli śmigłowiec która zakupiła Polska.
 
Artykuł opublikowany w Polsce Niepodległej
Nowy numer tygodnika Warszawska Gazeta już w kioskach

          

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika angela

04-07-2015 [09:43] - angela | Link:

Czy WZIATKA, juz wzieta, ze takie szaleńcze tempo w przeprowadzeniu kontraktu, tak bardzo szkodliwego z punktu ekonomicznego i bezpieczeństwa dla Polski?
Co będzie, jak nie dopelnia kontraktu?